to mnie własnie wku*rwia . bo wszędzie w Polsce tak jest . nowy asfalt zaraz robią kanalizacje rozj*ebią . załatają za 4 miesiące zapadają sie studzienki . i co chwile tomp tomp topm . a moje gwintowane zawieszenie cierpi .
Ciekawe dlaczego nie mogą robić studzienek w chodnikach, słyszałem że w niemczech tak właśnie jest. A u Nas? Środek ulicy i wstawiona studzienka, do tego 10cm niżej niż poziom asfaltu.
Z tymi studzienkami już mnie kur**ca bierze, Ch** niech już w ostateczności będą na środku, ale u mnie w mieście są raz po lewej, raz na środku, raz po prawej - istne wyzwanie dla kierowców. W ubiegłym roku wymieniłem amortyzatory, w piątek po przeglądzie dowiedziałem się, że do kolejnej zimy nie wytrzymają.
Też mnie to denerwuje, zwłaszcza że nowy asfalt w tym miejscu to jakiś syf. Jest możliwość zrobienia przecisku pod drogą(bez zatrzymywania ruchu aut), ale to jest bardziej czasochłonne i kosztowne (biorąc pod uwagę że się kładzie kijowy asfalt)
no u mnie tak było, najpierw nowy asfalt, a potem rozpie*przyli pół grogi bo robili kanalizację, połatali to byle jak i zamiast prostej drogi to jakieś "góry i doliny"
Dokładnie jak u mnie w miejscowości, ludzie 20 lat domagali sie nowego asfaltu, w końcu przed wyborami samorządowymi w pośpiechu ulepili ten nowy asfalt, i już 2 miesiące później powycinali połowę asfaltu by zrobic kanalizację... i standardowo studzienki slalomem nie do ominięcia...
No niestety to jest bolączka naszego kraju... Chociaż wg wytycznych studzienki powinny być poza jezdnią (np. w chodniku) a jak nie ma miejsca to w OSI jezdni. A nie slalom jak się panu Zdzisiowi wykopało...
A jak wytłumaczyć 7-metrowy trawnik przy ulicy, a studzienki mimo wszystko w jezdni? Absurd jeden za drugim. Wydaje mi się, w tym kraju ktoś specjalnie siedzi, wymyśla niepojęte rozwiązania, obserwuje reakcje obywateli z ukrytych kamer i śmieje się głośno w małym, ciemnym pokoju bez klamek.
to mnie własnie wku*rwia . bo wszędzie w Polsce tak jest . nowy asfalt zaraz robią kanalizacje rozj*ebią . załatają za 4 miesiące zapadają sie studzienki . i co chwile tomp tomp topm . a moje gwintowane zawieszenie cierpi .
OdpowiedzZmień zawieszenie. Zwykłe też ucierpi, ale mniej.
Ciekawe dlaczego nie mogą robić studzienek w chodnikach, słyszałem że w niemczech tak właśnie jest. A u Nas? Środek ulicy i wstawiona studzienka, do tego 10cm niżej niż poziom asfaltu.
Z tymi studzienkami już mnie kur**ca bierze, Ch** niech już w ostateczności będą na środku, ale u mnie w mieście są raz po lewej, raz na środku, raz po prawej - istne wyzwanie dla kierowców. W ubiegłym roku wymieniłem amortyzatory, w piątek po przeglądzie dowiedziałem się, że do kolejnej zimy nie wytrzymają.
Chodzi o to, ze przed remontem drogi staraja sie o pozwolenie na wymiane kanalizy. Najpierw dostaja na droge i stad ten syf
OdpowiedzTeż mnie to denerwuje, zwłaszcza że nowy asfalt w tym miejscu to jakiś syf. Jest możliwość zrobienia przecisku pod drogą(bez zatrzymywania ruchu aut), ale to jest bardziej czasochłonne i kosztowne (biorąc pod uwagę że się kładzie kijowy asfalt)
Odpowiedzszok. u mnie będą robić kanalizację, a jak była dziurawa droga-tak jest.
Odpowiedzno u mnie tak było, najpierw nowy asfalt, a potem rozpie*przyli pół grogi bo robili kanalizację, połatali to byle jak i zamiast prostej drogi to jakieś "góry i doliny"
OdpowiedzDokładnie jak u mnie w miejscowości, ludzie 20 lat domagali sie nowego asfaltu, w końcu przed wyborami samorządowymi w pośpiechu ulepili ten nowy asfalt, i już 2 miesiące później powycinali połowę asfaltu by zrobic kanalizację... i standardowo studzienki slalomem nie do ominięcia...
OdpowiedzNo niestety to jest bolączka naszego kraju... Chociaż wg wytycznych studzienki powinny być poza jezdnią (np. w chodniku) a jak nie ma miejsca to w OSI jezdni. A nie slalom jak się panu Zdzisiowi wykopało...
OdpowiedzA jak wytłumaczyć 7-metrowy trawnik przy ulicy, a studzienki mimo wszystko w jezdni? Absurd jeden za drugim. Wydaje mi się, w tym kraju ktoś specjalnie siedzi, wymyśla niepojęte rozwiązania, obserwuje reakcje obywateli z ukrytych kamer i śmieje się głośno w małym, ciemnym pokoju bez klamek.
Jak rok temu zrobiłem takiego demota to trafił do archiwum, a nawet lesze zdjęcie miałem:/
OdpowiedzDemoty schodzą na psy
Bez kitu! Prawda to. U nas tak od kilku lat robią głupki.
Odpowiedzja tam pracuje w firmie która robi kanalizacje bezkopania :P:P jak ktoś się nie zna jego strata
Odpowiedz