U mnie bezmózgi dziury na poboczach, na zakrętach pozasypywali kamieniami wielkości prawie połowy tamtych ciegieł. Oczywiście samochody wszystko porozsypywały na całą jezdnię. Trzeba strasznie uważać, żeby na rowerze się na tym nie przewrócic, a co dopiero motocyklem.
Ale komu Wy się dziwicie? Tym pracownikom? Oni tak mają zrobić bo im szef każe. Wykonawcy? Skoro nikt go nie kontroluje i wypłaca pieniądze za takie partactwo to on dalej będzie tak robić. A urzędnik? Przyjdzie(albo i nawet nie), przyklepie i ch*j z tym bo jemu na tym nie zależy i nie za jego pieniądze jest to robione!
Akurat to rozwiązanie nie jest takie złe. Po ułożeniu w miejscu dziury nawierzchni z cegieł czy kostki betonowej samochody dogęszczają w tym miejscu podbudowę, dzięki czemu później, po wykonaniu nawierzchni z asfaltu wyremontowane miejsce się nie zapada i trzyma nieraz lepiej niż sama droga. Ale ciężko jest niektórym ruszyć głową, najlepiej od razu coś wyśmiewać.
W Wiedniu naprawiano dziury wcinając do środka drewniane belki. Belki się kruszyły, ale służyły bardzo dobrze jako tymczasowe rozwiązanie.
Myślę, że do Euro te cegły jednak starczą.
Bardzo mi się podoba odpowiedź iskawa, wszyscy którzy kiedykolwiek nawet sobie łatali dziury w drogach, mówię głównie o gruntowych wiedzą, że w takie miejsca ładuje się cegły, gruz itp, w celu utwardzenia nawierzchni. Nie wiedziałem, że w asfaltowych powierzchniach działa to podobnie, jednak gdyby wyłożył jakiś obszar cegłami, potem w odpowiedni sposób wylał asfalt (nie znam się na tym) na 100% byłoby to lepsze niż pseudo łatanie dziur, które doprowadza do jeszcze większej erozji.
lepiej tak niż jak do kałuży sypią asfalt i przyklepują łopatą.
OdpowiedzUwierz, że już lepiej z tym asfaltem.
Rodem z starożytnego Rzymu drogi...
U mnie bezmózgi dziury na poboczach, na zakrętach pozasypywali kamieniami wielkości prawie połowy tamtych ciegieł. Oczywiście samochody wszystko porozsypywały na całą jezdnię. Trzeba strasznie uważać, żeby na rowerze się na tym nie przewrócic, a co dopiero motocyklem.
Odpowiedzprawie jak autobahny betonowe
OdpowiedzCzepiasz sie,ze drogi muruja.Przynajmniej beda jak murowane!
Odpowiedzale beton..
OdpowiedzTo już doszło do tego że cegły są bardziej opłacalne niż wylanie asfaltu? (Ta 0.5cm warstwa to żart)
OdpowiedzAle komu Wy się dziwicie? Tym pracownikom? Oni tak mają zrobić bo im szef każe. Wykonawcy? Skoro nikt go nie kontroluje i wypłaca pieniądze za takie partactwo to on dalej będzie tak robić. A urzędnik? Przyjdzie(albo i nawet nie), przyklepie i ch*j z tym bo jemu na tym nie zależy i nie za jego pieniądze jest to robione!
OdpowiedzAle to jakieś specjalne cegły są :) Może się w końcu włodarze wykosztowali na coś 'wytrwalszego'. Ale wiochą straszną zalatuje.
OdpowiedzAkurat to rozwiązanie nie jest takie złe. Po ułożeniu w miejscu dziury nawierzchni z cegieł czy kostki betonowej samochody dogęszczają w tym miejscu podbudowę, dzięki czemu później, po wykonaniu nawierzchni z asfaltu wyremontowane miejsce się nie zapada i trzyma nieraz lepiej niż sama droga. Ale ciężko jest niektórym ruszyć głową, najlepiej od razu coś wyśmiewać.
Odpowiedzdawno się tak nie uśmiałem haha, bo chyba cegły w reku nigdy nie miałeś hahahaja pierdziele hehe
W Wiedniu naprawiano dziury wcinając do środka drewniane belki. Belki się kruszyły, ale służyły bardzo dobrze jako tymczasowe rozwiązanie.
OdpowiedzMyślę, że do Euro te cegły jednak starczą.
To zdjęcie wykonano w Rosji. Pokazywali niedawno w telewizji wraz z kilkoma innymi absurdami stamtąd.
OdpowiedzBardzo mi się podoba odpowiedź iskawa, wszyscy którzy kiedykolwiek nawet sobie łatali dziury w drogach, mówię głównie o gruntowych wiedzą, że w takie miejsca ładuje się cegły, gruz itp, w celu utwardzenia nawierzchni. Nie wiedziałem, że w asfaltowych powierzchniach działa to podobnie, jednak gdyby wyłożył jakiś obszar cegłami, potem w odpowiedni sposób wylał asfalt (nie znam się na tym) na 100% byłoby to lepsze niż pseudo łatanie dziur, które doprowadza do jeszcze większej erozji.
OdpowiedzBoże, strzeż nasze drogi przed takimi pomysłami