"... TE zakłopotanie..." --- Następny analfabeta. (TO! zakłopotanie) ----- EDIT: Podpis demota został zmieniony, więc mój komentarz stał się już nieauktualny.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 30 May 2012 2012 14:50
Po za tym jest wiele miejscowości w Polsce (wsie) gdzie są taki zwyczaj. Każdy każdemu mówi "Dzień dobry" mimo że nie zna. Jak dla mnie to nawet miłe i mimo że część określiła by ich "wieśniakami" to ja życzę żeby ludzie mieli tyle kultury co oni.
Ja tam się śmiałem z kumplem i liczyłem, ile osób mi odpowie. Odpowiedziało 9 na 10 osób, on powiedział do jednej tylko "dzień dobry", to kobita popatrzyła na niego, jakby był mordercą :D
powiedzieć komus obcemu "dzień dobry" jest jak najbardziej pozytywnym zjawiskiem :)
gorzej, jeśli powie się "cze(ść)" z podniesieniem brody do kogoś, kogo się nie zna lub kogoś starszego... wtedy - jak najbardziej wstyd uzasadniony.
Co byś zrobił, gdybyś pomylił kolegę z Tuskiem, powiedziałbyś do niego "siema", nie wybaczyłbym sobie tego, nie wiem chyba bym sobie wyrwał język gołymi rękoma..
Dzień dobry to pikuś, odpowie, albo i nie. Gorzej, gdy idę sobie przez miasto, z daleka widzę "znajomego"-zaczynam cieszyć michę, podchodzę wystawiam rękę..a tu obcy facet.
Albo jeszcze lepiej: sytuacja jak u góry tylko z "koleżanką", zamiast wystawiać rękę dajesz buziaka w policzek...a tu obca dziewczyna.
Zmodyfikowano
3 razy
Ostatnia modyfikacja: 30 May 2012 2012 21:20
Taka sytuacja zdarzyła mi się kilka dni temu. Powiedziałem dzień dobry jakieś babci bo myślałem że to moja sąsiadka. Jednak poczułem zakłopotanie dopiero jak mi się przypomniało że ta sąsiadka z którą ją pomyliłem nie żyje już od 2 miesięcy.
ale gówniany demot we Francji nie ma nic nienormalnego, że nieznajomy powie Ci dzień dobry, a nie to Polska tu można dostać w ryja za bycie życzliwym...
W Kraju Boga się nie odzywamy, mamy zamknąć się w milczeniu w swoich kompleksach i smutkach. Dopiero jakiś agent zagraniczny podający się za premiera musi nas przycisnąć, żeby coś się nam odwróciło, ale i tak tylko na chwilę.
Codziennie uśmiecham się do obcych ludzi... na ulicy, na światłach, w korku, na siłowni... codziennie też słyszę powitania od ludzi, których nie znam i sama też ich witam... no na litość, co w tym zawstydzajacego?!
Przecież nie jest powiedziane, że mówi się dzień dobry jedynie znajomym, więc moim zdaniem nie ma w tym nic żenującego, a kto wie, może takim dzień dobry wypowiedzianym z uśmiechem na twarzy sprawimy komuś przyjemność ;)
I co z tego?... Czy osobie obcej nie można życzyć dobrego dnia? Albo uprzejmość jest zarezerwowana tylko dla znajomych? Niektórych aspektów współczesnego społeczeństwa (?) nie rozumiem...
"... TE zakłopotanie..." --- Następny analfabeta. (TO! zakłopotanie) ----- EDIT: Podpis demota został zmieniony, więc mój komentarz stał się już nieauktualny.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 May 2012 2012 14:50
Odpowiedzte?? hahaha , znam ten obrazek z innympodpisem '' gdy widzisz swoja ex''
OdpowiedzA od kiedy to nie można nie znajomym życzy dobrego dnia???? A do nieznajomych dziewczyn ile razy tak zagadałeś żeby tylko zacząć rozmowę???
OdpowiedzPo za tym jest wiele miejscowości w Polsce (wsie) gdzie są taki zwyczaj. Każdy każdemu mówi "Dzień dobry" mimo że nie zna. Jak dla mnie to nawet miłe i mimo że część określiła by ich "wieśniakami" to ja życzę żeby ludzie mieli tyle kultury co oni.
Ja tam się śmiałem z kumplem i liczyłem, ile osób mi odpowie. Odpowiedziało 9 na 10 osób, on powiedział do jednej tylko "dzień dobry", to kobita popatrzyła na niego, jakby był mordercą :D
OdpowiedzA co złego jest w tym, że komuś życzysz dobrego dnia? Demot bez sensu.
Odpowiedzpowiedzieć komus obcemu "dzień dobry" jest jak najbardziej pozytywnym zjawiskiem :)
gorzej, jeśli powie się "cze(ść)" z podniesieniem brody do kogoś, kogo się nie zna lub kogoś starszego... wtedy - jak najbardziej wstyd uzasadniony.
Co byś zrobił, gdybyś pomylił kolegę z Tuskiem, powiedziałbyś do niego "siema", nie wybaczyłbym sobie tego, nie wiem chyba bym sobie wyrwał język gołymi rękoma..
Dzień dobry to pikuś, odpowie, albo i nie. Gorzej, gdy idę sobie przez miasto, z daleka widzę "znajomego"-zaczynam cieszyć michę, podchodzę wystawiam rękę..a tu obcy facet.
Albo jeszcze lepiej: sytuacja jak u góry tylko z "koleżanką", zamiast wystawiać rękę dajesz buziaka w policzek...a tu obca dziewczyna.
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 30 May 2012 2012 21:20
OdpowiedzTaka sytuacja zdarzyła mi się kilka dni temu. Powiedziałem dzień dobry jakieś babci bo myślałem że to moja sąsiadka. Jednak poczułem zakłopotanie dopiero jak mi się przypomniało że ta sąsiadka z którą ją pomyliłem nie żyje już od 2 miesięcy.
Odpowiedza ja się uśmiałem
Odpowiedzi co w tym złego że powiemy dzień dobry nieznajomemu?
Odpowiedzale gówniany demot we Francji nie ma nic nienormalnego, że nieznajomy powie Ci dzień dobry, a nie to Polska tu można dostać w ryja za bycie życzliwym...
OdpowiedzW Kraju Boga się nie odzywamy, mamy zamknąć się w milczeniu w swoich kompleksach i smutkach. Dopiero jakiś agent zagraniczny podający się za premiera musi nas przycisnąć, żeby coś się nam odwróciło, ale i tak tylko na chwilę.
OdpowiedzCzęsto mówię "dzień dobry" nieznajomym, uśmiechnę się albo coś... i nie czuję się tym jakoś zakłopotana.
OdpowiedzCodziennie uśmiecham się do obcych ludzi... na ulicy, na światłach, w korku, na siłowni... codziennie też słyszę powitania od ludzi, których nie znam i sama też ich witam... no na litość, co w tym zawstydzajacego?!
OdpowiedzPrzecież nie jest powiedziane, że mówi się dzień dobry jedynie znajomym, więc moim zdaniem nie ma w tym nic żenującego, a kto wie, może takim dzień dobry wypowiedzianym z uśmiechem na twarzy sprawimy komuś przyjemność ;)
OdpowiedzI co z tego?... Czy osobie obcej nie można życzyć dobrego dnia? Albo uprzejmość jest zarezerwowana tylko dla znajomych? Niektórych aspektów współczesnego społeczeństwa (?) nie rozumiem...
Odpowiedznajwyrazniej za latwo wpadacie w zaklopotanie ludzie :P
Odpowiedzw pierwszej chwili ta osoba skojarzyła mi się z Freddym Mercurym!
Odpowiedz