Jak jest z paleniem, już napisali poprzednicy, a że pić nie wolno w miejscach publicznych to też nie jest prawda. Nie wolno pić w miejscach określonych w Ustawie o o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, w artykule 14 czytamy: "Zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów. " Tak więc możesz pić alkohol legalnie, w lesie, na łące, na plaży, nad rzeką i w wielu innych miejscach, chyba że samorządy lokalne wprowadziły dodatkowe obostrzenia, ale przeważnie takowych nie ma. Przykładowo w Warszawie w bulwarach nad Wisłą, można legalnie spożywać alkohol i nie trzeba się chować z tym przed policją, tylko nie możesz z takim otwartym piwkiem podchodzić do Wisłostrady, bo wtedy jesteś już w pasie drogowym.
A czy ktoś im każe pić czy palić ? Niech grają w miejscu do tego przeznaczonym, czyli na boisku, a nie ludziom pod oknami ryja drzeć i niszczyć trawnik.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 13 June 2012 2012 23:50
Jakoś nie spotkałem się aby na osiedlu było tylko jedno boisko. Sam od siebie z okna widzę dwa, typowe do nogi, a ogólnie to 5. Poza tym gdzie kilkuletnie dzieci na prawdziwe boisko ? to jakiś żart ? to tak jak dawać rower górski na tor formuły 1.
A ja popieram. Jest tyle boisk, orlików i innych miejsc przeznaczonych do gry w piłkę, że można nie grać przed blokiem. A wspólnoty mieszkaniowe starają się żeby okolice ich bloku wyglądały jak najlepiej, płacą za to wszystko. Poza tym kwestia bezpieczeństwa- ostatnio siostra opowiadała, że wieszała pranie i jacyś gówniarze obijali piłkę o ścianę bloku( nie o boczną tylko między oknami)- gdyby nie zrobiła uniku bolesne uderzenie w głowę murowane. Nie dajmy się zwariować- nie wszystko na świecie musi być przyjazne dzieciom....A każdy ma prawo do wypoczynku, kiedy wracam zmęczona z pracy i otwieram okno, niespecjalnie mi brakuje okrzyków dzieci dochodzących z dworu....
Zmodyfikowano
3 razy
Ostatnia modyfikacja: 14 June 2012 2012 6:37
Miałem to nieszczęście mieszkać w bloku prawie 2 lata. Nie chciałbym, aby po ciężkim dniu pracy banda dzieciaków darła paszczę pod moim oknem, poza tym chodzi o porządek. Dzieciki pewnie grały w korkach, co napewno niszczyło trawę. Argumenty, że jak nie będą grać w piłkę to będą pić i palić są conajmniej żałosne ...
A ja się ostatnio zdenerwowałam. Pod moim oknem mam śliczny kawałek zieleni- bardzo często przychodzę tam z psem, przywiązuję go na lince 10 metrowej do drzewa i się bawimy piłką czy szarpakiem, ćwiczymy komendy. Nikomu nie zawadzam, nikt nie zawadza mi. Oczywiście sprzątam po nim. I ostatnio SM postawiło tabliczki z napisem "ZAKAZ WPROWADZANIA PSÓW". Teren zawsze był czysty i zadbany, bo okoliczni psiarze naprawdę są porządni. I teraz panoszy się tam dzieciarnia, która zdążyła połamać gałęzie, przeorać trawnik korkami, a także obedrzeć drzewo z kory (!). Nie ma psów, a jest pobojowisko...
To pismo to nie wymysł Administracji to takich ludzi co im wszystko przeszkadza zresztą widać i tu takich nie brakuje chcesz Cisze i Spokój NIE W BLOKU. Mieszkam w bloku od 18 lat i idzie się przyzwyczaić do odpoczynku jest noc a w dzień niech się dzieci bawią ile wlezie potem są demoty typu "nie siadaj na piłkę bo będzie jajo jak to pamiętasz miałeś dzieciństwo"
ja bym bardziej czepiała się o to, że mogłabym w szybę dostać albo w rozpadającą się płytę budynku :P mieszkam na osiedlu i nie jeden absurdalny czyn panów "strażników osiedla" widziałam. od drzwi do piwnicy po dzieci grające na betonowym boisku. zawsze jakaś afera
Pić i palić też nie wolno w miejscach publicznych. Palić jedynie można w miejscach do tego wyznaczonych.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 13 June 2012 2012 23:12
Odpowiedzpalić nie można w miejscach użytku publicznego, a to różnica
Jak jest z paleniem, już napisali poprzednicy, a że pić nie wolno w miejscach publicznych to też nie jest prawda. Nie wolno pić w miejscach określonych w Ustawie o o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, w artykule 14 czytamy: "Zabrania się spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów. " Tak więc możesz pić alkohol legalnie, w lesie, na łące, na plaży, nad rzeką i w wielu innych miejscach, chyba że samorządy lokalne wprowadziły dodatkowe obostrzenia, ale przeważnie takowych nie ma. Przykładowo w Warszawie w bulwarach nad Wisłą, można legalnie spożywać alkohol i nie trzeba się chować z tym przed policją, tylko nie możesz z takim otwartym piwkiem podchodzić do Wisłostrady, bo wtedy jesteś już w pasie drogowym.
Ok, może zbyt ogólnie to napisałam. Dzięki za przytoczenie ustawy :)
powiedzcie mi że to żart...
OdpowiedzOlsztyn taki przyjazny dla młodych przyszłych piłkarzy, że aż wstyd.
OdpowiedzA czy ktoś im każe pić czy palić ? Niech grają w miejscu do tego przeznaczonym, czyli na boisku, a nie ludziom pod oknami ryja drzeć i niszczyć trawnik.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 June 2012 2012 23:50
OdpowiedzJakoś nie spotkałem się aby na osiedlu było tylko jedno boisko. Sam od siebie z okna widzę dwa, typowe do nogi, a ogólnie to 5. Poza tym gdzie kilkuletnie dzieci na prawdziwe boisko ? to jakiś żart ? to tak jak dawać rower górski na tor formuły 1.
"Droga" administracjo budynku Pi^#dol się
OdpowiedzA ja popieram. Jest tyle boisk, orlików i innych miejsc przeznaczonych do gry w piłkę, że można nie grać przed blokiem. A wspólnoty mieszkaniowe starają się żeby okolice ich bloku wyglądały jak najlepiej, płacą za to wszystko. Poza tym kwestia bezpieczeństwa- ostatnio siostra opowiadała, że wieszała pranie i jacyś gówniarze obijali piłkę o ścianę bloku( nie o boczną tylko między oknami)- gdyby nie zrobiła uniku bolesne uderzenie w głowę murowane. Nie dajmy się zwariować- nie wszystko na świecie musi być przyjazne dzieciom....A każdy ma prawo do wypoczynku, kiedy wracam zmęczona z pracy i otwieram okno, niespecjalnie mi brakuje okrzyków dzieci dochodzących z dworu....
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 14 June 2012 2012 6:37
Odpowiedza potem się dziwią że reprezentacja nie umie grać
OdpowiedzMiałem to nieszczęście mieszkać w bloku prawie 2 lata. Nie chciałbym, aby po ciężkim dniu pracy banda dzieciaków darła paszczę pod moim oknem, poza tym chodzi o porządek. Dzieciki pewnie grały w korkach, co napewno niszczyło trawę. Argumenty, że jak nie będą grać w piłkę to będą pić i palić są conajmniej żałosne ...
OdpowiedzA ja się ostatnio zdenerwowałam. Pod moim oknem mam śliczny kawałek zieleni- bardzo często przychodzę tam z psem, przywiązuję go na lince 10 metrowej do drzewa i się bawimy piłką czy szarpakiem, ćwiczymy komendy. Nikomu nie zawadzam, nikt nie zawadza mi. Oczywiście sprzątam po nim. I ostatnio SM postawiło tabliczki z napisem "ZAKAZ WPROWADZANIA PSÓW". Teren zawsze był czysty i zadbany, bo okoliczni psiarze naprawdę są porządni. I teraz panoszy się tam dzieciarnia, która zdążyła połamać gałęzie, przeorać trawnik korkami, a także obedrzeć drzewo z kory (!). Nie ma psów, a jest pobojowisko...
OdpowiedzTo pismo to nie wymysł Administracji to takich ludzi co im wszystko przeszkadza zresztą widać i tu takich nie brakuje chcesz Cisze i Spokój NIE W BLOKU. Mieszkam w bloku od 18 lat i idzie się przyzwyczaić do odpoczynku jest noc a w dzień niech się dzieci bawią ile wlezie potem są demoty typu "nie siadaj na piłkę bo będzie jajo jak to pamiętasz miałeś dzieciństwo"
Odpowiedzja bym bardziej czepiała się o to, że mogłabym w szybę dostać albo w rozpadającą się płytę budynku :P mieszkam na osiedlu i nie jeden absurdalny czyn panów "strażników osiedla" widziałam. od drzwi do piwnicy po dzieci grające na betonowym boisku. zawsze jakaś afera
Odpowiedzu mnie pod blokiem "życzliwi" potrafią wezwać policję do dziesięcioletnich dzieci grających w piłkę pod blokiem "bo niszczą zieleń i hałasują"
Odpowiedz