Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1160 1332
-

Zobacz także:


Albiorix
+26 / 26

Każdy może się realizować gdzie indziej, zależnie od indywidualnych predyspozycji. Dlatego to się nazywa "SAMO-realizacja" a nie "realizacja kulturowego modelu płci". I żadna ilość ani konserwatystów ani feministek tego nie zmieni.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 July 2012 2012 1:26

ambiwersja
+13 / 13

pewnie, że myślałam. mój plan na życie to samorealizować się i w domu, i w takiej pracy, jaką lubię:)

Odpowiedz
N Nata1ia
+20 / 30

Jeśli czyjaś praca to podawanie komuś kawy albo odbieranie telefonów to rzeczywiście nie ma w tym za grosz samorealizacji. Ale jak ktoś jest artystą, lekarzem albo dokuje odkryć naukowych, które być może zmienią świat to tak, myślę, ze się taka osoba samorealizuje. Ja mam to szczęście, że moja praca coś znaczy nie tylko dla mnie i przynosi mi bardzo wiele satysfakcji fakt, że dokładam małą cegiełkę do budowania 'lepszego jutra'.

Odpowiedz
Lipton92
+3 / 11

No to już macie co chcecie. Każda kobieta może sobie iść pracować gdzie chce. I Wy nadal niezadowolone.

Pipel888
+3 / 9

@Lipton92 może nie zauważyłeś ale feministki już dawno odeszły od ideałów dzięki którym powstały (o ile w ogóle istniały te ideały), obecne feministki nie chcą równo uprawnienia tylko chcą by mężczyźni byli ich niewolnikami, chcą zupełnie odwrotnej sytuacji niż ta co była w średniowieczu, obecnie jest to tylko chora grupa bez argumentów.

N nagini84
+17 / 19

Piszesz, że każdy może robić co chce, ale oceniasz nazywając kobiety siedzące w domu głupimi kurami domowymi.

P PoprawnaPolszczyzna
+1 / 5

Tak, a za kilka lat dowiesz się, ze mąż się puszcza z sekretarką, a ty nie będziesz mogła go zostawić, bo nie będziesz miała swoich pieniędzy. Za co wtedy będziesz żyła? Już wiem, będziesz udawała, że o tym nie wiesz, potem zrobisz się zgnuśniała, zła i zaczniesz popadać w depresję, bo on już dawno nie będzie zainteresowany swoją służącą, a na końcu zaczniesz nienawidzić kobiet i widzieć w każdej rywalkę i "tą złą". Bo jak facet zdradza, to przecież zawsze wina kobiety. Albo żony - bo nie była dość dobra, albo kochanki - bo żonatego się nie rusza. A chłop zawsze niewinny - bo ona go uwiodła.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 July 2012 2012 16:10

N Nata1ia
+3 / 3

@ PoprawnaPolszczyzna - masz dużo racji w tym co piszesz. Znam takie przypadki, gdzie kobieta udawała, ze nie wie o zdradach bo facet ją utrzymywał (a że cwany ślubu nie wziął z nią to nic jej się nie należało jakby odeszła). I tkwiła w takim związku 10 lat.

P PoprawnaPolszczyzna
0 / 2

Bo tak się dzieje. Który będzie zachwycał się służącą? Zauroczenie szybko mija. A niektóre są tak głupie, że jeszcze intercyzę podpisują.

V vviivv
+4 / 10

ja teraz siedze w domu z dzieckiem i marze zeby znow isc do pracy. umowilismy sie z mezem ze pierwszy rok dam dziecku, ale juz sie nie moge doczekac zeby znow zaczac pracowac, miec swoja kase, wyzwania intelektualne inne niz wybieranie rodzaju kaszki, spotykac sie z ludzmi i zdobywac nowe doswiadczenia.

Odpowiedz
O oszolomka16
+7 / 11

A ja twierdzę, że to musi być fajne uczucie: siedzieć w domu, ugotować mężowi obiad i czekać aż przyjdzie z pracy. Bo jeśli chodzi o małżeństwo to wszystko powinno być wspólne a w dzisiejszych czasach jest tak, że kobieta chce mieć swoje zarobione pieniądze.

Odpowiedz
Lipton92
-1 / 7

Jak są idiotki, które wiążą się z mężczyznami, których muszą potem błagać o pieniądze, to im żaden feminizm nie pomoże. Są tępymi sukami i krzyżyk im na drogę.

vvrytmiereggae
+5 / 5

Lipton92- ale czemu zaraz tak wulgarnie? Wiesz, niektóre rzeczy bardzo często wychodzą dopiero po ślubie. Na początku związku wszystko ładnie pięknie, a po zamieszkaniu razem nagle mężowi się coś w głowie poprzewraca i uznaje siebie z pana i władcę. Nie wierzę, że jako dorosły człowiek, jesteś tak bardzo niedojrzały, że swoje emocje wyładowujesz na innych. Ciekawa jestem, czy powiedziałbyś to jakiejś kobiecie z takim problemem prosto w twarz...

Lipton92
-1 / 1

Nie powiedziałbym, bo nie chciałbym jej zrobić przykrości. Kiedy to pisałem faktycznie byłem nieco wzburzony, komentarzem na który odpowiadałem.

Iskierka
+2 / 4

Oczywiście, że praca zawodowa to żadna samorealizacja. Prawdziwą realizacją jest życie z pieniędzy zarabianych przez inną osobę w najlepszych latach swojego życia, zaraz po studiach skończonych z wyróżnieniem, po to, żeby na starość mieć g.nianą emeryturę. No i żeby uzależnić się materialnie od innej osoby jak dziecko od matki, i kiedy mąż zacznie przepijać pieniądze po 40stce, albo zostawi mnie dla innej kobiety, bardziej światowej, wtedy z zerowym doświadczeniem zawodowym będę musiała szukać pracy jako sprzątaczka albo sklepowa do 67 r. życia, bez żadnych oszczędności. Gdybym pracowała na siebie cały ten czas, próbowała osiągnąć sukces, zamiast ładować CAŁĄ ENERGIĘ w sukces zawodowy innej osoby, byłabym już prezesem firmy i miałabym zapewnioną sytuację materialną na starość. Ale nie, powiem wtedy, że wolałam wybrać prawdziwą samorealizację.

Odpowiedz
Iskierka
0 / 2

Dlatego nie mówię o macierzyńskim przez rok, mówię o sposobie na życie jako gospodyni. Nie mówię, że jest niegodny światowej kobiety. Mówię, że ma tyle minusów dla kobiety, że radziłabym się zastanowić dwa razy nad podjęciem takiego ryzyka.

C Chestnutstalion
+2 / 2

Ja tam bym mogła zajmować się rodziną, domem i być stereotypową żonką, ale rozumiem kobiety, które nie lubią zajmować się dziećmi, gotować, sprzątać. Chociaż osobiście sądzę że są kobiety które z powodzeniem łączą jedno i drugie i też są szczęśliwe.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 July 2012 2012 21:33

Odpowiedz