To naturalny proces. Jako dzieci nie potrafimy prawie w ogóle rozumować abstrakcyjnie, a co za tym idzie na samym początku jesteśmy skłonni we wszystko wierzyć. Dopiero z czasem zaczynamy kłamać, co powinno wiązać się z naturalnym wyrastaniem z niczym nieuzasadnionego zaufania.
Jeśli chodzi o rzeczy z których wyrastamy to wina stereotypów które manipulują człowiekiem przez całe jego życie , typu: jak jesteś mały to bawisz się tak do 12 roku życia od 7 roku życie zaczynasz naukę i musisz się w tej szkole zuniformizować ,a gdy jesteś sobą i indywidualistą jesteś piętnowany, potem wypada się się ożenić mieć dzieci by nie plotkowali że 30 latek jest singlem a na starość masz narzekać na plecy i siedzieć z kocykiem na kolanach i inne bla bla bla
z początku wszyscy są idealistami i głęboko wierzą w naprawę tej zgniłej rzeczywistości i chęć odtworzenia swojego świata w realu by potem ulec tym stereotypom i wyrzec się własnego ja bo tak wypada , bo tak robią inni to zjawisko występuje w społecznościach gdzie zabijany jest indywidualizm postrzegany jako coś nienormalnego ,a zaczyna się to w szkole gdzie trąbią ci jak masz się ubierać ,jak jeść , jak wygląda świat, niszcząc samodzielny światopogląd i wiele osobowości " by maluchy dostosowały się do grupy" bo człowiek jest osobnikiem który żyje w stadach i inne pedagogiczne pierdoły
Zmodyfikowano
4 razy
Ostatnia modyfikacja: 13 July 2012 2012 13:29
To naturalny proces. Jako dzieci nie potrafimy prawie w ogóle rozumować abstrakcyjnie, a co za tym idzie na samym początku jesteśmy skłonni we wszystko wierzyć. Dopiero z czasem zaczynamy kłamać, co powinno wiązać się z naturalnym wyrastaniem z niczym nieuzasadnionego zaufania.
OdpowiedzJeśli chodzi o rzeczy z których wyrastamy to wina stereotypów które manipulują człowiekiem przez całe jego życie , typu: jak jesteś mały to bawisz się tak do 12 roku życia od 7 roku życie zaczynasz naukę i musisz się w tej szkole zuniformizować ,a gdy jesteś sobą i indywidualistą jesteś piętnowany, potem wypada się się ożenić mieć dzieci by nie plotkowali że 30 latek jest singlem a na starość masz narzekać na plecy i siedzieć z kocykiem na kolanach i inne bla bla bla
z początku wszyscy są idealistami i głęboko wierzą w naprawę tej zgniłej rzeczywistości i chęć odtworzenia swojego świata w realu by potem ulec tym stereotypom i wyrzec się własnego ja bo tak wypada , bo tak robią inni to zjawisko występuje w społecznościach gdzie zabijany jest indywidualizm postrzegany jako coś nienormalnego ,a zaczyna się to w szkole gdzie trąbią ci jak masz się ubierać ,jak jeść , jak wygląda świat, niszcząc samodzielny światopogląd i wiele osobowości " by maluchy dostosowały się do grupy" bo człowiek jest osobnikiem który żyje w stadach i inne pedagogiczne pierdoły
Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 13 July 2012 2012 13:29
OdpowiedzNawet plecy na stare lata bolą z powodu stereotypów; straszne.
Jestem ekscentrykiem, nie wiem gdzie zrobiłem błąd.
A to prawda, mając 24 lata już chyba nie potrafię zaufać.
Odpowiedz