Zależy jak kto na zwierze patrzy... Ja mam kota od 8 lat, a 4 lata temu okazało się, że jestem na niego uczulona. Ale traktuję go jak członka rodziny i nie wyobrażam sobie, że miałabym go porzucić. Wolę wydać parę złotych miesięcznie na leki i cieszyć się jego przyjaźnią.
U mnie kot gryzie buty, na wakacje nie wyjeżdżam, bo nie mam za co, mam dwie siostrzenice w wieku od 8 miesięcy do 4 lat, jak mi kot łóżka nie podrapie to ma dzień stracony, przeprowadzać się nie mam zamiaru, życie na wsi ma pewne wady, ale ma też swoje zalety :) a co do alergii to jednak byłby problem gdyby ktoś z mojego domu je miał, ale system "oddam do babci" na szczęście działa.
Bez przesady. Czasem nawet jeśli jesteś pewien, że możesz mieć w domu zwierzaka to losowe zdarzenie może wszystko zmienić. Chodzi raczej o to, żeby np. nie wyrzucać zwierzaka gdzieś po drodze z samochodu, nie przywiązywać do drzewa w środku lasu, nie wyrzucać do śmietnika (przykłady ludzkiej "kreatywności" można podawać bez końca) tylko znaleźć mu inny dom, wielu ludzie chętnie przygarnie psa albo kota.
no ale co koles z alergią ma zrobić ???
OdpowiedzZależy jak kto na zwierze patrzy... Ja mam kota od 8 lat, a 4 lata temu okazało się, że jestem na niego uczulona. Ale traktuję go jak członka rodziny i nie wyobrażam sobie, że miałabym go porzucić. Wolę wydać parę złotych miesięcznie na leki i cieszyć się jego przyjaźnią.
Do mnie kiedyś taki pies trafił. Znajomym przyszło dziecko na świat i miało alergię na sierść. Wybór prosty trzeba się psa pozbyć.
U mnie kot gryzie buty, na wakacje nie wyjeżdżam, bo nie mam za co, mam dwie siostrzenice w wieku od 8 miesięcy do 4 lat, jak mi kot łóżka nie podrapie to ma dzień stracony, przeprowadzać się nie mam zamiaru, życie na wsi ma pewne wady, ale ma też swoje zalety :) a co do alergii to jednak byłby problem gdyby ktoś z mojego domu je miał, ale system "oddam do babci" na szczęście działa.
OdpowiedzJak by nie był debilem i nie drapał sofy to bym go nie wyje**ł
OdpowiedzBez przesady. Czasem nawet jeśli jesteś pewien, że możesz mieć w domu zwierzaka to losowe zdarzenie może wszystko zmienić. Chodzi raczej o to, żeby np. nie wyrzucać zwierzaka gdzieś po drodze z samochodu, nie przywiązywać do drzewa w środku lasu, nie wyrzucać do śmietnika (przykłady ludzkiej "kreatywności" można podawać bez końca) tylko znaleźć mu inny dom, wielu ludzie chętnie przygarnie psa albo kota.
Odpowiedzchcesz? to sobie ich utrzymuj, ale nie zmuszaj do tego innych
Odpowiedzwlasciciel ma prawo mieć, i ma prawo porzucić zwierze, tymbardziej,z e nie moze z nim wytrzymać [np.: alergia]
a nie, ze sie rozczulasz i juz pajacujesz, zmuszasz każdego do robienia czegoś wbrew jego woli, jak jakas faszystka
to nie ich trzeba leczyc, lecz ciebie,
dowidzenia i mam gdzieś minusy, których po pierwszej minucie od wydania odpowiedzi bedzie z dwieście
Można znaleźć zwierzakowi nowy dom.
Odpowiedz