Jasne że się pocieszają. Telewizja już dawno wyczuła, że fajnie jest leczyć ludziom kompleksy, pocieszając ich że inni mają gorzej. Tak powstały "Trudne sprawy", "Ukryta prawda" i cała masa innych programów dla zakompleksionych upodlonych (przez pracę, wybory życiowe) ludzi. Rzecz jasna inne programy, a także filmy, mają to samo zadanie. Nawet popularność różnych idiotów, także internetowych, bierze się stąd, że ludzie myślą sobie "o jaaa, nie jestem tak głupi jak on!" - i jest im lepiej. Ale czy na tym to ma polegać? Porównywaniem się do najgorszych, jak dzieci w podstawówce?
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 5 October 2012 2012 13:59
Ale to nie chodzi o pocieszanie się kosztem innych, ale o uświadomienie sobie często błahości swoich własnych problemów w porównaniu do problemów innych osób. Często ludzie w fantastyczny sposób potrafią poradzić sobie (mimo piętrzących się kłopotów) z trudną sytuacją życiową, jednocześnie ukazując wielka siłę miłości (jakby to patetycznie nie zabrzmiało).
ja tak mam, ze mi jest poprostu głupio że tak sie przejmuje moimi problemami" gdy ludzie naprawde mają znacznie gorzej i ze coś takiego moze i mnie czekać ;/
czyli co... pocieszamy się nieszczęściem innych? :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 October 2012 2012 12:11
OdpowiedzJasne że się pocieszają. Telewizja już dawno wyczuła, że fajnie jest leczyć ludziom kompleksy, pocieszając ich że inni mają gorzej. Tak powstały "Trudne sprawy", "Ukryta prawda" i cała masa innych programów dla zakompleksionych upodlonych (przez pracę, wybory życiowe) ludzi. Rzecz jasna inne programy, a także filmy, mają to samo zadanie. Nawet popularność różnych idiotów, także internetowych, bierze się stąd, że ludzie myślą sobie "o jaaa, nie jestem tak głupi jak on!" - i jest im lepiej. Ale czy na tym to ma polegać? Porównywaniem się do najgorszych, jak dzieci w podstawówce?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 October 2012 2012 13:59
Ale to nie chodzi o pocieszanie się kosztem innych, ale o uświadomienie sobie często błahości swoich własnych problemów w porównaniu do problemów innych osób. Często ludzie w fantastyczny sposób potrafią poradzić sobie (mimo piętrzących się kłopotów) z trudną sytuacją życiową, jednocześnie ukazując wielka siłę miłości (jakby to patetycznie nie zabrzmiało).
ja tak mam, ze mi jest poprostu głupio że tak sie przejmuje moimi problemami" gdy ludzie naprawde mają znacznie gorzej i ze coś takiego moze i mnie czekać ;/
Odpowiedz