To nie jest Wrocław. DTŚ Katowice, po lewej stronie w 00:15 widać znak prowadzący do dzielnic Kato i do Siemianowic, wątpię, że stawiają znaki na Józefowiec we Wrocku. Poza tym codziennie tamtędy przejeżdżam, więc jestem pewna tego, że jesteś w błędzie. ;)
Jeszcze ja napisze że to Katowice :), tam akurat jest takie skrzyżowanie że niedoświadczony kierowca może wrąbać się pod prąd jeżeli usłyszy od GPS żeby skręcał.
Chcecie równouprawnień, a pokazujecie jakie jesteście "ostrożnie puste" oczywiście tyczy się to niewszystkich (90 %) kobiet no i nieznacznie mniej (10 %) mężczyzn.
Tak, kondi bardzo nas to boli. Za każdym razem kiedy ktoś mówi że kobiety gorzej prowadzą samochód wylewam wiadro łez. Właśnie łkam i kończą mi się chusteczki.
Chciałbym raz na zawsze skończyć z tym stereotypem. To nie prawda że wszystkie kobiety są beznadziejnymi kierowcami! Po prostu wszyscy beznadziejni kierowcy są kobietami :)
pozdrawiam dziewczyny
Milion razy to samo. Słabi kierowcy reprezentują i jedną i drugą płeć. Mnie, jako kobietę-kierowcę jeżdżącą po dużym mieście częściej denerwują kobiety, bo jeżdżą przesadnie ostrożnie i blokują ruch(często lewym pasem), ale zdarzyło mi się wielokrotnie przekląć "tę babę przede mną", która po wyprzedzeniu okazywała się cwaniaczkiem w garniturku, gadającym przez komórkę z miną "a co mi tam, że zajeżdżam drogę". Znam też kobiety, uczestniczące w rajdach, naprawdę świetnie prowadzą. Także nie generalizujmy.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 11 October 2012 2012 19:59
Kobieta z Impelu (tam mądrzy nie pracują) pojechała pod prąd, starsza baba jak widać... to znaczy, że każda kobieta źle prowadzi i trzeba taki stereotyp zrobić.. no męska logika mnie rozpie...la:)))
Jak oddali to skrzyżowanie do użytku, to każdego dnia dochodziło tam do takich scen. Niestety nie zawsze się to dobrze kończyło.
Katowice, skrzyżowanie ul. Chorzowskiej z Grundmanna i Stęślickiego.
jak kobieta popełni błąd, to każdy facet zauważy. Ja też widziałam już wiele razy jak faceci "prowadzili" auto. Zawsze wtedy dla śmiechu dodaję: Facet za kierownicą...
Jestem początkującym kierowcą ( prawko odebrane 2 miesiące temu, samochodem jeżdżę jeszcze mało), za każdy najmniejszy błąd na drodze ( jeżdżę tak jak uczono mnie na kursie- bardzo poprawnie, zgodnie z wymogami) dostaję nieraz ochrzan od brata, który jest zawodowym kierowcą od 12 lat. Za to jeśli on popełni jakiś błąd na drodze NIKT nie ma prawa obrazić majestatu i zwrócić mu uwagi... Mężczyźni. :)
Masakra... Przypominacie mi z takimi filmikami babcie, które w sklepach grzebią, grzebią, szukając wadliwego towaru, a potem triumfalnie idą go zareklamować. I ch*j z tym, że cała skrzynka dobrych cytryn, a jedna nieciekawa. Brawo za cierpliwość, upór i wytrwałość w szukaniu dowodów, że macie rację, zastanawiam się tylko, po co to...
Ahhh te Katowice, ahhh ta nasza DTŚ-ka. Żeby to raz się tam zdarzyło, masakra. I to nie tylko kobietom także no, dajcie sobie siana. Jestem niemal w 100% pewien, że pierwszy raz tam babka była i 70% z was mogłoby się zgubić na tym pieprzniętym skrzyżowaniu, serio.
Genialne oznaczenie drogi. Autor nagrania jedzie do skrętu w lewo, po czym w 10 sekundzie widać znak zakazu skrętu w lewo. Pewnie po drugiej stronie było podobnie i kobieta się wrabała bo nie uważa na znaki;]. A co do tego stereotypu, to mężczyżni zazwyczaj wyśmiewają parkowanie kobiet, wolną jazdę i ogólnie przepisową. O tak, smierć frajerom. Męśkie ego rzadzi na drodze! I będe babą za kierownicą, a każdemu cwaniakowi z dumą pokazuję środkowy palec ;]
no i co ? to w Katowicach znam to skrzyżowanie tam można skręcić w lewo dopiero przy 2 wjeździe i z drugiej strony jest tak samo łatwo się można pomylić a że była z Wrocławia to nie dziwie się że się pomyliła wielka sprawa
Jest jeszcze w Polsce taki przepis, który zakazuje zatrzymywać się na skrzyżowaniu. Gratulacje również dla nagrywającego i reszty bandy, która zrobiła sobie postój na skrzyżowaniu :)
Śmiejcie się ale w Polsce nie ma znaczenia czy to kobieta siedzi za kierownicą czy mężczyzna, wszyscy tutaj łamią przepisy ile się da (przekraczanie dozwolonej prędkości, skracanie drogi na rondzie), zaraz po dostaniu prawa jazdy podczas mojej pierwszej samotnej jazdy jadąc powoli zatrzymałem się na zółtym, koleś w samochodzie za mną zatrzymał się z piskiem opon po czym mnie wyprzedził pukając się palcem w czoło i jak gdyby nigdy nic przejechał na czerwonym
nie dość, że ... to jeszcze jebs w ten krawężnik... Najbardziej szkoda samochodu:( Sama nie wiem jak to nazwać, bo "niedzielny kierowca" to za mało -.-'
Znam różnych, mniej lub bardziej doświadczonych kierowców, obu płci. I jakoś nigdy w życiu jadąc z kobietą nie pomyślałem, że za chwilę będę stygł w foliowym wdzianku na poboczu. Jeśli sam nie prowadzę, to naprawdę wolę dowlec się na miejsce z prędkością 50-60 km/h niż być wiezionym przez czubka, który za kierownicą zamienia się w "miszcza", którego prawa fizyki nie dotyczą, a upomniany że przegina, zaczyna smęcić o tym, że jego bryka uzyskała ileś tam gwiazdek w testach zderzeniowych, a bezpieczeństwa pilnuje zaawansowana elektronika. Według mojej prywatnej statystyki to właśnie faceci wypadają blado. I nie, nie uważam się za jakiegoś ultradrivera. Mówię o tym, co widzę. A widzę różne rzeczy. Kilka przykładów z poprzedniego miesiąca: 1) Zbliżam się do ulicy podporządkowanej. Wyjeżdżający z niej nie ma prawa zobaczyć, co się dzieje na głównej, bo widok zasłaniają mu budynki. Znam to miejsce, zwalniam. Za sobą słyszę klakson i ryk silnika wyprzedzającego mnie miszcza na tablicach z innego miasta. Miszcz mnie wyprzedził, ale co to? Odbija w lewo i hamuje z piskiem opon. A co to się stało miszczuniu? Ano stało się. Z podporządkowanej bez zatrzymania się wyskoczył drugi artysta. Mało brakowało, żeby się spotkali. 2) Korek jak zaraza. Obok pusty pas dla autobusów. Pasem wesoło pomyka cwaniaczek. Dociera do czoła korka i... daje rozpaczliwe znaki, aby go wpuścić. Nikt się nie teleportuje, miejsca nie ma. Pojawia się autobus. I tak: autobus stoi bo niemal w poprzek stoi debil, który chciał być "mundrzejszy od radia". Korek rusza, pojawia się szczelina. Gość ostro wpada w szczelinę, jeszcze dobrze nie wjechał, a już hamuje. Widocznie uznał, że jednak się nie zmieści. Fart, że część korka za szczeliną nie zdążyła ruszyć, bo widzieli, że on musi jakoś ten buspas opuścić i będzie coś w tym kierunku "rzeźbił". Inaczej "najskrytszy sen blacharza" spełniłby się z nadwyżką. 3) Ulica główna, dwa pasy w każdym kierunku, pośrodku pas zieleni. Obok ulicy market i jego parking. W pasie zieleni wybudowana jest zawrotka, dzięki której można albo zawrócić, albo wjechać na parking marketu. Swoją drogą zawrotka wyprofilowana jest tak, że jak na dłoni widać jak należy ją pokonywać. Oczywiście nie przeszkadza to "drajwerom roku" pokonywać jej pod prąd i wyskakiwać jak diabeł z pudełka tym, którzy prędzej spodziewaliby się tam śmierci z kosą, niż samochodu.
Wrocław, samochód Impelu. To się akurat nie dziwię, bo tam pracują tacy ludzie.
OdpowiedzTo nie jest Wrocław. DTŚ Katowice, po lewej stronie w 00:15 widać znak prowadzący do dzielnic Kato i do Siemianowic, wątpię, że stawiają znaki na Józefowiec we Wrocku. Poza tym codziennie tamtędy przejeżdżam, więc jestem pewna tego, że jesteś w błędzie. ;)
Jeszcze ja napisze że to Katowice :), tam akurat jest takie skrzyżowanie że niedoświadczony kierowca może wrąbać się pod prąd jeżeli usłyszy od GPS żeby skręcał.
No macie racje. Ale auto z Wrocławia.
edycia89 święta prawda a w oddali widać główną siedzibę iNG Bank Śląski
OdpowiedzAleż lęka złapałem jak ona wykręcała... krawężnik zaliczony i prawie przód rozbity..... eh te służbowe auta :D
Chcecie równouprawnień, a pokazujecie jakie jesteście "ostrożnie puste" oczywiście tyczy się to niewszystkich (90 %) kobiet no i nieznacznie mniej (10 %) mężczyzn.
Odpowiedzczyzbys prowadzil jakies obserwacje grupy badawczej, ze masz tak dokladne liczby?
Za kierownicą jest kobieta czy facet? I owszem, stereotyp jest bardzo krzywdzący, bo debilny i nieprawdziwy.
OdpowiedzTak, kondi bardzo nas to boli. Za każdym razem kiedy ktoś mówi że kobiety gorzej prowadzą samochód wylewam wiadro łez. Właśnie łkam i kończą mi się chusteczki.
Chciałbym raz na zawsze skończyć z tym stereotypem. To nie prawda że wszystkie kobiety są beznadziejnymi kierowcami! Po prostu wszyscy beznadziejni kierowcy są kobietami :)
Odpowiedzpozdrawiam dziewczyny
Milion razy to samo. Słabi kierowcy reprezentują i jedną i drugą płeć. Mnie, jako kobietę-kierowcę jeżdżącą po dużym mieście częściej denerwują kobiety, bo jeżdżą przesadnie ostrożnie i blokują ruch(często lewym pasem), ale zdarzyło mi się wielokrotnie przekląć "tę babę przede mną", która po wyprzedzeniu okazywała się cwaniaczkiem w garniturku, gadającym przez komórkę z miną "a co mi tam, że zajeżdżam drogę". Znam też kobiety, uczestniczące w rajdach, naprawdę świetnie prowadzą. Także nie generalizujmy.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 October 2012 2012 19:59
Kobieta z Impelu (tam mądrzy nie pracują) pojechała pod prąd, starsza baba jak widać... to znaczy, że każda kobieta źle prowadzi i trzeba taki stereotyp zrobić.. no męska logika mnie rozpie...la:)))
OdpowiedzJak oddali to skrzyżowanie do użytku, to każdego dnia dochodziło tam do takich scen. Niestety nie zawsze się to dobrze kończyło.
OdpowiedzKatowice, skrzyżowanie ul. Chorzowskiej z Grundmanna i Stęślickiego.
jak kobieta popełni błąd, to każdy facet zauważy. Ja też widziałam już wiele razy jak faceci "prowadzili" auto. Zawsze wtedy dla śmiechu dodaję: Facet za kierownicą...
OdpowiedzJestem początkującym kierowcą ( prawko odebrane 2 miesiące temu, samochodem jeżdżę jeszcze mało), za każdy najmniejszy błąd na drodze ( jeżdżę tak jak uczono mnie na kursie- bardzo poprawnie, zgodnie z wymogami) dostaję nieraz ochrzan od brata, który jest zawodowym kierowcą od 12 lat. Za to jeśli on popełni jakiś błąd na drodze NIKT nie ma prawa obrazić majestatu i zwrócić mu uwagi... Mężczyźni. :)
Pewnie zdziwiona skąd tylu piratów drogowych jadących pod prąd.
OdpowiedzMasakra... Przypominacie mi z takimi filmikami babcie, które w sklepach grzebią, grzebią, szukając wadliwego towaru, a potem triumfalnie idą go zareklamować. I ch*j z tym, że cała skrzynka dobrych cytryn, a jedna nieciekawa. Brawo za cierpliwość, upór i wytrwałość w szukaniu dowodów, że macie rację, zastanawiam się tylko, po co to...
OdpowiedzAhhh te Katowice, ahhh ta nasza DTŚ-ka. Żeby to raz się tam zdarzyło, masakra. I to nie tylko kobietom także no, dajcie sobie siana. Jestem niemal w 100% pewien, że pierwszy raz tam babka była i 70% z was mogłoby się zgubić na tym pieprzniętym skrzyżowaniu, serio.
OdpowiedzGenialne oznaczenie drogi. Autor nagrania jedzie do skrętu w lewo, po czym w 10 sekundzie widać znak zakazu skrętu w lewo. Pewnie po drugiej stronie było podobnie i kobieta się wrabała bo nie uważa na znaki;]. A co do tego stereotypu, to mężczyżni zazwyczaj wyśmiewają parkowanie kobiet, wolną jazdę i ogólnie przepisową. O tak, smierć frajerom. Męśkie ego rzadzi na drodze! I będe babą za kierownicą, a każdemu cwaniakowi z dumą pokazuję środkowy palec ;]
Odpowiedzno i co ? to w Katowicach znam to skrzyżowanie tam można skręcić w lewo dopiero przy 2 wjeździe i z drugiej strony jest tak samo łatwo się można pomylić a że była z Wrocławia to nie dziwie się że się pomyliła wielka sprawa
OdpowiedzJest jeszcze w Polsce taki przepis, który zakazuje zatrzymywać się na skrzyżowaniu. Gratulacje również dla nagrywającego i reszty bandy, która zrobiła sobie postój na skrzyżowaniu :)
OdpowiedzŚmiejcie się ale w Polsce nie ma znaczenia czy to kobieta siedzi za kierownicą czy mężczyzna, wszyscy tutaj łamią przepisy ile się da (przekraczanie dozwolonej prędkości, skracanie drogi na rondzie), zaraz po dostaniu prawa jazdy podczas mojej pierwszej samotnej jazdy jadąc powoli zatrzymałem się na zółtym, koleś w samochodzie za mną zatrzymał się z piskiem opon po czym mnie wyprzedził pukając się palcem w czoło i jak gdyby nigdy nic przejechał na czerwonym
Odpowiedznie dość, że ... to jeszcze jebs w ten krawężnik... Najbardziej szkoda samochodu:( Sama nie wiem jak to nazwać, bo "niedzielny kierowca" to za mało -.-'
OdpowiedzZnam różnych, mniej lub bardziej doświadczonych kierowców, obu płci. I jakoś nigdy w życiu jadąc z kobietą nie pomyślałem, że za chwilę będę stygł w foliowym wdzianku na poboczu. Jeśli sam nie prowadzę, to naprawdę wolę dowlec się na miejsce z prędkością 50-60 km/h niż być wiezionym przez czubka, który za kierownicą zamienia się w "miszcza", którego prawa fizyki nie dotyczą, a upomniany że przegina, zaczyna smęcić o tym, że jego bryka uzyskała ileś tam gwiazdek w testach zderzeniowych, a bezpieczeństwa pilnuje zaawansowana elektronika. Według mojej prywatnej statystyki to właśnie faceci wypadają blado. I nie, nie uważam się za jakiegoś ultradrivera. Mówię o tym, co widzę. A widzę różne rzeczy. Kilka przykładów z poprzedniego miesiąca: 1) Zbliżam się do ulicy podporządkowanej. Wyjeżdżający z niej nie ma prawa zobaczyć, co się dzieje na głównej, bo widok zasłaniają mu budynki. Znam to miejsce, zwalniam. Za sobą słyszę klakson i ryk silnika wyprzedzającego mnie miszcza na tablicach z innego miasta. Miszcz mnie wyprzedził, ale co to? Odbija w lewo i hamuje z piskiem opon. A co to się stało miszczuniu? Ano stało się. Z podporządkowanej bez zatrzymania się wyskoczył drugi artysta. Mało brakowało, żeby się spotkali. 2) Korek jak zaraza. Obok pusty pas dla autobusów. Pasem wesoło pomyka cwaniaczek. Dociera do czoła korka i... daje rozpaczliwe znaki, aby go wpuścić. Nikt się nie teleportuje, miejsca nie ma. Pojawia się autobus. I tak: autobus stoi bo niemal w poprzek stoi debil, który chciał być "mundrzejszy od radia". Korek rusza, pojawia się szczelina. Gość ostro wpada w szczelinę, jeszcze dobrze nie wjechał, a już hamuje. Widocznie uznał, że jednak się nie zmieści. Fart, że część korka za szczeliną nie zdążyła ruszyć, bo widzieli, że on musi jakoś ten buspas opuścić i będzie coś w tym kierunku "rzeźbił". Inaczej "najskrytszy sen blacharza" spełniłby się z nadwyżką. 3) Ulica główna, dwa pasy w każdym kierunku, pośrodku pas zieleni. Obok ulicy market i jego parking. W pasie zieleni wybudowana jest zawrotka, dzięki której można albo zawrócić, albo wjechać na parking marketu. Swoją drogą zawrotka wyprofilowana jest tak, że jak na dłoni widać jak należy ją pokonywać. Oczywiście nie przeszkadza to "drajwerom roku" pokonywać jej pod prąd i wyskakiwać jak diabeł z pudełka tym, którzy prędzej spodziewaliby się tam śmierci z kosą, niż samochodu.
OdpowiedzDTŚ - Katowice. I nic nowego. Tam dość często się zdarzają takie kwiatuszki i dodam, ze nie tylko są to kobiety.
OdpowiedzKurna wiedziałem, że ta babka co z placu wyjechała przez mur dostanie w końcu prawko, Polskie realia...
Odpowiedzhehe, jakby to był facet to by pociągnąl dalej pod prąd i byłby kozakiem, baba dała sie zmanipulowac gościowi co kazal jej zawrócić
Odpowiedz