AnnYa: Problem w tym że te różnice określają jakie mamy prawa. Jesteś facetem - idziesz w lato przez miasto z gołą klatą - jest ok - jesteś kobietą dostajesz mandat za roznegliżowanie sie w miejscu publicznym. Jesteś kobietą - urodzisz dziecko więc nie możesz pracować i masz urlop macierzyński - facet pracować może więc powinien na rodzine pracować - taki jest naturalna kolej rzeczy - tymczasem nasz rząd do bólu politycznie poprawny i w pełni równouprawniony wymyśla urlopy tacierzyńskie - spoko - facet też powinien z dzieckiem pobyć - tylko kto na te dziecko bedzie pracował? Oczywiście my wszyscy bedziemy na nie łożyć z kasy państwowej w myśl równouprawnienia.
Dokładnie. Równouprawnienie to równość wobec prawa. Jest absolutnie możliwa a ewentualne wyjątki są raczej na korzyść kobiet i dotyczą spraw rozwodowych i prawa pracy związanych z opieką nad dziećmi. Równe szanse, równy start i inne pomysły na równość to nie jest równouprawnienie. Ba, często jest sprzeczne z równouprawnieniem.
Teoretycznie tak, ale moim zdaniem i tak należy się starać, żebyśmy nie byli ograniczeni stereotypami wynikającym z płci i żeby dopasowywano traktowanie nas do tego jacy jesteśmy, a nie co mamy w majtkach, nie sądzisz? A co do gifa... Tak sobie myślę, że gdyby tam dać odpowiednio wyglądającego faceta z długimi włosami nie wyglądałoby to tak beznadziejnie... Natomiast gdyby dać niezbyt urodziwą, grubszą dwunastolatkę też nie wyglądałoby tak dobrze jak w przypadku seksownej kobiety albo chociaż odpowiednio wyglądającego faceta... Czyli jednak wiele zależy od osoby. : D Jak ktoś niżej wspomniał, żeby być równym, nie trzeba być takim samym. Osobiście jestem za tym, żeby ludzie jak najbardziej różnili się od siebie, ale społeczeństwo nie narzucało im na podstawie płci, W JAKI SPOSÓB mają się różnić.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 3 November 2012 2012 13:48
To prawda. :) Natura tworzy każdego człowieka innego, i totalną głupotą jest wymaganie od ludzi by się różnili między sobą w jakiś konkretny sposób, skoro natura tworzy różnice indywidualne zupełnie inaczej.
idiotyczny przykład, bo jakby wystąpiła tu gruba, pryszczata baba też wygądałoby to brzydko, ale w przypadku seksownego, umięścionego i opalonego faceta byłoby już ładne. poza tym wiadomo, są różnice, ale co to ma wspólnego z równością? żeby być równym nie trzeba być identycznym. równie dobrze mogę powiedzieć, że między kobietami nigdy nie będzie równości bo jedne są grube inne chude, jedne długo, inne krótkowłose, jedne brunetki, inne blondynki, jedne pewne siebie kobiety sukcesu a inne stojące w kącie nieśmiałe samotniczki. każdy inny, wszyscy równi.
a dlaczego uważasz, że ludzie nie są równi? możesz wytłumaczyć? kto ma o tym sądzić, ty? ja uważam, że wszyscy są równi i zasługują na równe traktowanie.
Niestety w dzisiejszych czasach nie ma czegoś takiego jak równouprawnienie - jest jak np.: obie strony w sądzie mają po tyle samo kasy i działają w jakiś tam sposób uczciwie. Co innego jak jakaś kobieta jakiegoś aktora oskarży o np: gwałt - jasne, że przegra (pieniądze itd.)
To też swego rodzaju równouprawnienie. Kobieta tak samo pracując na stanowisku jakiegoś dyrektora będzie zarabiać mniej niż mężczyzna.
Oczywiście nie jestem tam jakąś feministką, bo kiedy mężczyzna wraca z pracy, w której np: pracuje fizycznie lub w inny sposób ciężko, a ona siedzi w domu i jeszcze po tym wszystkim każe mu robić obiad to też jest nie halo :D
Różnice istnieją też między osobami niskimi i wysokimi, jasnowłosymi i ciemnowłosymi, itp. a jakoś nikt nie próbuje wymyślać debilnych zasad w stylu że osobom z jasnymi włosami wypada jedno, a osobom z ciemnymi wypada coś innego. Równouprawnienie jest potrzebne, bo to że dwie osoby się różnią jakimś tam szczegółem anatomicznym (płeć też się do tego zalicza) nie oznacza że jakikolwiek sens ma całkowite ich rozdzielanie i przypisywanie im innych ról itp.
Ale kobieta jednak rodzi dzieci, więc ma prawo do zwolnienia z tej okazji. Nie mogą jej wywalić z pracy po nieobecności kilkumiesięcznej, a facet raczej nie ma takiego przywileju. Facetom wolno publicznie chodzić z gołą klatą, a kobietą nie bo mogą mandat dostać! Przepisy regulują że facet może nosić ładunki do 25kg, kobiety do 12kg. I jest tego jeszcze trochę. Chcesz to zmienić i traktować wszystkich całkowicie równo, bez rozróżniania.
Oczywiście, że chcę to zmienić, bo to wszystko jest bez sensu. Jedynie zwolnienie z pracy w związku z ciążą ma sens, a cała reszta to durne zabobony zakładające z góry identyczność wszystkich mężczyzn i wszystkich kobiet, podczas gdy natura tak nie działa - natura może stworzyć kobietę dla której noszenie 25 kg i więcej to nie problem, jak i faceta dla którego 12 kg może być problemem. Po prostu, każdy jest inny, a jeśli przepisy próbują na siłę, wbrew naturze, ujednolicać ludzi, to znaczy że są złe i trzeba się ich pozbyć. Przepisy powinny brać pod uwagę, że ludzie się między sobą różnią.
No poniekąd masz racje że każdy jest inny i to indywidualne zdolności określają możliwości człowieka. Ale prawo nie jest indywidualne ale ogólne. A ogólną zasadą jest że kobiety są słabsze, mniejsze, lżejsze od mężczyzn. Dlatego bardzo mało jest kobiet w kopalniach, szybach naftowych, statkach rybackich czy kontenerowych albo nawet w budownictwie (o tą fizyczną stronę mi chodzi). Ja jestem żeby sprawy które można wyrównać, powinny być jednolite dla obu płci, ale nie można ich zrównać we wszystkim.
Każdy niech robi to co chce i do czego się nadaje. Te wszystkie problemy z równością lub jej brakiem by zniknęły gdyby znieść te wszystkie bezsensowne regulacje wciskające wszystkich w jeden schemat. Po prostu jest jedna podstawowa nierówność, z której wynikają wszystkie dalsze - podział na rządzących(tych, którzy mają monopol na użycie siły i mogą legalnie okradać pozostałych) i całą resztę, która dla nich jest jak bydło. Przepisy typu "facet może nosić ładunki do 25kg, kobiety do 12kg" mają taki sam sens jak zakaz jazdy samochodem bez pasów czy motorem bez kasku - bo moje życie i zdrowie nie jest własnością moją tylko państwa i jeszcze jak mi się coś stanie to będą mieli mniej wydajnego niewolnika. Gdyby od tego odejść, wszystko na co ktoś wyraża zgodę bez szkody dla osób trzecich byłoby ok i koniec tego typu problemów.
Wejście morsa.
OdpowiedzTylko co to ma do rownouPRAWnienia?
OdpowiedzZe niby rownouprawnienie ma cos do tego, by z faceta robic babe i na odwrot?
Ten gif jest tylko zabawnym przykładem że niektóre rzeczy do faceta nie pasują (jak karmienie piersią). Nie bierz tego zbyt dosłownie.
zgadzam się z tobą. Jak sama nazwa wskazuje równouprawnienie to równe prawa, a nie brak różnic
AnnYa: Problem w tym że te różnice określają jakie mamy prawa. Jesteś facetem - idziesz w lato przez miasto z gołą klatą - jest ok - jesteś kobietą dostajesz mandat za roznegliżowanie sie w miejscu publicznym. Jesteś kobietą - urodzisz dziecko więc nie możesz pracować i masz urlop macierzyński - facet pracować może więc powinien na rodzine pracować - taki jest naturalna kolej rzeczy - tymczasem nasz rząd do bólu politycznie poprawny i w pełni równouprawniony wymyśla urlopy tacierzyńskie - spoko - facet też powinien z dzieckiem pobyć - tylko kto na te dziecko bedzie pracował? Oczywiście my wszyscy bedziemy na nie łożyć z kasy państwowej w myśl równouprawnienia.
Niektóre rzeczy nie pasują do facetów, zwłaszcza takich spasionych.
Dokładnie. Równouprawnienie to równość wobec prawa. Jest absolutnie możliwa a ewentualne wyjątki są raczej na korzyść kobiet i dotyczą spraw rozwodowych i prawa pracy związanych z opieką nad dziećmi. Równe szanse, równy start i inne pomysły na równość to nie jest równouprawnienie. Ba, często jest sprzeczne z równouprawnieniem.
Teoretycznie tak, ale moim zdaniem i tak należy się starać, żebyśmy nie byli ograniczeni stereotypami wynikającym z płci i żeby dopasowywano traktowanie nas do tego jacy jesteśmy, a nie co mamy w majtkach, nie sądzisz? A co do gifa... Tak sobie myślę, że gdyby tam dać odpowiednio wyglądającego faceta z długimi włosami nie wyglądałoby to tak beznadziejnie... Natomiast gdyby dać niezbyt urodziwą, grubszą dwunastolatkę też nie wyglądałoby tak dobrze jak w przypadku seksownej kobiety albo chociaż odpowiednio wyglądającego faceta... Czyli jednak wiele zależy od osoby. : D Jak ktoś niżej wspomniał, żeby być równym, nie trzeba być takim samym. Osobiście jestem za tym, żeby ludzie jak najbardziej różnili się od siebie, ale społeczeństwo nie narzucało im na podstawie płci, W JAKI SPOSÓB mają się różnić.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 3 November 2012 2012 13:48
OdpowiedzTo prawda. :) Natura tworzy każdego człowieka innego, i totalną głupotą jest wymaganie od ludzi by się różnili między sobą w jakiś konkretny sposób, skoro natura tworzy różnice indywidualne zupełnie inaczej.
Feministki pomyślały: Challenge accepted!
Odpowiedzidiotyczny przykład, bo jakby wystąpiła tu gruba, pryszczata baba też wygądałoby to brzydko, ale w przypadku seksownego, umięścionego i opalonego faceta byłoby już ładne. poza tym wiadomo, są różnice, ale co to ma wspólnego z równością? żeby być równym nie trzeba być identycznym. równie dobrze mogę powiedzieć, że między kobietami nigdy nie będzie równości bo jedne są grube inne chude, jedne długo, inne krótkowłose, jedne brunetki, inne blondynki, jedne pewne siebie kobiety sukcesu a inne stojące w kącie nieśmiałe samotniczki. każdy inny, wszyscy równi.
Odpowiedza dlaczego uważasz, że ludzie nie są równi? możesz wytłumaczyć? kto ma o tym sądzić, ty? ja uważam, że wszyscy są równi i zasługują na równe traktowanie.
Niestety w dzisiejszych czasach nie ma czegoś takiego jak równouprawnienie - jest jak np.: obie strony w sądzie mają po tyle samo kasy i działają w jakiś tam sposób uczciwie. Co innego jak jakaś kobieta jakiegoś aktora oskarży o np: gwałt - jasne, że przegra (pieniądze itd.)
To też swego rodzaju równouprawnienie. Kobieta tak samo pracując na stanowisku jakiegoś dyrektora będzie zarabiać mniej niż mężczyzna.
Oczywiście nie jestem tam jakąś feministką, bo kiedy mężczyzna wraca z pracy, w której np: pracuje fizycznie lub w inny sposób ciężko, a ona siedzi w domu i jeszcze po tym wszystkim każe mu robić obiad to też jest nie halo :D
piersi piersiami, ale facet od piwa również może wyhodować co nie co :)
OdpowiedzPewnie dlatego, w sklepach jest pelno ubran unisex i coraz wiecej facetow ktorzy powinni sie ubrac jak facet wyglada jak p*zda...
OdpowiedzRóżnice istnieją też między osobami niskimi i wysokimi, jasnowłosymi i ciemnowłosymi, itp. a jakoś nikt nie próbuje wymyślać debilnych zasad w stylu że osobom z jasnymi włosami wypada jedno, a osobom z ciemnymi wypada coś innego. Równouprawnienie jest potrzebne, bo to że dwie osoby się różnią jakimś tam szczegółem anatomicznym (płeć też się do tego zalicza) nie oznacza że jakikolwiek sens ma całkowite ich rozdzielanie i przypisywanie im innych ról itp.
OdpowiedzAle kobieta jednak rodzi dzieci, więc ma prawo do zwolnienia z tej okazji. Nie mogą jej wywalić z pracy po nieobecności kilkumiesięcznej, a facet raczej nie ma takiego przywileju. Facetom wolno publicznie chodzić z gołą klatą, a kobietą nie bo mogą mandat dostać! Przepisy regulują że facet może nosić ładunki do 25kg, kobiety do 12kg. I jest tego jeszcze trochę. Chcesz to zmienić i traktować wszystkich całkowicie równo, bez rozróżniania.
Oczywiście, że chcę to zmienić, bo to wszystko jest bez sensu. Jedynie zwolnienie z pracy w związku z ciążą ma sens, a cała reszta to durne zabobony zakładające z góry identyczność wszystkich mężczyzn i wszystkich kobiet, podczas gdy natura tak nie działa - natura może stworzyć kobietę dla której noszenie 25 kg i więcej to nie problem, jak i faceta dla którego 12 kg może być problemem. Po prostu, każdy jest inny, a jeśli przepisy próbują na siłę, wbrew naturze, ujednolicać ludzi, to znaczy że są złe i trzeba się ich pozbyć. Przepisy powinny brać pod uwagę, że ludzie się między sobą różnią.
No poniekąd masz racje że każdy jest inny i to indywidualne zdolności określają możliwości człowieka. Ale prawo nie jest indywidualne ale ogólne. A ogólną zasadą jest że kobiety są słabsze, mniejsze, lżejsze od mężczyzn. Dlatego bardzo mało jest kobiet w kopalniach, szybach naftowych, statkach rybackich czy kontenerowych albo nawet w budownictwie (o tą fizyczną stronę mi chodzi). Ja jestem żeby sprawy które można wyrównać, powinny być jednolite dla obu płci, ale nie można ich zrównać we wszystkim.
Każdy niech robi to co chce i do czego się nadaje. Te wszystkie problemy z równością lub jej brakiem by zniknęły gdyby znieść te wszystkie bezsensowne regulacje wciskające wszystkich w jeden schemat. Po prostu jest jedna podstawowa nierówność, z której wynikają wszystkie dalsze - podział na rządzących(tych, którzy mają monopol na użycie siły i mogą legalnie okradać pozostałych) i całą resztę, która dla nich jest jak bydło. Przepisy typu "facet może nosić ładunki do 25kg, kobiety do 12kg" mają taki sam sens jak zakaz jazdy samochodem bez pasów czy motorem bez kasku - bo moje życie i zdrowie nie jest własnością moją tylko państwa i jeszcze jak mi się coś stanie to będą mieli mniej wydajnego niewolnika. Gdyby od tego odejść, wszystko na co ktoś wyraża zgodę bez szkody dla osób trzecich byłoby ok i koniec tego typu problemów.
Marzenie lewaków? Zlikwidować te różnice!
Odpowiedzpopatrz na dzisiejszą młodzież (tak poniżej 16 lat) szczególnie w większych miastach
OdpowiedzTakie obrazki utwierdzają mnie w przekonaniu, że Bóg stworzył seksizm, albowiem wiedział, że bez niego dobrze nie będzie:)
Odpowiedz