Nie wiem, jak duży masz krąg znajomych, ale w Polsce jest to niestety często spotykane. Np. najbardziej gniewne spojrzenia i zachowania kasjerek w sklepach spotykałem właśnie wtedy, kiedy podchodziłem do kasy uśmiechnięty (oczywiście, to nie reguła). I nie myśl, że mówię tylko o kasjerkach - przyzwyczaiłem się już, że w tłumie zawsze się znajdzie ktoś, kogo wyraźnie denerwuje pogodny uśmiech. Choć muszę przyznać, że to zawsze dotyczyło reakcji kogoś nieznajomego.
To, że ludzie mają sceptyczny stosunek do osób, których nie znają, a które są uśmiechnięte na ich widok (bo to takie niepolskie) nie znaczy, że nie lubią swoich radosnych i optymistycznie nastawionych do wszystkiego znajomych.
Gadanie. Mnie irytują osoby, które srają entuzjazmem, optymizmem, które śmieją się z byle gówna itd. bynajmniej nie z powodu zazdrości czy zawiści. Kojarzy mi się to z oderwanym od rzeczywistości, nieracjonalnym podejściem do życia. Ot co.
Co za bzdurny demot. Ludzie zdecydowanie bardziej lubią osoby na ogół z życia zadowolone, radosne, tryskające energią, które nie narzekają na wszystko co je otacza. Wytłumaczenie jest bardzo proste: nastrój osób z którymi przebywamy bardzo często nam się udziela. Oczywiście, bywa, że ktoś ma ochotę zwymiotować widząc kolejnego szczęśliwego człowieka, ale to są przypadki jednostkowe, które nie budują ogólnej reguły.
to polacy tak mają, w australii i ameryce raczej nie spotkasz smutnych ludzi (prznajmniej bez zewnętrznych oznak). polacy mają manię użalania się nad sobą i mówienia jak to źle jest (co widać po demotach:)
"co" zamień w "czego"
OdpowiedzNo skoro tak ładnie prosisz...
Nie znam osoby, która nie lubi radosnych ludzi.
OdpowiedzNie wiem, jak duży masz krąg znajomych, ale w Polsce jest to niestety często spotykane. Np. najbardziej gniewne spojrzenia i zachowania kasjerek w sklepach spotykałem właśnie wtedy, kiedy podchodziłem do kasy uśmiechnięty (oczywiście, to nie reguła). I nie myśl, że mówię tylko o kasjerkach - przyzwyczaiłem się już, że w tłumie zawsze się znajdzie ktoś, kogo wyraźnie denerwuje pogodny uśmiech. Choć muszę przyznać, że to zawsze dotyczyło reakcji kogoś nieznajomego.
To, że ludzie mają sceptyczny stosunek do osób, których nie znają, a które są uśmiechnięte na ich widok (bo to takie niepolskie) nie znaczy, że nie lubią swoich radosnych i optymistycznie nastawionych do wszystkiego znajomych.
Gadanie. Mnie irytują osoby, które srają entuzjazmem, optymizmem, które śmieją się z byle gówna itd. bynajmniej nie z powodu zazdrości czy zawiści. Kojarzy mi się to z oderwanym od rzeczywistości, nieracjonalnym podejściem do życia. Ot co.
Najwidoczniej jesteś bardzo smutnym człowiekiem. Już wolę opcję bycia postrzeganą za "srającą optymizmem". To znacznie przyjemniejsze.
Co za bzdurny demot. Ludzie zdecydowanie bardziej lubią osoby na ogół z życia zadowolone, radosne, tryskające energią, które nie narzekają na wszystko co je otacza. Wytłumaczenie jest bardzo proste: nastrój osób z którymi przebywamy bardzo często nam się udziela. Oczywiście, bywa, że ktoś ma ochotę zwymiotować widząc kolejnego szczęśliwego człowieka, ale to są przypadki jednostkowe, które nie budują ogólnej reguły.
OdpowiedzI vice versa;) pozytywnie nakręceni ludzie nie przepadają za smutasami
OdpowiedzNie ludzie tylko Polacy i inne ponure narody, i to nie wszyscy i coraz mniej.
Odpowiedzto polacy tak mają, w australii i ameryce raczej nie spotkasz smutnych ludzi (prznajmniej bez zewnętrznych oznak). polacy mają manię użalania się nad sobą i mówienia jak to źle jest (co widać po demotach:)
OdpowiedzLudzie nie przepadają za innością, a te jajka na kiderka napewno mówią "pedał".
Odpowiedz