no sorki, ale ja nie mogłabym mieć faceta, który nie czyta książek. nawet do łóżka na jedną noc miałabym wątpliwość - bo a nuż się ciąża trafi i dziecko będzie pół debilem i w jakiś sposób (alimenty, opieka nad dzieckiem) będę związana z pół debilem ojcem do końca życia
To że ktoś nie czyta książek nie znaczy że jest debilem. Mnie np one po prostu nie kręcą. Może mam traumę przez lektury szkolne przy których zasypiałem po 5 minutach czytania ale co zrobić. Wolę sobie jakiś podręcznik poczytać jak już
podręcznik to też książka. jeśli ktoś nie czyta książek (są różne rodzaje) więc wątpię, żeby mógł się zrazić do wszystkich - to jest po prostu płytkim facetem bez fantazji (w skrócie pół debil).
No może i nie próbowałem wszystkich rodzajów książek ale to nie zmienia faktu że mnie to szybko nudzi. Nie mam nic do tych co czytają oczywiście ale w swojej kwestii jakoś nie zamierzam to wiele zmieniać i w sumie uważaj sobie jak chcesz ale to czy ktoś jest debilem to powinno się stwierdzać po dłuższej obserwacji a nie po jednej cesze
Zagroził jak zagroził ale jest raczej sporo mężczyzn którzy nie sypiają z idiotkami. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że w odróżnieniu od internetowych przechwałek, prawdziwi ludzie zwykle mają kilka, w porywach kilkanaście partnerek w życiu, a nie sypiają ze wszystkim co się rusza. I raczej dobiera się partnerki ze swojego środowiska więc jeśli jest ono normalne a nie jakimś zagłębiem analfabetyzmu - to nawet nie ma szans tych idiotek spotkać.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 11 January 2013 2013 15:09
Śmieszą mnie ludzie, którzy się bulwersują jak się im powie, że tylko debile nie czytają książek. A tak właśnie jest. W całym swoim 22letnim zyciu nie spotkałam ani jednej osoby, która nie lubiłaby czytać książek i była mądra lub miała jakiekolwiek pojęcie o czymkolwiek.
Książki to wiedza (ale nie mówię o jakichś g*wnach typu Zmierzch czy 50 Twarzy Greya), dzięki nim karmimy swój umysł, mamy bogatszą wyobraźnie. Ale i tak znajdą się idioci, którzy oglądają telewizję i uważają, że nie są w niczym gorsi od czytelników.
Cytując Hicksa: ''Tak, czytam książki i czuję się lepsza od osób, które tego nie robią''.
A teraz minusujcie, ciemniaki ;)
Ja spotkałem dwóch inteligentnych gości którzy nie czytlali nic poza podręcznikami. Uważałbym tak jak Ty ale te dwa typy do dziś stanowią zadrę w moim paradygmacie.
Dla mnie nie - podręczniki do pracy to jedno, jak ktoś nie czyta ani beletrystyki ani czegoś związanego z zainteresowaniami - to jest to dla mnie dziwne. I w sumie raczej takich ludzi nie spotykam - oprócz dwóch kolegów z pracy dawno dawno temu.
W podręcznikach jest mało ciekawych rzeczy, mam kilka książek o historii (nie podręczników) i od nich dowiedziałem się więcej niż przez te kilkanaście lat w szkole. Podręczniki to podstawa (służą również indoktrynacji) i powinno się patrzeć na nie z przymrużeniem oka, przeczytać, ale po przeczytaniu nie uważać się za mądrego. Mój pradziadek który skończył 3 klasy wiedział na temat ii wojny światowej więcej niż ja sam po technikum. Dopiero w innych książkach historycznych dowiedziałem się tych rzeczy co mi opowiadał. Podsumowując, książki to wspaniała rzecz, ale nie można zamykać się w szkolnych.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 13 January 2013 2013 9:58
Kocham czytać książki ale oczywiście moja rodzina twierdzi, że jestem dziwna. Według nich lepiej jest oglądać Cichopki i Mroczki i inne chore polskie seriale niż przez te kilka godzin dzięki wyobraźni znaleźć się np. w średniowieczu.
no sorki, ale ja nie mogłabym mieć faceta, który nie czyta książek. nawet do łóżka na jedną noc miałabym wątpliwość - bo a nuż się ciąża trafi i dziecko będzie pół debilem i w jakiś sposób (alimenty, opieka nad dzieckiem) będę związana z pół debilem ojcem do końca życia
OdpowiedzTo że ktoś nie czyta książek nie znaczy że jest debilem. Mnie np one po prostu nie kręcą. Może mam traumę przez lektury szkolne przy których zasypiałem po 5 minutach czytania ale co zrobić. Wolę sobie jakiś podręcznik poczytać jak już
podręcznik to też książka. jeśli ktoś nie czyta książek (są różne rodzaje) więc wątpię, żeby mógł się zrazić do wszystkich - to jest po prostu płytkim facetem bez fantazji (w skrócie pół debil).
"dziecko będzie pół debilem". ~80% inteligencji syn dziedziczy po matce, córka - około 50%.
No może i nie próbowałem wszystkich rodzajów książek ale to nie zmienia faktu że mnie to szybko nudzi. Nie mam nic do tych co czytają oczywiście ale w swojej kwestii jakoś nie zamierzam to wiele zmieniać i w sumie uważaj sobie jak chcesz ale to czy ktoś jest debilem to powinno się stwierdzać po dłuższej obserwacji a nie po jednej cesze
Zagroził jak zagroził ale jest raczej sporo mężczyzn którzy nie sypiają z idiotkami. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że w odróżnieniu od internetowych przechwałek, prawdziwi ludzie zwykle mają kilka, w porywach kilkanaście partnerek w życiu, a nie sypiają ze wszystkim co się rusza. I raczej dobiera się partnerki ze swojego środowiska więc jeśli jest ono normalne a nie jakimś zagłębiem analfabetyzmu - to nawet nie ma szans tych idiotek spotkać.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 January 2013 2013 15:09
OdpowiedzTen na zdjęciu to pewnie groził, ale nie kobiecie
OdpowiedzŚmieszą mnie ludzie, którzy się bulwersują jak się im powie, że tylko debile nie czytają książek. A tak właśnie jest. W całym swoim 22letnim zyciu nie spotkałam ani jednej osoby, która nie lubiłaby czytać książek i była mądra lub miała jakiekolwiek pojęcie o czymkolwiek.
OdpowiedzKsiążki to wiedza (ale nie mówię o jakichś g*wnach typu Zmierzch czy 50 Twarzy Greya), dzięki nim karmimy swój umysł, mamy bogatszą wyobraźnie. Ale i tak znajdą się idioci, którzy oglądają telewizję i uważają, że nie są w niczym gorsi od czytelników.
Cytując Hicksa: ''Tak, czytam książki i czuję się lepsza od osób, które tego nie robią''.
A teraz minusujcie, ciemniaki ;)
Ja spotkałem dwóch inteligentnych gości którzy nie czytlali nic poza podręcznikami. Uważałbym tak jak Ty ale te dwa typy do dziś stanowią zadrę w moim paradygmacie.
Oczywiście pisząc o czytaniu, miałam również na myśli podręczniki, ale kto by się tam domyślił...
Dla mnie nie - podręczniki do pracy to jedno, jak ktoś nie czyta ani beletrystyki ani czegoś związanego z zainteresowaniami - to jest to dla mnie dziwne. I w sumie raczej takich ludzi nie spotykam - oprócz dwóch kolegów z pracy dawno dawno temu.
Nie wiem, co inteligencja ma wspólnego z czytaniem książek. Ja pisałam o mądrości.
W podręcznikach jest mało ciekawych rzeczy, mam kilka książek o historii (nie podręczników) i od nich dowiedziałem się więcej niż przez te kilkanaście lat w szkole. Podręczniki to podstawa (służą również indoktrynacji) i powinno się patrzeć na nie z przymrużeniem oka, przeczytać, ale po przeczytaniu nie uważać się za mądrego. Mój pradziadek który skończył 3 klasy wiedział na temat ii wojny światowej więcej niż ja sam po technikum. Dopiero w innych książkach historycznych dowiedziałem się tych rzeczy co mi opowiadał. Podsumowując, książki to wspaniała rzecz, ale nie można zamykać się w szkolnych.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 January 2013 2013 9:58
Jest taki mężczyzna. Znany bloger Kominek. Często to powtarza.
Odpowiedzkobieta zagroziła ,że NiE " czyta " katalog AVON'u
OdpowiedzKocham czytać książki ale oczywiście moja rodzina twierdzi, że jestem dziwna. Według nich lepiej jest oglądać Cichopki i Mroczki i inne chore polskie seriale niż przez te kilka godzin dzięki wyobraźni znaleźć się np. w średniowieczu.
OdpowiedzJa mam to szczęście, że u mnie cała rodzina czyta :).