Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
2216 2307
-

Zobacz także:


chinskakonserwa
+30 / 32

Ameryka w hipokryzji osiągnęła mistrzostwo Galaktyki. Jedyny kraj, który użył - dwukrotnie- broni atomowej, dyktuje innym warunki zbrojeń nuklearnych.

Odpowiedz
marcinqwerty
+4 / 8

Twoim zdaniem, lepszym rozwiązaniem, jest nieograniczanie rozprzestrzeniania horyzontalnego, nie? Bomba dla każdego? Poza tym, nie Ameryka, ale Rada Bezpieczeństwa ONZ, zwłaszcza członkowie stali - oprócz USA jest ich jeszcze czterech. Użycie bomby atomowej pomyślane było na zastraszenie Japonii i wymuszenie jej kapitulacji - pochłonęło od 150 do 250 tys ofiar łącznie. A Japonia skapitulowała. Alternatywą była operacja Olympic - lądowanie w Japonii i zdobywanie jej miasto po mieście. Pomijając możliwe straty amerykańskie (800 000 +), straty Japończyków wnioskując po ich obronie Okinawy i innych wysp, oraz fakcie, że zaczęli zbroić każdego zdolnego unieść broń były prognozowane na co najmniej 8 - 10 milionów. Obyło się bez tego. Skoro podnosisz czysto moralizatorski argument "hipokryzji", prosiłbym, abyś wziął to pod uwagę. Z czysto moralnego punktu widzenia.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 March 2013 2013 15:33

F fifi169
+3 / 3

Zadam chińskiej konserwie jedno pytanie: kto ma dyktować warunki używania bomby atomowej jeśli nie największa potęga świata? Kto ma dyktować warunki zbrojeń? Japonia? Niemcy? Polska?

@marcinqwerty Nie ma to tutaj większego znaczenia, ale Hirohito skapitulował dopiero kiedy zagrozili zbombardowaniem Tokio.

marcinqwerty
+1 / 1

Co do znaczenia, to są spory - część mówi, że Hirohito nie miał wiele do powiedzenia wobec Tojo i szefów sztabów. I że dopiero jego publiczna interwencja wymogła kapitulację, gdy ich przycisnął na mocy swojej "boskiej" w japońskim prawie władzy. Inni mówią, że kapitulację wymogło wkroczeni Ruskich do Mandżurii. O to, co naprawdę doprowadziło do kapitulacji Japonii, to się ciągle historycy spierają. Natomiast faktem jest, że bomby miały ich do kapitulacji przymusić poprzez zszokowanie ich i groźbę kolejnego użycia - co było blefem. Bomby Jankesi mieli dwie i obu użyli. A te prognozy o milionach ofiar nie są wcale nierealistyczne - zobacz, jak bili się na Marianach, Iwo Jimie, Okinawie, Filipinach - a to wszystko przecież nie była jeszcze "święta ziemia Wysp Macierzystych".

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 March 2013 2013 16:43

maaciekk
+2 / 6

fifi169 weź się obudź bo USA już nie jest największą potęgą tylko Chiny (najszybciej się rozwijają w tej chwili i już nie są tym samym państwem co kiedyś )

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 March 2013 2013 19:59

marcinqwerty
0 / 4

Maćku, nie weź się obudź, tylko nie wierz w propagandę. W której dziedzinie Chiny są większe od USA? Że się szybciej rozwijają, to może znaczyć, że być może kiedyś będą większą potęgą gospodarczą. Jak na razie gospodarka USA jest ciągle o 1/3 większa. Militarnie? Śmiem wątpić, lekko mówiąc. Społecznie? Poziom życia przeciętnego Chińczyka, to poziom życia biednego Amerykanina, gdy mu się nie powodzi. Dyplomatycznie? Wątpię. Poza tym, abstrahując od tego wszystkiego, ja bym się kilka razy zastanowił, zanim bym się ucieszył, że Chiny rosną w siłę Dla mnie USA na pierwszym miejscu, to układ z którego jestem zadowolony, jeśli na pierwsze miejsce pchają się Chiny.

maaciekk
+4 / 4

marcinqwerty , USA jest poza tym zadłużone u Chińczyków którzy już nie pracują za "miskę ryżu"

chinskakonserwa
-2 / 2

@fifi169 należałoby się zastanowić nad tym kto ma takie warunki dyktować. Gdybyśmy żyli na idealnej planecie najlepszym rozwiązaniem byłby jakiś organ ponadpaństwowy, niestety żyjemy na Ziemi i na przykładzie ONZ-tu wiemy, że nic by z tego nie wyszło. Niestety moim zdaniem USA, które poucza innych o broni atomowej, to tak jakby dziwka pouczała dziewicę o moralności.

marcinqwerty
0 / 0

Maćku, USA jest zadłużone u Chińczyków, ale Chińczycy nie żyją w dużej części za miskę ryżu, ze względu na olbrzymie zagraniczne inwestycje i obecność zachodnich firm, które tam produkują. A ponad 1/3 z nich to firmy z USA. Więc powiązanie jest powiedziałbym obustronne. Jak to się ma do bycia pierwszą potęgą świata?

maaciekk
0 / 0

taka że to tylko kwestia czasu kiedy Chiny całkowicie zdetronizują USA (no chyba sobie nie wyobrażasz że Stany będą wiecznie nr.1 )

marcinqwerty
0 / 0

Wiecznie? Amerykańska hegemonia trwa od upadku ZSRR, to dosyć krótka "wieczność". Skoro wiesz, że to kwestia czasu, to chyba jesteś jasnowidzem, bo co będzie, to tak naprawdę nie wiadomo. Osobiście myślę, że może zdetronizują, a może nie. Chiński wzrost gospodarczy stopniowo wyhamowuje, USA ma swoje problemy, ale Chiny swoje też mają - więc nie brałbym tu nic na pewnik - dość powiedzieć, że w latach osiemdziesiątych najtęższe głowy zachodniej politologii dostawały siwych włosów biadoląc, że polityka Reagana "uniemożliwi naprawę stosunków z ZSRR przez kolejne 30-40 lat" :) I wcale nie znaczy to, że ci ludzie się nie znają - to znaczy, że prognozy mogą się sprawdzić, albo nie. Tak nawiasem, ty wydajesz się tego całkiem pewny. Wolałbyś, żeby tak było?

maaciekk
0 / 0

To zależy w jakiej to będzie sytuacji będzie stawiało Europę bo chyba to nas najbardziej interesuje , a to ze Chiny wkrótce będą potęgą jest coraz bardziej prawdopodobne gdzie jeszcze kiedyś nazwałbyś kogoś szaleńcem gdyby ci powiedział coś co się staje teraz powoli realne

marcinqwerty
0 / 0

O tym mówię. Sam widzisz, że różne scenariusze się spełniają i wielce uczone prognozy mają tendencję do niesprawdzania się. Więc ja bym tak łatwo nie określał, co się "na pewno" stanie w przyszłości. Chiny potęgą są już, pytanie, czy będą superpotęgą. Na mój gust, państwo łączące "oświeconą"(na razie - jest oświecenie, bo jest wzrost gospodarczy, jeszcze 20 lat temu rozjeżdżali demonstrantów czołgami) dyktaturę i chiński nacjonalizm ("Państwo Środka") to nie jest hegemon, którego powinniśmy oczekiwać z nadzieją. Dobrą próbką może być to, jak Chińczycy obecnie kolonizują Afrykę - radziłbym się przyjrzeć. Perspektywa takiego kraju rozdającego karty nie napawa mnie optymizmem.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 March 2013 2013 23:30

maaciekk
-1 / 1

A Europejczycy i Amerykanie nie dość że kolonizowali Afrykę to jeszcze brali czarnych jako swoich niewolników (co miało wpływ na rozwój takich państw jak np. USA Francja czy Holandia) mimo to nie masz do nich większych uprzedzeń gdzie sami Amerykanie zrzucili 2 razy bombę atomową

marcinqwerty
0 / 0

A Chińczycy wymordowali około 70 milionów ludzi podczas rządów Mao, więcej, niż Stalin. I to całkiem niedawno. Jak ktoś morduje swoich z taką łatwością, to może przy obcych będzie miał mniej oporów. PS - USA nie kolonizowało Afryki, a wpływ czarnej, niewolniczej siły roboczej to raczej nie jest to, co przesądziło o rozwoju amerykańskiej gospodarki - w każdej publikacji o wojnie secesyjnej znajdziesz porównanie gospodarki Północy, opartej na kapitalizmie i industrializacji i Południa, opartego na niewolnictwie i plantacjach.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 5 March 2013 2013 0:00

maaciekk
-1 / 1

"A Chińczycy wymordowali około 70 milionów ludzi podczas rządów Mao, więcej, niż Stalin" masz na to dowody ? ,bo to trochę przesadzona liczba (nie żebym go bronił ) a co niby Stalin swoich nie mordował ?!? poza tym patrzyłbym bardziej na to co jest teraz a nie co było kiedyś

Zmodyfikowano 7 razy Ostatnia modyfikacja: 5 March 2013 2013 0:25

marcinqwerty
0 / 0

Jest wciąż ten sam rząd u władzy :) Dowodów nie ma, bo to jest ZSRR na bis, oni nie pozwolą zebrać żadnych dowodów, które mogą ich obciążać. Są tylko ostrożne obliczenia, które mówią, że w wyniku samego tylko Wielkiego Skoku umrzeć mogło 30 milionów. Z głodu. Dolicz jeszcze rozprawę z Kuomintangiem, po wojnie domowej, celowe egzekucje i represje podczas Wielkiego skoku, Rewolucję Kulturalną i tak dalej. Myślę, że towarzysz Mao uzbiera te 70 000 000 dusz na swój rachunek :) Aczkolwiek pewien nie jestem - może było 50 milionów, a może i było 100 - tego się nie doliczysz, mówimy o dziesiątkach milionów trupów. Komunizm + najludniejszy kraj świata = prawdopodobnie największa zbrodnia w historii ludzkości, jaką były rządy Mao.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 March 2013 2013 1:52

marcinqwerty
0 / 0

No ale licząc w ten sposób, to musimy dodać parę krajów - Rosja, Wielka Brytania, Francja, Chiny, Indie, Pakistan, Korea Północna. Wtedy USA straci monopol na bycie tym jedynym, znienawidzonym centrum hipokryzji świata. PS, Sowieci też testowali swoją broń atomową na ludziach - tylko, że swoich, to się nie liczy:)

P piotk
-2 / 4

Lepiej żeby USA decydowalo o użyciu broni jądrowej niż choćby Korea Północna albo Chiny. Wtedy dopiero mielibysmy zabawę w "wybuduj schron". Wygrywa ten, kto wybuduje swój na tyle szybko, by przeżyć atak nuklearny.Co do demota to też jest kłamliwy, bo "nielegalnymi imigrantami" można było nazwać osadników z wieku XI i XII a nie obecnych mieszkańców, którzy urodzili się na terytorium USA. Znikąd nie przyjechali. To tak samo jakby mieć pretensję do Polaka, którego rodzice przybyli do Polski 30 lat temu. Jemu też odebralibyście prawo do życia w Polsce? To nie jest wina nowego pokolenia Amerykanów, że ich bardzo odlegli przodkowie wymordowali rdzennych mieszkańców.

marcinqwerty
0 / 0

Piotk, nie znasz się - wszystko, co złe, to wina Amerykanów, inaczej być nie może :) Jak nie wierzysz - wczoraj umarł Chavez - zobacz, ile przecudnych, epitafiów dla tego pana jest na polskich forach internetowych. W każdym najważnejsza zasługa - "Wreszcie pokazał Jankesom". Jak mówiłem, "nasz odwieczny wróg"......głupi narodzie, jakbyś nie miał prawdziwych wrogów.

marcinqwerty
+4 / 12

Zanim zaczniemy się czepiać Amerykańskiej hipokryzji, proponuję kilka punktów pod rozwagę: 1. Stany Zjednoczone Ameryki Północnej stworzyli biali osadnicy, nie Indianie. Indianie żyli na tych ziemiach, ale państwo - przy całym szacunku dla Indian - nie jest ich tworem. 2. Indianom przysługuje obecnie wiele udogodnień w ramach rekompensaty, na ten przykład z powodu faktycznej autonomii wielu rezerwatów (które są rejonami autonomicznymi, nie jak twierdzą niektórzy - miejscami odosobnienia) nie aplikuje się tam wiele przepisów. Na przykład te antyhazardowe, dlatego np. Seminole z Florydy (to ci, którzy najzacieklej walczyli z USA, na niektórych z ich terenów administracja amerykańska nigdy nie postawiła stopy do dzisiaj) dorobili się fortuny na prowadzeniu kasyn. 3. USA nie są jedynym krajem, który założono na odebranym rdzennym mieszkańcom terenach - wszystkie państwa obu Ameryk powstały podobnie. A sytuacja Indian jest najlepsza właśnie w USA, mają własną reprezentację polityczną, autonomię w rezerwatach itp. 4. "Oczyszczanie z imigrantów" to nie jest stanowisko ani rządu USA, ani większości obywateli, jest to argument podnoszony przez niektórych kongresmenów i popierany przez głównie ludzi z Teksasu i Arizony, którym Meksykanie pchają się oknami i drzwiami, więc trudno im się dziwić, że popierają takie pomysły - ciekawe, jak my byśmy reagowali, gdyby codziennie setki Ukraińców przepływały Bug i usiłowały się u nas osiedlić. Jak zwykle, rzucić hasło jest łatwo, pomyśleć, albo się czegoś dowiedzieć, jest trudniej. Jak szukacie mistrzostwa hipokryzji, to proponuję przyjrzeć się Rosji, która krytykuje USA za Afganistan (W wyniku interwencji USA śmierć poniosło ok 17 000 cywilów - ogółem, nie tylko z rąk Amerykanów. W wyniku interwencji sowieckiej - ponad milion). Albo Chiny, które krytykują tą samą Amerykę za "ataki hakerskie", 2 lata po największym w historii ataku hakerskim na amerykańskie strony rządu i zbrojeniówki i pół roku po wyprodukowaniu samolotu, który z zewnątrz różni się od amerykańskich prototypów tym, że gwiazdki są czerwone, a nie białe. Albo Arabów, którzy zemszczą na "Zachodni ucisk i okupację krajów islamskich", podczas, gdy przez ostatnie kilkadziesiąt lat przyjechało ich na Zachód grube miliony, domagając się zaprowadzenia szarjatu.

Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 4 March 2013 2013 21:48

Odpowiedz
~macinjaszerty
0 / 2

Zanim zaczniemy się czepiać rosyjskiej hipokryzji, proponuję kilka punktów pod rozwagę: 1. PRL stworzyli Rosjanie, nie Polacy. Polacy żyli na tych ziemiach, ale państwo - przy całym szacunku dla Polaków - nie jest ich tworem. 2. Polakom przysługuje obecnie wiele udogodnień w ramach rekompensaty, na ten przykład z powodu faktycznej autonomii nie aplikuje się tam wiele rosyjskich praw. 3. PRL nie są jedynym krajem, który założono na odebranym rdzennym mieszkańcom terenach - wszystkie państwa obu Ameryk powstały podobnie. A sytuacja Polaków jest najlepsza właśnie w Polsce, mają obecnie własną reprezentację polityczną, autonomię, itp. 4. "Oczyszczanie z imigrantów" to nie jest stanowisko ani rządu Polski, ani większości obywateli, jest to argument podnoszony przez niektórych katolików i popierany przez głównie ludzi z Prawa i Sprawiedliwości ze wschodniej Polski, którym obywatele byłego ZSRR pchają się oknami i drzwiami, więc trudno im się dziwić, że popierają takie pomysły - ciekawe, jak Amerykanie by reagowali, gdyby codziennie setki Kubańczyków przepływało morze i usiłowało się u nich osiedlić. Jak zwykle, rzucić hasło jest łatwo, pomyśleć, albo się czegoś dowiedzieć, jest trudniej. Jak szukacie mistrzostwa hipokryzji, to proponuję przyjrzeć się Stanom Zjednoczonym, które krytykuje Rosję za wojnę w Gruzji i popieranie autonomii Osetii Południowej i Abchazji a które same pchały się do wojny w byłej Jugosławii i poparły niepodległość Kosowa.

marcinqwerty
0 / 2

Brawo przyjacielu, przekopiowałeś szablon mojej wypowiedzi bardzo dokładnie i udowodniłeś, że w polityce wszystko może być wytłumaczone i postrzegane w zależności od interesów. Relatywizm - udowodniłeś, że wszystko jest względne. Więc skoro tak, wracam do pytania - jakim prawem uważamy Amerykanów za mistrzów hipokryzji? Jakim prawem w ogóle zwracamy uwagę na coś takiego, jak hipokryzja, skoro wszystko jest względne? Oczywiście poza prawem mody, bo krytykowanie Jankesów jest w cenie ostatnio :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 March 2013 2013 11:44

marcinqwerty
0 / 0

Pozwolisz jednak, że się nie zgodzę z kilkoma twoimi kwestiami? do pkt. 1. - jest różnica pomiędzy utworzeniem PRL, a amerykańskim podbojem terytoriów indiańskich. Skoro przytaczasz przykłady Gruzji i Kosowa, mniemam, że masz również na myśli precedens w prawie międzynarodowym, jaki zaistniał po utworzeniu Kosowa i jaki Rosja wykorzystała w Gruzji. Tak więc, na terenach, na których utworzono PRL istniało przed wojną uznawane przez wspólnotę międzynarodową państwo, którego rząd funkcjonował i był popierany przez większość społeczeństwa w momencie, gdy tworzono PRL. Tereny indiańskie nie tworzyły żadnej organizacji państwowej, która byłaby międzynarodowo uznana, z tej prostej przyczyny, że rzecz działa się na terenie Stanów Zjednoczonych. Mamy więc tu do czynienia z podbojem suwerennego państwa, stawianego na równi z okrutną co prawda, ale wciąż wewnętrzną polityką innego. 2. Polakom przysługuje niepodległość i brak aplikacji rosyjskiego prawa nie wynikająca z faktu dobrej woli Moskwy, ale z faktu, że Rosja utraciła kontrolę nad Polską po upadku ZSRR. Polska nie znajduje się na terytorium Federacji Rosyjskiej, rezerwaty indiańskie znajdują się na terytorium Stanów Zjednoczonych. 3. Czy wszystkie państwa obu Ameryk powstały w wyniku inwazji Stanów Zjednoczonych, które po wymordowaniu dotychczasowych elit, ustanawiały całkowicie zależny od USA rząd, rozkazy otrzymujący z Waszyngtonu? Cóż, nie przypominam sobie, aby jakikolwiek kraj w obu Amerykach powstał w ten sposób. Możemy się spierać co do Kuby, ale Amerykanie nie zwalczali Kubańskiej partyzantki antyhiszpańskiej, ani nie mordowali tych, którzy przyczynili się do kubańskiej niepodległości, oni tam tylko zainstalowali swoje cukrownie na bardzo korzystnych warunkach. Sytuacja Polaków jest "najlepsza" w Polsce, gdyż mają tam własną reprezentację polityczną i własny kraj. Nie ma krajów indiańskich na terenie USA. 4. Argument oczyszczania z imigrantów nie jest w ogóle podnoszony w Polsce, bo u nas zjawisko masowej imigracji nie istnieje, u nas problemem jest emigracja. Robisz coś, czego naprawdę nie radziłbym ci robić - stawiasz sobie tezę (skontrowanie mojej wypowiedzi "po linii") i modelujesz rzeczywistość, tak, żeby wpasować ją w tą ramkę. Nie rób tego, wychodzą strasznie głupie rzeczy, takie jak twój punkt 3., który jest tak nachalnie zmodelowany pod moją wypowiedź, że aż jest nielogiczny ("Polacy mają w Polsce własną autonomię":).

~Coenhorn
+1 / 1

Propagandowe bzdury. Po pierwsze, jest różnica między tym, kiedy kolonista przyjeżdża, buduje domy, miasta drogi i fabryki a tym, kiedy imigrant przyjeżdża na gotowe i ciągnie socjal. That said, mit leniwego latynosa w stanach to absolutna bzdura a wszystkie gałęzie gospodarki USA są zależne od takiej czy innej immigracji (czy są to biedni meksykanie czy dobrze wykształceni hindusi po Princeton). Cała ta nagonka na immigrantów to walka o głosy białej biedoty, która swoje wynikające z lenistwa bezrobocie tłumaczy immigracją. Ot, tyle.

Odpowiedz
marcinqwerty
0 / 0

I tak większość społeczeństwa w USA jest przeciwna ostremu prawu antyimigracyjnemu, bo jest to sprzeczne z kulturą tego kraju. To tak, jakby w Polsce ustanowić prawa nie pozwalające emigrować :) Że o korzyściach, jakie amerykańska gospodarka czerpie z przyciągania ambitnych ludzi z całego świata nie wspomnę.

~SANDR5A
0 / 0

ha ,ha,bardzo trafne spostrzezenie!!!!!KOCHAM TO!!!SUPER!!!!

Odpowiedz
marcinqwerty
0 / 0

Jeśli przez "trafne spostrzeżenie" masz na myśli niewiele mający wspólnego z prawdą banał - nie powiem, ułożony w całkiem śmieszny żart - to się zgodzę.