Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
744 1034
-

Zobacz także:


adex26
+9 / 13

A ja robie wszystko sam, pracuję, sprzątam, robię jedzenie itd. i nie czuje się dyskryminowany, po prostu mam taki obowiązek i tyle, sam się utrzymuje. Nie rozumiem feministek. Ale tak szczerze powiedziawszy to wolę pracę w domu, od zawodowej.

Odpowiedz
Beeetiii
+10 / 14

Ja ledwo skończyłam 16 lat i już pracowałam we wakacje, ledwo kończyłam szkołę i już pracowałam na pełnym etacie. I uwierz mi że jakbyś miał tylko siedzieć w domu i sprzątać to byś na głowę dostał. Ja byłam przez rok na wychowawczym, i już miałam dosyć siedzenia w domu, i tych wszystkich obowiązków.

~wh0tever
+19 / 25

Dane sprzed 20 lat-kyd jak zwykle zabłysnął dzięki swojej naukowej biegłości.

Odpowiedz
phasma
+8 / 8

Cóż, 20 lat to mniej/więcej jedno pokolenie. Oczywiście te liczby są bardzo mylące, dla osób bez dokładnego rozeznania w tym, co było badane i skąd pochodzą dane. Gdyby ktokolwiek pofatygował się przeczytać owy artykuł, odkryłby, że średnia wieku dla obu płci wynosiła jakieś ~46 lat. Co to dla nas znaczy? Większość osób na demotywatorach pochodzi z końca lat '80 i początku '90, natomiast uczestnicy ankiety urodzili się najprawdopodobniej gdzieś pomiędzy '40 a '60-ergo od dzisiejszej młodzieży dzielą ich jakieś 2-3 pokolenia. Różnica jednego wystarczy dla kompletnie odmiennej percepcji rzeczywistości-w przypadku dwóch, lub większej ich liczby, efekt ten będzie się tylko nasilał.

phasma
+3 / 3

"Zakorzenione" w psychice, czy kulturze? Podpowiem-znalezienie odpowiedzi na takie pytanie jest obecnie praktycznie niemożliwe, z powodów które wcześniej wspominałem-ludzie od urodzenia żyją w społeczeństwie. Co do Catherine Haskim(ha ha ha-nie mogłem się powstrzymać-jej prawdziwe nazwisko brzmi Hakim)-wyszukiwanie jej imienia na stronie publikacji CPS nie przynosi żadnych rezultatów-z tego powodu ciężko cokolwiek mi powiedzieć o tym rzekomym "raporcie", a ludziom piszącym o nauce, jako przyszły naukowiec przestałem wierzyć od afery z ENCODE. Nie, ok-nie miałem do nich zaufania już wcześniej, ale cały ten nonsens z genomem, którego 80% miałoby mieć "funkcję", tylko utwierdził mnie w moim przekonaniu. Choć trzeba przyznać, że naukowcy z konsorcjum ENCODE są tak samo, jeśli nie bardziej odpowiedzialni. Edit: Ok, rozwiązane-analfabeci z "Newsweeka" nie potrafią nawet zapisać czyjegoś nazwiska prawidłowo.

Zmodyfikowano 8 razy Ostatnia modyfikacja: 2 April 2013 2013 19:55

kyd
-4 / 4

phasma, widzę, że jesteś kolejnym fanem gender studies. Ale tak dobrze znasz się na biologii i ewolucji, że chyba powinieneś wiedzieć, że pewne rzeczy zaprogramowała u nas ewolucja. Zawsze tak było, że kobiety szukały mężczyzn silnych, o cechach dominujących - tzw. samców alfa. W dawnych pierwotnych czasach właśnie tacy byli najlepiej predysponowani do przetrwania. Kobiety do nich ciągnęły, bo tacy sprawiali wrażenie, że posiadają najzdrowsze geny i zagwarantują im największe bezpieczeństwo. Dzisiaj mam bardziej cywilizowane czasy, o przetrwanie jest łatwiej, wiec w wyborze partnera możemy się bardziej kierować rozumem. I tak dzisiaj też mówią badania. Wedle nich kobiety jako stałych partnerów nie szukają mężczyzn dominujących. To nie jest dziwne. Ale co innego, kiedy weźmiemy pod uwagę samo znaczenia pojęcia "attract", który odnosi się tylko i wyłącznie do czysto fizycznego pociągu. Wtedy samce alfa są bezkonkurencyjni. Tutaj możesz sobie poczytać o dwóch sporządzonych eksperymentach: http://badania.net/dlaczego-kobiety-lubia-niegrzecznych-chlopcow/ Wynika z nich, że kobiety w czasie owulacji (czyli wtedy, kiedy są najbardziej napalone) lepiej oceniają jako potencjalnych ojców i partnerów, nie stabilnie i sprawiających wrażenie rozsądnych i odpowiedzialnych mężczyzn, a tych, którzy sprawiali wrażenie niegrzecznych, seksownych łobuziaków, skorych do przygód. To kultura, czy biologia? Hmm jeszcze w innych badaniach wyszło, że kobietom bardziej atrakcyjni wydawali się mężczyźni, którzy na zdjęciach wyglądali na ponurych, obojętnych niż kiedy byli uśmiechnięci. "Dziennik "Vancouver Sun" cytuje Tracy, która mówi o możliwym genetycznym podłożu wyborów kobiet. Wybierają one mężczyzn, którzy stwarzają wrażenie posiadania wysokiego statusu społecznego, a więc mogą zapewnić dobre geny potomstwu. Nawet panowie z zawstydzonym wyrazem twarzy są bardziej atrakcyjni niż uśmiechnięci, bo mogą w ten sposób sygnalizować, że podporządkowują się normom społecznym." Jeszcze kiedyś widziałem badania, które pokazywały, że bardziej atrakcyjni (znów kłania się pojęcie "attract" nie związane z pragnieniem dokonania autentycznych wyborów życiowych) dla kobiet byli ojcowie i mężowie od singli. Znowu biologia, nie kultura. Bo żonaci ojcowie odbierani byli jako już gotowy, sprawdzony materiał na ojców. Singiel był kimś niepewnym. Tak samo jest w przypadku tego eksperymentu, o którym mówię w democie. Mężczyzna sprzątający dom jest mężczyzną mniej męskim, ponieważ wykazuje jakąś uległość. Bardziej atrakcyjny jest ktoś, kto jest niepokorny. Gdyby czysto hipotetycznie zapytać jakąś kobietę, z kim wolałaby uprawiać niezobowiązujący seks: czy z grzecznym tatusiem, który w ciągu dnia gotuje, sprząta, zmywa; czy z mężczyzną, który przede wszystkim robi to, co lubi i ma w nosie to, co myślą inni, to wybierze opcje nr 2. Ale gdyby ją zapytać, z kim wolałaby spędzić życie, to pewnie wybrałaby opcje nr 1. PS: czy ja naprawdę mówię tutaj takie bezeceństwa, że trzeba mnie masowo minusować?

phasma
+8 / 8

Już nie przesadzaj, przecież kyd nie zamieścił swojego poprzedniego demotywatora wcale tak dawno.

monikashell
+14 / 20

szkoda, że nikt nie pomyślał, że do sexu może dochodzić rzadziej, bo facet nie jest postrzegany jako mniej męski tylko po prostu jest bardziej zmęczony, bo ma więcej obowiązków?? i po prostu mu się nie chce??

Odpowiedz
~tojakaśściema
+16 / 20

To jakiś stek bzdur :| Mój mąż b. duuuuuużo robi w domu. Gotuje, pierze, sprząta, myje okna - w zasadzie wszystko to, co ja - pracujemy w domu zawsze jednocześnie. Jedynie prasowanie zostawiam dla siebie - bo ja to lubię, a on niekoniecznie. Seks z kolei uprawiamy codziennie lub prawie codziennie.

Gdybym musiała non stop wszystko robić sama, to czułabym na niego złość i nie miałabym ani sił, ani ochoty na seks z nim.

Odpowiedz
K Kalia24
+10 / 12

Zbadali częstość seksu, ale nikt nie zbadał np. zadowolenia tych par ani trwałości związków - bo seks najważniejszy! Od siebie dodam, że każdy robi, jak uważa. U nas ten, kto złapie za zmywak, ten zmywa, a kto złapie za kosiarkę, "odkurza" trawnik - nie ma, że to 'babskie' rzeczy, a to niekoniecznie. I nie zauważyłam żeby ktokolwiek z tego powodu narzekał (może poza momentem, gdy każę facetowi prasować, wtedy jest parę minut fukania, ale nie wydaje mi się żeby mu się krzywda działa, bo szybko mu przechodzi).

Odpowiedz
C Coco92
+11 / 13

Hobby? ha ha ha ha... Chyba tylko wśród bogatszych, gdzie jedna osoba jest w stanie zapewnić byt rodzinie. W większości polskich domów pracują dwie osoby bo MUSZĄ. Więc idąc twoim tokiem myślenia, jeśli kobieta pomaga mężczyźnie w jego obowiązku ( pracując i dokładając się do domowego budżetu ), mężczyzna ma obowiązek pomagać kobiecie w jej obowiązkach domowych.

Jan_III_Sobieski
+3 / 3

Zupełnie innym aspektem są podatki, których nie śmiałby sam Drakon nakładać na obywateli. To że obecnie mało kogo stać by w pojedynkę wyżywić rodzinę jest w dużym aspekcie efektem zwiększenia wysokości podatków prawie trzykrotnie od zakończenia wojny. Nie mówiąc już o nakazach ubezpieczeniowych. Lecz nie na ten temat toczy się tutaj dysputa.

KTU
-1 / 9

Nie wiem na ile w tym jest prawdy ale rzeczywiście to mnie śmieszy że kobiety lecą na typ można powiedzieć że gangstera, na takiego żeby był chamski, agresywny, wulgarny itd. bo wtedy jest męski i jednocześnie chcą żeby może taki facet sprzątał, gotował i prasował :P Usidlą sobie faceta i zrobią z niego gosposie, niby go będą doceniać a polecą na bok do bad boyów :P

Odpowiedz
~malveen
+11 / 13

no naprawdę to jest kompletna bzdura jak już większość zresztą zauważyła.. a ciekawe co z tymi umrodowanymi kobietami, które muszą charować za dwoje bo jeszcze trzeba zakupy przytachać, posprzątać, obiad zrobić itp.. one to nie stają się mniej kobiece? to działa w obie strony jeśli obowiązki nie są równo dzielone, ale biedna jest tylko męskość facetów bo trzeba kibel umyć? i niby z jakiej racji jest to tylko kobiece zajęcie? współczuje ludziom którzy tak myślą, ale uważam też że takie teorie trzeba szybko gasić bo jak się młodsze pokolenie takich bzdur naczyta to naprawdę świat będzie biedny...

Odpowiedz
Riesling
+6 / 16

ILU JESZCZE SKOPIUJE I NABIERZE SIĘ NA TEN PRIMA APRILISOWY ŻART? Pasowało by Wam to: nie pomagać w domu i jeszcze być obsługiwanym erotycznie. A skoro "amerykańscy naukowcy" powiedzieli, to już wcale myśleć nie trzeba. Nawet włączyć wyobraźni na tyle, żeby zrozumieć, że zmęczona kobieta, która nie ma czasu zadbać o siebie, nie będzie seksowną i chętną kobietą.

Odpowiedz
A agatkaaa123
+9 / 15

czego ci faceci nie wymysla by wymigac sie od robienia czegokolwiek w domu xD

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 April 2013 2013 11:18

Odpowiedz
vvrytmiereggae
+10 / 10

I tak byś się na główną nie dostała, na tej stronie rządzi kącik wzajemnej adoracji gimbusów- nic tylko śmiać się z ich głupoty i niezaradności życiowej :) Kyd taki dorosły facet a nadal żadnej kobiety nie ma, już moi 17 letni koledzy mają bujniejsze życie towarzyskie niż on, mimo iż mają poglądy zbliżone do moich.

kyd
-5 / 5

@Caroline, proszę, tu masz całe 25 stron tych badań w formie pdf w języku angielskim: http://www.asanet.org/journals/ASR/Feb13ASRFeature.pdf Tylko bez teorii spiskowych, że komuś się chciało pisać 25 stron, żeby zrobić żart na prima aprilis. Uwielbiam takich ludzi właśnie, którzy brną w zaparte na zasadzie, że jeżeli fakty są nam nieprzychylne, to tym gorzej dla faktów.

M MiyakoWitch
+14 / 14

Wiele też zależy od modelu rodziny jaki tym kobietom został przekazany w domu.
Dla mnie facet, który leży na kanapie, chleje piwo i uważa, ze obowiązki domowe to domena tylko kobiet jest aseksualny. Ale w moim domu Tata zdejmował z bark mojej Mamy część obowiązków. Prał, sprzątał, prasował, zajmował się nawet durnymi kwiatkami. Jedyne czego się nie tykał to gotowanie, chociaż gdy moja Mama leżała z czterdziestoma stopniami temperatury, naćpana lekami, to zakasał rękawy, otworzył ksiażke kucharską i bez słowa obiad ugotował. Zajmował się Bratem i mną, pomagał nam w nauce, biegał z nami do lekarza.

Dla mnie męski facet to facet, który nie usiłuje pokazywać wszystkim jakim to on macho jest poprzez odrzucanie domowych obowiązków i brak szacunku do mnie i mojej pracy. To facet, który mi pomoże i nie ważne czy to jest gotowanie obiadu, noszenie ciężkich pudeł czy stanięcie w mojej obronie.

Odpowiedz
L lithium222
+12 / 16

no tak biedni mężczyźni, straci taki na męskości , bo kibel umyje... Dla mnie facet, który nie potrafi sam ogarnąć domu, to życiowa p*zda i tyle. Co w momencie jak kobieta zachoruje, albo wyjedzie na pewien czas? Równie dobrze można powiedzieć facet ma być facetem, a nie nieporadnym dzieckiem za którym trzeba sprzątać. Babske, zajęcia męskie pff co ma mycie podłogi z kobiecością? Niech mi ktoś to logicznie wytłumaczy, bo nie czaje.

Odpowiedz
L lithium222
+6 / 10

Wyobraź sobie teraz, że ciężko zachorowałeś i jesteś niezdolny do pracy, lub giniesz w wypadku (czego odpukać ci nie życzę) Twoja rodzina zostaje zupełnie bez środków do życia na łasce państwa. Kobieta nie ma wykształcenia, doświadczenia, do pracy jej nie przyjmą, ewentualnie do sprzątania albo na kase. Zdarzają się też małżeństwa, że pan po ok. 15, 20 latach odchodzi do młodszej kobiety zostawiając żonę na lodzie. Dlatego wiele kobiet pragnie być niezależna finansowo, zwłaszcza te , które się kształcą , czy zdobywają określony zawód. Nie każda praca to harowanie od 6 rano..

L lolalala
+9 / 9

a mnie faceci zadziwiają,dlaczego facet chce pracować, skoro kobieta już to robi? dokładnie tak samo mogę napisać. poza tym zawsze lepiej jest mieć więcej pieniędzy niż siedzieć na dupie i się lenić bo tylko jedna osoba zarabia. no i chyba nikt normalny nie chce być 'utrzymanką'/ 'utrzymankiem' , tylko woli mieć swoje, własnoręcznie zarobione pieniądze, na swoje wydatki, być niezależnym.

D dawidsznurek
0 / 2

@catherin widzisz, rynek pracy nie przewiduje tak dużej ilości pracowników, kiedy wprowadzono socjalizm zyskano zbędną siłę roboczą, ale i jej wartość spadła. Załóżmy, że wszystkie zamężne kobiety idą na zwolnienie, co wtedy się dzieje? Ich mężczyźni zarabiają 3 razy tyle co dziś, tak tak, trzy razy, czyli zamiast Ty 1500 i On 1500, to po zwolnieniu się kobiet zamężnych On zarabia 4500. Dlaczego? Bo brakuje pracowników i uruchamia się naturalny system płac czyli kapitalizm, im odpowiedzialniejszą i cięższą pracę wykonujesz, tym więcej zarabiasz. W Meksyku właśnie tak to działa, jeden facet choćby w biedzie, ale jest w stanie na koszeniu trawników nawet utrzymać rodzinę, bo kobiety mające mężów nie chcą pracować i dobrze, bo po co mają niszczyć sobie swoje piękne dłonie?
@lithium222 tak wyobrażam sobie i wtedy jak ja zachoruję to się leczę, jak jestem niezdolny do pracy, to role się zamieniają, kobieta idzie do pracy, a ja zajmuję się domem i dziećmi, a jak zginę? To rodzina dostanie po mnie choćby skromne odszkodowanie, a kobieta znajdzie sobie porządnego nowego męża i ojca dla dzieci, który ich utrzyma, w ostateczności kobieta idzie sama do pracy, a jeśli dzieci są już dorosłe to utrzymują matkę, ja moją mamę i teściową utrzymuję i w ten sposób mogę powiedzieć o sobie, że jestem prawdziwym mężczyzną, bo jestem w stanie utrzymać siebie, żonę, matkę, teściową i dom.
@lolalala nikt nie chce? Nudy w domu? Moja żona nie pracuje i choćbyśmy z głodu przymierali nie pozwolę jej iść do pracy. W domu co dzień sprząta po trochu więc się nie nudzi, do tego zawsze gdzieś z koleżankami wyjdzie, zakupy zrobi, a ja jak wracam zawsze widzę ją zadbaną, czystą, piękną i pachnącą w czystym domu, a nie jakiegoś babochłopa spoconego po robocie. Swoją drogą mojej żonie jakoś podoba się bycie moją utrzymanką tym bardziej, że sama również przyczynia się do zarabiania tych pieniędzy, bo dzięki niej mogę się skupić tylko na zarabianiu, Ona w domu wszystkim się zajmie i generalnie dom praktycznie należy bardziej do niej niż do mnie, ja nawet nie wiem gdzie tutaj mogę znaleźć sztućce do serwisu dla gości, takie pozłacane, a Ona wie nawet gdzie jest pojedynczy gwóźdź wbity :)

~sara88
+3 / 5

nie zgodze sie z tym demotem! sa obowiazki tylko i wylacznie meskie i tylko i wylacznie kobiece. ja faceta nie bede zajmowac gotowaniem, bo mu to nie wychodzi (przynajmniej mojemu) ale remont w domu czy naprawa mojego samochodu to juz sa tylko i wylacznie jego obowiazki, w ktorych raz po raz mu pomagam. nie raz, gdy moj maz widzi, ze jestem bardzo zajeta a on sobie siedzi przed kompem, przychodzi do mnie i pyta w czym moze mi pomoc. i wtedy mu daje cos do zrobienia. bielizne tez pierze sobie sam podczas kapieli. to nie jest trudne. najwazniejsze, zeby sie rozumiec. mylse, ze wlasnie facet zaradny jest meski, taki ktory w kazdej sytuacji sobie poradzi. a co jezeli zona lezy z wysoka temperatura? tylko ciapek siadzie bezradnie i stwierdzi, ze nic nie umie sobie sam zrobic

Odpowiedz
~Aniniano
+4 / 4

Kto wyciągnął tak "genialne" wnioski? I jeszcze widać, że są tacy którzy zamiast użyć własnego mózgu - zgadzają się z tym bez piśnięcia! A nikomu do główki nie przyszło, że kobiety pracujące na froncie praca zawodowa + dom uznają seks za swój kolejny obowiązek - w przeciwieństwie do kobiet świadomych tego, że za dom i ochotę na seks odpowiadają DWIE strony? Czy ktoś w tym badaniu pytał kobietę o to jak postrzega potrzeby seksualne męża? No właśnie - nie ma o tym nawet wzmianki :) Ten demot jest idealnym przykładem na to jak proste jest myślenie tych, którym WYGODNIE jest zakładać, zamiast rzeczywiście badać rzetelnie ;)

Odpowiedz
F fifawkulce
+4 / 4

Kto wyciągnął tak "genialne" wnioski? I jeszcze widać, że są tacy którzy zamiast użyć własnego mózgu - zgadzają się z tym bez piśnięcia! A nikomu do główki nie przyszło, że kobiety pracujące na froncie praca zawodowa + dom uznają seks za swój kolejny obowiązek - w przeciwieństwie do kobiet świadomych tego, że za dom i ochotę na seks odpowiadają DWIE strony? Czy ktoś w tym badaniu pytał kobietę o to jak postrzega potrzeby seksualne męża? No właśnie - nie ma o tym nawet wzmianki :) Ten demot jest idealnym przykładem na to jak proste jest myślenie tych, którym WYGODNIE jest zakładać, zamiast rzeczywiście badać rzetelnie ;)

Odpowiedz
P Pingwiningwin
+4 / 4

Trudno siedzieć z piwem w ręku przed TV, kosić trawnik i przepychać kibel? Nie ma dla Ciebie ratunku autorze.

Odpowiedz
Sarabi
+1 / 1

A ja tam uwielbiam jak mi facet pomaga :)
Fakt, że czasem nie powiem żeby pomógł i pół dnia chodzę naburmuszona, ale wiadomo.. kobieta.
Tylko, że później się przyznaję i jest nauczka na przyszłość.
Dla mnie jest najbardziej męski kiedy wiem, że mogę na nim polegać.

Odpowiedz
Olax5
+7 / 7

Ja pochodzę z rodziny , w której obydwoje rodzice pracują i dzielą obowiązki domowe po równo. A szczególną głupotą jest to , że mój Tato często myje toaletę , zmywa kurze , czyści ''kibel'' i według wcale nie jest ''piz.dą'' tylko uczciwym człowiekiem... Jest to bardzo sprawiedliwe , że moja Mama nie musi zapierd.alać 24h na dobę. Nie znam kobiety która KIEDYKOLWIEK powiedziała , że facet który sprząta to piz.da -,-. Ja na pewno nie wybiorę męża , który sobie sam kanapki nie potrafi zrobić...

Odpowiedz
M Matsurika
+6 / 6

Nie wiem jaką trzeba być zdziwaczałą osobą żeby myśleć że obowiązki domowe uwłaczają męskości. Moja matka pracuje osiem godzin, wszystko robi za ojca który nie potrafi sam łóżka rozłożyć i wierzcie mi, nie robi tego z uśmiechem na twarzy podziwiając ciężką pracę i męskość swojego męża. Ja też nie wyobrażam sobie wieźć takiego samego życia jak ona. Będę się dzielić z moim mężem obowiązkami i wiem że to na dobrze wyjdzie - oboje nie będziemy zbyt przemęczeni i będziemy mieć siłę na seks.

Odpowiedz
~Babochłop
+5 / 5

Heloł... Mamy 21 wiek! I jeszcze ktoś myśli, że mycie kibla jest damskie, a jego przepychanie męskie?! Tak przy okazji - my we dwoje myjemy kibel razem i stukamy się razem - z taką samą częstotliwością po równo

Odpowiedz
zaymoon
+1 / 3

Wam to tępe gimbusy nie grozi! Mieć 12 lat i już być kato-popaprańcem, konserwatystą i szowinistą, która dziewczyna w przyszłości chciałaby taką łajzę?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 April 2013 2013 11:38

Odpowiedz
phasma
0 / 0

@kyd Nawet nie umiesz prawidłowo opisać tego, co przeczytałeś w popularnonaukowym artykule? Moje gratulacje. A może to tylko zwykła skłonność konserwatystów do kłamania się ujawnia? O i jeszcze odrobina śmieciowej psychologii(czytaj-ewolucyjnej) wprost z “Santa Barbara church of psychology”.

kyd
0 / 0

Wykaż mi mistrzu mój, gdzie ja wykazałem się błędną interpretacją ;) I czemu ja mam wrażenie, że Ty kochasz naukę, ale tylko taką, która mówi to, co jest Tobie po myśli, a jeśli mówi coś nie na rękę, to musi być to pseudo nauka, zapewne wykonana przez miejskie kółko różańcowe w Wąchocku? I widzę, że już darowałeś sobie kłócenie się a propo tego, że wszystko jest tylko i wyłącznie uwarunkowane kulturowo.

phasma
-1 / 1

Bynajmniej, niczego sobie nie darowałem-muszę przelać tylko swoje argumenty na papier, czy też w tym przypadku klawiaturę-a dosyć często cierpię niestety na chroniczny brak czasu i motywacji. Zresztą nie uważasz, że dosyć ciężko wskazać błędną interpretacje w sytuacji, gdy usunąłeś swój komentarz? Niemniej, jestem w stanie przywołać z pamięci ogólny przekaz Twojej wiadomości-sugerowałeś jakoby został już *odkryty* konkretny "gen"(już samo to jest dosyć absurdalne-jeżeli geny mają coś w spólnego z "biologicznym podkładem" naszych poglądów, konserwatyzm najprawdopodobniej będzie cechą poligenetyczną-ale to teraz jest nieważne)-kiedy zalinkowany artykuł w wymowie był znacznie ostrożniejszy, ograniczając się tylko do sformułowania w stylu "...mamy kilka własnych typów, jednak nie można obecnie niczego stwierdzić-wymagane są dalsze badania...". Jeżeli coś takiego możemy przeczytać w kolumnie popularnonaukowej, oznacza to, że ci naukowcy nie mają wciąż praktycznie niczego. Hmm...a może usunąłeś swój post ponieważ sam to zauważyłeś? Na zakończenie chciałbym zauważyć, że nie jestem jedynym biologiem, który krytykuje psychologię ewolucyjną, zwłaszcza w wydaniu pop. Co ciekawe, Ty zdajesz się natomiast skupiać wyłącznie na tym jej typie. Gdybyś lepiej przyjrzał się mojej tutejszej "twórczości", zauważyłbyś, że wywodzę się z zupełnie innej szkoły myśli ewolucyjnej niż Dawkins, Smith, czy inni adaptacjoniści. Dlatego też nie licz ode mnie na zbyt duży entuzjazm, kiedy prezentujesz mi prace ludzi, którzy nie mają pojęcia o biologii ewolucyjnej i chcieliby ją w całej jej interesującej różnorodności sprowadzić do doboru naturalnego. Nie zostawię Ci złudzeń-większość "prac" z zakresu EP ma dramatycznie niskie standardy, w porównaniu do nauk o chociażby zwierzęcym zachowaniu, podobnie zresztą, jak wiele adaptacjonistycznych "badań"(miałeś okazję zapoznać się z jednym, można powiedzieć sztandarowym, przykładem-marszczenie się skory dłoni pod wodą. Inne znowu opisywały w jaki sposób nasze dłonie wyewoluowały do walki-zwróć proszę uwagę, że używam w tym miejscu skrótu myślowego, nie należy zapominać, że ewolucja sama w sobie żadnego celu nie ma-w każdym razie, w obecnej formie tych "odkryć" mogę bez oporów powiedzieć za Lancem Reddickiem https://www.youtube.com/watch?v=Bcy8bvhewtU), sprowadzając się w zasadzie do tworzenia selekcjonistycznych ad hoc historyjek(tzw. "just-so stories"), byleby zaangażować dobór naturalny.

DGB
+2 / 2

Ja myslałem że jest na odwrót,przecież ten kto siedzi z piwem przed TV i nic nie robi,jest piz*ą,a nie ten kto jest zaradny i umie o siebie zadbać...

Odpowiedz
~duladzul
+3 / 3

Błędnie wyciągnęli wnioski. Faceci, którzy zakasają rękawy do pracy, padają zmęczeni i sami nie myślą o sexie. Tak jak większość gospodyń domowych. Natomiast ci leniwsi, wieczorem są rozbrykani:)

Odpowiedz