No cóż, a jakbyś był kobietą o małym biuście, to jaki byś miał wybór pomiędzy posiadaniem małego biustu a operacją plastyczną? Jakbyś wpadł na jakiś genialny pomysł, daj znać, to wtedy się zastanowię, czy naprawdę lubię swoją klateczkę.
Nie jestem zdesperowana, dlatego mogłabym ewentualnie rozważyć wyłącznie metody nieobciążające psychicznie, ani fizycznie oraz niedrogie. Twoja oferta nie spełnia pierwszego kryterium.
Och, rety! Pisałam, że NIE JESTEM zdesperowana. Jakby wymyślono odpowiednie ćwiczenia fizyczne, to pewnie bym się skusiła, ale z tego co wiem, od tego nie przybywa tkanki tłuszczowej. Żadne skalpele, hormony i masaże nie wchodzą w grę. Czy każda dziewczyna/kobieta z małym biustem musi opłakiwać ten fakt dniami i nocami? Otóż nie. Nie ja wybierałam, jakiej wielkości biustu sobie życzę, wiem, że mój jest "niemodny", ale nie narzekam i nie kombinuję, co zrobić, żeby go powiększyć. Serio.
Komentując wpis jeykey'a, zwróciłam uwagę na to, że wybór biustu między małym a silikonowym należy nie do chłopaka, który (jak jest atrakcyjny) może wybrać kobietę z małym, średnim, dużym, naturalnym lub sztucznym biustem, ale do dziewczyny/kobiety, która ma mały biust. I albo pozostaje z małym biustem, albo operacja. Pytałam, czy jeykey naprawdę widzi w tym przypadku jakieś "pomiędzy", czy też błędnie zinterpretował komentarz LadyFantasty.
To ja Ci mowie wlasnie, ze jest cos pomiedzy - operacja ale nie wszczepienia zwiazkow krzemoorganicznych tylko "przeniesienie tluszczu" z ud. Bycmoze odebralem Twoja wypowiedz zbyt doslownie, ale podalem Ci przyklad. Nie slyszalas, ze sa akcje, ze facet namawia swoja dziewczyne na wszczepienie silikonu?
@jeykey ale to trzeba umiec dobrze dotknąć żeby zadziałało ;)) ogolnie to nie "uszczęśliwiajcie" jej na siłę...
i nie zapominajcie że cycki to cycki!- wszystkie są fajne :D
Widocznie obracam się w zbyt fajnym towarzystwie, żeby słyszeć o takich akcjach. Może jeszcze przeszczepienia mózgu na lepszy sobie zażyczą? Jak ktoś ma popadać w depresję z powodu wielkości mojego biustu, to dla dobra obojga trzymajmy się od siebie z daleka.
Natomiast pod wypowiedzią, którą odebrałeś zbyt dosłownie, była druga, w której napisałam wyraźnie: "mogłabym ewentualnie rozważyć wyłącznie metody nieobciążające psychicznie, ani fizycznie oraz niedrogie" - sposób, który sugerujesz nie spełnia żadnego z tych kryteriów.
Biorac pod uwage, ze wiekszosc dziel prezentuje poziom dna(chociazby w porownaniu z tym,co bylo ze 3 lata temu) to on az tak bardzo nie odstaje od reszty.
Niestety jestem przekonana, że to to wejdzie na główną. No i jeszcze jeszcze jestem przekonana, że ktoś napisze, że jestem "płaska" i dlatego się wściekam ;).
@ Pionka, nie wstyd Ci ze stawiasz się na poziomie gnojków, zamiast ich ignorować ? Wściekać sie nie ma co bo to efekty wychowania przez dewiantów seksualnych na lekcjach religii i w kościele
Nie wiem czy w democie jest użyty sarkazm czy też nie, ale wkur*iają mnie tacy mężczyźni, dla których kobieta bez cycków to nie kobieta. Bo jak to inaczej nazwać? Przez takich jak Wy inni porządniejsi mężczyźni dla których może liczy się bardziej wnętrze (wygląd też, ale nie zaliczane są do tego cycki) są oceniani za zboczeńców a kobiety wokół zbierają niepotrzebne kompleksy.
Za wnetrzem sie nie obrocisz na ulicy, ale za DD to i owszem. Pozatym, patrzenie na biust przez 10minut dziennie uspokaja i zmiejsza ryzyko chorob serca.
To pojęcie względne, bo może być kobieta która ma ładny, duży biust i nic poza tym. Może być także kobieta która ma fajny charakter, piękną twarz, i czy mały biust ma ją w takiej sytuacji dyskwalifikować? Ja uważam, że nie. Wiadomo rożni ludzie i różne kryteria, ale patrzenie na kobietę przez pryzmat piersi jest strasznie płytkie.
Dokładnie, cycki to nie wszystko, ciekawe co by mówił autor gdyby go dziewczyna porzuciła z powodu małego penisa. Pewnie gadałby, że charakter też jest ważny i miałby rację, ale ludzie, skoro sami mamy jakieś tam różne wady np: odstająca szczęka, mały biust itd. to nie śmiejmy się z wad innych, tym bardziej takich których nie da się poprawić lub poprawa jest bardzo droga. Ja dałem minusa, bo to bardzo płytki demot.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 19 May 2013 2013 14:23
A czy ''piękna twarz'', tak jak i ''duży biust'' nie zaliczają się do wyglądu, w związku z czym patrzenie tylko na jedną z tych rzeczy nie jest płytkie?
Czy to jakiś apel do robienia operacji plastycznych? Kochający swoją kobietę mężczyzna nigdy nie pozwoli, aby tak cięła się w imię wątpliwej jakości piękna, które z wiekiem i tak przemija. Wolicie mieć obok siebie osobę w olejem w głowie na całe życie czy lalkę z urodą na lat max 20?
Kurna nazywanie kobiety deską jest po prostu chamskie. Już nie chodzi o to że są gusta i guściki (ja osobiście lubię "deski" więc mogę być "kornikiem"), ale o jakieś poszanowanie kobiety. Fakt kobiety są bardzo trudne, ale no są jakieś granice.
Ładny demotywator a raczej obelga dla kobiet, których natura nie obdarzyła dużym biustem.Za to mogą być bardzo wartościowymi i atrakcyjnymi dziewczynami.
ja powiem tylko tyle po czy mnie pewnie zjedziecie ale co tam. ok my chcemy wysportowanych ładnych chłopaków z charakterem no i wy powiedziecie że nie możemy wymagać od was skoro nie wyglądamy jak z okładki playobya ale wiecie na umięśnienie ciała mamy wpływ a na wielkość biustu raczej nie to kwestia genów !
Tylko co one mają zrobić, jak już tak natura je stworzyła? Pokochaj i przekonaj się, że cycki to nie wszystko. Małe też jest piękne. Wszystko, co jest Jej, jest piękne. A określenia "deska" i podobnych, używają faceci, którzy chyba nigdy kobiety nie mieli, albo nikt ich nie nauczył szacunku do człowieka.
nigdy nie zrozumiem tego przyzwolenia na szydzenie z dziewczyn o małym biuście. Nie podoba się? Nie patrzcie, ale po co komentować. Dziewczyna sobie sama ich nie wybrała. Tak nawiązując : ,, W ostatnich latach na świecie panuje obsesja na tle piersi, a produkcja biustonoszy i kosmetyków poprawiających ich wygląd to obecnie branża warta miliardy dolarów. Całkiem nieźle, jeśli wziąć pod uwagę, że piersi to niewiele więcej jak przerośnięte gruczoły potowe''.
Ja pier*ole, co za idiota zrobil tego demota... Czy to od kobiety zalezy rozmiar jej piersi? Pewnie ze mozna wjeb*c silikony ale po co poddawac sie ryzyku i wylozyc kase, bo jakis debil wymyslil sobie, ze kobieta musi miec duze piersi.
później się dziwicie,że wasze kobiety mają kompleksy i narzekają .... a tak serio zastanawia mnie czy autor i inni tego typu panowie mogą się pochwalić "dużym sprzętem" - dużym czyli ponad 20 cm, albo chociaż średnim 17-19 cm ;]
No niby tak, ale... silikon lepszy?
OdpowiedzNo cóż, a jakbyś był kobietą o małym biuście, to jaki byś miał wybór pomiędzy posiadaniem małego biustu a operacją plastyczną? Jakbyś wpadł na jakiś genialny pomysł, daj znać, to wtedy się zastanowię, czy naprawdę lubię swoją klateczkę.
To jeszcze zależy, czy biuścik jędrny czy sflaczały. Bo jak jędrny, to i mały da radę.
Nie jestem zdesperowana, dlatego mogłabym ewentualnie rozważyć wyłącznie metody nieobciążające psychicznie, ani fizycznie oraz niedrogie. Twoja oferta nie spełnia pierwszego kryterium.
Ochrety ponoc sa operacje "przeszczepu" tluszczu z ud na piersi,ale nigdy sie tym tematem nie zainteresowalem glebiej wiec musialabys sama poszukac.
Och, rety! Pisałam, że NIE JESTEM zdesperowana. Jakby wymyślono odpowiednie ćwiczenia fizyczne, to pewnie bym się skusiła, ale z tego co wiem, od tego nie przybywa tkanki tłuszczowej. Żadne skalpele, hormony i masaże nie wchodzą w grę. Czy każda dziewczyna/kobieta z małym biustem musi opłakiwać ten fakt dniami i nocami? Otóż nie. Nie ja wybierałam, jakiej wielkości biustu sobie życzę, wiem, że mój jest "niemodny", ale nie narzekam i nie kombinuję, co zrobić, żeby go powiększyć. Serio.
Komentując wpis jeykey'a, zwróciłam uwagę na to, że wybór biustu między małym a silikonowym należy nie do chłopaka, który (jak jest atrakcyjny) może wybrać kobietę z małym, średnim, dużym, naturalnym lub sztucznym biustem, ale do dziewczyny/kobiety, która ma mały biust. I albo pozostaje z małym biustem, albo operacja. Pytałam, czy jeykey naprawdę widzi w tym przypadku jakieś "pomiędzy", czy też błędnie zinterpretował komentarz LadyFantasty.
To ja Ci mowie wlasnie, ze jest cos pomiedzy - operacja ale nie wszczepienia zwiazkow krzemoorganicznych tylko "przeniesienie tluszczu" z ud. Bycmoze odebralem Twoja wypowiedz zbyt doslownie, ale podalem Ci przyklad. Nie slyszalas, ze sa akcje, ze facet namawia swoja dziewczyne na wszczepienie silikonu?
@jeykey ale to trzeba umiec dobrze dotknąć żeby zadziałało ;)) ogolnie to nie "uszczęśliwiajcie" jej na siłę...
i nie zapominajcie że cycki to cycki!- wszystkie są fajne :D
Widocznie obracam się w zbyt fajnym towarzystwie, żeby słyszeć o takich akcjach. Może jeszcze przeszczepienia mózgu na lepszy sobie zażyczą? Jak ktoś ma popadać w depresję z powodu wielkości mojego biustu, to dla dobra obojga trzymajmy się od siebie z daleka.
Natomiast pod wypowiedzią, którą odebrałeś zbyt dosłownie, była druga, w której napisałam wyraźnie: "mogłabym ewentualnie rozważyć wyłącznie metody nieobciążające psychicznie, ani fizycznie oraz niedrogie" - sposób, który sugerujesz nie spełnia żadnego z tych kryteriów.
Sztucznym cyckom mówimy stanowcze, Raczej nie!
Facet może i tak, ale na szczęście nie ma to nic wspólnego z byciu mężczyzną. Płytki poziom rozumowania.
Odpowiedz@ Penclo, co się dziwisz, wymoczków na Demotach jest pod dostatkiem
Bardzo płytki demot, nie wiem jak tyle plusów zebrał.
OdpowiedzBiorac pod uwage, ze wiekszosc dziel prezentuje poziom dna(chociazby w porownaniu z tym,co bylo ze 3 lata temu) to on az tak bardzo nie odstaje od reszty.
Niestety jestem przekonana, że to to wejdzie na główną. No i jeszcze jeszcze jestem przekonana, że ktoś napisze, że jestem "płaska" i dlatego się wściekam ;).
OdpowiedzJesteś płaska ;).
Jednego już mamy. Ktoś jeszcze chętny? ;)
To był sarkazm xD
@ Pionka, nie wstyd Ci ze stawiasz się na poziomie gnojków, zamiast ich ignorować ? Wściekać sie nie ma co bo to efekty wychowania przez dewiantów seksualnych na lekcjach religii i w kościele
Jak się poślizgnie na parkiecie, to poleci na deskę.
OdpowiedzNie wiem czy w democie jest użyty sarkazm czy też nie, ale wkur*iają mnie tacy mężczyźni, dla których kobieta bez cycków to nie kobieta. Bo jak to inaczej nazwać? Przez takich jak Wy inni porządniejsi mężczyźni dla których może liczy się bardziej wnętrze (wygląd też, ale nie zaliczane są do tego cycki) są oceniani za zboczeńców a kobiety wokół zbierają niepotrzebne kompleksy.
OdpowiedzZa wnetrzem sie nie obrocisz na ulicy, ale za DD to i owszem. Pozatym, patrzenie na biust przez 10minut dziennie uspokaja i zmiejsza ryzyko chorob serca.
Wnętrza nie da się dostrzec bez bliższego poznania osoby. Natomiast piersi i owszem.
To pojęcie względne, bo może być kobieta która ma ładny, duży biust i nic poza tym. Może być także kobieta która ma fajny charakter, piękną twarz, i czy mały biust ma ją w takiej sytuacji dyskwalifikować? Ja uważam, że nie. Wiadomo rożni ludzie i różne kryteria, ale patrzenie na kobietę przez pryzmat piersi jest strasznie płytkie.
OdpowiedzDokładnie, cycki to nie wszystko, ciekawe co by mówił autor gdyby go dziewczyna porzuciła z powodu małego penisa. Pewnie gadałby, że charakter też jest ważny i miałby rację, ale ludzie, skoro sami mamy jakieś tam różne wady np: odstająca szczęka, mały biust itd. to nie śmiejmy się z wad innych, tym bardziej takich których nie da się poprawić lub poprawa jest bardzo droga. Ja dałem minusa, bo to bardzo płytki demot.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 19 May 2013 2013 14:23
A czy ''piękna twarz'', tak jak i ''duży biust'' nie zaliczają się do wyglądu, w związku z czym patrzenie tylko na jedną z tych rzeczy nie jest płytkie?
Ammmy z twarzą jest, przyznaję się, wiadomo, że wygląd też bierze się pod uwagę, ale lepiej patrzeć na twarz niż biust.
Czy to jakiś apel do robienia operacji plastycznych? Kochający swoją kobietę mężczyzna nigdy nie pozwoli, aby tak cięła się w imię wątpliwej jakości piękna, które z wiekiem i tak przemija. Wolicie mieć obok siebie osobę w olejem w głowie na całe życie czy lalkę z urodą na lat max 20?
OdpowiedzKorniki żerują jedynie na żywym "drewnie". Też na deski nie lecą...
OdpowiedzJesteś jedyną osobą która wykazała się wiedzą... Też to chciałem napisać.
anonimowi onaniści atakują typowe pierwotne instynkty że dziewczyna musi mieć cyce jak donice i wyglądać jak z playboya .tragedia.........
OdpowiedzKurna nazywanie kobiety deską jest po prostu chamskie. Już nie chodzi o to że są gusta i guściki (ja osobiście lubię "deski" więc mogę być "kornikiem"), ale o jakieś poszanowanie kobiety. Fakt kobiety są bardzo trudne, ale no są jakieś granice.
OdpowiedzRozmiar piersi według kobiet:
Odpowiedz1. Deska.
2. Śliczne, duże, okrągłe piersi - takie jak moje.
3. Krowa z wymionami!
korniki też nie lecą na deski - ryją tylko w drzewie, drewna nie tykają. doucz się
Odpowiedzdo autora, nie do mnie ten diss
Ładny demotywator a raczej obelga dla kobiet, których natura nie obdarzyła dużym biustem.Za to mogą być bardzo wartościowymi i atrakcyjnymi dziewczynami.
Odpowiedzja powiem tylko tyle po czy mnie pewnie zjedziecie ale co tam. ok my chcemy wysportowanych ładnych chłopaków z charakterem no i wy powiedziecie że nie możemy wymagać od was skoro nie wyglądamy jak z okładki playobya ale wiecie na umięśnienie ciała mamy wpływ a na wielkość biustu raczej nie to kwestia genów !
OdpowiedzTylko co one mają zrobić, jak już tak natura je stworzyła? Pokochaj i przekonaj się, że cycki to nie wszystko. Małe też jest piękne. Wszystko, co jest Jej, jest piękne. A określenia "deska" i podobnych, używają faceci, którzy chyba nigdy kobiety nie mieli, albo nikt ich nie nauczył szacunku do człowieka.
OdpowiedzKornik na pewno nie leci na deski tylko na korę...Jak sama nazwa wskazuje...
OdpowiedzKobieta nie ptak, na glizdy nie poleci.
OdpowiedzWiesz,ze sa ptaki zywiace sie nektarem;)?
A więc jesteś typem co ma IQ poniżej 5 i by tylko bzykał szczał i jadł.
Odpowiedznigdy nie zrozumiem tego przyzwolenia na szydzenie z dziewczyn o małym biuście. Nie podoba się? Nie patrzcie, ale po co komentować. Dziewczyna sobie sama ich nie wybrała. Tak nawiązując : ,, W ostatnich latach na świecie panuje obsesja na tle piersi, a produkcja biustonoszy i kosmetyków poprawiających ich wygląd to obecnie branża warta miliardy dolarów. Całkiem nieźle, jeśli wziąć pod uwagę, że piersi to niewiele więcej jak przerośnięte gruczoły potowe''.
OdpowiedzJa pier*ole, co za idiota zrobil tego demota... Czy to od kobiety zalezy rozmiar jej piersi? Pewnie ze mozna wjeb*c silikony ale po co poddawac sie ryzyku i wylozyc kase, bo jakis debil wymyslil sobie, ze kobieta musi miec duze piersi.
Odpowiedzpóźniej się dziwicie,że wasze kobiety mają kompleksy i narzekają .... a tak serio zastanawia mnie czy autor i inni tego typu panowie mogą się pochwalić "dużym sprzętem" - dużym czyli ponad 20 cm, albo chociaż średnim 17-19 cm ;]
Odpowiedzkornik też nie leci na deski tylko na drewno...
Odpowiedz