Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Bądź trochę milszy

www.demotywatory.pl
+
291 423
-
~muturzysta
+7 / 13

Przewspaniała i wzruszająca historia zmuszająca do refleksji. *(wybaczcie jestem dopiero co po maturze)

Odpowiedz
~47545
0 / 2

Made my day!

K KotJarka
+1 / 11

propaganda buddystów od Dalajlamy, którzy są świetni w robieniu wody z mózgów tak ze młodzi ludzie sami się podpalają. Swoja droga historyjka trochę głupawa, kto by się nie spytał dlaczego wyżerasz moje ciacha albo powiedział smacznego ?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 May 2013 2013 10:10

A astro333
+8 / 10

KotJarka - może podpieprzyła ciastka niemowie

~Maciborin
0 / 0

Coś się wam popsuło na demotach, bo lajka nie mogę dać.

Odpowiedz
~Odkrywca6
+1 / 1

Odkryłem, że jak się cofnie filmik zaczyna lecieć muzyka... mówię serio.

Odpowiedz
irribarre
-1 / 1

Ona wyjęła ciastka, on jadł jej ciastka, później wrzucił jej do torebki swoje ciastka? Tak?

Odpowiedz
~czarnabyla
+2 / 2

Nie. Ona jadła jego ciasteczka myśląc, że to są jej.

WarriorOfGloom
+1 / 3

Wyjęła ciastka ale one wróciły do torebki i dalej jadła ciastka faceta. MYŚL LOGICZNIE !

irribarre
0 / 0

Nie wyjęła swoich ciastek, tylko jadła jego. Już rozumiem, dzięki, ale po co pisać na mnie wykrzykniki, zmyliło mnie zdjęcie z innym rodzajem ciastek. :)

Peni_So_Lepki
0 / 2

Denna, głupia, nie wnosząca żadnych mądrości historyjka. Mam rozumieć, że osoba, która podwala mi jedzenie sprzed nosa ma dobre intencje? Kto ogarnięty pomyśli o ciastkach w torebce? Osoby które dały plusa, powinny nieznanej osobie na ulicy wręczyć wszystkie swoje kosztowności i podać im swój adres, wtedy dowiemy się, czy film się sprawdził

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 May 2013 2013 19:32

Odpowiedz
~809523
+1 / 3

Nie karmcie tego trolla. Nie warto.

~Jezus Chrystus
+3 / 7

Dobra przypowieść, szkoda że ja nie wpadłem na pomysł z youtubem i napisami. Leci plusik.

Odpowiedz
~TJot
+3 / 3

Wydarzyło się to faktycznej osobie, a jestem nią ja. Chciałem złapać pociąg. Było to w kwietniu 1976 roku, w Cambridge w Wielkiej Brytanii. Zostało jeszcze trochę czasu do odjazdu pociągu. Poszedłem po gazetę, by porozwiązywać krzyżówkę, po kawę i paczkę herbatników. Usiadłem przy stoliku. Opiszę wam scenerię – jest niezwykle ważne, abyście bardzo wyraźnie ją ujrzeli. A więc tu mamy stolik, tu gazetę, filiżankę z kawą, herbatniki. Naprzeciwko mnie siedzi mężczyzna, całkiem przeciętny gość w biznesowym garniturze, z teczką. Nic nie wskazywało na to, aby miał zrobić cokolwiek dziwnego. A jednak zrobił: nagle pochylił się do przodu, wziął do ręki herbatniki, rozerwał opakowanie, wyjął jednego i zjadł.
Muszę powiedzieć, że z takiego typu rzeczami my Brytyjczycy bardzo źle sobie radzimy. W naszej historii, naszym wychowaniu, naszej edukacji nie ma nic, co uczyłoby nas, jak zachować się w stosunku do kogoś, kto w biały dzień kradnie nam herbatniki. Wiadomo, co by się stało, gdyby rzecz miała miejsce na dworcu South Central w Los Angeles. Natychmiast rozpoczęłaby się strzelanina, zjawiłyby się helikoptery, CNN, rozumiecie... w końcu zrobiłem to, co zrobiłby każdy czerwonokrwisty Brytyjczyk: zignorowałem wydarzenie. Gapiłem się w gazetę, wziąłem łyk kawy, próbowałem zrozumieć artykuł, w tekst którego się wpatrywałem, nie byłem jednak w stanie nic pojąć, z wyjątkiem powtarzania w myśli: „Co mam robić?”.
W końcu uznałem: „Trudno, muszę coś zrobić”. Próbując z całych sił nie zauważać, że w tajemniczy sposób paczka została otwarta, wyjąłem herbatnik. Pomyślałem sobie: „To go uspokoi”. Nie uspokoiło, bowiem po chwili powtórzył to, co przedtem. Wziął następny herbatnik. Ponieważ za pierwszym razem nic nie powiedziałem, za drugim jakby trudniej było podnieść temat: „Przepraszam bardzo, trudno tego nie zauważyć, ale...”. Nic by to nie dało.
Zjedliśmy całą paczkę. Było w niej co prawda tylko osiem herbatników, ale sprawa zdawała się trwać wieczność. On brał herbatnik, ja brałem herbatnik, on brał herbatnik. Kiedy skończył, wstał i odszedł. Wymieniliśmy pełne znaczenia spojrzenia, po czym poszedł sobie, ja zaś głęboko odetchnąłem i opadłem ciężko na oparcie krzesła.
Wkrótce podstawiono pociąg, dopiłem kawę, wstałem i podniosłem gazetę, pod którą leżały moje herbatniki. Tym, co szczególnie lubię w tej opowieści, jest wrażenie, że gdzieś po Anglii przez ostatnie ćwierć wieku krąży całkowicie przeciętny facet, który ma do opowiedzenia identyczną historię – tyle tylko, że brakuje jej puenty.


Douglas Adams - Herbatniki

Odpowiedz
M maniek31
0 / 0

To było na joe monster.org kilka tygodni temu. Demotywatory pełnymi garściami korzystają z tego portalu.

macros1980
0 / 0

Demotywatory zostały stworzone przez joemonster więc co się dziwisz. Taki spin-off :)

~Tom_Asz
-1 / 1

"to wideo jest jak ciastko"... otóż nie. To wideo jest jak gówno. Każdy może się tym ubrudzić

Odpowiedz