Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
3091 3440
-

Zobacz także:


Toff
+17 / 37

Wspolczuje bardzo, bo niedawno przezylam to samo. Niektorzy nawet nie zdaja sobie sprawy z tego jakie to potworne uczucie. Pies, a szczegolnie taki, z ktorym spedzilo sie wiele lat, staje sie niezastapionym przyjacielem i pelnoprawnym czlonkiem rodziny.

Odpowiedz
P pawel1999pawel
-2 / 4

toff pierwszy raz dałem ci łapke w górę widzisz !!!!

G grzywa6
+5 / 25

2 lata temu tez usypiałem psa, właściwie suczkę, czułem się jakbym chował na raz matkę siostrę i córkę....

a agvis chyba nigdy nie miałeś psa któremu mogłeś spojrzeć głęboko w oczy i zobaczyć Jego duszę

Odpowiedz
pizdekk
+3 / 3

W tamtym roku(listopad-grudzień) też usypiałem psa, miałem go 16 lat(miałem rok gdy go dostałem), możecie wierzyć lub nie ale się popłakałem.

~daydreamer89
+14 / 18

Dla jednych zwierzę zdycha a dla innych umiera-uszanuj to

~dorotus7
+3 / 5

Pięć lat temu musiałam uśpić moją suczkę. Była z nami od 16 lat. Do dziś płaczę na myśl o tym,że podpisałam wyrok śmierci. Moje serce nie może zrozumieć, że skróciłam jej cierpienia. Jej wierne oczy będę pamiętać do końca życia.Macie rację, nie zrozumie tego nikt kto tego nie przeżył.

Odpowiedz
S szczur3k
+4 / 6

Ja jeszcze nie przeżyłem i cholernie boję się tego momentu.

Odpowiedz
maq
+3 / 3

Wiem, co czujesz. Miałam psa w rodzinie od mojego 5 roku życia. Praktycznie wychowałam się z nim. Musieliśmy go uśpić, bo był bardzo chory. Kiedy to się stało miałam 17 lat, a on 12 i żegnałam go jak brata.

Odpowiedz
Narkomicee1939
+4 / 4

Wiem jak to jest. Miałem usypianego kota. Płakałem... i do bardzo ._. (dawno)
Tak, z którym spędziło się większość naszego życia nagle odszedł. To jest bardzo przykre.
To jak stracić członka rodziny - zwierzaka/psa/kota.. On jest dla nas członkiem rodziny, którym
kochamy i się opiekujemy. Składam więc kondolencje. AstraV2, trzymaj się.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 May 2013 2013 8:44

Odpowiedz
Shiina
+3 / 3

Współczuję, bo też wiem co przeżywasz. Nie dalej jak miesiąc temu odeszła moja psina po 10 latach spędzonych razem. Choroba wystąpiła nagle i była bardzo gwałtowna. 3 tygodnie walczyliśmy, niestety nie udało się. W dzień planowanego uśpienia suczka odeszła sama, w domu. Obudziła mnie poszturchiwaniem nosem i kilka minut później wydała ostatnie tchnienie...długo nie zapomnę jej oczu, z których w moment uciekło życie i bezwładnego ciała. Pocieszam się, że teraz jest jej lepiej, choć bardzo tęsknię i brak mi jej na każdym kroku.
O ukochanych zwierzakach nie zapominamy, pustka pozostanie ale z czasem ból będzie mniejszy.

Odpowiedz
niccoe
+4 / 6

Uśpiłam kota, którego miałam 14, ale niedawno zmarł równie wazny dla mnie szczurek. Ciekawe czy dostałby tyle samo poklasku co pies - wątpię. Ludzie tak często szufladkują, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.

Odpowiedz
Azon
-2 / 2

Widzisz, niccoe. Nikt mnie nie rozumie... Biedny Artur, co ja bez niego zrobię. Normalnie o tej porze skakał by sobie z krzesła na stolik, ale to już tylko wspomnienie - chlip.

~psiara80
+1 / 1

też niedawno moja sunia odeszła, dlatego idę do schroniska i chcę wziąć biednego, starego psiaka, żeby dać mu miłość i spokój na resztę dni życia. Co również Tobie, miłośniku psów, polecam

Odpowiedz
kokomando2
+1 / 1

Też musiałem uspać psa, który był ze mną prawie od urodzenia. Czasami wciąż mam wrażenie że jak wrócę do domu to on tam będzie :(

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 26 May 2013 2013 9:32

Odpowiedz
~zjagodaz
+3 / 3

Pies to również stworzenie boże dlaczego miałoby nie trafić do nieba?
Współczuję wiem co to znaczy moja sunia miała 18 lat jak odeszła, teraz mam drugą ma 9 i drżę z każdym rokiem, który jej przybywa. Kocham swojego piecha :)

Odpowiedz
ghostbuster
0 / 2

Dobrze rozumiem. Kilka dni temu przeżyłem to samo. Mój pies miał 16 lat.

Odpowiedz
~perelka1
+3 / 3

wiem co czujesz :( 26 czerwca minie rok od czasu kiedy także musiałam uśpić moją suczkę ;( nie mogłam patrzeć jak weterynarz wstrzykuje jej zastrzyk, potworny ból :( nie potrafiłam iść i jej po prostu zakopać :( nie byłam w stanie :( stałam bezsilnie w oknie i wylewałam hektolitry łez, nie mogłam nic zrobić :( do dzisiaj jak wracam do domu mam zamiar krzyknąć " Perełka " i wypatrywać aż przybiegnie i pomacha ogonkiem z radości :( niestety to już nie wróci :( była moim najlepszym przyjacielem, najlepszym psem jakiego miałam :( to były najwspanialsze 12 lat jakie z nią przeżyłam :( mam nadzieję że tam gdzie teraz jest, ma się dobrze i niczego jej nie brakuje :(

Odpowiedz
C centrinoxyz
+1 / 1

Współczuje Ci bardzo, nasz piesek miał 11 lat, we wtorek musieliśmy go uśpić. Był z nami od szczeniaka. Jest ciężko i pewnie jeszcze długo tak będzie. Najbardziej się moja mama do niego przywiązała, płacze i mówi że straciła najlepszego przyjaciela - to prawda. Brakuje go w domu. Atmosfera jest nieciekawa. Jeszcze raz współczuje i trzymaj się!

Odpowiedz
~Mr_kiwi
+1 / 1

ja w tym momencie mam podobną sytuację. Mój pies wczoraj miał czwarty wylew. ma poważne problemy z utrzymaniem rónowagi sika pod siebie. Męczy się. nie można pozwolić zwierzęciu się męczyć prawda ?

Odpowiedz
Sarabi
0 / 2

Gdy miałam osiem lat zdechł mój pies - Nero. Odprowadzał mnie do szkoły, przyprowadzał z niej, kochał wodę, był potężny, ale to może ja byłam taka malutka jeszcze. Został w mojej pamięci.

Odpowiedz
B born4july
+5 / 5

Ja już to przezyłem kilka razy, ale teraz mój pies jest jeszcze bardziej wyjątkowy, bo jest naprawdę mój. Nie mamy, babci, wujka. Wiem tylko, że ma fajne życie i kiedy będziemy się rozstawać to sobie nawzajem podziękujemy bez slowa za piękne razem spędzone lata.
A co z psami które nigdy nie zaznały miłości, a tylko były krzywdzone przez człowieka? Znajdz kolejnego przyjaciela w schronisku, zapraszam na - http://sklepkarm.pl/blog/zdjecia-psow-ze-schroniska/

Odpowiedz
~qsd
0 / 2

agvis, wszystkie stworzenia maja dusze! Jak mozesz tak pisac, skoro bylas posiadaczka psa? Ja tez mialam piekna, madra collie sunie...

Odpowiedz
we_the_people
+3 / 7

A ty najwyraźniej nie masz serca mówiąc to wszystkim ludziom, którzy stracili psy lub inne zwierzęta

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 May 2013 2013 11:22

~mihub
0 / 0

a skąd wiesz, ze ty masz duszę?

~kosmaluch
0 / 0

Znam niestety to uczucie, przechodziłam to również razem ze swoją sunią. Dlatego wyrazy współczucia dla Ciebie, chociaż w tym momencie tak naprawdę nie ma zapewne słów, które mogłyby sprawić byś poczuł się lepiej. Ja wierzę, że nasze psiaki biegają teraz gdzieś po zielonych łąkach w miejscu, gdzie nie brakuje im niczego :)

Odpowiedz
~Malinka_
+1 / 5

agvis zwierzęta mają duszę. Mówiąc, że to bzdura obrażasz mnie i moją religię, trochę szacunku. Możesz myśleć co chcesz, ale hamuj się z pewnymi wypowiedziami. Nie wszyscy są katolikami i uważają że zwierze to tylko zwierzę. Ja traktuję zwierzęta na równi z ludzi, jeśli ktoś uważa mnie za idiotkę to naprawdę współczuję, bo nie ogarniam jak można być tak ograniczonym człowiekiem i sprowadzać się tylko do jednej wiary.
Co do demota uważam że jest piękny i bardzo współczuję z powodu śmierci psinki.

Odpowiedz
M matik12334
0 / 0

to i tak macie się fajnie ja nie mogłem się pożegnać z moim psem ponieważ byłem daleko. Bardzo za nim tęsknie

Odpowiedz
~zyjemuzyka
+7 / 7

ja mam kota który ma 19 lat i jest tylko pół roku starszy odemnie.... i z dnia na dzień boję się tego że zdechnie albo coś mu się stanie. Nie wiem czy zwierzęta mają duszę czy nie i nie nam to oceniać. Najważniejsze jest to że zwierzęta też mają uczucia często o wiele większe niż ludzie i warto to doceniać .

Odpowiedz
~Eizu
0 / 0

Ja 18 marca tego roku usypiałam psa, którego dostałam, gdy miałam rok. Całe życie żył z rakiem przysadki mózgu, lecz ujawnił się dopiero w ostatnich dniach jego życia :(

Odpowiedz
~lajla097
0 / 0

Bardzo piekne i wzruszajace. lezka zakrecila mi sie w oku....
Dla niektorych ludzi to "tylko pies" dla innych az pies.
Nigdy nie mowmy po stracie przyjaciela "nie chce wiecej zadnego psa" tylko przelejmy to na innego....

Odpowiedz
~IO_oI
+1 / 1

Serdecznie współczuję. :( Wiem, jak to jest stracić ukochanego psiaka, jaki smutek i poczucie straty się wtedy odczuwa. :(( Na szczęście do nas po ok. roku po śmierci poprzedniego pieska przyplątała się kochana, zabiedzona znajdka i jest z nami do dziś. Nie zajęła jego miejsca w naszych sercach ale ma swoje własne, równie ważne. :) Dlatego polecam wyprawę do schroniska, bo tam mnóstwo zwierzaków czeka na nowy dom. :)

Odpowiedz
~fugas
0 / 0

mój nauczył mnie miłości i wierności, kochałem go bardziej niż kogokolwiek innego

Odpowiedz
~Agguuu
0 / 0

nikt tak nie kocha jak pies, wraca, teskni i po protu jest. Moj kolega mowi ze on nie kocha tylko chce jesc, zeby go glaskac i przytulac a tu gucio one sa dla nas jak my dla nich, Jak moja suka ost chorowala to olalam prace i pojechalam do domu z warszawy, bo ona jest wazna. to moj przyjaciel ktorego kocham!!!!!!

Odpowiedz
FiloDevil
0 / 0

Eh.. cholera, na prawdę szkoda. Znam to beznadziejne uczucie, kiedy zwierzę umiera Ci na rękach a Ty nic nie możesz zrobić.
3maj się...

Odpowiedz
~Lilkka
0 / 0

Doskonale Cię roozumiem. W czwartek uśpiliśmy naszą sunie. Była z nami 15 lat, od szczeniaka. Zżerał ją rak. Bolesna strata. Życzę wszystkoego dobrego. Pozdrawiam.

Odpowiedz
~NajnaNaj
0 / 0

Ja 15 maja uśpiłam mojego kota... Miał 18 lat. Miał już pełne objawy niewydolności nerek. Pomogłam mu, żeby dłużej nie cierpiał. Wiem, jak to jest czuć, jak serce przestaje bić... -_-
I wierzę, że on czeka na mnie za Tęczowym Mostem. Jak ktoś nie ma zwierzaka, nie zrozumie tego bólu i uczuć, które towarzyszą posiadaniu zwierzaka, a potem żalu po nim.

Odpowiedz
~folia
0 / 0

Piękne i wzruszające..
Panie PomyliłemStrony "nasz stosunek do zwierząt określa poziom naszego człowieczeństwa". Swoim wpisem pokazałeś Swój poziom i to nie tylko człowieczeństwa.

Odpowiedz
C centrinoxyz
0 / 0

Mój pies był po 3 operacjach, duży wpływ na jego stan zdrowia miały właśnie te operacje, narkozy. Był silny do ostatniej chwili, myślę że gdyby nie to jeszcze byłby z nami. Ostatnie 2 tygodnie mdlał, tracił czucie w łapkach, przestał siusiać pod siebie, już myśleliśmy że jest lepiej to z kolei zaczął nie wiem jak to nazwać kasłać, okazało się że miał w układzie oddechowym jakąś flegmę która powoli go wykańczała. Ekg ostatnie wyszło źle, bardzo źle. Decyzja zapadła - usypiamy. Teraz jest wielki smutek. Myślę że zaoszczędziliśmy mu bardzo dużo cierpienia. Weterynarz nie dawała dużych rokowań. Czas goi rany... Tam na górze jest mu już lżej, na pewno...

Odpowiedz
idj95
-1 / 1

Co innego, kiedy całą noc patrzysz na agonię ukochanego pupila, bo jakiś skur w iel go otruł. Takie chwile zostają w pamięci już do końca życia.

Odpowiedz
~sdkjsijdindsdnkjcnclkidjiodjeijdo
0 / 0

współczuję. [*] Cieszę się, że są tacy ludzie jak ty. Mój pies był o krok od śmierci. Parwowiroza. Cały czas mam wyrzuty sumienia, że go potem zaszczepiłam.

Odpowiedz
~selene777
0 / 0

5 dni temu, po trzech tygodniach walki, kroplówek i zastrzyków zmarła Tekila, moja sunia, miała 12 lat, które zakończył jeden kleszcz...

Odpowiedz
~AndziaTB94
0 / 0

współczuje dwa miesiace temu też mi sunia zdechła po 14 latach ; (( znam ból

Odpowiedz
LiveAtTheRainbow
0 / 0

Pies z którego dostałam mając dwa latka odszedł kilka miesięcy temu. Był tak słaby, że woleli go uśpić. Czytając tego demotywatora przypomniałam sobie jak gdy wychodziłam bo nie mogę patrzyć jak umiera idzie za mną a następnie upada. Wiem, może powiecie, że to tylko pies, ale dla kogoś kto z nim dorastał to naprawdę wielki ból patrzeć jak umiera ukochane zwierze.

Odpowiedz
~Coś_takiego
-2 / 2

Może i bym się wzruszył gdyby nie fakt że w trakcie trwania II wojny światowej zginęło 72 mln ludzi...

Odpowiedz
ch47
0 / 0

coś takiego .a ja myślałem że masz w mózgu więcej zwoji

Shinobizu
0 / 0

do Coś takiego: Co nie zmienia faktu, że szacunek należy się również zwierzęcią, a nie tylko człowiekowi

~tommy2000
+1 / 1

Żyją obok nas - z nami jako członkowie naszych rodzin i zasługują na godną śmierć i naszą pamięć. Miałem kota który po długiej chorobie "zszedł" mi na rękach (zawsze się wzdrygam mówić "zdechł" jakieś mi się to wydaje nieuczciwe - zdechł to Hilter w swoim bunkrze :].). Cieszę się ze był z nami i cieszę się że w tej ostatniej drodze nie był sam... tyle można było chociaż zrobić

Odpowiedz
~JoannaNatalia
+1 / 1

Serdecznie współczuję :( Sama ponad dwa lata temu straciłam ukochaną suczkę Perditę zwaną też Gacusiem... boli do dzisiaj, choć rzeczywiście czas nieco zaleczył tę ranę... p.s. Nie przejmuj się, jeśli przeglądając komentarze trafisz na jakieś bzdury... Ludziom, którzy nie potrafią uszanować czyjegoś bólu naprawdę należy współczuć... nie bierz sobie do serca ich debilnych komentarzy... Pozdrawiam serdecznie, Joanna

Odpowiedz
~XX
+1 / 1

Dziś mija 3 tygdnie od kiedy nie ma ze mną mojego kota. Była ze mną 9 lat. Chorowała 5 dni.
I wcale z każdym dniem nie boli mniej ... Boli tak samo i tak samo smakują łzy, które dzień po dniu po policzkach płyną.

Współczuję Ci bardzo bo wiem jaki to ból...

„Smutek i żal pozwalają ludziom zachować człowieczeństwo i pamięć o tych których stracili" ale .... "Zmartwienie pożera serce. Zabija."

Odpowiedz
~aduska9009
+1 / 1

Wszystkie zwierzęta mają duszę. Chcemy w to wierzyć aby po ich stracie móc pocieszać się,że trafiły do lepszego miejsca. Ten, kto nie rozumie,że pies, kot czy inne zwierze to członek rodziny i jego strata boli tak samo jak utrata bliskiego człowieka, nie powinien w ogóle ich mieć. Bo czym jest zwierze dla człowieka jak nie rodziną?

Odpowiedz
L lusiaczek83
+2 / 2

Wiem co czujesz, w styczniu usypiałam psa po 16 latach. To była jakaś MASAKRA. Widoku zamykających sie oczu nigdy nie zapomnę.

Odpowiedz
~puka
+1 / 1

To tylko pies..

To tylko pies, tak mówisz, tylko pies...
A ja ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
My mamy dusze kieszonkowe
Maleńka dusza, wielki człowiek
Psia dusza się nie mieści w psie
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
A kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy tobie jest psie niebo
Z tobą zostaje jego dusza

Wiersz Barbary Borzymowskiej dedykuję wszystkim moim stworzeniom po drugiej stronie tęczy, też chcę tam kiedyś być bo niebo bez Was byłoby strasznie puste. See you.

Odpowiedz
~Rozpacza
0 / 0

Współczuję. -_-
a teraz opiszę ci swoją pozycję, bo czuję się podobnie

Aktualnie przebywam w Norwegii, zostawiłam w Polsce pod opieką babci 2 dwa psy... Ediego i Emi. Moja babcia miała jeszcze jednego psa: Muszkę... w połowie pierwszego roku mojego pobytu kupiła sobie jeszcze szczeniaczka... aktualnie Emi i Muszka nie żyją... z Muszką spędziłam całe swoje dzieciństwo... a Emi... pamiętam gdy Mama wzięła ją ze schroniska, mimo że miałam wtedy 4-5 lat... Znam uczucie bólu i tęsknoty.. przeżywam je codziennie...

Odpowiedz
~malaika08
0 / 0

wspolczuje,
pamietam jak moj odszedl mial prawie 18 lat, wiem ze duzo mial latek, ale i tak wolalabym aby byl przy mnie dlatego wzielam drugiego psiaka jest inny zaden nie zastapi pierwszego ale moge dac drugiemu milosc, szacunek a on mi to owzajemni. ;)

Odpowiedz
~Ja
0 / 0

Na pewno Ci ciężko, rozumiem to, też mam pieska. Trzymaj się dzielnie! Super demot :)

Odpowiedz
olo555
-3 / 3

ludzie! rozumu! pies nie ma duszy! poebauo i tyle! fanatycy

Odpowiedz
ch47
0 / 0

olo555 ty jesteś po.............ny, debilu

~aneczka33
+1 / 1

Wiem co czujesz i współczuje Ci bardzo, to naprawdę trudny moment ale z czasem zrozumiesz że dzięki temu co zrobiłeś/aś pomogło Twojemu pupilowi, jednak ten czas jest nie określony niektórzy potrzebują naprawdę bardzo dużo czasu żeby się z tym pogodzić. Trzymaj się i nie czytaj tych debilnych komentarzy od osób, które nie widzą co to znaczy stracić członka rodziny.

Odpowiedz
~ja
+1 / 1

Dla całego świata był tylko psem, dla Ciebie był całym światem, wiem jak to boli

Odpowiedz
F filip2797
0 / 2

Jak tak czytam niektóre komentarze to myślę sobie, żeby ktoś o nich jak umrą też mówił, że "zdechł" i nie ma duszy etc. Dla kogoś kto stracił swojego czteronożnego przyjaciela jest to smutny moment. Śmierć psa, jeszcze którego się miało od "małego" to potworne uczucie podobne do straty członka rodziny. Pozdrawiam ludzi kochających swoje psy i hejterów ;)

Odpowiedz
~wcp
0 / 0

WSZYSTKIE PSY IDĄ DO NIEBA :-)
tak więc teraz musisz być dobrym człowiekiem, aby też trafić do nieba i spotkać tam swoja pociechę:-) czego Ci życzę :-)

Odpowiedz
~Cungallunga
0 / 2

Najczystszą formą miłości jest miłość zwierzęcia do człowieka, one nas kochają bo jesteśmy, nie dla tego że kupimy im lepszą karmę. Kiedy mój kot miał wypadek, lekarz powiedział mi że mam do wyboru albo go uśpić albo poddać go operacji której może nie przeżyć a po wszystkim będzie czekała go bolesna i długa rehabilitacja, jako jedyny się nie zastanawiałem, kot od razu przeszedł operacje i pół roku miał zadrutowaną nogę, każdy chciał go po wszystkim uśpić, ale żal im było 1000 zł, dla mnie był to najlepiej wydany 1000 i nie mógł bym uśpić mojego zwierzęcia, bo musiał bym sam się uśpić. Lub zgłupiał bym gdybym miał żyć że ktoś kogo kochałem a który mi zaufał stracił przez mnie życie, dziś siedzi obok mnie i jest mi jeszcze bardziej wdzięczny niż komu innemu, bo dzięki mnie żyje, dlatego proszę was nie usypiajcie waszych zwierząt, dajcie im doczekać starości przy waszym boku.

Odpowiedz
~Em_Es
0 / 2

11 marca tego roku miałam podobną sytuację. Misiek był z nami przez ponad połowę mojego życia. Rodzice stwierdzili, że nigdy więcej. Ja po niecałym miesiącu wzięłam szczeniaka ze schroniska. To nie to samo, inne przywiązanie. Ale lżej, gdy jadę z nim do domu Rodziców i nie mam tak silnego bólu, że "coś mi się pod nogami nie pląta". Jest inny psiak, ale póki co - to za Miśkiem mi się tęskni, jak wracam z pracy - szukam w oczach Maksi spojrzenia Miśka - spojrzenie jest ufne, ale nie to samo. Może za jakiś czas...

Odpowiedz
~oppp
0 / 2

współczuje mój pies odszedł nagle po 4 latach swojego życia nawet nie wiem dlaczego rozumiem twój ból naprawdę współczuje

Odpowiedz
C czort90
0 / 2

Mój przyjaciel zdechł prawie rok temu i do tej pory nie moge przestać o nim myśleć... Ech...

Odpowiedz
F Filipios
0 / 2

Znam to uczucie. Dziś zmarł mi chomik - Śpioszek. Miałem go prawie 2,5 roku. Może niektórzy pomyślą, że nie był wystarczająco ogarnięty, by poczuć przywiązanie, jednak jak na chomika był wyjątkowo mądry. Spoczywaj w pokoju Śpiochu [*]

Odpowiedz
~katrin_92
0 / 2

Rozumiem doskonale autora. Ja już w swoim życiu musiałam 3 psy uspać i jednego kota i do dnia dzisiejszego jeśli o nich wspominam to się łza w oku kręci

Odpowiedz
~Scene_girl
-1 / 1

wiem co czujesz ,pies mojego dziadka umarł dwa tygodnie temu miał 15 lat też przeżyłam z nim dzieciństwo umarł ze starości...

Odpowiedz
ch47
0 / 0

Znam ten bój ,usypiałem swojego 5-letniego kota .Nie będę ukrywać ,łezka poleciała

Odpowiedz
J JaPantera
0 / 0

Ja pieprze. To ma być demotywator?? Że niby co? Ma mnie zdemotywować do kupienia sobie psa, bo kiedyś mogę go stracić?
Nie wiem, czy zmienił się tu admin, czy może zasady działania strony, ale na głównej coraz łatwiej znaleźć coś, co zdecydowanie być tam nie powinno.
Też zdechł mi pies, wiem, to nie jest miłe doświadczenie. Ale żeby od razu na demoty??
Nie wierzę...

Odpowiedz
~ki
0 / 0

psu to nie pomoze ale moze pomoglo czlowiekowi

M martinm
0 / 0

ja pamietam jak przyjechal wet do domu uspic mojego 12 letniego psiaka, walczylam o niego ale niestety...
gdy umieral polozylam sie kolo niego i powiedzialam ze go kocham
wierz mi wiem jak to jest

Odpowiedz
~mala_1000000
0 / 0

moj kochany piesek umarl po 14 latach :( mialam go od szczeniaczka. przezyl tak wiele. mial tzry operacje, wycinane gozki raka a potracil go samochud i umarl przez ludzka nieuwage....jakie to niesprawiedliwe wszystko ...zawszeon bedzie ze mna...wiem co czujesz...to piekne ze uczciles pamiec swojego pupila w ten sposob

Odpowiedz
~kononek
0 / 0

oj dokładnie wiem, co to znaczy tydzień temu straciliśmy psa którego mieliśmy lat 13 . bardzo nieprzyjemne uczucie. człowiek czuje się rozbity, bo stracił kogoś ważnego w swoim życiu -członka rodziny, Ci co nie mają zwierząt i tego nie przeżyli nigdy nie pojmą tego tak okropnego uczucia bezsilności i smutku.. ;((

Odpowiedz
Amaru
0 / 0

Wiem jak to jest, rok temu miałem dokładnie taką samą sulfatacje.....
Masakra......

Odpowiedz
Ridlak
-1 / 1

Serio, kur**, seeeriooo? To już na demotach można klepsydry wstawiać dla zwierząt ?

Odpowiedz
~ja
0 / 0

Wiem jak to jest...w listopadzie pożegnałam moją sunię po 14 wspólnych latach, zabraną ze schroniska w wieku 3 lat...To był nasz członek rodziny, nasze słońce. Bardzo współczuję ale pamiętaj, że ona już biega za Tęczowym Mostem, nic ją nie boli i jest szczęśliwa:) Tak to sobie tłumaczyłam jadąc z nią do lecznicy po raz ostatni...

Odpowiedz
X xDMarcin
0 / 0

Moja kotka miał raka i umarł mając prawie 19 lat. Ja mam 21. Do samego końca była bardzo towarzyska i chętna do zabawy. Masakra.

Odpowiedz
~ki
0 / 0

ja moja lileczke karmilam z buteki mlekiem modyfikowanym :) miala zaledwie ponad 2 tygodnie jak uratowalam ja, wtedy jeszcze jako dziecko, od pewnej smierci. odeszla 1,5 roku temu a ja wciaz tesknie.moze to co ci napisze nie bardzo cie pocieszy, ale nigdy nie zapomnisz, nie zastapisz innym psiakiem i zawsze bedzie bolalo. To cena bezwarunkowej milosci. moze cieszyc cie tylko to ze Twoja sunia miala to szczescie ze miala super wlasciciela. i nie przejmuj sie tymi glupimy komentami ze pojdzie w piach czy tp. zaloze sie ze Twoja psinka miala wiecej rozumu i czlowieczenstwa w sobie niz niektorzy komentujacy... Acha i smierc psa ktory byl przy tobie 11 lat nie jest przykra. to wlasnie tragedia bo traci sie przyjaciela ktory nie zdradzi nie zawiedzie i bedzie przy tobie do konca.

Odpowiedz
~whiteakon
0 / 0

ludzie uznają uśpienie szczura za coś mniej trudnego w przeżyciu bo szczur (chyba, nie interesowałam się tym) żyje krócej od psa czy kota, tak? więc z założenia mniej z nim żyjemy. a poza tym w większości przypadków żyją w klatce i nie jest to taka więź stała i fizyczna..
nie mniej jednak ja również współczuję.. w ciągu ostatnich kilku lat uśpiłam swoją kochaną sunię i 2 koty.. ze wszystkimi żyłam ponad 12 lat.. a koty zostały otrute i w ciągu 3 tyg musiałam uśpić oba po kilku miesiącach walki, kroplówek i ciągłych wizyt u weta :( to jest na prawdę dramat a z kotką byłam tak związana że przez 3 dni leżałam w łóżku i ryczałam po tym wszystkim.. eh.. niestety jedynym lekarstwem jest nowy zwierzak po czasie żałoby. tylko to pomaga się oderwać od smutnych myśli i wspomnien. najlepiej zupełnie inny (chociaż fizycznie) aby na myśl ciągle nie przychodził poprzedni zwierz. pozdr!

Odpowiedz
~klhfklahfkashfklhf
0 / 0

nawet Cię nie znam, ale wiem co czujesz. sama miałam psa 10 lat, niestety 4 lata temu odeszła z powodu raka. najgorsze było to, że nie mogłam jej w żaden sposób pomóc. na początku jest zawsze najgorzej. zresztą do tej pory za nią tęsknie. jesteś teraz w kawałeczkach, ale będzie lepiej. musisz po prostu wierzyć, że jest w lepszym miejscu.

Odpowiedz
~Pinkaaaaaaaaa
0 / 0

Ludzie wtf??? Mi też odszedł pies, którego miałam od komunii i też zdążyłam bardzo się z nim zyć, podobnie reszta mojej rodziny, ale zastanów się człowieku czy portal jak ten pomoże Ci w czymś? Demotywatory - jak sama nazwa wskazuje - nie są od ckliwych historyjek, co by było gdyby każdy z nas pisał o tym, że dostał jedynke w szkole, czy zabił muche i źle się z tym czuje. Kurde, ludzie troche powagi. Pozdrawiam

Odpowiedz
wszystkoguwno
0 / 0

Oj, ciężka sprawa..Ja pożegnałam już dwie psinki, obie były w naszej rodzinie od szczeniaka. I to nie "tylko pies", to przyjaciel, wierny towarzysz i pocieszyciel w jednym. Jak nie chciałam, żeby ktoś widział jak płaczę, to tuliłam swoją psiurę i z nią ryczałam, a zazwyczaj w takich smutnych chwilach, to właśnie ona zjawiała się pierwsza i zostawała aż mi było lepiej. Nie ma nic bardziej rozczulającego od psa kładącego łepek na Twoim kolanie i te jego oczy pytające 'co się stało?' :) To bardzo smutne co Cię spotkało, ale kiedyś musiało się tak stać. I pamiętaj, że w schronisku czekają na Ciebie tysiące takich istnień, na swoją szansę bycia takim ukochanym pocieszaczem.

Odpowiedz
~Krysp
0 / 0

Ja swojego pieska miałem 15 lat, tata przyniósł go do domu kiedy miałem 3 latka, był prezentem na moje urodziny. Teraz mam 22 lata, Bary zdechł 4 lata temu i czasem gdy sobie przypomnę, patrząc na ludzi spacerujących z psami, jak dorastałem razem z nim, to czuję jak lodowa dłoń ściska moje serce..

Odpowiedz
~Ja
0 / 0

przykro mi... też uspałam kilka dni temu mojego psiaka ;/ miał 18 lat, to 3/4 mojego życia które z nim przeżyłam... biedak cierpiał miał tyle lat, trzeba było go wynosić już na dwór :(

Odpowiedz
~olaaaaa643268
0 / 0

Dla mnie to duzo znaczy bo wiem co czujesz! Na pewno jest w dobrym miejscu, uwierz, w lepszym niz ten chory swiat

Odpowiedz
~KM
0 / 0

To tylko pies, tak mówisz...
A ja Ci powiem, że pies, to czasem więcej jest niż człowiek.
On nie ma duszy, mówisz...
Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
I kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba, i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza,
Przecież przy Tobie jest psie niebo...
Z Tobą zostaje jego dusza...

Odpowiedz
S shillo
0 / 0

Ja miałem psa 21 lat , zwykły kundelek, siostra zabrała akurat jego gdy u Ciotki poszedł jako jedyny za nią. Musieliśmy go uśpić , gdyż miał raka prostaty , załatwił go w tydzień. Był to dzień przed komunia mojej kuzynki do której mieliśmy jechać , siostra przejęta w 9 miesiącu ciąży i baliśmy się ze gdy my pojedziemy to coś się stanie że siostra weźmie do siebie za bardzo to co dzieje się z psem i straci dziecko ( instynkt macierzyński ) . Do tej pory nie wie ze go uśpiliśmy , jej powiedzieliśmy że odszedł naturalnie , a prawda była taka ze dostał 2 dawki środka do usypiania bo miał jeszcze tak mocne serce że pierwsza dawka go przymuliła. Do dziś pamiętam jak podziękował za to że mu skróciliśmy męczarnie , położył pyszczek na mojej i mamy rękach , zamachał ogonem i odszedł. Parę h później przyjechałem po niego , tak aby siostra nie widziała , i pochowałem w lesie , raz do roku chodzę tam i wspominam . Mam 27 lat , był ze mną od samego małego , nawet małego go nie pamiętałem :(

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 May 2013 2013 13:31

Odpowiedz
~nevtelen11
0 / 0

Znam ten ból. Zimą jakieś bydle zagryzło dwa moje psiaki,które też długo już miałam:( Tęsknię za nimi:(

Odpowiedz
~Maril
0 / 0

w poprzednim roku w ciągu 3 dni straciłam 2 psy!!! bernardyn miał 10 lat, a moja ukochana suczka pinczerka żyła ze mną przez 17 lat!!! oba psy umarły mi na rękach. rozumiem ciebie doskonale. Pies to najlepszy przyjaciel i członek rodziny, ten kto miał psa choćby raz w życiu, będzie to rozumiał.

Odpowiedz
~Inka2
0 / 0

Współczuję .. Dla mnie śmierć każdego zwierzaka znaczy wiele .. [*] ..

Odpowiedz
K Kawasak
0 / 0

Czyli to znaczy że jeżeli mam rybę która ma 10 lat i z nią też spędziłem całe dzieciństwo to mogę o niej demota zrobić jak zdechnie? Rozumiem żal autora no ale prosze... takie rzeczy nosi się w sercu a nie na demotywatorach.... żenada

Odpowiedz
Gregorov
0 / 0

Najlepszym lekarstwem na stratę przyjaciela jest nowy przyjaciel.

Odpowiedz
M MirteZ
+1 / 1

Smutne … ale co ciekawe i zastanawiające że ilekroć oglądam takie obrazki to jakoś wzruszają mnie bardziej niż śmierć jakiegoś człowieka (TV, prasa etc.). Kiedy świat zrobił ze mnie sk..wysyna a takim jest ponoć lepiej dzisiaj przetrwać/osiągnąć . Ale chyba nie tylko ze mnie…

Odpowiedz
K krauze16
0 / 0

Mój piesek pół roku chorował, miał 11 lat i przez to pół roku wydałem na niego koło 1 tys. złotych, po pół roku choroby nie widziałem jak wydała ostatnie tchnienie, w nocy odeszła. Może się to wydawać głupie dla nie których że tak dużo wydałem na niego, ale to był nasz członek rodziny, było na prawdę smutno, ale te parę ostatnich miesięcy jej życia nauczyło mnie wrażliwości i pomocy, traktowaliśmy ją jak chorego członka rodziny i ciągle się nią opiekowaliśmy.

Odpowiedz
~I_dont_care
0 / 0

Mnie zdechła ostatnio mucha :( hodowałem ją tydzień. Nazywała się Mucha Klucha. Była rewelacyjna. aportowała, przynosiła gazety, dawała głos na zawołanie. Uśmiechała się do mnie. Brak mi jej. KLUCHA, gdziekolwiek jesteś , kocham Cię!!

Odpowiedz
~Buka_1994
0 / 0

pięć lat temu też mnie to spotkało moje szczęście że ja wtedy leżałam w szpitalu kiedy mój Jacky zdechł. mieliśmy wtedy oboje po 13 lat

Odpowiedz
~hugonka
0 / 0

Wspolczuje :( Nie chce sobie tego bolu wyobrazac... i boje sie sama, ze kiedys i mnie to czeka... :(

Odpowiedz
~asiak28
0 / 0

a ja Cię rozumiem,z moją pierwszą Tinką rozstałam się po 13 latach,całe dzieciństwo razem.....usypiana na moich oczach...teraz mam 28 lat i Sarkę,ma 11 lat....i już się boję,kocham je nad zycie i nigdy nie zapomnę:)

Odpowiedz
~viiviiennee
0 / 0

Bardzo mi przykro z tego powodu. Nawet nie chce myslec o tym co sie stanie jak moj ukochany przyejaciel pies odejdzie. Jest dla mnie wielkim skarbem. Nikomu nie zycze straty takiego przyjaciela. Trzmaj sie..

Odpowiedz
~benon55
0 / 0

nieprawda, to znaczy niesłychanie dużo.Serdecznie współczuję.Psy są istotami świętymi...

Odpowiedz
~magda10029
0 / 0

Boże. Tak mi przykro, wiem że Tobie to nie pomoże. 3 lata temu straciłam mojego ukochanego psiaka. Patrzył mi smutno w oczy, czekał aż wyjdę z domu. Po powrocie on już nie był w naszym świecie. Doskonale Cię rozumiem. Ból nie do opisania. Razem z tą normalną częścią demotywarowiczów jesteśmy z Tobą.

Odpowiedz
~lauhug
0 / 0

Boże...Łzy mi już ciekną po policzkach... Po przeczytaniu tego przypomniałam sobie jak my usypialiśmy naszego psa... Był choryna raka... Wielki, kochany pies. Marsik... Kocham cię!

Odpowiedz
~agawaaaa
0 / 0

2 lata temu przeżyłam to samo.mój wierny przyjaciel rozchorował się w 14 roku swojego życia. był ze mną od maleńkości- przyniosłam go do domu, bo jakiś głupi chłop chciał się pozbyć piesków i wydał maleństwa zbyt wcześnie odstawione od matki, musiałam go uczyć jeść. kiedy się rozchorował próbowaliśmy z wetem walczyć, ale nic już nie pomagało :( kiedy zdecydowałam o eutanazji, poprosiłam żeby lekarka przyjechała do mnie DO DOM, żeby mój piesek nie musiał w ostatniej chwili swojego życia czuć strachu w obcym miejscu, wśród obcych zapachów przychodni... zasnął w swoim domu, na swoim kocyku, obok mnie... chociaż tyle mogłam dla niego zrobić. ..znowu ryczę jak bóbr... tak jak wtedy , 2 lata temu. / RIP moje słoneczko [*] ;((

Odpowiedz
~Dziora
0 / 0

Współczuję. W zeszłym roku zdechł mój pies z którego dostałam w wieku 4 lat. Długo go opłakiwałam. A najgorsze jet to że zdechł gdy byłam na wakacjach i nikt mnie nie raczył o tym poinformować dopóki nie chcałam z nim wyjść na spacer po powrocie.

Nie no znowu zaczęłam płakać....

Odpowiedz
~anonimowa1213
0 / 0

Mój pies gdy zmarł miał 14 lat był ode mnie rok starszy a rodzice mieli go jeszcze przede mną i nagle po 13 latach razem musiałam zacząć życie bez niego :(

Odpowiedz
~babula_Madhula
0 / 0

25 lipca zeszłego roku uśpiliśmy Madhulka. Był z nami prawie 17 lat. Do dziś płaczemy po nim.


,,

Odpowiedz
~zbyszek_11
0 / 0

W środe pochowałem swoją psine łzy mam do dziś miała 15 lat

Odpowiedz
~nika167
0 / 0

Bardzo Ci współczuję. Mój odszedł 28.10.2013 r. Trudno mi się pozbierać. Rozumiem co czujesz. Cały czas mi się wydaje, że zaraz przybiegnie z kapciami w pyszczku. To strata najwierniejszego przyjaciela.

Odpowiedz
~kuba1962
0 / 0

Znam to uczucie,odeszły ode mnie w podobny sposób dwa ukochane psy,mam jeszcze jednego i boję się tego uczucia...

Odpowiedz
S Strix372
0 / 0

Niech Bóg ma go w swoim Świętym Schronisku, gdzie jedzenia i zabawy dostatek...

Odpowiedz
~Asia18
0 / 0

Moja ukochana Sali odchodzi nie potrafię sobie z tym poradzić.

Odpowiedz
~wmwm
0 / 0

dianka sunia z gwiazdka na pyszczku zdechla pod jablonka kolo piaskownicy zyla 8 lato godz 10-11 wet stwierdzil zgon : ,pies zadbany ,przyszedl na nia czas ludzie tez umieraja , zdechla na zawal serca ,pekla zylka zostala pochowana pod jasminem Dianko biegaj za teczowym mostem i czekaj na kosmusia Dianka kochana sunia ,dziekuje ci Dianko za twoja wiernosc ,dobroc ,trzymalas swa lapa stope by cie glaskac i ta dobroc w twych oczach ,merdanie ogonem lezenie w kwiatach ,kopanie dolów twoj Kosmus kiedys do ciebie dolaczy na zawsze bedziesz w moim sercu

Odpowiedz
~Aniela89
0 / 0

Współczuje
Ja dzis uspałam swoją Ritę
Mielismy ja 12 lat piękna Seterka
przy mnie spokojnie zasnęła....
mam nadzieję że tam gdzie teraz jest, ma się dobrze

Odpowiedz
annamariasz
0 / 0

Rozumiem cię. Moj ukochany odszedĺ po 14 latach,musiałam patrzeć jak lekarz zabija go na moje życzenie. Stworzyłam strone na fb ku pamięci jak ty. "Tęsknie za moim psem"zapraszam mozesz wstawic tam zdjęcie swojego przyjaciela.Anna

Odpowiedz
~Michał1977
0 / 0

Moja Sunia dziś odeszła po 11 latach. Mam ochotę wyjść na spacer, ale ona się nie rusza:-(

Odpowiedz