To prawda, miałam okresy takiego przemęczenia, że potrafiłam na 20-minutowej przerwie bezceremonialnie kimać na siedząco na korytarzu... Zazdroszczę ludziom w zachodnich szkołach, gdzie mają godzinę czy nawet 2 na lunch, przez taki czas zdążyłabym normalnie zjeść (a nie próbować w ciągu 5 minut wepchnąć w siebie całą kanapkę, bo nauczycielowi zachciało się przetrzymać klasę przez pół przerwy) i się wyspać. ;)
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 22 June 2013 2013 22:17
@urbanauta nie chciał bym godzinnych przerw, co ja bym miał w tedy robić? I w ogóle zamiast w szkole do 15 to do 16 bym musiał siedzieć. Nie dziękuję ;)
Znajomi mieszkają w Anglii i tam zajęcia codziennie są od 9 do 15, razem z tą przerwą (uczniowie muszą być ok. pół godziny przed rozpoczęciem zajęć na "odprawie", gdzie sprawdza się mundurki). Da się? Da się. Za to u nas w liceach i technikach spotkałam się już z takimi ekstremalnymi przypadkami, jak np. lekcje zaczynające się o 14:00 i trwające do 18:00 czy nawet 19:00. Albo takie cudeńka jak dwa w-f-y na 16:00. ;) Rzadkością nie są też 2 religie pod rząd w środku lekcji - kto nie chodzi, ten chcąc, nie chcąc, ma "okienko". Znajoma miała też problem, że jednego dnia miała lekcje od 8 do 16:00, potem godzinę przerwy i od 17:00 etykę, bo na religię nie chodziła... EDIT: poza tym uważam, że przerwy obiadowe mogłyby mieć 30 minut, zwłaszcza w podstawówkach, gdzie dzieci wolno jedzą. U nas była piętnastominutowa i powodowało to, że dzieci prawie się zabijały na korytarzu, próbując minutę po dzwonku być już pod stołówką, bo komu się trafiło stanie na końcu kolejki, temu zostawało 5 (a czasem i mniej) minut na obiad, dość już wystygły w dodatku.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 22 June 2013 2013 23:05
faktycznie poważny błąd... tylko niestety nie da się wyspać na zapas.
Odpowiedzteż żałuję...
:)
Pewni naukowcy, tylko nie pamiętam jakiej narodowości, chyba amerykańscy stwierdzili, że można się wyspać na zapas;)
Slawoldinho, jakieś szczegóły? Chętnie się naśpię przez wakacje na zapas. ;)
Leżakowanie powinni przenieść do liceum, to tam jest potrzebne.
OdpowiedzTo prawda, miałam okresy takiego przemęczenia, że potrafiłam na 20-minutowej przerwie bezceremonialnie kimać na siedząco na korytarzu... Zazdroszczę ludziom w zachodnich szkołach, gdzie mają godzinę czy nawet 2 na lunch, przez taki czas zdążyłabym normalnie zjeść (a nie próbować w ciągu 5 minut wepchnąć w siebie całą kanapkę, bo nauczycielowi zachciało się przetrzymać klasę przez pół przerwy) i się wyspać. ;)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 June 2013 2013 22:17
@urbanauta nie chciał bym godzinnych przerw, co ja bym miał w tedy robić? I w ogóle zamiast w szkole do 15 to do 16 bym musiał siedzieć. Nie dziękuję ;)
Znajomi mieszkają w Anglii i tam zajęcia codziennie są od 9 do 15, razem z tą przerwą (uczniowie muszą być ok. pół godziny przed rozpoczęciem zajęć na "odprawie", gdzie sprawdza się mundurki). Da się? Da się. Za to u nas w liceach i technikach spotkałam się już z takimi ekstremalnymi przypadkami, jak np. lekcje zaczynające się o 14:00 i trwające do 18:00 czy nawet 19:00. Albo takie cudeńka jak dwa w-f-y na 16:00. ;) Rzadkością nie są też 2 religie pod rząd w środku lekcji - kto nie chodzi, ten chcąc, nie chcąc, ma "okienko". Znajoma miała też problem, że jednego dnia miała lekcje od 8 do 16:00, potem godzinę przerwy i od 17:00 etykę, bo na religię nie chodziła... EDIT: poza tym uważam, że przerwy obiadowe mogłyby mieć 30 minut, zwłaszcza w podstawówkach, gdzie dzieci wolno jedzą. U nas była piętnastominutowa i powodowało to, że dzieci prawie się zabijały na korytarzu, próbując minutę po dzwonku być już pod stołówką, bo komu się trafiło stanie na końcu kolejki, temu zostawało 5 (a czasem i mniej) minut na obiad, dość już wystygły w dodatku.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 June 2013 2013 23:05
Chłopie, na studiach to by było dopiero zbawienie.
ja lubiłem, zostało mi do teraz
OdpowiedzNie lubiłem leżakować w przedszkolu w sumie nie wiem czemu może dlatego że ,,leżakowanie" odbywało się na podłodze.
OdpowiedzGłośniki? Jakieś nowe formy muzykoterapii dla dzieci?
OdpowiedzA my w szkole takiego czegoś nie mieliśmy i było fajnie :P
OdpowiedzA ja nie dawałem się zmusić do tego i chociaż już pracuje to dalej nie żałuje ;]
OdpowiedzJa chce w pracy leżakowanie... i piwo...
Odpowiedz