Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1245 1573
-

Zobacz także:


chinskakonserwa
+132 / 154

Bardzo mnie wkur*iają te niedorobione "feministki", które walczą chociaż same nie wiedzą o co i pojęcia nie mają jak. Jak nie chcesz być matką i żoną to kur..a nie wychodź za mąż, nie chcesz dzieci żyj w celibacie lub zabezpieczaj się z głową!!! Potrzeba w naszym kraju feministek, które powalczą o prawa wszystkich kobiet, przede wszystkim tych, dla których rodzina to nie kara lecz dar. Zabrano już chyba wszystkie przywileje pracującym matkom, co więcej młoda matka na rynku pracy to "mniej niż zero" a te łajzy niedoyebane z cyckami na wierzchu latają. Sama nie jestem ani żoną ani matką( z wyboru), ale mam wielki szacunek do kobiet, które są matkami. Macierzyństwo i rodzina to dar, ale i wielkie poświęcenie, które te "panie" z Femenu w tym popisie potwornie wyśmiały i zdeprecjonowały. Jak takie odważne to niech powalczą na przykład z handlarzami żywym towarem, albo z gangami które zmuszają do prostytucji. Tam jest pole do popisu dla walczących o prawa i godność kobiet.

Odpowiedz
S seybr
+38 / 56

Jak chcą równouprawnienia, proszę bardzo. Kopalnie są otwarte. Do pewnych rzeczy nadaje się facet do innych kobieta. Porządki domowe, czy wychowywanie dziecka, czy gotowanie może robić facet. Ale są pewne zawody i obowiązki które dzielą się na dwie strony. Feministki chcą jedynie przywilejów a obowiązki to już odstawiają na bok. Bardziej te baby szkodzą innym kobitom niż pomagają.
Przykład, trafiły mi się w firmie dwie feministki. Bo chłopy więcej zarabiają. Bo wykonują cięższą pracę. Za pozwoleniem szefa, zamieniłem te dwie panie na stanowiska panów. Panowie się zgodzili. Jak wytrzymają miesiąc dostaną podwyżkę. Jedna padła po 7 dniach, druga po 10. Od tamtej pory siedzą cicho. Za ciężko było im naciskać przez cały dzień dwa guziki, poszły na załadunek. Tam się tonami przerzuca.

chinskakonserwa
+22 / 28

seybr otóż to!!! Pracowałam za granicą fizycznie (w polu) i tam też mężczyźni zarabiali więcej. Owszem to trochę frustrujące bo w pracy spędza się tyle samo czasu, ale fakt faktem, że nie zrobię w ciągu godziny tyle co przeciętny mężczyzna. To już niestety jest niesprawiedliwość, ale wynikająca z biologii, a nie ze złej woli pracodawcy, który ma w nosie płeć, zależy mu tylko na wykonanej pracy. Wkurza mnie to nakręcanie wojny płci, z jednej strony przez głupie baby, z drugiej strony przez niedopieszczonych chłopaczków. Jesteśmy RÓŻNI i to nas łączy, a ważniejszy od wydumanego równouprawnienia jest WZAJEMNY SZACUNEK.

~returned
+13 / 23

Przepraszam dlaczego to niby jest niesprawiedliwość, że kobieta mniej zarobi? Zarobi tyle ile sama pracy wykona, skoro jest słabsza i wykona jej mniej to powinna mniej dostać. Gdyby miała dostać tyle samo co kolega, który zrobi więcej to byłoby to okradanie szefa. Idąc tym tokiem myślenia kobiety powinny też dostawać zniżki na zakupy w sklepach za to, że są kobietami. Każda feministka jest w jakiś sposób upośledzona umysłowo, albo po prostu wredna.

M masti23
+2 / 12

@chinskakonserwa.,,racowałam za granicą fizycznie (w polu) i tam też mężczyźni zarabiali więcej. Owszem to trochę frustrujące bo w pracy spędza się tyle samo czasu, ale fakt faktem, że nie zrobię w ciągu godziny tyle co przeciętny mężczyzna. To już niestety jest niesprawiedliwość, ale wynikająca z biologii"tu gadasz glupoty,znam wiele kobiet gdzie wiecej zrobia w polu niz chlop,a kobiety drobnej budowy,chyba ze mowiac ,,wiecej"mialas na mysli ze do wiekszej ilosci roboty sie nadaja np:dzwiganie i noszenie ciezkisz workow z przenica itp.Przykladowo praca na wisniach,kobieta lat 84 zrywala ponad 300kg wisni dziennie,ja co duzo mlodszy od niej zrywalem maks 180kg.Podobnie z praca w przetworni owocow,stara kobieta dzwigala 25kg worki bez problemu i zarzucala na wysokosc okolo 2m,wiekszosc chlopow sobie radzilo do czasu az musieli zarzucic na wysokosc 2m,lub pod koniec dnia byli wykonczeni po 7h pracy.

Pipel888
+2 / 6

@masti23 w obydwóch przykładach napisałeś "stara kobieta" no właśnie, pewnie lepiej jej szło bo przez x lat to robiła (zazwyczaj jak człowiek robi coś setki lub tysiące razy to jest w tym o niebo lepszy niż ktoś kto dopiero zaczyna) albo była po prostu lepsza.

~Ja
+6 / 12

Ja bym się z chęcią zamienił. Ja się zajmuję domem ,a kobieta wraca codziennie do domu z przetartymi rękami od papieru ściernego cała w pyle i farbie a ja wydaje jej pieniądze. Żyć nie umierać.

V victoria_to_zwyciestwo
0 / 2

~Ja, to się zamień, co to za problem? tylko że to nie ty byś wydawał pieniądze tylko pracodawca. a poza tym na świecie jest mnóstwo rodzajów prac za które się zarabia i zapewniam cię, że nie są to tylko prace fizyczne.

J johndoe_
-3 / 7

@chinskakonserwa: A dlaczego pracujące matki mają mieć jakieś przywileje? Czy dlatego że są matkami pracują lepiej i przynoszą większy dochód pracodawcy? Wkurza mnie fundowanie przez państwo przywilejów pracującym matkom ale nie z własnej kieszeni tylko z kieszeni przedsiębiorców. Tak naprawdę to jest główny powód że kobiety zarabiają mniej a pracodawcy mniej chętnie je zatrudniają. Bo zatrudniając kobietę muszą sobie wkalkulować ryzyko że ona zajdzie w ciążę, stanie się wtedy świętą krową i ogromnym generatorem kosztów. Firmy to nie instytucje charytatywne, konkurencja jest bezlitosna. Jeżeli uważacie że państwo powinno wspierać dzietność (ja osobiście tak nie uważam), to na pewno nie w ten sposób. Jedyna sensowna droga to wprowadzenie podatku dla bezdzietnych i opłacanie z niego przywilejów pracującym rodzicom. A najlepiej żeby państwo w ogóle przestało się w to wtrącać. Trzeba tylko zlikwidować państwowe emerytury i jak ktoś chce żeby dzieci wspierały go na starość to niech sam je sobie wychowa i w nie inwestuje. Wszystko inne to zwykłe złodziejstwo.

M masti23
0 / 0

@Pipel888.Zauwaz ze w jednym przypadku podalem przyklad fizycznej roboty,mlody wysportowany mezczyzna lepiej powinien znosic dzwiganie,niz kobieta ktora prawke w ogolenie dzwiga takich ciezarow, tylko pracuje na tasmie.

K KotJarka
-3 / 5

@ Moj_Kot_Lubi_Miauczec, naprawdę nigdy nie bolały Ciebie zęby od głupiego gadania, ateistów jakim są księża ?

mentor
+19 / 29

"Darmowy sprzęt" to już naprawdę przegięcie. Co one sobie niby myślą?

Odpowiedz
~naic_lu
0 / 2

takie feministki powinny postępować jak pani na pierwszym zdjęciu

lucian
+8 / 18

Oczywiście "praca" za 1500zł to nie niewola? Zarabiać na kochankę szefa oddawać 1/3 na zus, dostawać okruszki to wolność?

Odpowiedz
A Antonio1985
+19 / 33

Mam lepsze. Wychowywanie dziecka, karmienie piersią - niewola. Prostytucja i sponsoring - to jest ok :) . Jaką 1/3? Prawie 1/2.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 July 2013 2013 8:48

A Antonio1985
+34 / 48

Nikt feministkom dzieci mieć nie każe. Pozwólcie kobietom żyć tak jak one tego chcę, nie tak jak Wy. Urodzenie i wychowanie dziecka to najtrudniejsze rzecz w życiu. Kobiety, które spędzają czas na wychowywaniu dziecka mają najtrudniejszą i najbardziej odpowiedzialną pracę i należy im się wielki szacunek!!!

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 July 2013 2013 8:43

Odpowiedz
M Michnik89
+8 / 22

Racja, jest tylko jeden szczegół, macierzyństwo to nie praca. Problemem jest to że wszystko zaczynamy traktować jak pracę i przeliczać na "wypłatę".

Alexisathene
+4 / 8

No, ale normalne - zaznaczam normalne feministki nie mówią, że macierzyństwo jest "be" i walczą o to, aby jednak kobieta w ciąży czy z dzieckiem jednak liczyła się na rynku pracy. Tak wgl jest sporo feministek na świecie i nie wierzę, żeby wszystkie były bezdzietne. Na pewno sporo z nich ma dzieci.

A Antonio1985
+2 / 12

@Alexisthene: Państwo nie powinno ingerować w rynek pracy. Tym bardziej z moich pieniędzy opłacać siedzącą w domu mamę. A tak w tej chwili jest niestety ;/

Alexisathene
+1 / 5

No to skoro siedząca w domu mama nie może dostawać kasy z podatków to z czego? Przecież siedząc na macierzyńskim, a będąc wcześniej w pracy i odprowadzając składki do różnych zusów-srusów to powinna mieć prawo do tego, aby kasę mieć. Jak nie z tego to z czego? Z jakiegoś ubezpieczenia? Jak nie to ma iść do pracy z dzieckiem? A co z urlopami ojcowskimi? Ojciec też powinien mieć prawo zająć się dzieckiem. Masz jakiś pomysł z czego to finansować? Bo siedzenie obojgu rodzicom na bezpłatnym urlopie rodzicielskim to no cóż... nie widzi mi się. Chyba, że z głodu umrą.

A Antonio1985
0 / 8

@Alexisathene: Gdyby państwo nie zabierało mi połowy pensji na ZUSy to już dawno mógłbym mieć z narzeczoną dziecko. Utrzymałbym nas oboje. A tak nie możemy mieć dzieci bo z jednej pensji dziecka nie utrzymamy.

Alexisathene
+4 / 6

Antonio to jest dobry układ jeśli twoja narzeczona zechce siedzieć i zajmować się domem i nie będzie myślała o pracowaniu. Co z tymi kobietami co mają pracę, zachodzą w ciążę i idą na macierzyński, a potem chcą KONIECZNIE wrócić do pracy (bo może bardzo ją lubią?). Z podatków by to nie szło, to może opłacone ubezpieczenie? Czy też możliwe by było aby sobie naskładała wcześniej (bo skoro ma się pensję wyższą to jest z czego naskładać).
"Utrzymałbym nas oboje" no jeśli dojdzie dziecko to chyba troje :-)

C carlyy
+1 / 5

Myślę, że chodzi właśnie o oddemonizowanie "zawodu" matki, ale są za głupie, żeby to dobrze przekazać. Matka ma być szczęśliwa, spełniona, a nie przywiązana do dziecka, uprzedmiotowiona i poddana presji. Nie ma wyrzekać się własnych pragnień i czuć się winna, bo myśli też o sobie. Ma być przede wszystkim człowiekiem, a nie maszyną do obsługi dziecka na której wymusza się społecznie całkowite poddanie wobec tej jednej funkcji użytkowej. Dlatego powinniśmy wspierać matki (a także ojców) i pamiętać, że one w dalszym ciągu są ludźmi. Kampania byłaby dobra, gdyby była inaczej zorganizowana i miała takie, jasne przesłanie. Nie spotkałam się nigdy z tym, żeby feministki zniechęcały kobiety do posiadania dzieci. Raczej wspierają ich wybór i walczą o warunki np. w szpitalach. Spytaj jakiejś starszej kobiety jak "godnie" wyglądał poród z dwadzieścia lat temu.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 July 2013 2013 19:11

A Antonio1985
0 / 4

@Alexisathene: Ale ja nie bronie jej wracać. Mówię tylko, że nie chce żeby w tym czasie płaciło jej państwo. Na okres powinna sobie odłożyć lub skorzystać z jakiegoś ubezpieczenia prywatnego. Chodzi o to, że ty dajesz 50% swojej pensji co miesiąc państwu. A masz z tego niewiele. Co więcej z tego 30% idzie na utrzymanie administracji co zarządza zabranymi od Ciebie pieniędzmi, czyli znikają Twoje pieniądze.

lucian
+1 / 1

Feministki walczą o to żeby kobieta była opodatkowana. Kiedy kobieta "stereotypowo" pracuje w domu jej praca w całości idzie na jej dobrobyt oraz jej dzieci i męża. Kiedyś z moim kochaniem liczyliśmy sobie ile by nas kosztowało jeśli pranie gotowanie i sprzątanie zlecilibyśmy osobom trzecim wyszło 6000zł netto miesięcznie. Druga sprawa to było obliczenie "stereotypowe", a przecież wiadomo, że kobiety są bardzo zdolne i potrafią o wiele więcej. Nie wliczaliśmy np ciast, deserów, wina czy innych alkoholi które ze znakomitym skutkiem można wytwarzać w domu, przetworów, zdolności plastycznych, architektonicznych, muzycznych, organizacyjnych finansowych, logistycznych, szycia, szydełkowania, malowania. To są rzeczy które można przeliczyć na pieniądze, a są takie których nie można.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 July 2013 2013 16:48

~zbIREK72
+14 / 26

No cóż, pani chciała się pochwalić cyckami, bo niczym innym nie może. Cyckami zresztą też nie.

Odpowiedz
KTU
-2 / 16

To że dla nich korzystanie z życia = zaharowywanie się korporacji, puszczanie się z kim popadnie i łażenie po centrum handlowym z psiapsiółami.nie oznacza że mają zmuszać kobiety do swojego stylu życia. Dzielne feministki tyle wywalczyły że kiedyś mężczyzna pracujący gdziekolwiek mógł sam utrzymać dom a teraz żeby utrzymać dom to często oboje partnerów MUSI iść do pracy więc niby walczą o wolność kobiet a doprowadzają do tego że wiele kobiet nie ma wyboru. Pewnie korporacje i rządy opłacają takie ruchy żeby mieć więcej niewolników (i to jest prawdziwe niewolnictwo a nie gotowanie dla osoby którą się kocha, ogarnięcie syfu w domu żeby nie siedzieć w chlewie albo wychowywanie swoich dzieci na których normalnym ludziom, nie jakimś upośledzonym uczuciowo zależy.

Odpowiedz
V victoria_to_zwyciestwo
0 / 2

oh, a więc to feministki doprowadziły do tego, że teraz oboje partnerów musi pracować bo mamy biedny kraj i kryzys? zaiste fascynujące.

lucian
-2 / 2

"Partnera" to do tańca możesz mieć.

G Geoffrey
0 / 6

Straszne. Kto im to zrobił? Do więzienia wsadziłbym ludzi, którzy zmuszają kobiety do tak poniżających zdjęć.

Odpowiedz
cinek40
-3 / 3

Tylko one same sobie zrobiły tą sesję żeby pokazać jak kobiety "są poniżane, traktowane jako sprzęt" itd. Nie ogarniam tego bólu dupy feministek, bo jak napisała bardzo mądrze chinskakonserwa nikt nikogo do niczego nie zmusza. Nie chcesz być "poniżana"? To się nie żeń, to nie średniowiecze, bo kobiety mają równe prawa tylko te pindy lewackie są za odbieraniem przywilejów kobietom,, bo skoro ja jestem paskudą której nikt kijem nie dotknie (z charakteru również, patrz Szczuka) to niech inne nie mają lepiej (typowa polaczkowatość którą same krytykują-masz lepiej, to zgiń sqrwielu).

Alexisathene
+2 / 4

@cinek40- "Nie chcesz być "poniżana"? To się nie żeń, to nie średniowiecze" niejako tym zdaniem potwierdziłeś, że kobiety w małżeństwie są poniżane... no jeśli będą się hajtać z takimi jak ty to się nie dziwię....

cinek40
+3 / 3

Źle napisałem. Lepiej by brzmiało: Jeżeli uważasz że małżeństwo polega tylko na poniżaniu kobiet to się nie żeń. A co do mnie to wątpię aby mi groziło małżeństwo, mimo że starałbym się aby żona nie czuła się źle za mną ;)

lucian
0 / 0

Geoffrey- wsadź do więzienia feministki bo to one robiły te zdjęcia.

~rafik54321
-1 / 7

Puki w domu nie ma przemocy to nie ma żadnego niewolnictwa, nawet jak mężowi się coś nie podoba to panie i tak mają zwyczaj to zrobić bo im nikt nie będzie rozkazywać, (więc gdzie tu niewola)? Kiedyś był ścisły podział (niczym mur) kobieta wychowuje dzieci, dba o dom, gotuje itp. Facet zarabia, naprawia, ogrzewa dom (jeśli ktoś ma piec do obsługi) itp. Wtedy było widać że facet jest męski, a kobieta kobieca. A teraz feministki przyszły i wszystko zmiksowały. Czego chcą? W biurach faceci i kobiety mają równe stawki, ale na magazynie jest inaczej bo wiadomo że "chłop jak żaba mocniejszy jak baba" (w większości przypadków) więc facet np w godzinę przerzuci powiedzmy 500 kg a kobieta spuchnie przy 200kg to jak mają dostawać taką samą kasę jak nie pracują równie wydajnie, i niestety drogie panie tężyzna fizyczna nie jest od nas zależna (skargi kierować na błękitną linię do Boga). Argument o "spełnieniu się" a kto wam wmówił feministki że 8-12 godzin dziennie w robocie z szefem na karku (niczym popodziwiania batem) że to daje jakąkolwiek satysfakcję? Nie daje. Bardziej można się spełnić przy dzieciach, a to iż chcą "do ludzi", to ktoś matki do kaloryfera przykuwa kajdankami, dajcie na spokój. Przecież mogą wyjść z domu, na spacer, do lasu na plac zabaw itp. Panie tak samo mogą mieć koleżanki (bo na przyjaciółki to raczej nie ma co liczyć). Dam dobry przykład na to iż panie czegoś chcą a nie do końca wiedzą po co: kobiety często narzekają iż nie mają czasu "wolnego" od dzieci i domowych obowiązków. Ale kiedy się taki dzień natrafi (bo mąż w przypływie siły bierze na siebie wszystko) to taka dama nie wie co ma zrobić, gdzie iść, z kim pogadać, nie wiem jak ma ten czas wykorzystać, w efekcie tęskni za dziećmi po 2 godzinach, i koniec dnia wolnego (dzień/doba 24 godz. kobieta wykorzystała 2 godz. fajna przebitka). Feministki zamiast palić staniki to zluzujcie gumę w nich jak was za mocno ściska - szkoda staników, a są potrzebujący w Afryce.

Odpowiedz
~csccdadaxzcz
+4 / 10

może o tym gdzie spełnia się kobieta powinna powiedzieć kobieta , a nie ty bo kilka dni temu sami pisaliście że nie wiecie czego kobiety chcą, zawsze najwięcej do powiedzenia kiedy kobieta jest szczęśliwa ma facet, typowy polski szowinista

~mona8726
+2 / 10

skoro bardziej się można spełniać przy dzieciach to zapier... do opieki i adoptuj 10 dzieci , siedź w domu i zobaczymy jaki będziesz szczęśliwy, zasrani polscy faceci, tylko byście upodlali kobiety i zniewalali je! nienawidze was!

L lithium222
+8 / 10

Może z łaski swojej, nie będziesz się wypowiadał, czego chcą kobiety? Są różne zawody i różne preferencje kobiet. Wychowywanie dziecka, jest ważne, ale przez ile? 5 lat? Posłuchaj czasem tak zwanych gospodyń domowych, które po 20 latach zajmowania się domem, zaczynają twierdzić, że nic nie osiągnęły w życiu (bo od dzieci nie usłyszą dziękuje, a mąż, jeszcze zacznie, że przecież nic nie robią całymi dniami i mogłyby iść do pracy). Jedna siedząc w domu będzie się spełniać, inna nie. Koniec kropka.

A Aganes
+5 / 5

Dla jednych praca daję satysfakcję, bo np lubią to co robią, jest to ich pasja, a dzieci nie dają satysfakcji bo ich nie lubią, wydaje mi się to proste. Może ktoś w wolnych chwilach woli poczytać, zamiast zajmować się dziećmi, albo pracować by zarobić na podróże po świecie, zobaczyć coś, jechać - bez dzieci. Ja tylko nie rozumiem dlaczego gdy oboje rodzice pracują po tyle samo godzin to i tak żona gotuje obiad, sprząta, zajmuje się dziećmi, właśnie po to żeby mogła poczuć się spełniona? Dlaczego wychowywanie dzieci i prace domowe nie są spełnieniem mężczyzn?

LadyGrinningSoul
+2 / 22

Matki są traktowane w tym kraju jak przedmioty. Nie możesz mieć znieczulenia w czasie porodu, musisz karmić piersią, nie możesz mieć własnego życia, to tylko twoja wina, że się nie zabezpieczyłaś... Makabra! I ta presja, że musisz mieć dziecko, bo to skarb, bo musi pracować na emerytury, ludzie domagają się podatków dla singli... Nie dziwię, że powstają takie kretyńskie mimo wszystko sesje, bo ludzie w tym kraju są po prostu chorzy.

Odpowiedz
kyd
0 / 12

Wszyscy ludzie, wszystkie kobiety na swej drodze napotykają jakieś trudności, przeciwności losu. Takie jest życie. Mężczyzn to także dotyczy, na nas też ciążą różne presje, stereotypy... Kobiety, które nic sobie z tych rzeczy nie robiły, są nazywany dziś kobietami sukcesu. Te które nie były dość zdolne, by ten sukces odnieść, stają się feministkami. Poległy, więc zamiast zarzucić coś samej sobie - brak wiedzy, umiejętności, kreatywności, przebojowości - to zrzucają winę na społeczeństwo, męską klitkę, Kościół - cholera wie co jeszcze. I oczekują od państwa, że za pomocą ustaw zniosą te niby niesprawiedliwości, które je spotkały. A Ty naprawdę nie pomagasz kobietom, pieprząc wkoło o tym jakie te kobiety są uciemiężone, uciśnione, ubezwłasnowolnione... To jest wybitnie żałosna postawa. I dlatego kobiety mają gorzej od mężczyzn. Mężczyźni w dupie mają wszelkie przeciwności. Prą do przodu mimo przeciwnych wiatrów. A kobiety siedzą i biadolują jak te biedne sierotki. Te kobiety, które osiągnęły sukces w męskich dziedzinach - w wojsku, w świecie futbolu, w polityce - były to silne kobiety, świadome swojej wartości. Kreując się na takie sieroty, które mają gorzej, bo społeczeństwo wymaga od nich, by siedziały w domu i niańczyły dzieci, robisz z siebie nieudacznika, który już zawczasu szuka sobie wytłumaczenia dla swej porażki.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 July 2013 2013 10:53

saske100
+1 / 11

normalnie to kobieta ma takie pragnienie być matką.jednak feministki uważają,że dziecko to przeszkoda i tym samym odwracają rolę kobiety do góry nogami.no bo przecież mężczyzna mógłby rodzić dzieci,a nie tylko zniewolone kobiety! co do karmienia piersią-mężczyzna raczej nie da rady,a jesli kobieta kocha swoje dziecko powinna je karmić piersią bo to jest że tak powiem "dobry start" zdrowotny dla noworodka.jesli oczywiście nie ma przeciwwskazań zdrowotnych i u matki i dziecka

saske100
-5 / 9

"Matki są traktowane w tym kraju jak przedmioty" oczywiście minus lewaczku.niech zgadnę,masz rurki grzyweczkę szeroką czapeczkę i walczysz w obronie równości?

LadyGrinningSoul
+4 / 6

@up - jestem kobietą, więc daruj sobie. Natomiast boli mnie, że idąc do pracy od razu przylepia mi się łatkę "ona pójdzie na macierzyński", a ja nienawidzę dzieci. A jak będę chciała karmić - MOJA SPRAWA.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 10 July 2013 2013 14:53

Alexisathene
+5 / 9

@LadyGrinningSoul- dotknęłaś pewnej kwestii dotyczącej znieczuleń podczas porodu. Niestety kyd i wszelkiego rodzaju inni "mondrzy" w feministkach widzą tylko i wyłącznie walkę o aborcję. Ja pomimo tych swoich złych feministycznych poglądów, ZAWSZE jeśli widzę np. kobietę w ciąży w autobusie czy kolejce ustąpię jej miejsca. Sama nie wiem czy chcę mieć dzieci (nad tym się będę zastanawiać jak będę mieć chłopaka :P) jednak wiem, że jak kobieta zechce zostać matką to powinno jej się ułatwić bycie w tej roli. Kyd bredzisz coś o tym, że "silnym kobietom nie są potrzebne feministki" to ja ci uzmysłowię, że bez feministek jeszcze 100 lat temu nie mogłabym sobie chodzić do biblioteki, albo pójść sobie na wybory, chociaż ja sama prę naprzód , łamiąc wszelkie przeszkody jak lodołamacz i nie użalam się nad sobą. Kyd widzę, że ty jesteś z tych co jak kobieta chciałaby znieczulenia podczas porodu to bredziłbyś coś o tym, że powinna "pokonać te przeciwności losu, bo jak rozkładała nogi to powinna pocierpieć, a facet to i bez znieczulenia da radę, bo to facet"(ups! No, ale faceci nie rodzą... wybacz moje niedopatrzenie). Kyd obrażasz też kobiety, które chcą być matkami, a jednak np. sytuacja na rynku pracy im tego nie ułatwia. To, że kobiety mają ciężko w domu to też po części wina mężczyzn, którzy w domu niewiele robią- oni tylko "pomagają" przy dziecku (tak się składa, że psim obowiązkiem faceta jest dziecko wychować, a nie "pomagać") tak samo prace domowe-powinny być dzielone w jakiś sposób obowiązki (mówię o domach w których oboje rodziców pracuje)Wybacz nie wszyscy są tacy świetni i zaradni, ale to, że ty znalazłeś 10 złotych na chodniku nie oznacza, że jesteś super zaradny, a reszta to banda nieudaczników.
Saske- ty z kolei nie mów, że normalne jest to aby kobieta chciała zostać matką. Będzie tym kim zechce i co uzna za normalne. A nie ty.

LadyGrinningSoul
+3 / 5

o rety, wreszcie głos rozsądku :O nie rozumiem jednak (tu znów do kyda), dlaczego to kobiety mają przezwyciężać "szklany sufit" a nie właśnie faceci. Faceci mają w dupie przeciwności, bo, no cóż, łatwiej im dostać pracę i więcej kasy za nią dostają, słyszałam o sytuacji w której jacyś mądrzy inaczej rodzice zaczęli protestować, bo kierowcą autokaru na wycieczce szkolnej miała być kobieta. No, ale kobiety mają super życie tak właściwie i feministki wcale a wcale nie są potrzebne.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 July 2013 2013 18:39

kyd
+2 / 4

@Alexisathene, heh, wydaje mi się, że same feministki w walce o równouprawnienie widzą głównie aborcję. Czołowe polskie feministki (Dunin, Szumowska) w wywiadach podkreślają jak to zazdroszczą norm zachodnim państwom. Czego zazdroszczą im? Tego, że tamtejsze kobiety zarabiają mniej w stosunku do mężczyzn niż Polki, które są na 1. miejscu w Unii pod względem różnicy płać między mężczyznami a kobietami? A może tego, że wszystkie kraje unii z wyjątkiem Łotwy mają mniejszą kobiecą kadrę kierowniczą? Polska w indeksie szklanego sufitu (badającego poziom równouprawnienia) zajmuje 9 miejsce na świecie - przed Niemcami, Wielką Brytanią, Francją, USA, Włochami, Danią, Islandią, Szwajcarią... http://www.economist.com/blogs/graphicdetail/2013/03/daily-chart-3 Więc o co może chodzić w tej zazdrości? Wychodzi na to, że tylko chodzi o kwestię aborcji. Aborcja jest zawsze głównym tematem wszystkich kongesów kobiet. Reszta tego, co piszesz to kompletne bzdury. Po co podkreślasz, ze ustępujesz miejsca kobietom w ciąży? Ja też to robię i co z tego wynika? Matki mają gorzej od meżczyzn z własnej winy. Kobiety do maksimum wykosztują wszelkie zwolnienia zdrowotne, wychowawcze, macierzyńskie, co je na długo eliminuje z rynku. Potem wracają, ale priorytety im się zmieniają. Spójrz na statystyki. Kobiety, które nigdy nie urodziły żadnego dziecka zarabiają w USA więcej od mężczyzn. Tak samo w Wielkiej Brytanii. A 100 lat temu to był ruch sufrażystek - coś zupełnie innego niż nasz współczesny feminizm. I czy naprawdę aż tak wiele zawdzięczamy tym feministkom? W Polsce nigdy specjalnie nie było widać kobiet walczących o prawa. A jednak Polska natychmiast po odzyskaniu niepodległości, wpisała w konstytucję prawa wyborcze dla kobiet. To dla Polski była rzecz po prostu oczywista, naturalna. Dokonaliśmy tego jako drugie państwo na świecie. Dopiero 2 lata po nas, wprowadzono prawa wyborcze dla kobiet w USA - pomimo, że tam od wielu lat działały ruchy sufrażystek, a u nas żadnych takich. I 27 lat przed Francją - można rzec, że mekkce feminizmu. Pewne rzeczy wynikają z ducha czasów. Działania feministek się przecenia. Wiele kobietom tak naprawdę pomogła druga wojna światowa. Zmarło w niej wielu mężczyzn, więc fabrykanci byli zmuszeni zatrudniać kobiety. Nie w imię równouprawnienia, a w imię konieczności. Ponadto, wszystkie znane feministki pierwszej, drugiej fali kipiały nienawiścią do mężczyzn. Ich feminizm był zakumulowaną wersją mizoandrii. Poczytaj sobie wypowiedzi Valerie Solanas, Andrei Dworkin, Simone de Beauvoir i innych. Jest być z czego dumnym.

kyd
+1 / 5

@LadyGrinningSoul, opierasz się na powszechnych mitach. Mężczyznom wcale nie jest łatwiej o pracę. Weź pod uwagę, że w czasie kryzysu, mężczyźni tracą pracę 2 razy częściej. M.in. dlatego, że więcej zarabiają, więc są większym obciążeniem. I pomyśl. Skoro wiadomo, że kobiety są tak samo wykształcone i kompetentne i w dodatku zgadzają się na mniejsze zarobki, to po jaką cholerę pracodawca miałby zatrudniać faceta, skoro może zaoszczędzić do 30% na zatrudnieniu kobiety? Brak logiki. Mężczyźni zarabiają więcej. To prawda i nieprawda. W Polsce mężczyźni zarabiają więcej o 2% (granica błędu statystycznego) - biorąc pod uwagę stawkę godzinową. Dane Eurostatu. Ale fakt, ogółem rzecz biorąc zarabiaja więcej o ok 20%. Wklejałem tu już dziesiątki danych, pokazujących, że to z winy kobiet, które zadowalają się pieniędzmi, którymi nie chcą sie zadowolić faceci. Nie negocjują pensji, boją się pytać o podwyżkę. Słowa Henryki Bochniarz (znanej feministki): "Są też inne przyczyny, związane z tym, jak same siebie postrzegamy. Jako pracodawca mogę powiedzieć o swoim spostrzeżeniu z rozmów kwalifikacyjnych – kobiety w porównaniu z mężczyznami mają niższą samoocenę i mniejsze oczekiwania finansowe (o około 30%). Rzadko negocjują stawki sądząc, że to wpłynie negatywnie na decyzję o zatrudnieniu. Do tego bardzo często nieświadomie umniejszają swój wkład w sukces przedsięwzięcia, wskazując np. na cały zespół - przeciwnie do mężczyzn, którzy najczęściej kreują się na tzw. „ojców sukcesu”. Poza tym: "W 2008 roku badacze z Carnegie Mellon University przeprowadzili badania porównawcze na temat tego jak kobiety negocjują wynagrodzenie i jak ich metody mają się do metod w jaki negocjują pensję mężczyźni. Oto wyniki:

kobiety oczekują średnio o 30% niższego wynagrodzenia niż mężczyźni,
mężczyźni 8 razy częściej negocjują swoje pierwsze wynagrodzenie w firmie i przysługujące im dodatki pozapłacowe,
mężczyźni 4 razy częściej negocjują swoją pierwszą pensję zaczynając pracę (kobiety biorą to co im daje pracodawca)
kobiety zgłaszają się po awans lub podwyżkę 85% rzadziej niż mężczyźni (!!!),
co piąta kobieta NIGDY nie zgłasza się po podwyżkę, nawet jeśli uważa, że się jej należy!,
2,5 raza więcej kobiet niż mężczyzn twierdzi, że odczuwa lęk przed negocjacjami wynagrodzenia. http://weblog.infopraca.pl/2011/09/jak-kobiety-negocjuja-pensje/ Co do tej kobiety i autokaru... Mężczyznom trudno jest zostać przedszkolankiem. Jest tylko 1% mężczyzn pracujących w przedszkolu. To z obawy przed pedofilami. Przeznacza się 3 razy mniej pieniędzy na raka jąder i prostaty niż raka piersi. Mężczyźni dostają 3 razy większe wyroki od kobiet za te same przestępstwa. Ok 20% mężczyzn nieświadomie wychowuje dziecko poczęte ze zdrady i wielu z nich płaci alimenty nie za swoje dziecko. Istnieje coś takiego jak szklana piwnica. Od 80 do 100% 24 z 25 najmniej prestiżowych zawodów są obsadzane przez mężczyzn. Jest 4 razy więcej bezdomnych wśród mężczyzn niż wśród kobiet. Tylko 3% mężczyzn otrzymuje prawo do opieki nad dzieckiem po rozwodzie. Ale czy Ty widzisz, żeby faceci z tego powodu robili jakieś protesty, widzisz, żeby maskuliści wywierali jakąś presję na politykach, albo żeby opierali swoje kariery na walce o swoje prawa? Nie. Bo mężczyźni nawet gdyby chcieli, to im nie wypada. Robić z siebie ofiarę losu może tylko kobieta. Facet zyskałby opinię męskiej cipy.

H hemhemhem
+2 / 2

Taaa "Facet zyskałby opinię męskiej cipy.", feministki za to utożsamiane są z dziwkami stosującymi aborcję jako formę antykoncepcji. Co do podwyżek i awansów kobiety się ich nie domagają, bo tak są wychowywane na cichutkie, pokorniutkie dziewczynki, które mają słuchać innych

Alexisathene
+1 / 1

@Kyd- "heh, wydaje mi się, że same feministki w walce o równouprawnienie widzą głównie aborcję " właśnie przeczytałam, że do sejmu trafił projekt ustawy zakazującej aborcji eugenicznej ... hmm.... mam nadzieję, że feministki i nie tylko one znowu zaczną krzyczeć. Jeśli widzisz głównie aborcję to może dlatego, że za dużo tv oglądasz? Wyobraź sobie, że ja telewizor włączam kiedy chcę sobie jakiś film obejrzeć. Wiadomości i polityki tam nie oglądam.
"Matki mają gorzej od meżczyzn z własnej winy. Kobiety do maksimum wykosztują wszelkie zwolnienia zdrowotne, wychowawcze, macierzyńskie, co je na długo eliminuje z rynku." - z tego, że z własnej winy to po części się zgodzę, bo gdzie ojcowie są w tym wszystkim? Oni też mogą wykorzystać urlop ojcowski/wychowawczy i im korona z głowy nie spadnie, a wtedy też dziecko ma korzyści bo wychowują go oboje rodzice, oraz rodzice też nie porzucają całkowicie pracy (mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi). Zaraz mi powiesz, że to kobiety wykorzystują te urlopy bo nie chcą dać facetowi zajmować się dzieckiem bo on nie wie. Wiesz co? Miałbyś rację- w większości przypadków tak jest, że z ojca robi się ofiarę co to nic nie potrafi zrobić przy dziecku i to jest "zasługa" kobiet, niestety...
"W Polsce nigdy specjalnie nie było widać kobiet walczących o prawa. A jednak Polska natychmiast po odzyskaniu niepodległości, wpisała w konstytucję prawa wyborcze dla kobiet. To dla Polski była rzecz po prostu oczywista, naturalna. Dokonaliśmy tego jako drugie państwo na świecie. Dopiero 2 lata po nas, wprowadzono prawa wyborcze dla kobiet w USA - pomimo, że tam od wielu lat działały ruchy sufrażystek, a u nas żadnych takich. I 27 lat przed Francją - można rzec, że mekkce feminizmu" różne narody to różne mentalności.
Co do roli kobiet w czasie wojny to wiem, bo tego nas uczyli na historii :-)
"Poczytaj sobie wypowiedzi Valerie Solanas, Andrei Dworkin, Simone de Beauvoir i innych." poczytam, jednak nie kipię niechęcią do mężczyzn (no chyba, że jakiś szowinistów i mizoginistów to rzecz jasna nie trawię). Nawet lepiej dogaduję się z mężczyznami niż z przedstawicielkami mojej płci.
W sumie też się zgodzę co do tego, że kobiety rzadziej proszą o podwyżkę no, ale to jeszcze wynik dawnego sposobu wychowania, że "grzeczna dziewczynka ma siedzieć cicho i robić co jej każą, nie wychylać się itd" w którym zachęcano kobiety raczej do bycia skromną, a proszenie o podwyżkę i chwalenie się swoimi osiągnięciami to raczej zaprzeczenie tej "skromności". Może to być też wynik charakteru, który u każdego jest inny.
Co do zawodów to przyznaję, że byłam mile zaskoczona jak zobaczyłam że w pewnym mieście jest dużo kobiet jeżdżących komunikacją miejską . Hmm.... facet jak chce zostać przedszkolankiem to może zostać- dla mnie to nie jest żaden problem. Jeśli chodzi o tą obawę przed pedofilią no cóż.... można zawsze zrobić jakieś badania psychologiczne, albo objąć monitoringiem przedszkole czy coś w ten deseń.
Co do wychowywania dziecka ze zdrady to przecież nie jestem za tym, aby faceci wychowywali nie-swoje dziecko. Wg mnie kobiety robią straszne obrzydlistwo swoim partnerom no, ale facet może i powinien ZAWSZE zrobić test DNA na ojcostwo i tu się zaczynają schody bo nie bardzo wiem czy jest potrzebna zgoda partnerki, ale wg mnie nie musi/nie powinno jej być. Po drugie kobieta może zacząć histeryzować, że on jej nie ufa. Cóż... trzeba stosować zasadę ograniczonego zaufania.
Co do spraw rozwodu to wciąż w naszym kraju niestety panuje pogląd "najgorsza matka jest lepsza od najlepszego ojca".
Odnośnie raka prostaty i raka jąder może jest mniej kasy bo jest to trochę rzadsze niż rak piersi? Albo... no właśnie- mężczyźni rzadziej chodzą do lekarza nawet jeśli myślą że coś im jest to nie pójdą bo i m ta męska duma nie pozwala. Tutaj dochodzimy do twojego podsumowaniu jako, że rzekomo kobiety robią z siebie ofiary losu, a mężczyznom to nie wypada. Niefajne jest to twoje podejście bo właśnie przez tą waszą męską dumę (albo jakieś dziwne l

0bcy
-2 / 2

Alexisathene "W Polsce nigdy specjalnie nie było widać kobiet walczących o prawa. A jednak Polska natychmiast po odzyskaniu niepodległości, wpisała w konstytucję prawa wyborcze dla kobiet. To dla Polski była rzecz po prostu oczywista, naturalna." Ale z całym szacunkiem dla kobiet prawa wyborcze nie są im potrzebne. Tak samo jak nie są potrzebne 99% mężczyznom. Prawo wyborcze powinna mieć osoba która się zna na: ekonomii, polityce, gospodarce, historii itp. Jezeli się na tym nie znasz to skąd wiesz, na kogo głosować? Skąd wiesz po czyich słowach będzie lepiej jeżeli nie znasz zasad rządzących systemami które preferują? Powiedz mi, ale tak serio np według ciebie PiS to prawica czy lewica? Ciekaw jestem czy znasz odpowiedź choć na to pytanie. I żeby nie bylo, to że kobiety nie mają prawa głosu nie czyni ich gorszymi, dzieci też nei mają prawa głosu a jakoś na pokrzywdzone czy gorsze nie wyglądają. --- " facet jak chce zostać przedszkolankiem to może zostać" --- zgadzam się a kobieta może pracować w kopalni. Jednak zdecydowana większośc mężczyzn nie nadaje się do rpacy w przedszkolu tak jak kobiet do pracy w kopalni. Wiesz, facet perfekcyjnie dużo lepiej od kobiety potrafi robić jedną dowolną rzecz. Prawie każdy mężczyzna zrobi każdą rzecz lepiej od prawie każdej kobiety... ale... jeżeli trzeba zrobić kilka rzeczy jednocześnie to prawie każda kobieta poradzi sobie lepiej od prawie każdego mężczyzny. I to się przekłada również na pracę - tam gdzie trzeba robić jedną rzecz tam idzie facet - drwal, informatyk, górnik, elektryk, kierowca - a tam gdzie trzeba robić wiele rzeczy jednocześnie idzie kobieta - wychowawczyni, sekretarka, kelnerka, w urzędach, na pocztach - kobieta dużo lepiej zajmuje się domem niż mężczyzna bo kobieta umie robić wiele rzeczy naraz a facet nie. Facet dużo lepiej nadaje się do (większości) prac bo dużo lepiej potrafi robić jedną rzecz naraz. To nie jest wymysł mężczyzn, że to oni będą chodzić do pracy a kobiety nie bo praca jest fajna a dom jest be - po prostu faceci lepiej sprawdzają się w pracy niż w domu a kobiety odwrotnie - i od jakiegoś czasu panuje nagonka której nie jestem w stanie zrozumieć, jakoby prawa kobiety w domu miałaby być czymś gorszym niż praca faceta poza domem... A co jest ważniejsze? Wychowanie dziecka czy napisanie programu komputerowego dla obcego faceta? Co jest odpowiedzialniejsze, przekazanie dziecku wartości czy rąbanie drewna? Co wymaga większej cierpliwości, opieka nad chorym dzieckiem czy wożenie ludzi samochodem? Praca w domu jest ważniejsza i bardziej odpowiedzialna a kobiety mają do niej lepsze predyspozycje niż mężczyźni - jak mężczyzna źle napisze program to go skasuje i napisze od nowa a jak źle wychowa dziecko to nie dostanie drugiej szansy. Dla mnie to jest niewyobrażalne, że są kobiety które uważają, że są dyskryminowan/uważane za gorsze dlatego, że wychowują dzieci, opiekują się rodzinnym majątkiem, dbają o wszytskich człownków rodziny a wolałyby służyć obcej osobie na każde zawołanie w zamian za wypłatę... gdzie jesteś niewolnikiem w pracy czy w domu? PS. zdaje sobie sprawę z tego, że to co mówie może być szokiem, że kobiety nie powinny mieć prawa głosu tylko dlatego, że nie znają się i nie interesują polityką, że praca w domu jest ważniejsza i bardziej odpowiedzialna, że kobiety i męzczyźni różnią się predyspozycjami do pracy, przez co to raczej mężczyźni powinni w większości przypadkow pracować, no ale taka jest prawda, tak ten świat funkcjonował i ludzie się rozwijali, z epoki kamienia łupanego zdubyliśmy cały świat, aż do XX wieku... wtedy się okazało, że wszyscy ludzie powinni mieć prawo głosu, że kobiety powinny pracować jak mężczyźni, że najważniejsze jest aby wszyscy ludzie mieli pracę, aby bezrobocie było jak najmniejsze (a nie jak najbliższe 0,5 - 1%), żeby zabierać ludziom ich wolność dla bezpieczenstwa wberw ich rozumowi... i no się zaczynamy cofać... Pozdro

V victoria_to_zwyciestwo
+1 / 1

obcy, jest tu pełno bzdur, ale twoje mnie niesamowicie ujęły. "bo kobiety się nie znają na polityce". ojej, a wiesz, że jest pełno, co się zna? i wiesz, że jest pełno nie znających się mężczyzn? a to, do czego każdy się nadaje, to już sprawa indywidualna. cho lera, tak, generalnie przez rozłożenie komórek kobiety mają bardziej podzielną uwagę. ale ty to tak uprościłeś, wytłuściłeś i udosłowniłeś że się w głowie nie mieści. jak ktoś jest w czymś dobry to mu to idzie, a podzielna uwaga się tylko przyda. o, a wiedziałeś, że sprzątanie i gotowanie nie wymaga szczególnie podzielnej uwagi? owszem, urodzić może tylko kobieta, no przecież nie będziemy mutowali facetów by rodzili dzieci. ale bez problemu mężczyzna może je wychować i zająć się domem, szczególnie że to takie niesamowicie ważne i według kyda mężczyzna zawsze stara się pokonać trudności, nawet taki niesamowicie istotny w zrobieniu rosołu i umycia podłóg zupełny brak podzielności uwagi (pf...). i mówisz, że tak jak było od początku to tak róbmy. no normalnie uwielbiam to! to teraz idź do lasu, upoluj coś, zrób sobie z tego odzienie a mięso zjedz, a potem znajdź jaskinie i tam mieszkaj. bo przecież tak było od początku i rozwój świata jest całkowicie niepotrzebny! i widać, że nie przeczytałeś nawet całej dyskusji, bo inaczej byś wiedział, że słowa które zacytował na początku były jedynie cytowaniem kyda przez osobę do której się odnosiłeś.

0bcy
0 / 0

victoria_to_zwyciestwo --- ""bo kobiety się nie znają na polityce". ojej, a wiesz, że jest pełno, co się zna? i wiesz, że jest pełno nie znających się mężczyzn?" --- ale czy ja napisałem, że ani jedna się nei zna? Na pewno się niektóre znają, ale z własnego doświadczenia każda zapytana przeze mnie kobieta o PiS uważa, że PiS jest partią prawicową... A co do męzczyzn to napisałem, że z 99% też się nie zna --- " a to, do czego każdy się nadaje, to już sprawa indywidualna. cho lera, tak, generalnie przez rozłożenie komórek kobiety mają bardziej podzielną uwagę. ale ty to tak uprościłeś, wytłuściłeś i udosłowniłeś że się w głowie nie mieści." --- no cięzko się nie zgodzić z tym, że jest to sprawa indywidualna, ale jakby nie było kobiety i mężczyźni BARDZO się róznią a nie tylko troszkę, np to kobiety mają lepszą pamięć, więcej kobiet zdobywa wyższe wykształcenie, ale za to, kobiety dokonują tylko (jesli się nie myle) 1,5% patentów, wśród czołówek gier intelektualnych gdzie potrzebne jest skupienie na 1 rzeczy (szachy, go moku, brydż itp) wszędzie na 100 najlepszych graczy jest 99 mężczyzn. No i co mamy udawać, żeto nie prawda tylko dlatego, że 1 kobieta na sto robi 1 rzecz lepiej od 1 na stu mężczyzn i 1 na 100 mężczyzna robi lepiej kilka reczy jednocześnie od 1 na stu kobiet? --- jak ktoś jest w czymś dobry to mu to idzie, a podzielna uwaga się tylko przyda. --- Podzielna uwaga ma jeden minus - rozprasza kiedy skupiasz się tylko na 1 rzeczy. Np kobiety są goszymi kierowcami bo co chwila coś odwraca ich uwagę od prawdzenia, i nie dlatego, że są gorsze tylko dlatego, że mają podzielną uwagę a łatwość rozpraszania jest cechą podzielnej uwagi --- " o, a wiedziałeś, że sprzątanie i gotowanie nie wymaga szczególnie podzielnej uwagi?" --- taaa.... tyle, że sprzątanie i gotowanie to nie jedyne rzeczy jakimi się człowiek zajmuje w domu, najcięższe jest połaczyć wszytsko (co można robić po kolei) z jednoczesnym ciągłym zajmowaniem się dziećmi. Powiedz mi, kto co chwile coś przypali? Kobieta czy mężczyzna? Jasne że facet, bo jak facet odejdzie od gara to zaraz skupi się na czymś innym i gar idzie w zapomnienie a kobieta jest lepiej w stanie zająć się czymś co nagle wypadło i jednocześnie pamiętać i zajmować się garem który ciągle jest na gazie. ---" o... szczególnie że to takie niesamowicie ważne i według kyda mężczyzna zawsze stara się pokonać trudności, nawet taki niesamowicie istotny w zrobieniu rosołu i umycia podłóg zupełny brak podzielności uwagi (pf...). --- gdyby do zrobienia był tylko rosuł to nie ma sprawy, gdy jednocześnie trzeba robić rosuł i uważać na 3 dzieci na placu to już takie proste do faceta to nie jest - coś zostanie zaniedbane... --- "i mówisz, że tak jak było od początku to tak róbmy. no normalnie uwielbiam to!" --- Ale naprawde nie rozumiesz, że chodzi o zasady? O podstawy egzystowania? --- "to teraz idź do lasu, upoluj coś, zrób sobie z tego odzienie a mięso zjedz, a potem znajdź jaskinie i tam mieszkaj. bo przecież tak było od początku i rozwój świata jest całkowicie niepotrzebny! " --- jakby się uprzeć to rozwój był od początku więc jest potrzebny ale... ty naprawde nie rozumiesz o co chodzi w liberaliźmie konserwatywnym? Nie chodzi o to aby ciągle być w jaskini ale o to by ciągle mieć gdzie mieszkać. Nie chodzi o to by ciągle chodzić złukiem, ale ciągle zdobywać pożywienie. Nie chodzi o to by używać siekiery do ścinania drzew, ale o to by ścinać drzewa. Jeżeli coś jest sprawdzone przez tysiące lat doboru naturalnego to oznacza, że jednak jest to sprawdzone i to przez najlepszego egzaminatora - życie oraz czas. konserwatyzm nie polega na tym by używać starych narzędzi do rozwiązywania nowych problemów tylko aby używać sprawdzony sposobów rozwiązywania problemów w nowych sytuacjach. Może przykład - twoja jaskinia - od początku człoiwek szukał schronienia i robił to stale i stale swoje schronienie ulepszał. Jeżeli tu jesteś nowoczesna (to tylko przykład) i chce pożucić podejście konserwatystyczne to musiałby pożuci

0bcy
-1 / 1

... chce pożucić podejście konserwatystyczne to musiałby pożucić mieszkanie w ogóle w jakimkolwiek schroneiniu/mieszkaniu. Bo od zawsze ludzie mieli schronienie i jest to sprawdzone, jeśli nawet byli jacyś ludzie którzy nie mieli schronień i tak egzystowali to ślad po nich zaginął bezpowrotnie. konserwatyzm nie polega na tym by narzędzie jakim jest jaskinia pozostało niezmienne tylko by model którym jest posiadanie schronienia pozostał taki sam - czyli masz swój kawałek przestrzeni który stale ulepszasz. Przykładem może być polityka - a dokłądniej ta demokracja. Kiedyś do parlamentów trafiały tylko elity, osoby dobrze wykształcone, z dobrych domów, bogate (żeby ktos kto tam idzie nie szedł się nakraść) no i tak nasz parlamentaryzm kiedy był w powijaczkach ładnie sobie funkcjonował... aż nagle ktoś wpadł na pomysł, że to nie może być tak że tylko elity rządzą krajem i że trzeba oddać głosy wszytskim. No i jak głos mają wszyscy to do parlamentów nie trafiają już elity tylko średnia statystyczna. Z tym, że kobiety nie powinny nieć prawa głosu nie chodzi o to by go nie miały od tak, tylko dlatego że kiedyś, jak głos miała tylko grupka ludzi to wszytsko funkcjonowało o wiele lepiej niż teraz. Tak jak mówie - tu chodzi o prawo głosu - nie o sam fakt bycia przy władzy, przecież w historii mamy wiele przykładów kobiet które rządziły i było dobrze i kraje się nei porozpadały. Bo kobieta też może znać się na polityce czy rządzeniu. Dla przykładu, ja jestem zwolennikiem pani Margaret Thatcher, która bardzo dobrze zna się na polityce i m.in ona też jest za odebraniem prawa głosu kobietom. Tylko że... musisz pamiętać że odbierając prawo wyborcze kobietom jest również walka o odebranie prawa wyborczego mężczyznom którzy się polityka nie interesują. tak jak mówię z autopsji - co najmniej 1 na 3 zapytanych przeze mnie mężczyzn wie że PiS jest partią lewicową a żadna z zapytanych przeze mnie kobiet o tym nie wiedziałą... nie wiedziała jaka jest 2 partia w polsce, partia która rządziła zaraz przed PO... no jak ma być w tym kraju dobrze jak na losy kraju mają wpływ osoby które nie mają absolutnie pojęcia o tym jak to wszytsko funkcjonuje no jak? A co do rozmowy nie czytałem przyznaję się bez bicia, przeczytałem tylko 2 ostatnie posty.

V victoria_to_zwyciestwo
0 / 0

@obcy. demokracja być musi. owszem, przez demokrację ty masz prawo głosu, jak i mnóstwo podobnych ci, to smutne, ale cóż. jednak zauważ, że państwo jest dla ludzi, nie odwrotnie, tak więc to ludzie muszą decydować. jakoś mi się nie wydaje by wszyscy w rządzie byli doskonali. tam też roi się od idiotów. proporcjonalnie wyszło by na to samo. co do twojego pytania kobiet - ile ich zapytałeś? 3? bo jakoś średnio mi się widzi, że spotykasz kobietę i pytasz ją jaką partią jest PiS, chyba że jesteś jakimś politycznym maniakiem. mylisz się też co do tej całej uwagi. nie rób już takich łajz i z mężczyzn, i z kobiet. Napoleon umiał dyktować dwa listy naraz, wiesz? prześmieszna sytuacja, prawda? a kierowanie to akurat zmienianie biegów, zwracanie uwagi na wszystkie znaki... jak tu nie jest potrzebna podzielna uwaga to ja nie wiem co. mężczyzna może robić kilka rzeczy naraz, ta różnica którą ty powiększyłeś do kolosalnych rozmiarów nie jest wcale taka wielka. i kobiety również umieją zrobić dobrze jedną rzecz. a jak już mają z tym taki problem, to robią dwie rzeczy naraz, załóżmy tam kierują samochodem i słuchają wiadomości, i bam, już dobrze kierują! tak wynika z tego co ty piszesz, bo bardzo uprościłeś tę informację. a to robienie rosołu i zajmowanie się dziećmi naprawdę da radę zrobić facet. ty bardzo zawęziłęś fakt tej podzielnej uwagi, i twierdzisz, że facet może robić TYLKO 1 rzecz naraz. zaraz powiesz, że jakby chciał pooglądać telewizję to nie może siedzieć, leżeć, w ogóle niech nie istnieje bo to by odwracało jego uwagę. no bez przesady, mężczyźni to nie są takie łajzy. ale to, co napisałeś o konserwatyźmie, to mi się niesamowicie podobało, mówię serio. rozwaliłeś sam siebie. a więc nie chodzi o to, by kobiety gotowały, tylko o to, by gotować. nie chodzi o to, by kobiety wychowywały dzieci, tylko o to, by wychować dzieci. nie chodzi o to, by mężczyzna zarabiał, tylko o to, by zarabiać. piękne.

Dukla
+3 / 9

Feministki to nie kobiety, to idioci, którzy walczą sami nie wiedząc o co. Normalne kobiety się z was śmieją i uważają za nieźle szurnięte.

Odpowiedz
cinek40
+5 / 5

Feministki nie są od tego żeby coś wywalczyć, tylko po to aby walczyć o cokolwiek. Sufrażystki owszem, miały słuszny cel traktowania kobiet i mężczyzn na równi, ale dzisiaj nie widzę w którym momencie kobiety są dyskryminowane wobec prawa, ba-nawet mają przywileje o których zniesienie walczą feminazistki. To takie lewackie "bojówki" które są tylko po to aby krzyczeć to co im się powie, nawet jeżeli to nie ma sensu.

saske100
+2 / 6

niech sie to w Polsce nie rozprzestrzenia,prosze...bo wystarczająco narobiły chaosu w niektórych krajach

Odpowiedz
M megisa
0 / 0

Nie wiem o co wojują współczesne feministki, ja wiem, że one są wyzowlone seksualnie i chcą robić karierę, ale jako aktywistki powinny założyć, że są kobiety, które chcą mieć rodziny i dzieci. A te są naprawdę bardzo dyskryminowane. I jeśli jedynym , co mają feministki, do zaoferowania, żeby kobiecie było dobrze - nie mieć dzieci i nie wiązać się - no to jak świat skończy? Już wszędzie niże demograficzne, no i jak jakie prognozy dla państwa nie dbającego o te kobiety udziecione?

Odpowiedz
~hbvgyu7
+7 / 7

tak szczerze ruch feministek powinien sie przenieść na obszary arabskie, u nas facet staje się niewolnikiem kobiety, kobiety mają więcej praw, chociażby w sytuacjach wojen itd maja pierwszeństwo do pomocy medycznej i dachu nad głową itd
Kobieta może robic to co chce, może mieć mężów tyle ile się jej podoba, prace tam gdzie chce, może się uczyć, może usuwać ciążę, może być z drugą kobietą, takie prawa mają też faceci, nie wiem o co wielkie halo

Odpowiedz
LeluChiisai
+2 / 2

Abstrahując już od całej "ideologii" polskich feministek skupiam się na sposobie przedstawienia kobiet na powyższych zdjęciach. O ile pierwsze wydaje mi się dosyć trafione (jakkolwiek tylko w kontekście piętnowania młodych dziewczyn dokonujących aborcji, aby usunąć ciążę po gwałcie), jednak następne są nonsensowne. Myślałam nad tą kwestią grom czasu i dalej za cholerę nie mogę zrozumieć "logiki", którą kierują się autorki tego typu sesji jak i aktywistki Femen. Mnie, jako kobiecie, również wydaje się, że pokazywanie biustu w miejscach publicznych i wznoszenie "równouprawnieniowych" haseł nie służy kobietom. Faceci, jak to faceci, lubią popatrzeć na piersi, to sobie popatrzą i stwierdzą, że skoro kobiety tak lubią pokazywać swoje piersi, to tym lepiej dla nich. Wizja świata, gdzie naturyzm byłby zachowaniem powszechnym i niewzbudzającym podniecenia, jest według mnie całkowicie utopijna.

Odpowiedz
gismoludek
-1 / 1

Honey - Nie Powiem Jak - piosenka też chyba stworzona przez feministkę. Nienawidzę jej

Odpowiedz
A Antonio1985
0 / 2

Piosenka fajna wpada w ucho. Tekst napisany pod niedojrzałe nastolatki.

~Cookiethedoggy
+2 / 10

Czy naprawdę nikt nie rozumie o co w tym chodzi? Dlaczego nikt nie chce zobaczyć w tej akcji więcej niż nagi biust? I dlaczego nikt nie zastanowi się głębiej, dlaczego FEMEN i feministki widzą w stereotypowych rolach coś złego? I dlaczego nikt nie poczyta sobie trochę na temat rzeczywistych postulatów kręgów feministycznych? Mężczyznom trudno w ogóle zrozumieć argumenty i problemy kobiet z tego choćby powodu, że im nikt nigdy niczego nie zabraniał podając argument: "bo to niestosowne" albo "bo to nie przystoi". Ale największym wrogiem kobiet są same kobiety. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu kobieta nie mogła pójść do pracy bez pozwolenia męża, nie mogła samodzielnie zarządzać własnym majątkiem czy brać udziału w wyborach. Stosunkowo od niedawna kobiety mogą bez wyrzutów sumienia i ze strony rodziny kształcić się. Przez setki lat to wszystko było kobietom wzbronione - było dla nich niestosowne, urągało ich kobiecości. Dziś możemy pracować, możemy się kształcić, możemy brać udział w wyborach - wywalczyły to dla nas kobiety takie jak FEMEN, które wszyscy tu obśmiewacie. Te biedne, uciśnione, zaharowane, zaniedbane, na usługach mężów i dzieci MATKI POLKI naśmiewają się i obrażają te kobiety, które działają na ich rzecz. MATKI POLKI grzeją się w blasku chwały za zasługi, jakich dokonują na polu rodziny i społecześnstwa. Czują się spełnione, kobiece, prawdziwe... a po nocach ryczą w poduszkę i mamroczą, jakie ich życie jest ciężkie i pełne poświęceń. A DLACZEGO? Bo gdyby poszłyby inną drogą, gdyby nie wychodziły za mąż, nie rodziły dzieci, nie harowały godzinami w domu... wtedy wmawiano by im, że są złymi matkaim, złymi gospodyniami, złymi żonami, złymi kobietami. O TO WŁAŚNIE CHODZI. Przeciętna kobieta w Polsce wcale nie ma wyboru. Jak nazywacie kobiety po czterdziestce bez męża i dzieci? Stare panny, których nikt nie chciał przelecieć. Pewnie z nimi coś jest nie tak!!! I to ma być ta możliwość wyboru? Napiętnowanie społeczne? A wy, kobiety (około)trzydziestoletnie? Wy, które nie mace jeszcze mężów i dzieci,Wy, które robicie karierę: Czy przypadkiem ciocie i wujkowie nie za często już pytają, kiedy wreszcie planujecie ułożyć sobie życie (bo przecież jest takie niepoukładane, niestabilne). Czy nie zaczynacie już słyszeć tykania legendarnego zegara biologicznego... i społecznego? Bo już za kilka lat zamienicie się w stare panny, których nikt nie chciał przelecieć. A być taką Krystyną Pawłowską to przeciez obciach!!!

Odpowiedz
G Geoffrey
0 / 4

Dużo racji jest w tym, co piszesz, zwłaszcza o historii. Nie jest jednak prawdą, zę wywalczyły to kobiety takie, jak Femen. Wtedy problemy i cele były RZECZYWISTE: nierówne traktowanie, brak praw wyborczych itd. Teraz powoływanie się na jakąś dyskryminację kobiet, to fikcja, goła prppaganda. Femen w sposób nieuprawniony i cyniczny wykorzystuje sławę i hasła tamtych bohaterskich kobiet z czasów prawdziwej nierówności.
A ze życie kobiet w Polsce jest ciężkie? temu nikt nie zaprzeczy. Facetów tez, wierz mi. Kobiety mają dodatkowo masę pracy z rodzeniem i wychowywaniem dzieci. Ale niestety facet dziecka nie urodzi, nawet gdyby chciał. Muszą to robić kobiety ( owszem, to jest pewien przymus i presja), bo jeśli tego nie zrobią - gatunek ludzki po prostu wymrze. Taki jest świat, taka jest nasza biologia. Można się na to obrażać, ale nie da się tego przeskoczyć.

Alexisathene
0 / 4

@geoffrey- Mężczyzna nie zastąpi kobiety tylko w jednym- rodzeniu dzieci. Jeśli chodzi o karmienie piersią to jest coś takiego jak laktator i jak kobieta nie chce/ nie może karmić piersią to zawsze oboje mogą karmić dzięki temu urządzeniu (ściąga się tym mleko z piersi do pojemniczka- jakoś tak to działa). Jeśli chodzi o wychowanie to... widzę pewną niekonsekwencję - jeśli ludzie są przeciwni adopcji dzieci przez homoseksualistów (w sumie się nie dziwię) to czemu im tak bardzo nie przeszkadza i nie przeraża fakt, że to kobieta głównie jest społecznie zobligowana do wychowywania dzieci. Facet? No cóż nie musi i jemu to wychodzi na sucho. Straszne.

~Cookiemonsterthedog
+7 / 9

@ Geoffrey Tu nie chodzi przecież o rodzenie dzieci czy karmienie ich piersią. Naiwnością jest twierdzenie, że nagle kobiety przestaną chcieć rodzić i wychowywać dzieci. Oczywiście, że chcą! Przecież to wspaniałe przeżycie! Ale nie chcą być sprowadzane tylko do roli matek i żon. A tak to właśnie w Polsce wygląda: facet robi politykę, karierę, pielęgnuje swoje zainteresowania, hobby, rozwija swoje umiejętności - a ty kobieto dbaj o ognisko domowe (i czasem wyjdź na ploty z koleżankami przed blok). A właśnie że i kobiety pragną się rozwijać, realizować swoje pasje, odkrywać życie. Na to jednak MATCE POLCE brak czasu i sił. Co czujesz na myśl o sytuacji, że o godzinie 16 do domu przychodzi mąż z żoną z pracy, ona siada przed terewizor, a facet gotuje obiad, sprząta, odrabia lekcje z dziećmi i nastawia pranie? Co czujesz? Że coś tu jest nie w porządku, prawda? Bo jak to tak, żeby kobieta przed telewizor? Z resztą, aby docenić wartość pracy feministek trzeba być po pierwsze kobietą, a po drugie doświadczyć samodzielnego życia (bez pomocy rodziców, partnera). A potem możemy dyskutować dalej o RZECZYWISTYCH problemach.

Alexisathene
-1 / 3

@Cookiemonsterthedog- twoją wypowiedź w całej rozciągłości popieram. To wygląda tak jak ty to opisałaś: kobieta ma się zajmować domem i dziećmi, żeby nie daj boże mężczyźnie nie przeszkadzano w rozwijaniu swojej osobowości. Jeśli facet w niedzielny poranek wyjdzie na ryby i zostawi żonę z dziećmi w domu- to ok to jest w naszej polskiej mentalności społecznie akceptowane. Jednak jeśli kobieta zrobi identycznie zostawiając męża z dziećmi w domu to już jest herezja, atak genderowej filozofii no i w ogóle wyrodna matka bo co tak po stawach się szlajać zamiast mężowi i dzieciom robić śniadanie. Na szczęście jednak mentalność się zmienia i ludzie rozumieją że bycie matką to jest jedna z ról, a nie jedyny cel istnienia tzw. "normalnej kobiety".

~usssi9
+2 / 2

Bardzo mądre słowa Cookiethedoggy. Ludzie widzą to co chcą widzieć, ja sama również widzę wariatki z gołymi cyckami. Dopiero takie logiczne wypowiedzi jak m.in. twoja pokazują w czym jest naprawdę problem. Wiem sama po sobie - jestem już dorosłą kobietą, która nie chce mieć dzieci z wielu względów. Mój facet wychowany w katolickiej rodzinie nie dopuszcza tego do siebie. Widzę, że sam też jakoś specjalnie nie przepada za dzieciakami, ale jednak w rodzinie wmówiono mu - MUSISZ BYĆ OJCEM. Bo facet bez dziecka to nie facet bo to i tamto. To wszystko teraz przelewa na mnie - JA MUSZĘ MU URODZIĆ chociaż jedno BO KAŻDA RODZI. Nie mówcie błagam o wymarciu gatunku bo to oczywiste, że jest mnóstwo kobiet, które chcą i będą chciały rodzić dzieci, ale dlaczego przez to mają cierpieć też kobiety, które dziecka nie chcą i chcą wieść sobie spokojne życie? Jestem normalną osobą, jak wszyscy, nie głupszą, nie gorszą, a przez wmawianie "co kobieta MUSI i co kobiecie wypada" jestem równana z błotem nawet przez własnego faceta. Przykro słyszeć od najbliższej osoby, że jest się psychicznie chorym i niedojrzałym tylko z tak "głupiego" powodu. Nie mówiąc już o dzieciach ale o innych sferach życia...to jest aż przykre i można o tym pisać i pisać. I właśnie w tym jest cały problem.

~Chitoge
-1 / 3

Rzuć swojego chłopaka. Zostań singielką. Nigdy nie wychodź za mąż. Nie rodź. Here problem solved.

V victoria_to_zwyciestwo
-1 / 1

no wreszcie, dzięki wam! tak, mamy równouprawnienie, ale to uprawnienie. a równość jeszcze nie została osiągnięta. O TO walczą feministki. Cookiethedog i Alexisathene świetnie to opisała i każdy powinien do ch olery przeczytać te wypowiedzi. Usssi9 - co ty w nim widzisz? przepraszam, wiem, nie znam go itd, ale ja bym za takie coś już dawno go pożegnała.

A Agnes_19_09
+8 / 10

Jestem kobietą i obraża mnie ta sesja "feministek". Nie uważam, że moje życie kończy się, kiedy zachodzę w ciążę, a robiąc obiad nie uważam się za sprzęt AGD. Jeśli jedna z drugą nie chcą zajść w ciążę, to niech nie uprawiają seksu, nie chcą gotować, to niech kupują gotowe obiadki na mieście itd. Po co to robić takie durne zdjęcia?

Odpowiedz
~mar_tyna
+12 / 12

Mam 40 lat. Nie zaharowuję się w żadnej korporacji, a pracuję robiąc to, co kocham. Mam od 15 lat najwspanialszego męża na świecie, przygarnęliśmy dwie przybłędy z ulicy, psiaka i kociaka które często towarzyszą nam w licznych podróżach które są naszą wspólną pasją. Nie mamy dzieci, i jest nam z tym dobrze. Z kolei moja siostra ma z mężem dzieci- dla których uwielbiam być najlepszą ciocią na świecie:) każda z nas wybrała nieco inną drogę w życiu i obie jesteśmy szczęśliwe. Myślę że każdy człowiek powinien żyć tak by być szczęśliwym, tak jak sam chce, bo to Twoje życie, nikt nie przeżyje go za ciebie i powinieneś je przeżyć właśnie tak jak Ty chcesz.

Odpowiedz
Illusive_man
+2 / 6

To nawet nie są feministki. To jakieś znudzone panie, które mają za dużo wolnego czasu. Bo co jak co ale żeby o wolność i "równouprawnienie" kobiet walczyć z cyckami na wierzchu. To musi być jakiś kiepski żart. Nie mówiąc już o samej głupocie walki o "równouprawnienie". Nie można dwóch różnych płci zrównać do jednego poziomu. Wymuszać na pracodawcach parytety i inne co najmniej głupie pomysły. Ale o czym ja mówię ? Większość (domorosłych 18 letnich "feministek") i tak nazwie mnie męskim szowinistą o wąskich horyzontach. PS: Czytając o tej organizacji można się zdziwić (negatywnie). Zniszczenie krzyża upamiętniającego ofiary NKWD na Ukrainie (filmik na youtube-ie). Do czego to wszystko zmierza ?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 July 2013 2013 2:00

Odpowiedz
Alexisathene
+4 / 4

Racja- ale to ma szokować, co nie oznacza, że taka sesja mi się podoba,
Płcie nigdy nie będą sobie równe bo się różnią i nie ma znaczenia czy się mówi o ludziach czy innych gatunkach.
Parytety to durny pomysł bo logicznie myśląc wolałabym, aby krajem rządziło 100 % mądrych i nadających się do tego facetów (mających powołanie), a nie 50 % facetów i 50 % durnych bab, które weszły dzięki parytetom zajmując miejsce zdolnym facetom. Oczywiście nie miałabym też nic przeciwko sytuacji odwrotnej: 100 % kobiet chcących politykę robić i nadających się do tego... Nie ja naprawdę nie rozumiem "idei" parytetów...

Illusive_man
0 / 0

@Alexisathene
Tyle, że ta "sesja" nie szokuje. Raczej wzbudza uśmiech politowania na twarzy oglądającego. Z resztą twojej wypowiedzi się zgadzam.

Z zbysiula154
-1 / 1

Feministka to stan umysłu coś jak pedzie dla mnie to podobne zkrzywienie psichiczne.

Odpowiedz
Alexisathene
+3 / 5

Jeśli chodzi o feministki to jak w każdej grupie społecznej znajdą się ludzie i oszołomy. U nas się ocenia feministki jako te "złe" i "niedobre" bo nie chcą aby kobiety rodziły i nie chcą aby zajmowały się domem beee... nie lubimy tego... (tak to jest jak się tv ogląda), Podobnie jest z księżami- tam znajdą się dobrzy ludzie, pedofile i różnej maści oszołomy, nawet wśród lekarzy, którzy powinni być teoretycznie bez skazy też znajdą się czarne owieczki. Feministki walczą między innymi o przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet. Właśnie na dniach prezydent podpisał ustawę, która gwałt traktuje jako przestępstwo ścigane z urzędu (co bodajże wchodzi w skład tej konwencji) , a nie tak jak kiedyś na wniosek poszkodowanego. Mało tego ustawa zmienia sposób postępowania wobec ofiar gwałtów. Więcej info tutaj: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/gwalty-beda-scigane-z-urzedu-komorowski-podpisal-nowelizacje,338481.html Szok, że dopiero teraz się ucywilizowaliśmy w tym zakresie. Pewnie jakiś porąbany szowinista napisze zaraz, że feministki to zło bo biedni gwałciciele już nie mogę sobie tak bezkarnie pogwałcić. Faktycznie dla biednych gwałcicieli to musi być smuteczek :< Macie problem jeśli działania feministek utożsamiacie z walkami o prawo do aborcji, sami nie wiedząc, że te "feminazistki" chcą ułatwić życie pracującym kobietom w ciąży, oraz młodym matkom. Współczuję ograniczonym umysłom.

Odpowiedz
~rosier1
0 / 4

te kobiety są nienormalne. Ja bym dużo bardziej wolała utrzymywać dom, gotować i wychowywać dzieci niż zapier****ć w pracy po 10h

Odpowiedz
V victoria_to_zwyciestwo
0 / 2

ale to ty, a nie one. tylko że przez panujące przekonanie ty możesz robić co chcesz, a one już nie bardzo "bo nie wypada kobietom". i feministki z tym walczą. a to, że wolą inaczej niż ty nie oznacza, że są nienormalne.

pandoro
-1 / 3

niech się wytnie te cycki jak jej nie odpowiada ich przeznaczenie...

Odpowiedz
K Kuroitorikago
-1 / 1

mi się wydaje że one same robią z siebie ofiary. bo szczerze mówiąc, jak kobieta jest naprawdę silna i zdecydowana to potrafi powiedzieć facetowi 'nie'. nie chce odgrywać takich ról jak na tych zdjęciach - to nikt jej siłą nie zmusi. a skoro jakaś najpierw daje robić z siebie 'niewolnicę' a potem narzeka, to chyba sama przyznaje wyższość mężczyźnie i daje się wykorzystywać.

Odpowiedz
C carlyy
0 / 0

Jak nie umie się nawet z własnym mężem dogadać co do obowiązków domowych, to jaka z niej feministka. W tym kraju wszyscy wycierają sobie usta feminizmem, liberalizmem, ekologią, lewicą, prawicą... a i tak każdy wie, że chodzi o łatwy zarobek.

Odpowiedz
~Katopokalipsa
0 / 4

nie jestem feministką, nigdy nie byłam, i raczej nie będę, bo w większości przypadków po prostu nie rozumiem o co im chodzi; chcą pracować na tych samych stanowiskach co facet - proszę bardzo, niech się tylko choć trochę na tym znają; chcą takich samych praw - dobra, może im się należą, ale bez przesady, nie róbcie z siebie takich męczennic! chcecie wyjść z tych swoich :kuchni: to idźcie,przecież nikt was nie zatrzymuje, o co ten hałas?!

Odpowiedz
~jdamdkad
0 / 2

na bank pisał to jakiś facet ;)

~Katopokalipsa
0 / 2

~jdamdkad
nie wiem skąd Ci przyszedł do głowy ten pomysł; bo co? bo dziewczyna nie może czegoś takiego napisać i nie zgodzić się z czymś, co teoretycznie powinno jej dotyczyć? a to mi mówią, że klasyfikuję ludzi według stereotypów

niccoe
+4 / 6

Szkoda, że pseudo-feministki robią taką złą sławę tym prawdziwym, walczacym o to w co wierzą, a nie robiących niepotrzebne show. Trochę jest racji w tych fotach, ale niestety przekaz nienajlepszy.

Odpowiedz
Alexisathene
+4 / 4

Taka sama jest sytuacja z gejami i lesbijkami- przez te "tęczowe parady" gdzie robią z siebie nie wiadomo co , to społeczeństwo też ma ich za jakiś dziwaków.

aadamski78
-3 / 3

Pokaż jaką jesteś matką,jak dla ciebie karmienie własnego dziecka to coś zlego.Zostaw dziecko ojcu i idź do kopalni pracować.

Odpowiedz
V victoria_to_zwyciestwo
+1 / 1

co wy macie z tymi kopalniami?! jak mi wykażesz, że każdy pracujący mężczyzna pracuje w kopalni to pogadamy w ten sposób.

~kobietaaaa
+3 / 3

Beznadziejne zdjęcia no i dzisiejszy feminizm nie ma nic wspólnego z feminizmem który był kiedyś. Kiedyś kobiety walczyły w naprawdę słusznej sprawie i gdyby nie one, zapewne do tej pory kobieta byłaby traktowana jak ostatnie g*wno. Wystarczy zajrzeć do książek i poczytać historię feminizmu. Jednak z tym darmowym robotem kuchennym to niestety się zgodzę. Pojęcie partnerstwa nie jest jeszcze do końca znane i uznawane przez wielu facetów w naszym kraju i prawda jest taka, że dla większości najlepiej by było gdyby kobieta siedziała w domu i robiła za robota kuchennego, sprzątaczkę, matkę, maszynę do robienia lodów (+koniecznie duże cycki do hiszpana)...a gdy kobieta chce za to wszystko coś w zamian - wyjście do restauracji, nowy ciuszek to od razu wielkie oburzenie, że w ogóle pustaczka śmie coś chcieć.. Mój facet został tak dziwnie wychowany, że powiedział mi kiedyś coś w stylu "ucz się gotować bo co ja w przyszłości będę jadł na obiady?". Feministką nie jestem, ale poczułam się własnie jak taki robocik kuchenny, który zastąpi mu mamusię, bo sam nie ma dwóch rączek. Ale w końcu doszliśmy do porozumienia, że robimy obydwoje a nie że ja robię 95% obiadów pracując tak samo jak on i jeszcze mam się cieszyć, że raz na miesiąc zrobi kanapki. Gdyby mężczyźni spojrzeli na to wszystko z punktu widzenia kobiet, to zrozumieliby, że coś jest nie tak i wiedzieliby skąd się biorą takie wariatki. Jednak nie za bardzo potrafią schować swoją dumę do kieszeni i postawić się w miejscu kobiet - bo oni tych problemów nie mają i nie chcą się tym zainteresować. Domyślam się co te wiekie "feministki" chcą przekazać, ale przez sposób w jaki to przekazują (bardzo kretyński) tylko pogłębiają konflikty między kobietami i facetami.

Odpowiedz
DEADgrunge
0 / 0

Myślałam, że te zdjęcia będą podpisane jakimś czymś o przykładzie głupoty, złego zachowania i nieodpowiedzialności. Tak bardzo się pomylić z interpretacją ;__;

Odpowiedz
~ażmismutno
+3 / 7

Zdjęcia chore i nie trafią do ludzi. Ja bym problemy opisała kokretnie - Kobieta z różnych względów nie chce dziecka - idiotka, psycholka, niedojrzała, przecież każda kobieta musi chcieć dziecko! Facet nie chce dziecka - chce się wyszaleć, ma jeszcze czas, co w tym dziwnego? Kobieta, która dba o siebie, woli np. zakupy od siedzenia w domu - pustak, idiotka, lalunia. Za to facet, który chce siedzieć przed tv i oglądać mecz, chce iść na ryby albo piwo - jest ok, każdy musi przeciez odpocząć. Kobieta, która nie chce sprzątać za faceta, nie chce codziennie stać w garach tylko sprawiedliwie wszystko rozdzielić - feministka, buntowniczka. Facet który nie chce sprzątac, siedzieć w garach - spoko, przecież to rola kobiet. Kobieta lubiąca popatrzeć sobie na facetów, np a piłkarzy - pustak. Facet patrzący na cycki , oglądający seksowne tenisistki itd - to normalne. Kobieta lubiąca popatrzeć na auta - blachara. Facet śliniący się na pierwsze lepsze lamborgini - to jego pasja, nie ma w tym nic złego. Facet marudzący, zły, wykłócający się o swoje - walczy o swoje. Kobieta wkurzona, walcząca o swoje - pewnie ma okres, feministka, buntowniczka, zakneblować wariatkę. Kobieta, która dobrze się bawi, wariuje - kretynka, pustak. Facet który się dobrze bawi, wariuje - spoko gość. Takich przykładów można dac jeszcze więcej. A najlepsze jest to, że teraz kobiety pracuja tak samo jak mężczyźni i jeszcze oczekuje się od nich panowania nad całym domem - gotowania, sprzątania itd. Nie będę tu mówić o kopalniach i nie wiadomo czym, chcę tylko pokazać, że te problemy dotyczą większości normalnych kobiet, które chcą po prostu normalnie żyć. Tu nie pomogą żadne feministki - tu mężczyzna musi schować na chwilę dumę do kieszeni i zobaczyć to z innej strony, zrozumieć albo chociaż spróbować zrozumieć kobietę. Ja sama nie raz padałam ofiarą takich przykrych sytuacji, nie raz byłam traktowana jak przedmiot a nie człowiek np. ze względu na swój wygląd - ile to razy słyszałam, że jedyna rzecz do jakiej się nadaję to bycie deską do prasowania bo nie mam dużego biustu, ile razu słyszałam jak panowie analizowali moją figurę i głośno mówili co jest ok a co nie, ile razy słyszałam, że pewnie bardzo słaba uczelnia skoro dostałam się na kierunek ścisły i skończyłam go z dobrymi ocenami, że jestem feministką tylko dlatego, że chcę partnera, z którym bedę dzielić obowiązki a nie robić za gosposię. Mężczyźni nie są atakowani z każdej strony jak kobiety, nie wiedzą, że my też chcemy czasem odpocząć, niczym się nie przejmować, zaszaleć. Nawet na demotywatorach w zasadzie codziennie jest coś na temat kobiet, co powinny, czego nie powinny. Aż do porzygu. Dlatego coraz rzadziej wchodzę na tę stronę bo przykro się robi. Czasem myślę, że chciałabym być facetem. Mogłabym wykłócać się z kobietami, robić co chcę (no orpócz zakładania rurek i bycia gejem) i nikt by więcej ode mnie nie wymagał, nikt by nie mówił, że jestem szowinistą bo nie zgadzam się z kobietą itd, nikt by nie powiedział że coś ze mną nie tak bo nie mam zamiaru siedzieć ciągle w kuchni albo latać z odkurzaczem. Mogłabym być ofiarą losu, która nawet nie umie sobie zrobić śniadania i nikt by nie miał do mnie pretensji, bo przecież kobieta by mi wszystko zrobiła. To jest temat rzeka, tu potrzeba dużo zrozumienia czego myślę, że jeszcze przez długi sługi czas nie będzie.

Odpowiedz
Alexisathene
0 / 2

"że jestem feministką tylko dlatego, że chcę partnera, z którym będę dzielić obowiązki a nie robić za gosposię" to powinna być norma, aby dzielić obowiązki, a nie jakiś luksus.
"np. ze względu na swój wygląd - ile to razy słyszałam, że jedyna rzecz do jakiej się nadaję to bycie deską do prasowania bo nie mam dużego biustu, ile razu słyszałam jak panowie analizowali moją figurę i głośno mówili co jest ok a co nie," ciekawe czy ci komentujący byli tacy idealni pod każdym względem.
A co do robienia demotów nt tego co mają kobiety robić, a czego nie to jest taka dziwna moda na demotach.

Illusive_man
+2 / 2

W tym poście sytuacja opisana jest bardzo jednostronnie. Z perspektywy kobiety pokrzywdzonej przez los za to, że w sumie jest kobietą. Tyle samo "niesprawiedliwości" można by napisać w stosunku do mężczyzn. Przykładowo: Płacze(Facet) - ciota, frajer itp. Płacze(Kobieta) - musi dać upust emocją, coś poważnego się stało, jest wrażliwa. Boi się czegoś(Facet) - tchórz, mięczak. Boi się czegoś(Kobieta) - nie każdy niczego się nie boi, to jej słaby punkt, ma traumatyczne przeżycia związane z tym. Można by jeszcze wiele, tylko po co ? Na każdej płci ciążą pewne stereotypy. Grunt to żeby za bardzo się nimi nie przejmować. A tak ogólnie to jesteś wolnym człowiekiem. Możesz zmienić płeć, wyjechać i zrobić milion różnych rzeczy skoro tu jest tak źle. Wszyscy mówią, że Anglia, Francja są bardziej "cywilizowane" od nas. A więc droga wolna.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 July 2013 2013 1:08

marchol
+1 / 1

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Mężczyźni też mają takie problemy. Tylko ty ich nie zauważasz albo nie chcesz widzieć.

Toff
+2 / 2

Jako kobieta wstydzę się za te panie. Jeśli ktoś nie ma szacunku do kobiet zajmujących się obowiązkami domowymi, to właśnie one.

Odpowiedz
~KUP_ROZUM
-1 / 5

MATKI POLKI- jest Wam zle?? TO ZASUWAĆ ŁOPATĄ NA BUDOWIE LUB DO KOPALNI!!!

Odpowiedz
V victoria_to_zwyciestwo
0 / 2

kup rozum... pisałeś ten nick z myślą o sobie? jak już napisałam komuś, jak wykażesz, że każdy facet pracuje na budowie lub w kopalni i nie ma innych opcji to pogadamy.

~Nissi
0 / 4

Mam wrażenie, że w całym ferworze jarania się nagimi piersiami, troszkę umknęło to o co w zasadzie dziewczynom chodziło. Najłatwiej jest wyśmiać "głupie feministki" trochę trudniej zastanowić się, czemu kobiety robią coś takiego, takie akcje. Jakkolwiek dość dosadnie przedstawione zostały pewne sytuacje, nie można zaprzeczyć, że zdarzają się one dość często. Scenariusz jest banalnie prosty: wpadka, szybki ślub "bo co ludzie powiedzą" i reszta życia w roli, w której kobieta się zupełnie nie widzi i w której się męczy. Zdjęcia nie są o kobietach które lubią być matkami i żonami, które spełniają się jako "matki polki" ale o tych, którym ta rola została narzucona, które zostały w pewien sposób zmuszone do wejścia w taką rolę. Niestety ale w naszym kraju "nacisk" społeczny na pewne zachowania wciąż jest duży, ciężko być w Polsce kobietą bez męża po 30, ciężko być żoną w szczęśliwym związku ale bez dzieci, ciężko być w związku gdzie to mąż nei pracuje i zajmuje się domem, a kobieta zarabia na rodzinę. Takie zachowania są pietnowane, rodzina naciska, a wiem to z własnego doświadczenia, jako szczęśliwa, 29 letnia żona, wspaniałego faceta, bezdzietna z wyboru. Nie chcę dzieci i otwarcie to przyznaję.... i co ja się już nie nasłuchałam jaka to jestem be i fe, bo jak to, kobieta i nie lubi dzieci. Nie gotuje, nie umiem, nie lubie, gotuje tylko i wyłącznie mąż, kuchnia to jego teren... to dla mojej teściowej jest nie do przeżycia. Dla mnie życie "matki polki", "kury domowej" czy w ogóle matki, to byłby koniec mojego życia. Wiele kobiet cierpi majac narzucone takie role i o nich są te zdjęcia, nie o kobietach, które się w domu spełniają. Ja mam to szczęście, że mam silny charakter, rodziców, którzy nie wychowywali mnie "do roli" tylko do bycia szczęśliwą ale ile jest kobiet które nie są silne, którym od dziecka się wmawia, ze dzieci i mąż na kanapie to jest właśnie ich szczęście, a potem się okazuje, że tak nie jest, że takie życie jest dla nich męczarnią, frustruje, nie daje spełnienia. Strasznie też mnie drażnią wypowiedzi tutaj Panów na temat tego: czego chce normalna kobieta... nie moi drodzy, to wy byście chcieli, żeby kobieta marzyła o praniu waszych gaci, niańczeniu waszych dzieci i gotowaniu wam obiadków... a tak nie jest im kobieta bardziej świadoma siebie, tym ma większe oczekiwania względem życia, chce pojechać, coś zobaczyć, rozwijać się, próbować nowych rzeczy. Przykro mi Panowie ale im bardziej światłe będą kobiety, tym mniej będą wam usłużne. Mnie bardzo cieszy, to, że kobiety nie osiadły na laurach, że walczą, że pokazują i głośno mówią co jest nie tak, bo te dziewczyny mówią w imieniu tych wszystkich, które zostały tak wychowane, tak zakrzyczane społecznymi normami, że nie potrafią powiedzieć, że są nieszczęśliwe, pokornie przyjmują swoją rolę, bo przecież "to rola kobiety". Radze aby Panowie o ile dbają troszkę, o własne kobiety i o kobiety w ogóle, zastanowili się nad tym, na ile ich kobieta jest jaka jest z powodu jej wewnętrznych potrzeb, a ile to wychowanie i normy społeczne, które "każą" jej taką być.

Odpowiedz
marchol
-1 / 3

Ale nikt nakazać niczego ci nie może. Ludzie mają większe problemy niż tylko opinie innych. Sama opinia to nic, dlatego wielkie oburzenie z powodu opinii jest durne. Każdy może uważać sobie co chce. W końcu mamy demokracje.

Toff
-1 / 3

To, że kobieta bierze, z kimś ślub, bo "co ludzie powiedzą" to jej sprawa. Już nie przesadzajmy, ludzie zawsze będą krytykować. Co to znaczy nacisk społeczny? Ja za mąż wyszłam wcześnie i też różnych niemiłych komentarzy się nasłuchałam, ale co z tego? Ludzie nigdy nie będą zadowoleni, więc to dla mnie nie jest żaden argument.

V victoria_to_zwyciestwo
-1 / 3

czy to demotywatory? przeczytałam bardzo mądry komentarz. mniej więcej to samo miałam napisać, a tak wystarczy że się podpiszę :)

U Unununium33
-2 / 2

feminizm domowy totalitaryzm, za dużo testosteronu i panią się pomieszały role przecież pedały ich nie zastąpią

Odpowiedz
~Gremlinus_Rex
+2 / 4

Zacznę z uwagą słuchać feministek gdy rozpoczną kampanię o 50% parytet w kopalniach i przy pracach brukarskich. Do tego czasu takie kampanie wywołują u mnie jedynie uśmiech na twarzy.

Odpowiedz
lucian
-1 / 1

A co powiesz o sektach feministycznych głoszących że kobieta jest boginią?

~Z_dobrym
-1 / 3

Macierzyństwo to bardzo ciężka praca.., ale nie kara. Jak ktoś nie potrafi dojrzeć do niego to już jego problem..a te feministki z cyckami na wierzchu to jakaś totalna porażka.. Widocznie trafiły na paru nieodpowiedzialnych facetów,którzy nic nie robią, bo ich mamusia tak przyzwyczaiła (też kobieta)..i wtedy zostają same w garach jak sprzęt AGD..wystarczy znaleść sobie tkiego dla którego podział obowiązków w domu będzie naturalny! Jest jeszcze takich paru;) wytrwałości

Odpowiedz
~xx
0 / 4

Zrozumcie ludzie, że kobiety nie będą chciały mieć dzieci, dopóki posiadanie dziecka będzie im się kojarzyło z utratą życia, z końcem kariery zawodowej, towarzyskiej, z końcem wolności. Może zamiast krytykować kobiety wpierw, drodzy panowie, pomyślcie o tym, jakimi obowiązkami zajmiecie się przy dziecku. Większość zapewne widzi opiekę nad dzieckiem jako "pomaganie" kobiecie. Nie, nie żadne pomaganie, tylko pełnoprawna praca pół na pół. Albo zrozumiecie nowe reguły albo będziecie całe życie narzekać, że żadna was nie chce i wkoło same złe feministki. Wyobraźcie sobie jakby to było, gdybyście mieli być samotnymi ojcami i pomyślcie, że większość kobiet właśnie tak ma. Nie chcemy być już obywatelami drugiej kategorii. Ten, który tego nie zrozumie za kilkaset lat skończy w pracy fizycznej pod okiem nadzorcy kobiety, bo przez taką sytuację tylko powodujecie uczucie goryczy w kobietach.

Odpowiedz
~Marta1983M
-1 / 5

Skoro feministkom przeszkadza bycie matką, niech nie zachodzą w ciążę. Jestem matką, pracuję i jak każdy domownik mam swoje obowiązki. Nie rozumiem tego. Co złego w dbaniu o swoich najbliższych? Mąż może nie gotuje, nie umyje podłogi, ale pomaluje ściany, naprawi szafkę, samochód i przytuli. Co jest w tym złego? Normalny model zdrowej, szanującej się rodziny.

Odpowiedz
Toff
-2 / 2

No właśnie. Nie rozumiem kobiet, dla których macierzyństwo to koniec życia. To chyba jakaś niedojrzałość i chęć pozostawania przez cały czas w centrum uwagi. Jeśli nie chcą dzieci, nie muszą ich mieć. Ale muszą mieć świadomość, że może się zdarzyć, że zajdą w ciążę (żaden środek antykoncepcyjny nie jest w 100 % skuteczny) i wtedy już trzeba wziąć za to odpowiedzialność.

lucian
0 / 2

Bo feministki tego nie potrafią i mają tak zryte we łbie, że nikt nie potrafi z nimi wytrzymać. Popatrz zresztą jakie zdjęcia sobie robią...

V victoria_to_zwyciestwo
-1 / 1

Marta, ale ty gotujesz i robisz to wszystko codziennie. a ile on maluje ściany czy coś naprawia? to może i jest model rodziny, może i się szanującej, ale zdrowej to chyba tylko w sensie dosłownym. toff, a może na przykład chcą dzieci, ale chciałyby chociaż dzielić obowiązki? albo jak już przypadkowo zajdzie, to też odpowiedzialność tego faceta. bo widzisz, te zdjęcia nie mają obśmiać macierzyństwa, tylko powiedzieć "a ojciec kur w a gdzie?" wy mówicie "nie chcesz tak żyć to nie miej dzieci" - i to boli. bo z tego wynika, że to obowiązki wyłącznie kobiety.

lucian
-1 / 3

No bez przesady. Gotowanie obiadu zajmuje 2-3 godziny. Czy tu się dzielić? Powiedz, że TY nie potrafisz sobie z tym poradzić. Przyznaj się, że nie umiesz, nie chce ci się, wolisz rozrywkę, niż swojego męża. To już nie te czasy kiedy trzeba było drew nanosić, w piecu napalić, wody z rzeki przynieść, ziemniaków ukopać w polu krowę wydoić, jajka pozbierać i ganiać kurę po podwórku zanim trafiła do rosołu. Teraz wiele półproduktów jest gotowych, gaz, prąd woda w domu, AGD z kosmosu, a PANIOM ZWYCZAJNIE SIĘ NIE CHCE.

Toff
0 / 0

@victoria_to_zwyciestwo - Nie, to nie są obowiązki kobiety, ale RÓWNIEŻ jej. Feministki mają tendencję do przedstawiania zwykłych prac domowych jak pracę bardzo ciężką i do tego haniebną. Od zmycia naczyń nie spadnie nikomu korona z głowy. Robiłam to wielokrotnie i żyję. Co do podziału obowiązków, to oczywiście powinien mieć miejsce, ale to już jest indywidualna sprawa i należy się tym dzielić między sobą. Z moich doświadczeń wygląda to tak - rozmawiasz z partnerem, ustalacie, co kto robi i po kłopocie.

~niewolnicazrozsadku
0 / 0

Dla mnie dom, dzieci , mąż ,ogród to sama radość i przyjemność ...nie rozumiem gdzie tu niewola ?

Odpowiedz
~xyzzu
0 / 0

Polecam wszystkim fajną zabawę w ciuciubabkę z Femen Polska. Weszłam na ich profil, przyjrzalam się zaprezentowanym treściom (nie będę ich nawet komentowała). Jako kobieta postanowiłam wyrazić swoją opinię - oczywiście w sposób kulturalny, bez niecenzuralnych słów, nie obrażając nikogo. Napisałam m.in. że takimi akcjami powodują jedynie, że zwykłe kobiety są szykanowane przez ich pryzmat, że nie tędy droga, to w krajach arabskich powinny działać - że przez to, jak prezentują rolę dziewczyn, jak "walczą", wstyd mi, że jestem tej samej płci. Liczyłam na odpowiedź, przeliczyłam się. Na stronie wisi komentarz jednej z aktywistek, wyzywającej mężczyznę od "cuchnących białasów" - moje wypowiedzi najwyraźniej były o wiele bardziej "wulgarne", bo wszystkie ZNIKNĘŁY. Ten profil, proszę Państwa, to nie jest profil dla kobiet, a KOBIET PRZECIW KOBIETOM. Żenujące. Takie Panie tolerancyjne, ale prawda z moich ust w oczy kole. Super. Zachęcam do udostępniania i zapoznania Femenek ze swoimi przemyśleniami odnośnie ich feminazizmu (inaczej tego nie da się nazwać, szczególnie, że doszła do tego cenzura) - uwierzcie, co byście mądrego nie napisały, zniknie. Komentarze mężczyzn zostawiają, żeby mieć prawdopodobnie dowód na "brutalność szowinistów".

Odpowiedz
DietrichSchwarzman
0 / 0

ich nikt nie chce ... zaprosić do kina, na kawę, i takie tam, dlatego im się nudzi...

Odpowiedz