Wcale nie paradoksalnie. Lenistwo - czyli dążenie do ułatwienia sobie każdej czynności i uniknięcia zbędnego wysiłku - jest naturalnym i bardzo ważnym mechanizmem popychającym ludzi do przodu (technika, przemysł, nawet różne drobiazgi ułatwiające życie codzienne). Oczywiście w nadmiarze utrudnia życie bardziej, niż ułatwia, ale tak jest z każdą przesadą.
Ty nazywasz to lenistwem a ja oszczędnością energii. Bo w ekonomi chodzi o to żeby uzyskać jak najlepszy wynik przy danych środkach lub (z tym mamy do czynienia tutaj) uzyskać dany efekt przy minimalizacji nakładów pracy i środków.
Ja to jestem dopiero leniwy, 2 lata temu spóźniłem się do roboty i szef mnie wywalił (drugie 6 godzinne spóźnienie też bym sam siebie wywalił) wynalazłem wehikuł czasu, myślę sobie, że dużą kasę mógłbym zarobić za patent ale nie chce mi się go opatentować więc tak siedzę i go podziwiam cofając się czasem o 5 minut do tyłu, albo do przodu, na szczęści nikt o nim nie wie więc go nikt nie opatentuje.
Wcale nie paradoksalnie. Lenistwo - czyli dążenie do ułatwienia sobie każdej czynności i uniknięcia zbędnego wysiłku - jest naturalnym i bardzo ważnym mechanizmem popychającym ludzi do przodu (technika, przemysł, nawet różne drobiazgi ułatwiające życie codzienne). Oczywiście w nadmiarze utrudnia życie bardziej, niż ułatwia, ale tak jest z każdą przesadą.
OdpowiedzTy nazywasz to lenistwem a ja oszczędnością energii. Bo w ekonomi chodzi o to żeby uzyskać jak najlepszy wynik przy danych środkach lub (z tym mamy do czynienia tutaj) uzyskać dany efekt przy minimalizacji nakładów pracy i środków.
OdpowiedzJa to jestem dopiero leniwy, 2 lata temu spóźniłem się do roboty i szef mnie wywalił (drugie 6 godzinne spóźnienie też bym sam siebie wywalił) wynalazłem wehikuł czasu, myślę sobie, że dużą kasę mógłbym zarobić za patent ale nie chce mi się go opatentować więc tak siedzę i go podziwiam cofając się czasem o 5 minut do tyłu, albo do przodu, na szczęści nikt o nim nie wie więc go nikt nie opatentuje.
Odpowiedz