To jest przykład na pazerność polaków. Zamiast wziąć bezpieczny kredyt w złotówkach, to nie on musi tani wziąć, a jak coś pójdzie nie tak, to zacznę płakać, drzeć mordę w TV i państwo pomoże.
Jeżeli politycy chcą "pomagać" to znaczy tylko tyle, że będziemy płacić za coś więcej. A zauważcie że żaden z tych co wzięli kredyt we franku nie żałuje (oprocentowanie 1,1%) i nie ma zamiaru przewalutowywać. Frank musiałby kosztować 6zł by rata kredytu frankowego była taka jak w złotówkowym (oprocentowanie ok 5%). To nie cena waluty jest głównym kosztem ale ODSETKI a te dla franka są prawie pięciokrotnie niższe.
Mam kredyt we frankach. Przewalutowałem ze złotówek ;) Ani razu do tej pory miesięczna rata nie wyniosła więcej niż w czasie kiedy spłacałem złotówkowy. Więc błagam tych wszystkich gimnazjalnych specjalistów od bankowości, którzy siedzą w domciu u mamusi, bo jeszcze nie mają żadnej zdolności kredytowej, żeby nie pisali pierdół...
Nie cwaniakuj bo są tacy którzy dom dostana od rodziców i nie muszą być niewolnikiem banków. Pzdr od gimnazjalisty który po sprzedaniu kilku nieruchomości będzie miał kase na dom. Ja wybuduje szybciej dom niz ty spłacisz swój kredyt, bankowy niewolniku.
Państwo chce ratować frankowców.
Jak zwykle sprytniejsi korzystają dwa razy. Raz, bo nawet w najgorszym czasie wzięty kredyt we frankach dawał co najwyżej porównywalne raty do kredytu złotówkowego. Więc globalnie wydali na spłatę dużo mniej, niż złotówkowcy. A dwa, bo teraz państwo chce jeszcze im pomóc :)
Złotówka dla naiwnych :P
Po co na nie patrzeć, jeżeli są kantory internetowe? ;)
Gdy przychodzi data spłaty kolejnej raty, wchodzę na porównywarkę kantorów online StrefaWalut, sprawdzam aktualne kursy w poszczególnych e-kantorach i wybieram ten najkorzystniejszy. Oczywiście taki, do i z którego mam darmowe przelewy. Nie tęskno mi do widoku i zapachu franków ;)
Nie da sie przypomnieć czegoś czego ktoś nie wiedział
OdpowiedzTo jest przykład na pazerność polaków. Zamiast wziąć bezpieczny kredyt w złotówkach, to nie on musi tani wziąć, a jak coś pójdzie nie tak, to zacznę płakać, drzeć mordę w TV i państwo pomoże.
OdpowiedzWarto wiedziec,ze te banknoty sa dosc spore w porownaniu do polskich
OdpowiedzNiekompletny ten wachlarzyk. Brakuje banknotu tysiącfrankowego (wbrew pozorom w Szwajcarii często występuje w obiegu).
OdpowiedzJeżeli politycy chcą "pomagać" to znaczy tylko tyle, że będziemy płacić za coś więcej. A zauważcie że żaden z tych co wzięli kredyt we franku nie żałuje (oprocentowanie 1,1%) i nie ma zamiaru przewalutowywać. Frank musiałby kosztować 6zł by rata kredytu frankowego była taka jak w złotówkowym (oprocentowanie ok 5%). To nie cena waluty jest głównym kosztem ale ODSETKI a te dla franka są prawie pięciokrotnie niższe.
OdpowiedzNigdy nie widzieli tych franka szwajcarskiego? Autor powinien się trochę douczyć (ja takie rzeczy miałem na polskim w szkole podstawowej).
OdpowiedzMam kredyt we frankach. Przewalutowałem ze złotówek ;) Ani razu do tej pory miesięczna rata nie wyniosła więcej niż w czasie kiedy spłacałem złotówkowy. Więc błagam tych wszystkich gimnazjalnych specjalistów od bankowości, którzy siedzą w domciu u mamusi, bo jeszcze nie mają żadnej zdolności kredytowej, żeby nie pisali pierdół...
OdpowiedzNie cwaniakuj bo są tacy którzy dom dostana od rodziców i nie muszą być niewolnikiem banków. Pzdr od gimnazjalisty który po sprzedaniu kilku nieruchomości będzie miał kase na dom. Ja wybuduje szybciej dom niz ty spłacisz swój kredyt, bankowy niewolniku.
Państwo chce ratować frankowców.
OdpowiedzJak zwykle sprytniejsi korzystają dwa razy. Raz, bo nawet w najgorszym czasie wzięty kredyt we frankach dawał co najwyżej porównywalne raty do kredytu złotówkowego. Więc globalnie wydali na spłatę dużo mniej, niż złotówkowcy. A dwa, bo teraz państwo chce jeszcze im pomóc :)
Złotówka dla naiwnych :P
Po co na nie patrzeć, jeżeli są kantory internetowe? ;)
OdpowiedzGdy przychodzi data spłaty kolejnej raty, wchodzę na porównywarkę kantorów online StrefaWalut, sprawdzam aktualne kursy w poszczególnych e-kantorach i wybieram ten najkorzystniejszy. Oczywiście taki, do i z którego mam darmowe przelewy. Nie tęskno mi do widoku i zapachu franków ;)