a jaką masz gwarancję że jutro nie wpadniesz pod samochód, żadną, jeśli całe życie będziesz podchodził asekuracyjnie nawet do najbanalniejszych spraw to wtedy nie żyjesz a wegetujesz...
Jak dorosniesz to zrozumiesz(badz nie-bo niektorzy nie wyrastaja ze szkolnej tresury) ze opinia innych ludzi nie ma absolutnie znaczenia dla Twojego zycia. Im wczesniej to pojmiesz tym dalej w zyciu zajdziesz!!
pozdrawiam
Radek
Odgórna idea przyświecająca demotowi jest jakże oczywista. Otóż nie próbując i wahając się nigdy nie osiągniemy szczęścia i spełnienia. Własnej fortunie należy wyjść naprzeciw, nie czekać aż wszystko samo się ułoży. Tak jak sama jak już rzekłem idea jest w zupełności prawdziwa, tak przykład jak dla mnie nie do końca. Rozumiem, że o swoje szczęście trzeba walczyć, ale sytuacja w, której dwoje ludzi jest ewidentnie ku sobie, ale żadne nie ma odwagi spróbować jest wedle moich doświadczeń nad wyraz rzadka. Zwykle w przypadku nieszczęśliwej miłości jedna strona ma rzeczywiście w dupie drugą. Fakt faktem. Przeciwnością losu nie należy ulegać, ale nie ma też co zaklinać rzeczywistości - nie masz co liczyć , że on/ona tylko siedzi na czacie i czeka aż napiszesz. Prawda jest taka, że najprawdopodobniej koncepcja twej osoby nie przeszła jej jeszcze dzisiaj przez złącza. Możesz to zmienić, ale do tego polecam też trzeźwe podejście ;) No trochę się rozpisałem, ale pragnę jeszcze zaznaczyć iż demot poza wyżej wymienionym jest jak najbardziej trafny. Głównej życzę ;)
Powinniśmy być odważniejsi w podrywaniu ludzi którzy nam się podobają dzięki czemu ładne dziewczyny i przystojni chłopcy zamiast spławiać 10 osób rocznie będą musieli spławiać 30 a do reszty i tak nikt nie podejdzie :)
Bardzo cię przepraszam jeśli cię tym urażę, ale jak dla mnie to brzmi to jak wyznania zauroczonej gimbazistki. Chociażby to o prawdziwej miłości, w której partnerzy nie są w stanie wytrzymać kilku chwil bez siebie. Taa, zwłaszcza to widać, gdy w szkole nie są w stanie wytrzymać kilku godzin bez czułości i co przerwę się namiętnie liżą, wprawiając w obrzydzenie innych. Inna sytuacja - moja przyjaciółka ma od jakiegoś czasu chłopaka, pierwszego. I spoko, niech sobie ma, ale nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie to potwornie irytujące, gdy ja się z nią spotykam, a ona bez przerwy pisze smsy. Do tego gdy czasem wyjdziemy gdzieś na spacer, a ona w trakcie rozmowy przez telefon dowie się, że jej chłopak jest "niedaleko" (tj. 5 osiedli dalej), to od razu mu mówi żeby przyszedł. No i gdy on przychodzi, to idziemy tak sobie w trójkę, podczas gdy oni bez przerwy się ślinią, a ja nie wiem co ze sobą zrobić. Nosz kurde, ja naprawdę ją rozumiem i jej życzę szczęścia, ale trzeba się trochę opamiętać i zachowywać po ludzku, bo wg mnie właśnie taki związek może szybko się wypalić a potem wielki płacz. Ew. ta twoim zdaniem "prawdziwa miłość", to może być początek związku, no ale proszę, jacy dorośli, kochający się ludzie będący ze sobą kilka czy kilkanaście lat się tak zachowują?
Tak! Właśnie niedawno w mojej głowie urodziła się piękna idea "spróbuj, zagadaj, odważ się". Odważyłam, spróbowałam, niestety "z tej mąki dzieci nie będzie" - ale plułabym sobie pewnie w twarz jeszcze długo :)
"Kto nie ponosi ryzyka, ten nie zasmakuje wygranej" :)
Myślę że ten komiks tworzyła osoba która wyrosła na początkach Internetu tj. gg, zapewne ma teraz ok 25-30 at; a za czasów kiedy była nastolatkiem nie było jeszcze fb;-)
Ja : poznałem przez czatek - potem pisałem z nią na gg - potem podała mi swój numer telefonu - potem PIERWSZA randka (zauroczyłem ją w sobie) i od razu było chodzenie za rękę, przytulanie i całowanie
PS : znamy się miesiąc i 6 dni
wez ty, glupi demot i wogole nie zyciowy. dlaczego skoro ta dziewczyna byla tak zakochana w typie to akurat on nawet po latach jest zainteresowany nia i bez partnerki a ona ma inna milosc? czy to niby ma znaczyc ze milosc facetow tak naprawde nigdy nie gasnie a kobiety zainteresowanie szybko traca bo 'jak nie ten to inny' ? dla mnie to jest chore jesli fajna dzieczyna mogla sie zakochac w tym kolesiu a on p latach jest wciaz sam i nadal na co liczy ze stara miloscia. dziwne to i tyle
A czy sądzisz że on był w niej zakochany? To co oni mogli do siebie nawzajem czuć to najwyżej zauroczenie, tak często mylone z miłością. Nie można kochać osoby, której się nie zna, a na prawdę drugą osobę poznajemy dopiero kiedy długo jesteśmy z nią blisko. Wiele par, które wyznawały sobie śluby miłości na początku związku, rozpadają się po roku czy dwóch, gdy zdają sobie sprawę z tego że nie zakochali się w tej osobie, ale w swoim wyobrażeniu tej osoby. Demotywator najbardziej na miejscu, a to czy to facet czy kobieta miała by po latach wciąż mieć dawny sentyment to kwestia losu, znam takie osoby obu płci. A to, że zakochała się w kimś innym jest naturalną koleją rzeczy, ktoś inny spróbował ona też i odkryli, że być może to jest to. Jak dla mnie bardzo trafiony komiks.
Czemu faceci piszą więc, że "najfajniejsze jest to zdobywanie kobiety, nie lubię jak kobieta sama bierze sprawę w swoje ręce, ma być taka bezbronna...". Wiele razy sama bym napisała, ale skoro faceci to tacy zdobywcy to niech się sami bawią, pieprzę.
Ale pierdoły. Dałby kasę to by z nim poszła. A tak dla niej był tylko przyjaciel. Dobrze zrobił że nie napisał. Sama napisała, że spotkała starego znajomego. Był tylko jej przyjacielem nic poza tym. Checesz kobietę wpierw załatw odpowiednią ilość kasy. Bez kasy nawet będąc nie wiadomo jakim będzie się co najwyżej przyjacielem. Czyli najgorszą wersją gorszą nawet od bycia dla kobiety wrogiem. Wroga się szanuje i boi. "Przyjaciela" kobieta ma w dupie. Przyjaciel = ty będziesz słuchał, inny będzie ruchał. Frajerów nie ma. Chciesz kobietę musisz jej zapłacić. Od kobiety nie ma niczego za darmo. Chyba że jakiś naiwny zakochany frajer i dupek chce być dla kobiety najwyżej przyjacielem czyli najgorszym gównem i bezwartościowym czymś pod słońcem :D
Ta, bo ty jako facet wiesz dokładnie co myślą dziewczyny.. Na pewno się z tym nie zgadzam, a jeżeli spotkałeś się z takim przypadkiem osobiście najwyraźniej masz złe podejście. Btw, nie każda dziewczyna potrzebuje do szczęścia kasy, wydaje mi się że znaczna mniejszość. Dokąd zmierza ten świat..
Twoja wypowiedź świadczy o tym, że nigdy się nie dowiedziałeś co to znaczy miłość, nie musisz się tym przejmować wiele osób nie wie co to, ale jeśli uważasz, że kobię trzeba kupić, to nigdy się tego nie dowiesz. Z taką myślą będziesz przyciągał tylko takie kobiety i skoro ci to pasuje to proszę bardzo, ale dziewczyny którym zależy tylko na kasie są w zdecydowanej mniejszości. Sam jestem w wieloletnim związku i do dziś ciężko mi wmusić w dziewczynę to żebym mógł za nią zapłacić, a i ona wiele razy płaci za mnie. A co do samego demotywatora to nie wiem co miałby zyskać przez nienapisanie do niej na gg, a mógł zyskać dużo więcej pisząc, więc nie ma co się długo zastanawiać.
Prosta zasada. Checesz kobietę mieć i ruchać - zarób kasę i zapłać. Przyjaciel dla kobiety nic nie znaczy. W każdej chwili kopnie takiego w dupę i najwyżej jeb.. jakiś banał jak to w życiu bywa ciężko, że tak wyszło, że będzie o nim myślała zawsze, że tęski ale nie moga być razem, że on zaśługuje na lepszą, że na pewno kogoś znajdzie i inne standardowe i szablonowe teksty kobiet po których chce się żygać. Jak słyszysz od kobiety słowo przyjaciel od razu jak ci na niej zależy podziękuj, a jak coś będzie nawijać "ale o co chodzi" powiedz grzecznie i z wyrazami szacunku - dowiedzenia pani.
Jako osoba naiwnie wciąż wierząca w ludzi i ich wrodzoną dobroć niestety stwierdzam, że życie nie jest tak proste i kolorowe jak w tym democie. Można się starać albo i nie skutek będzie taki sam. Do tanga trza dwojga.
Jak bym z kadź to znał ....
OdpowiedzCo?
Nie wnikaj... Część osób jest odporna na wiedzę.
Nawet nie wiesz jak mi poprawiłeś humor, thexuiii.
"z kondź" sie pisze.... O_o
poprawnie skądś - ale tez nie jestem pewna :P
Kadź? Taki jakby kociołek?
Jaką mam gwarancję że Anka nie ma Tomka w dupie a miłości i serdeczności nie wyśmieje z koleżankami? Żadną.
OdpowiedzWszystko możemy? Tjaaa....... :/
a jaką masz gwarancję że jutro nie wpadniesz pod samochód, żadną, jeśli całe życie będziesz podchodził asekuracyjnie nawet do najbanalniejszych spraw to wtedy nie żyjesz a wegetujesz...
Zawsze lepiej sprubować, niż potem żałować ;)
Ale jeśli Anka wyśmiałaby Tomka, to oznaczałoby, że nie jest warta jego uwagi.
taką gwarancję, że jeśli wyśmieje to nie warto tracić na nią czasu :)
jak zakochasz się w suce a nie dziewczynie to zadnej. pamietaj gruba warstwa tynku na twarzy to pierwsza oznaka.
jak tak bardzo watpisz w siebie to wlacz sobie pornosa i po sprawei :)
Jak dorosniesz to zrozumiesz(badz nie-bo niektorzy nie wyrastaja ze szkolnej tresury) ze opinia innych ludzi nie ma absolutnie znaczenia dla Twojego zycia. Im wczesniej to pojmiesz tym dalej w zyciu zajdziesz!!
pozdrawiam
Radek
Chyba postawię Ci piwo... Tak było u mnie, identycznie, jak w Twoim komentarzu... No ale to nie portal do żalenia się :P
dokładnie zgadzam się z Tobą w stu procentach
dobre, gościu... + dla Cb.
Odgórna idea przyświecająca demotowi jest jakże oczywista. Otóż nie próbując i wahając się nigdy nie osiągniemy szczęścia i spełnienia. Własnej fortunie należy wyjść naprzeciw, nie czekać aż wszystko samo się ułoży. Tak jak sama jak już rzekłem idea jest w zupełności prawdziwa, tak przykład jak dla mnie nie do końca. Rozumiem, że o swoje szczęście trzeba walczyć, ale sytuacja w, której dwoje ludzi jest ewidentnie ku sobie, ale żadne nie ma odwagi spróbować jest wedle moich doświadczeń nad wyraz rzadka. Zwykle w przypadku nieszczęśliwej miłości jedna strona ma rzeczywiście w dupie drugą. Fakt faktem. Przeciwnością losu nie należy ulegać, ale nie ma też co zaklinać rzeczywistości - nie masz co liczyć , że on/ona tylko siedzi na czacie i czeka aż napiszesz. Prawda jest taka, że najprawdopodobniej koncepcja twej osoby nie przeszła jej jeszcze dzisiaj przez złącza. Możesz to zmienić, ale do tego polecam też trzeźwe podejście ;) No trochę się rozpisałem, ale pragnę jeszcze zaznaczyć iż demot poza wyżej wymienionym jest jak najbardziej trafny. Głównej życzę ;)
OdpowiedzPowinniśmy być odważniejsi w podrywaniu ludzi którzy nam się podobają dzięki czemu ładne dziewczyny i przystojni chłopcy zamiast spławiać 10 osób rocznie będą musieli spławiać 30 a do reszty i tak nikt nie podejdzie :)
aaaa.. dzieki za wyjaśnienie bo nie zrozumieliśmy. dobrze że czasem trafia sie ktos taki jak Ty , który nam wyjaśni jakże trudne demoty.... *facepalm*
co miałeś na myśli pisząc "trzeźwe podejście"? możesz podać jakiś przykład?
Ja sie nie zawachałem i zostalem wrzucony do friendzone takze nie gadajcie glupot ze wszystko mozna : )
OdpowiedzNie wiem kto robił tego demota... ale raczej ma nikłe doświadczenie w relacjach damsko-męskich.
OdpowiedzBardzo cię przepraszam jeśli cię tym urażę, ale jak dla mnie to brzmi to jak wyznania zauroczonej gimbazistki. Chociażby to o prawdziwej miłości, w której partnerzy nie są w stanie wytrzymać kilku chwil bez siebie. Taa, zwłaszcza to widać, gdy w szkole nie są w stanie wytrzymać kilku godzin bez czułości i co przerwę się namiętnie liżą, wprawiając w obrzydzenie innych. Inna sytuacja - moja przyjaciółka ma od jakiegoś czasu chłopaka, pierwszego. I spoko, niech sobie ma, ale nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie to potwornie irytujące, gdy ja się z nią spotykam, a ona bez przerwy pisze smsy. Do tego gdy czasem wyjdziemy gdzieś na spacer, a ona w trakcie rozmowy przez telefon dowie się, że jej chłopak jest "niedaleko" (tj. 5 osiedli dalej), to od razu mu mówi żeby przyszedł. No i gdy on przychodzi, to idziemy tak sobie w trójkę, podczas gdy oni bez przerwy się ślinią, a ja nie wiem co ze sobą zrobić. Nosz kurde, ja naprawdę ją rozumiem i jej życzę szczęścia, ale trzeba się trochę opamiętać i zachowywać po ludzku, bo wg mnie właśnie taki związek może szybko się wypalić a potem wielki płacz. Ew. ta twoim zdaniem "prawdziwa miłość", to może być początek związku, no ale proszę, jacy dorośli, kochający się ludzie będący ze sobą kilka czy kilkanaście lat się tak zachowują?
Tak! Właśnie niedawno w mojej głowie urodziła się piękna idea "spróbuj, zagadaj, odważ się". Odważyłam, spróbowałam, niestety "z tej mąki dzieci nie będzie" - ale plułabym sobie pewnie w twarz jeszcze długo :)
Odpowiedz"Kto nie ponosi ryzyka, ten nie zasmakuje wygranej" :)
z tej mąki chleba nie będzie * - tak chciałam napisać :)
Powiedzmy że jest ok - z jednym ale nadzwyczaj ważnym szczegółem.
OdpowiedzTo do faceta zadzwonił telefon...!
Bardziej by pasował facebook zamiast gadu...
OdpowiedzMyślę że ten komiks tworzyła osoba która wyrosła na początkach Internetu tj. gg, zapewne ma teraz ok 25-30 at; a za czasów kiedy była nastolatkiem nie było jeszcze fb;-)
Ja : poznałem przez czatek - potem pisałem z nią na gg - potem podała mi swój numer telefonu - potem PIERWSZA randka (zauroczyłem ją w sobie) i od razu było chodzenie za rękę, przytulanie i całowanie
PS : znamy się miesiąc i 6 dni
[NIE PISALISMY PRZEZ FB ... ONA NIE MA FB ...]
[A JA MAM 17 LAT]
k**WA, jaki ten komiks jest prawdziwy!
Odpowiedzwez ty, glupi demot i wogole nie zyciowy. dlaczego skoro ta dziewczyna byla tak zakochana w typie to akurat on nawet po latach jest zainteresowany nia i bez partnerki a ona ma inna milosc? czy to niby ma znaczyc ze milosc facetow tak naprawde nigdy nie gasnie a kobiety zainteresowanie szybko traca bo 'jak nie ten to inny' ? dla mnie to jest chore jesli fajna dzieczyna mogla sie zakochac w tym kolesiu a on p latach jest wciaz sam i nadal na co liczy ze stara miloscia. dziwne to i tyle
OdpowiedzA czy sądzisz że on był w niej zakochany? To co oni mogli do siebie nawzajem czuć to najwyżej zauroczenie, tak często mylone z miłością. Nie można kochać osoby, której się nie zna, a na prawdę drugą osobę poznajemy dopiero kiedy długo jesteśmy z nią blisko. Wiele par, które wyznawały sobie śluby miłości na początku związku, rozpadają się po roku czy dwóch, gdy zdają sobie sprawę z tego że nie zakochali się w tej osobie, ale w swoim wyobrażeniu tej osoby. Demotywator najbardziej na miejscu, a to czy to facet czy kobieta miała by po latach wciąż mieć dawny sentyment to kwestia losu, znam takie osoby obu płci. A to, że zakochała się w kimś innym jest naturalną koleją rzeczy, ktoś inny spróbował ona też i odkryli, że być może to jest to. Jak dla mnie bardzo trafiony komiks.
Problemy dzieci pierwszego świata :D
OdpowiedzCzemu faceci piszą więc, że "najfajniejsze jest to zdobywanie kobiety, nie lubię jak kobieta sama bierze sprawę w swoje ręce, ma być taka bezbronna...". Wiele razy sama bym napisała, ale skoro faceci to tacy zdobywcy to niech się sami bawią, pieprzę.
OdpowiedzAle pierdoły. Dałby kasę to by z nim poszła. A tak dla niej był tylko przyjaciel. Dobrze zrobił że nie napisał. Sama napisała, że spotkała starego znajomego. Był tylko jej przyjacielem nic poza tym. Checesz kobietę wpierw załatw odpowiednią ilość kasy. Bez kasy nawet będąc nie wiadomo jakim będzie się co najwyżej przyjacielem. Czyli najgorszą wersją gorszą nawet od bycia dla kobiety wrogiem. Wroga się szanuje i boi. "Przyjaciela" kobieta ma w dupie. Przyjaciel = ty będziesz słuchał, inny będzie ruchał. Frajerów nie ma. Chciesz kobietę musisz jej zapłacić. Od kobiety nie ma niczego za darmo. Chyba że jakiś naiwny zakochany frajer i dupek chce być dla kobiety najwyżej przyjacielem czyli najgorszym gównem i bezwartościowym czymś pod słońcem :D
OdpowiedzW 90% przypadkach wygląda to tak jak napisałeś.
Ta, bo ty jako facet wiesz dokładnie co myślą dziewczyny.. Na pewno się z tym nie zgadzam, a jeżeli spotkałeś się z takim przypadkiem osobiście najwyraźniej masz złe podejście. Btw, nie każda dziewczyna potrzebuje do szczęścia kasy, wydaje mi się że znaczna mniejszość. Dokąd zmierza ten świat..
Twoja wypowiedź świadczy o tym, że nigdy się nie dowiedziałeś co to znaczy miłość, nie musisz się tym przejmować wiele osób nie wie co to, ale jeśli uważasz, że kobię trzeba kupić, to nigdy się tego nie dowiesz. Z taką myślą będziesz przyciągał tylko takie kobiety i skoro ci to pasuje to proszę bardzo, ale dziewczyny którym zależy tylko na kasie są w zdecydowanej mniejszości. Sam jestem w wieloletnim związku i do dziś ciężko mi wmusić w dziewczynę to żebym mógł za nią zapłacić, a i ona wiele razy płaci za mnie. A co do samego demotywatora to nie wiem co miałby zyskać przez nienapisanie do niej na gg, a mógł zyskać dużo więcej pisząc, więc nie ma co się długo zastanawiać.
Mówisz "przyjaźń"? Może lepiej nie pisz o czymś, czego nie rozumiesz.
Prosta zasada. Checesz kobietę mieć i ruchać - zarób kasę i zapłać. Przyjaciel dla kobiety nic nie znaczy. W każdej chwili kopnie takiego w dupę i najwyżej jeb.. jakiś banał jak to w życiu bywa ciężko, że tak wyszło, że będzie o nim myślała zawsze, że tęski ale nie moga być razem, że on zaśługuje na lepszą, że na pewno kogoś znajdzie i inne standardowe i szablonowe teksty kobiet po których chce się żygać. Jak słyszysz od kobiety słowo przyjaciel od razu jak ci na niej zależy podziękuj, a jak coś będzie nawijać "ale o co chodzi" powiedz grzecznie i z wyrazami szacunku - dowiedzenia pani.
Odpowiedzoch tak, ta wielka miłość przez GG/ Facebooka
Odpowiedzsie przyjeb.li do Tomkow
OdpowiedzJako osoba naiwnie wciąż wierząca w ludzi i ich wrodzoną dobroć niestety stwierdzam, że życie nie jest tak proste i kolorowe jak w tym democie. Można się starać albo i nie skutek będzie taki sam. Do tanga trza dwojga.
Odpowiedzświęta prawda...czasem nie warto zwlekać tylko "do ataku" ;)
Odpowiedzpotem piszesz ze kochasz a jak przychodzi spotkanie to... niezrecznie i glupio :C
Odpowiedz