Nie rozumiem... Poprzednią edycje wygrała Pani, której nikt nie umarł, nie gotowała według przepisów matki, podkreślała, jakie ma fajne życie i cudownego męża, była Polką i bodajże ani razu się nie popłakała.
taak w poprzedniej edycji w tej jest zupełnie inaczej, zresztą w top model to samo wygrywają te co są bidulkami z zapadniętych dziur i plączą i opowiadają jakie to straszne dzieciństwo miały.
Tak, która mieszkała w Niemczech a mąż jej obiecał, że jak wygra to wrócą do Polski by mogła w swoim ojczystym kraju realizować marzenie. Rzeczywiście zero naciągania.
W tych proramach biora ludzi, ktorzy im podniosa ogladalnosc i bede ewentualnie na nich glosowac. Nie ma znaczenia talent,tylko umiejetnosc wypromowania sie - wiem, bo bylem jako osoba towazyszaca na takim castingu i mnie za ochroniarza wzieli wiec sie nie pitolili i mowili miedzy soba jak jest(najlepsza akcja: gada prowadzacy z gosciem, ktory jeszcze nawet nie wystapil, ze podpisza kontrakt do czerwca a co bedzie dalej to zalezy).
Nie wiem czy ta pani udaje ale juz któryś raz z kolei biedna płacze i wspomina o mamie.Ok rozumiem ale nie ma prawa tego wykorzystywać .Mnie już to irytuje .
To prawie jak akcja z laską z blizną w tap madl, po dwóch odcinkach nie widziałam już laski tylko jedną wielką bliznę z nogami... nogami pokrytymi bliznami.
Dobry demot :) Ostatnio opowiadałam mężowi o tej kobiecie,której mama umarła i że teraz za każdym razem jej argumentem na wszystko będzie,że jej mama tak robiła/gotowała/mówiła itd.
Się rozpisałam i usunęłam komentarz :/ w skrócie ta kobitka mówiła chyba ze jej mama nie zmarła dzisiaj (tzn w dniu castingu) tylko, że dzisiaj mija miesiąc jak zmarła jej mama. Moi rodzice żyją i bardzo często mówię że tak mnie mama nauczyła, a tak taka mówił itd, to że ona powie, że jej mama tak chciała nie znaczy że to jest naciąganie. Najłatwiej jest komentować kogoś, na czyim miejscu nie jesteśmy. Zanim zaczniecie wieszać na mnie psy dodam, że nie mówię tutaj o histeriach i wyolbrzymianiu, bo takiego czegoś też nie lubię.
Jęczycie jakby ktoś was zmuszał do oglądania takich programów albo były one robione za wasze pieniądze (no, dobra w TVP są za wasze, ale ja się oburzam na to że publiczna telewizja w ogóle jest a nie, że kręci coś co mi się nie podoba). Nigdy nie widziałem odcinka Master, top i innych czefów bitew na coś tam, wojs of coś tam itp, jakoś z tym żyję i mam się dobrze. Moja zainteresowanie telewizyjnymi konkursami talentów skończyła się na Tańcu z Gwiazdami na lodzie jakieś 7 lat temu. Naprawdę są ciekawsze zajęcia od oglądaniu takich programów.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 17 September 2013 2013 19:10
Sam poziom demotywatorów jest już prawie na poziomie kwejka, ale jeśli wchodzi się w komentarze pod "właściwymi" demotami to jest to zdecydowanie ciekawsze niż oglądanie programów w stylu Masterchefa:)
Ta Pani która tak nawija o śmierci mamy i jej rzekomym wpływie na jej mistrzowskie gotowanie brała udział w programie Ugotowani. Polecam obejrzeć ten odcinek i jakikolwiek komentarz jest zbędny... Nie dość że wprost pokazała że jest zwykłą wredną babą, krytykowała dosłownie wszystko i wszystkich sama nie przyjmowała krytyki pomimo tego że no cudów to w jej kuchni nie było, delikatnie mówiąc. O tym że odcinka nie wygrała chyba nie muszę wspominać. Taki z niej masterchef... I bardzo współczuję jej straty mamy, ale wstyd żeby wykorzystywać to w ten sposób i brać na litość. WSTYD
Tak mówicie jakby to była ich wina, że mają historię. Kwestia tego kto podpisał kontrakt, że zgodzi się o niej mówić albo się nie zgodzi. Każdy ma jakieś tło, idąc do takiego programu naturalnym jest, że mają w umowie konieczność otworzenia się na widza nieco bardziej intymniej, aby zachować oglądalność - ludzie wtedy mają faworytów, bardziej zżywają się z postaciami itd itp
Dlatego co raz rzadziej oglądam tv. Poziom programów, którymi karmi nas telewizja jest z roku na rok co raz niższy. Zastanawiam się czy to jest tak, że tv dostosowuje poziom do odbiorców czy odbiorcy są ogłupiani przez tv i nie wiem co gorsze- świadomość, że mamy co raz głupsze społeczeństwo czy fakt, że media chcą nas ogłupić.
Nie rozumiem... Poprzednią edycje wygrała Pani, której nikt nie umarł, nie gotowała według przepisów matki, podkreślała, jakie ma fajne życie i cudownego męża, była Polką i bodajże ani razu się nie popłakała.
Odpowiedztaak w poprzedniej edycji w tej jest zupełnie inaczej, zresztą w top model to samo wygrywają te co są bidulkami z zapadniętych dziur i plączą i opowiadają jakie to straszne dzieciństwo miały.
Tak, która mieszkała w Niemczech a mąż jej obiecał, że jak wygra to wrócą do Polski by mogła w swoim ojczystym kraju realizować marzenie. Rzeczywiście zero naciągania.
W tych proramach biora ludzi, ktorzy im podniosa ogladalnosc i bede ewentualnie na nich glosowac. Nie ma znaczenia talent,tylko umiejetnosc wypromowania sie - wiem, bo bylem jako osoba towazyszaca na takim castingu i mnie za ochroniarza wzieli wiec sie nie pitolili i mowili miedzy soba jak jest(najlepsza akcja: gada prowadzacy z gosciem, ktory jeszcze nawet nie wystapil, ze podpisza kontrakt do czerwca a co bedzie dalej to zalezy).
OdpowiedzNie wiem czy ta pani udaje ale juz któryś raz z kolei biedna płacze i wspomina o mamie.Ok rozumiem ale nie ma prawa tego wykorzystywać .Mnie już to irytuje .
OdpowiedzTo prawie jak akcja z laską z blizną w tap madl, po dwóch odcinkach nie widziałam już laski tylko jedną wielką bliznę z nogami... nogami pokrytymi bliznami.
Dobry demot :) Ostatnio opowiadałam mężowi o tej kobiecie,której mama umarła i że teraz za każdym razem jej argumentem na wszystko będzie,że jej mama tak robiła/gotowała/mówiła itd.
OdpowiedzSię rozpisałam i usunęłam komentarz :/ w skrócie ta kobitka mówiła chyba ze jej mama nie zmarła dzisiaj (tzn w dniu castingu) tylko, że dzisiaj mija miesiąc jak zmarła jej mama. Moi rodzice żyją i bardzo często mówię że tak mnie mama nauczyła, a tak taka mówił itd, to że ona powie, że jej mama tak chciała nie znaczy że to jest naciąganie. Najłatwiej jest komentować kogoś, na czyim miejscu nie jesteśmy. Zanim zaczniecie wieszać na mnie psy dodam, że nie mówię tutaj o histeriach i wyolbrzymianiu, bo takiego czegoś też nie lubię.
OdpowiedzW you can dance mówili wprost- dobrze tańczysz, ale masz za słabą historię...
OdpowiedzAmeryke odkryles? Przeciez to wszedzie, w kazdym programie tak działa. Oglądalność jest najwazniejsza.Nie popierasz, nie ogladaj..i tyle.
OdpowiedzJęczycie jakby ktoś was zmuszał do oglądania takich programów albo były one robione za wasze pieniądze (no, dobra w TVP są za wasze, ale ja się oburzam na to że publiczna telewizja w ogóle jest a nie, że kręci coś co mi się nie podoba). Nigdy nie widziałem odcinka Master, top i innych czefów bitew na coś tam, wojs of coś tam itp, jakoś z tym żyję i mam się dobrze. Moja zainteresowanie telewizyjnymi konkursami talentów skończyła się na Tańcu z Gwiazdami na lodzie jakieś 7 lat temu. Naprawdę są ciekawsze zajęcia od oglądaniu takich programów.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 17 September 2013 2013 19:10
Odpowiedznp. przeglądanie demotywatorów :)
Sam poziom demotywatorów jest już prawie na poziomie kwejka, ale jeśli wchodzi się w komentarze pod "właściwymi" demotami to jest to zdecydowanie ciekawsze niż oglądanie programów w stylu Masterchefa:)
Ja nawet tych durnych programów nie oglądam :) Nawet nie wiem o co chodzi
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 September 2013 2013 19:45
Odpowiedzdo autora: wyłącz tvn będziesz mieć mniej zmartwień
OdpowiedzKtoś wierzy jeszcze w te brednie pokazywane w programach tego typu? Tam jest za każdym razem schemat, nie tylko tutaj.
OdpowiedzTa Pani która tak nawija o śmierci mamy i jej rzekomym wpływie na jej mistrzowskie gotowanie brała udział w programie Ugotowani. Polecam obejrzeć ten odcinek i jakikolwiek komentarz jest zbędny... Nie dość że wprost pokazała że jest zwykłą wredną babą, krytykowała dosłownie wszystko i wszystkich sama nie przyjmowała krytyki pomimo tego że no cudów to w jej kuchni nie było, delikatnie mówiąc. O tym że odcinka nie wygrała chyba nie muszę wspominać. Taki z niej masterchef... I bardzo współczuję jej straty mamy, ale wstyd żeby wykorzystywać to w ten sposób i brać na litość. WSTYD
OdpowiedzTak mówicie jakby to była ich wina, że mają historię. Kwestia tego kto podpisał kontrakt, że zgodzi się o niej mówić albo się nie zgodzi. Każdy ma jakieś tło, idąc do takiego programu naturalnym jest, że mają w umowie konieczność otworzenia się na widza nieco bardziej intymniej, aby zachować oglądalność - ludzie wtedy mają faworytów, bardziej zżywają się z postaciami itd itp
OdpowiedzTo wszystko chyba nie jest prawdą?
OdpowiedzP.S. Nie oglądam tego typu programów od ładnych paru lat, i wiem, że pełno jest w nich takich łzawych, podkręcanych historyjek, ale bez przesady. :D
Dlatego co raz rzadziej oglądam tv. Poziom programów, którymi karmi nas telewizja jest z roku na rok co raz niższy. Zastanawiam się czy to jest tak, że tv dostosowuje poziom do odbiorców czy odbiorcy są ogłupiani przez tv i nie wiem co gorsze- świadomość, że mamy co raz głupsze społeczeństwo czy fakt, że media chcą nas ogłupić.
Odpowiedzno i powołująca się na śp. matkę już odpadła z programu...
Odpowiedz