Hmm... Zwalanie swoje niedoskonałości i odpowiedzialność na internet, dziwne ja mam internet od kiedy skończyłem 15 lat i jakoś życie towarzyskie mnie nie omija... Kolejne demot, z serii "Zakompleksiony Gimbarzysta" próbujący zwalić całe zło/niepowodzenia na osiągnięcia cywilizacyjne.
No w sumie ich wina... 6 milionów osób w wieku 21-30 z czego 2 miliony za granicą, kolejne 2 bez pracy. Internet temu winny no bo przecież nie chore pomysły w stylu jedzmy szczaw albo "to stracone pokolenie". Awdadada nie bój się ciebie też to nie ominie. Ale znajdą się tacy którzy będą twierdzić że to wina hipsterowskiej mody.
Pierd*lenie. Prawda jest taka, że jak ktoś naprawdę chce wyjść z domu i robić wyżej wymienione rzeczy to poprostu wyłączy komputer i zacznie działać. A tak to widzę lepię zwalić winę na internet/komputer
To były lata 80te. Nie było internetu więc spędzaliśmy więcej czasu programując Atari, grając na Amigach, szukając w bibliotekach wszystkiego co teraz w sekundę wyklikujemy w Wikipedii i grając w Wolfensteina 3D na osiedlowych Copy Party :)
Piękny demot, skłaniający do refleksji, smutny. Większość chyba nie zrozumiała go. Moim zdaniem nie chodzi w nim o napiętnowanie internetu, ale naszkicowanie pewnej sytuacji. O tym, jak ludzie nie mogą być sobą mimo marzeń o bliskości, bo brak u nich jeszcze zrobienia tego decydującego kroku. Owszem, na obrazku to przez internet chłopak nie zauważa zakochanej w nim koleżanki, ale przecież komputer to tylko pretekst. On może się interesować sztukami walki, pływaniem, motoryzacją. Podsumowując: demot porusza dwa zagadnienia. Ludzką nieczułość na uczucia - chłopak widać nie jest na nie otwarty, gotowy, żyjąc w świecie wirtualnego surfowania i wszechobecnego naporu bodźców. Drugą sprawą jest ludzka bierność: nie pójdziemy o krok dalej, nie podejmujemy decydującej decyzji, tkwimy w jednym miejscu. Postawy reprezentowane przez ludzików z historyjki to takie substytuty życia: on klika w klawiaturę, a ona sobie fantazjuje o szczęśliwym życiu. Internet to tylko sztafaż służący do zilustrowania stawianej tezy
Taaaa... Gdyby nie internet właśnie nie miałbym takich rzeczy. Przykro mi autorze demota, ale internet tworzy wiele związków i pozwala na przeżywanie takich chwil.
Ja wam ludzie zazdroszczę tego że dzieciństwo i całą młodość spedziliscie bez internetu. Chciałbym urodzić się gdzieś koło roku 1985 no ale niestety urodziłem się 14 lat po tej dacie.
Wszyscy piszą, by nie zwalać wszystkiego na Internet tylko zamiast siedzieć przed nim to spędzać czas w "realu" np. na łonie przyrody... A przecież w democie widać, że ona by tego chciała a on woli net i nie chce spędzać czasu poza nim.. Może jest uzależniony... A ona nie chce tych rzeczy robić z kim innym lub sama, tylko właśnie z nim... I można pisać, by zmieniła chłopaka, ale to nie takie proste, jak na kimś zależy...
Tak, bo jesteśmy przywiązani na łańcuchach do komputera, a wszelkie próby zerwania łańcucha kończą się śmiercią. Oczywiście.
Kto ci zabroni wyłączyć komputer, wyjść na dwór, spotkać się z przyjaciółmi? No dajcie spokój.
co za głupi demot. jak Internet przeszkadza w robieniu tych wszystkich rzeczy? że niby ludzie już nie chodzą do kina ani do parku? masz dosyć Inernetu to wyłącz komputer i idź zrób coś innego, nikt Cię łańcuchem nie przywiązał. a ta gościówka z komiksu powinna dać kolesiowi jakiś sygnał że się jej podoba, zamiast siedzieć przed kompem i marzyć. Internet tu nie ma nic do rzeczy, za to łatwo zwalić na niego winę.
Eeee... normalni ludzie tak się zachowują jak na tych obrazkach co ona sobie wyobraża :P Co prawda to prawda, nikt nikogo tu nie trzyma. Owszem są samotnicy itd. Ale to nie wina internetu czy czegoś innego. Niektórzy tacy są. Jak nie było internetu, to trzymały ich w domu książki, malowanie, pisanie, granie na czymś, w coś, wymyślanie czegoś... co oczywiście było bardziej rozwijającym zajęciem. Cóż. Różnie bywa.
Ale demotywator ten nie jest o kompleksach, o ,,gimbusach" a o tym co byś robił gdyby nie było internetu. Co byście robili jakbyście np w tej chwili nie czytali tego komentarza, bo by nie istniał? Co byście robili gdybyście nie pisali tych bzdurnych komentarzy, bo nie było by jak, gdzie?
Ja tam lubię siedzieć na internecie szczególnie wczesnym rankiem lub w nocy. Jakby nie było internetu to ludzie włączają telewizor albo czytają książkę.
Mówcie co chcecie, ale jak dla mnie internet nie zawsze jest tym "złym", który niszczy relacje międzyludzkie. I nie mówię tego jako jakiś nerd, który wysiaduje przed kompem całe dnie, bo jestem po studiach, pracuję, realizuję swoje pasje, ale z internetu także korzystam. I nie tylko po to, żeby sprawdzić co nowego w świecie czy żeby pogadać ze znajomymi, ale właśnie przez internet znalazłem moją obecną narzeczoną. Ktoś powie: "o, desperat, przez internet to można poznać tylko kaszaloty". Otóż nie, na początku też tak myślałem, ale zmieniłem zdanie o 180 stopni. Poznałem ją na mydwoje, 2 tygodni znajomości w sieci, dalsza część już w realu. Jest super. Bez internetu nie miałbym raczej możliwości jej znaleźć, pracuję, mało wolnego czasu, w dodatku ona mieszkała w innym mieście. A internet mi pomógł, więc to nie tak, że on tylko psuje życie osobiste:)
Hmm... Zwalanie swoje niedoskonałości i odpowiedzialność na internet, dziwne ja mam internet od kiedy skończyłem 15 lat i jakoś życie towarzyskie mnie nie omija... Kolejne demot, z serii "Zakompleksiony Gimbarzysta" próbujący zwalić całe zło/niepowodzenia na osiągnięcia cywilizacyjne.
Odpowiedzraczej nie gimbusy a ludzie koło 25 lat plus którzy przegrali życie ale winią za to wszystkich innych, a pełno tu takich no life'owych filozofów
Zgadzam się.
No w sumie ich wina... 6 milionów osób w wieku 21-30 z czego 2 miliony za granicą, kolejne 2 bez pracy. Internet temu winny no bo przecież nie chore pomysły w stylu jedzmy szczaw albo "to stracone pokolenie". Awdadada nie bój się ciebie też to nie ominie. Ale znajdą się tacy którzy będą twierdzić że to wina hipsterowskiej mody.
Ja byłem samotnikiem na długo zanim miałem internet
Dalsza część komiksu: typiarka otwiera oczy i na fejsbuniu 5 nowych wiadomości i hu wie jeszcze czego... bo przecież ona tam nie siedzi pół dnia.
OdpowiedzSkąd ja to znam.
OdpowiedzPrzestańcie w końcu zrzucać winę na internet, bo nikt was do niego nie zmusza.
OdpowiedzPierd*lenie. Prawda jest taka, że jak ktoś naprawdę chce wyjść z domu i robić wyżej wymienione rzeczy to poprostu wyłączy komputer i zacznie działać. A tak to widzę lepię zwalić winę na internet/komputer
OdpowiedzJa nie wylaczam komputera i wychodze :) :) hehe
To były lata 80te. Nie było internetu więc spędzaliśmy więcej czasu programując Atari, grając na Amigach, szukając w bibliotekach wszystkiego co teraz w sekundę wyklikujemy w Wikipedii i grając w Wolfensteina 3D na osiedlowych Copy Party :)
OdpowiedzWolf 3D i lata '80... Ciekawe, ciekawe :)
Da ktoś link do oryginału ?
OdpowiedzOryginał jest po rosyjsku :P wystarczyło poszukać w google Reggi Live xD
Na pewno nie robilibyśmy durnych demotywatorów o tym, jaki to internet jest be.
OdpowiedzPiękny demot, skłaniający do refleksji, smutny. Większość chyba nie zrozumiała go. Moim zdaniem nie chodzi w nim o napiętnowanie internetu, ale naszkicowanie pewnej sytuacji. O tym, jak ludzie nie mogą być sobą mimo marzeń o bliskości, bo brak u nich jeszcze zrobienia tego decydującego kroku. Owszem, na obrazku to przez internet chłopak nie zauważa zakochanej w nim koleżanki, ale przecież komputer to tylko pretekst. On może się interesować sztukami walki, pływaniem, motoryzacją. Podsumowując: demot porusza dwa zagadnienia. Ludzką nieczułość na uczucia - chłopak widać nie jest na nie otwarty, gotowy, żyjąc w świecie wirtualnego surfowania i wszechobecnego naporu bodźców. Drugą sprawą jest ludzka bierność: nie pójdziemy o krok dalej, nie podejmujemy decydującej decyzji, tkwimy w jednym miejscu. Postawy reprezentowane przez ludzików z historyjki to takie substytuty życia: on klika w klawiaturę, a ona sobie fantazjuje o szczęśliwym życiu. Internet to tylko sztafaż służący do zilustrowania stawianej tezy
OdpowiedzTaaaa... Gdyby nie internet właśnie nie miałbym takich rzeczy. Przykro mi autorze demota, ale internet tworzy wiele związków i pozwala na przeżywanie takich chwil.
OdpowiedzJa wam ludzie zazdroszczę tego że dzieciństwo i całą młodość spedziliscie bez internetu. Chciałbym urodzić się gdzieś koło roku 1985 no ale niestety urodziłem się 14 lat po tej dacie.
OdpowiedzWszyscy piszą, by nie zwalać wszystkiego na Internet tylko zamiast siedzieć przed nim to spędzać czas w "realu" np. na łonie przyrody... A przecież w democie widać, że ona by tego chciała a on woli net i nie chce spędzać czasu poza nim.. Może jest uzależniony... A ona nie chce tych rzeczy robić z kim innym lub sama, tylko właśnie z nim... I można pisać, by zmieniła chłopaka, ale to nie takie proste, jak na kimś zależy...
OdpowiedzKu*wa... To jest cholernie prawdziwe... Z*ebaliście mi wieczór... :(
OdpowiedzNajwyraźniej ta dziewczyna boi się zapytać czy kolega z pracy pójdzie z nim do parku czy do kina.
Odpowiedza ilu rzeczy byśmy nie zrobili...? ;>
OdpowiedzTak, bo jesteśmy przywiązani na łańcuchach do komputera, a wszelkie próby zerwania łańcucha kończą się śmiercią. Oczywiście.
OdpowiedzKto ci zabroni wyłączyć komputer, wyjść na dwór, spotkać się z przyjaciółmi? No dajcie spokój.
co za głupi demot. jak Internet przeszkadza w robieniu tych wszystkich rzeczy? że niby ludzie już nie chodzą do kina ani do parku? masz dosyć Inernetu to wyłącz komputer i idź zrób coś innego, nikt Cię łańcuchem nie przywiązał. a ta gościówka z komiksu powinna dać kolesiowi jakiś sygnał że się jej podoba, zamiast siedzieć przed kompem i marzyć. Internet tu nie ma nic do rzeczy, za to łatwo zwalić na niego winę.
OdpowiedzJa doskonale pamiętam czasy,gdy w Polsce nie było telewizji,a i niektóre rodziny nie miały w domach elektryczności.
OdpowiedzMogła chociaż spodnie do parku ubrać...
OdpowiedzEeee... normalni ludzie tak się zachowują jak na tych obrazkach co ona sobie wyobraża :P Co prawda to prawda, nikt nikogo tu nie trzyma. Owszem są samotnicy itd. Ale to nie wina internetu czy czegoś innego. Niektórzy tacy są. Jak nie było internetu, to trzymały ich w domu książki, malowanie, pisanie, granie na czymś, w coś, wymyślanie czegoś... co oczywiście było bardziej rozwijającym zajęciem. Cóż. Różnie bywa.
Odpowiedzr34 z tego?Ma ktoś?
OdpowiedzJa korzystam z netu od kąd powstał. INTERNET TO ZŁOOOO!!!!!
OdpowiedzA kierowca autobusu wstał i zaczął klaskać
Odpowiedz... żałosne ... mam chęć kopiowania tego po 20 razy ale nie ...
OdpowiedzNajbardziej boli mnie to, że ludzie lajkują takie gówno...
OdpowiedzAle demotywator ten nie jest o kompleksach, o ,,gimbusach" a o tym co byś robił gdyby nie było internetu. Co byście robili jakbyście np w tej chwili nie czytali tego komentarza, bo by nie istniał? Co byście robili gdybyście nie pisali tych bzdurnych komentarzy, bo nie było by jak, gdzie?
OdpowiedzCo byśmy zrobili gdyby nie było internetu?... Otóż dołożylibyśmy wszelkich starań aby go stworzyć :)
OdpowiedzWiele osób by się nie spotkało...
OdpowiedzA czy zastanawiał się ktoś ile Internet stworzył miejsc pracy NA CAŁYM ŚWIECIE?
Odpowiedzja tam wole expić
OdpowiedzJa tam lubię siedzieć na internecie szczególnie wczesnym rankiem lub w nocy. Jakby nie było internetu to ludzie włączają telewizor albo czytają książkę.
OdpowiedzSmutne, ale prawdziwe..
OdpowiedzMówcie co chcecie, ale jak dla mnie internet nie zawsze jest tym "złym", który niszczy relacje międzyludzkie. I nie mówię tego jako jakiś nerd, który wysiaduje przed kompem całe dnie, bo jestem po studiach, pracuję, realizuję swoje pasje, ale z internetu także korzystam. I nie tylko po to, żeby sprawdzić co nowego w świecie czy żeby pogadać ze znajomymi, ale właśnie przez internet znalazłem moją obecną narzeczoną. Ktoś powie: "o, desperat, przez internet to można poznać tylko kaszaloty". Otóż nie, na początku też tak myślałem, ale zmieniłem zdanie o 180 stopni. Poznałem ją na mydwoje, 2 tygodni znajomości w sieci, dalsza część już w realu. Jest super. Bez internetu nie miałbym raczej możliwości jej znaleźć, pracuję, mało wolnego czasu, w dodatku ona mieszkała w innym mieście. A internet mi pomógł, więc to nie tak, że on tylko psuje życie osobiste:)
Odpowiedz