@crystalspike, od stwierdzenia "chcesz by ateistą to się zamknij" nie wiele brakuje do "chcesz być ateistą - więc nie mów nic gdy będziemy zabijać lekarzy w imię Boga"
crystalspike - nie chce być prawdziwym ateistą, jestem sobą jakieś tam kanony myślenia idiotów mnie nie interesują, nie wiem czy bóg istnieje czy nie i mam to w dupie jednakże sami ludzie wierzący to dla mnie grupa świrów i imbecyli, jestem sprawiedliwy czy katolicy i muzułmanie to dla mnie debile, nie potrafią sami myśleć są jak zaprogramowani. No i ateizm to nie jest grup wyznaniowa ja tam ateistą nie jestem ale gdybym był to by mnie to obraziło. W sumie nawet nie jestem agnostykem wierzę w religię Jedi ale dla katolików jest już za późno już dawno przeszli na ciemną stronę mocy
@lkrysztofik Czytając twoje komentarze mam wrażenie, żę jesteś jakimś gimboateistą, który w du*ie był i gów*o widział. :| Zadałeś sobie kiedyś pytanie ,, A co jeżeli sie myle?". Na filozofii znam sie jak wilk na gwizdach (podobnie jak ty) jednak wydaje mi się, że religia bardzo wiele ułatwia w zyciu; nadaje mu sens. Bez wiary nasza egzystencja nie ma celu. Co jeżeli ci "debilni katole" itd. wierzą ponieważ doszli do wniosku, że musi cos istnieć po śmierci; że wiara jest wygodniejsza niż codzienne zadawanie sobie pytania ,, Jaki jest sens życia skoro i tak umrzemy?". Osobiście znam wielu "debili katoli" ale i też bardzo inteligentnych i mądrych katolików, naprawdę różnie z tym bywa. Miedzy innymi dla tego wiara człowieka nie ma dla mnie znaczenia. Oceniam człowieka po czynach i słowach a nie po wierze.
Skeeze - podpowiem ci myślicielu od 7 boleści, wszyscy jesteśmy ograniczeni umysłowo , jedni bardziej drudzy mniej... no a niektórzy to całkowite debile. Owszem jestem raczej smutną osobą, z tym że unikam ludzi jak mogę więc ta moja samotność jest raczej z własnego wyboru, wcale nie było tak łatwe zakończyć niektóre sztuczne znajomości, rzygam ich obłudą zachowuję się w realu jak w necie dzięki czemu mam spokój od idiotów, a kilku kumpli których mam będę miał zawsze bo oni właśnie lubią że nie jestem taki jak większość kretynów... nie mam pojęcia skąd konkluzja że zależy mi na szacunku jakichś idiotów i dlaczego myślisz że wokół mnie są sami idioci, idiotami jest oczywiście jest większość pewnie i ja się zaliczę ale demoty nie oddają rzeczywistości bo takich tępaków jak tu to ze świecą szukac EDIT: a i cóż za wielkie odkrycie że używam internetu żeby wylać frustracje... no shit sherlock
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 29 September 2013 2013 18:07
p8874up55z -ja zaś czytając twój komentarz mam wrażenie że jesteś lekko upośledzony :D Cały czas zadaję sobie różne pytania ale ciężko mi się pomylić w tej kwestii skoro w nic nie wierzę i nie wysuwam żadnej tezy. Akurat filozofię zgłębiam od dziecka ale że ty masz problemy z jakimś głębszym myśleniem to widać. Sorry mózg mi nie pozwala żeby wierzyć w coś czego raczej na pewno nie ma, życie nie ma sensu bo nie ma, naszym sensem może być każda głupota no ale bez przesady nazwanie religii głupotami to spore niedopowiedzenie, owszem coś po śmierci może istnieć nikt NIE WIE co więc trzeba być idiotą by uwierzyć w jakieś bajeczki. Oczywiście katolik może być inteligentny wtedy oznacza to że jest chory psychicznie. No i jeżeli przez większość z was jestem uważany bezmózga bez kultury to bardzo mi miło brak szacunku z waszej strony to dla mnie nobilitacja, jestem pewien że nigdy się nie zaprzyjaźnię z żadnym katolikiem z pewnością też się nigdy z żadną katoliczką nie umówię, jeden z moich dobrych kolegów jest niby katolikiem ale przynajmniej się nie obrusza jak mówię że to stek debilnych asburdów
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 29 September 2013 2013 18:34
Ja nigdy nie podwarzam teorii ateistów więc i oni również mogliby tak czynić a szczególnie co niektórzy mogliby odnosić się z szacunkiem do czyjejś wiary, to jakby wtrącać się w czyjeś życie. A ograniczenie umysłowe najczęściej się objawia również w chamstwie i pogardzie wobec innych ludzi.
dla katolików na pewno, bo jako ateista, i to ateista wojujący uważam, że dopóki nie mam zamiaru w imię ateizmu nikogo zabić, jak to robili w imię religii nasi wierzący rówieśnicy wiele lat temu, to mam prawo potępiać organizację, która w czasach gdy miała władzę, zabijała takich jak ja. Chcesz wierzyć - proszę bardzo, ale jeśli w imię twej wiary cierpią miliony to obawiam się że nie możesz mówić mi że jestem zły i niemoralny bo się z tobą nie zgadzam (polityka KK przeciwko kondomom, badaniom nad komórkami macierzystymi, aborcji i btw. osobiście aborcję z kaprysu uważam za coś złego, dopuszczalna jest jednak gdy życie płodu zagraża życiu matki lub gdy płód jest uszkodzony w stopniu uniemożliwiającym mu normalną egzystencję w przyszłym życiu). Więc podsumowując, poprawiłbym trochę cytat: "Chcesz być wierzący - super, chcesz być ateistą - świetnie, dopóki nie masz zamiaru zabijać w imię twojej wiary lub nie wiary - nie mam z tym problemu"
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 29 September 2013 2013 17:34
Aborcja w przypadku gdy płód zagraża życiu matki jest jak najbardziej możliwa i nie jest niezgodna z nauką KrK. Doucz się. Obecnie nikt nie chce i nie próbuje zabijać za wiarę. No, przynajmniej w religii chrześcijańskiej. "Wojujący ateista"? I sam się tak określasz? :D Mój Boże, jak to dumnie brzmi! Tylko, że argumenty "ateisty" nie mogą ograniczać się do: "kosciol jest be, bo zabijal ludziow no i zabrania mi robic to na co mam ochote" - bo to jest main argument wojujących antyklerykałów - nie ateistów.
Jeśli chcesz argumentów ateistów - proszę bardzo. Jeżeli założymy istnienie Boga, znajdujemy się automatycznie w wiecznej Korei Północnej, gdzie naszym GŁÓWNYM zadaniem za życia jest czczenie wielkiego przywódcy, zaś po śmierci, jest to naszym JEDYNYM zadaniem z tym że robimy w nieco lepszych (podobno) warunkach. Bardzo przepraszam, ale jeśli takie miałoby być niebo, to ja bardzo proszę bilecik ulgowy do piekła.
A odnośnie do tego że nikt nie chce zabijać za chrześcijaństwo. Tak, w Polsce do tego nie dochodzi raczej, bo takich ludzi tutaj się słusznie zamyka w więzieniach. Ale w USA, najbardziej zidioconym kraju świata, takie sekty działają na porządku dziennym, i wiele jest przypadków zamachów na kliniki aborcyjne czy lekarzy aborcjonistów, dokonywanych przez tych pełnych miłości do bliźniego chrześcijan. Właściwie to zacytować tu mogę Gervaisa: "Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, aby zwyzywał mnie pełen nienawiści satanista. Zawsze robią to pełni miłości chrześcijanie."
koksiaz mam podobne zdanie do Ciebie. Jeśli ktoś wierzy i dzięki temu jest lepszym człowiekiem to ok. Jeśli taka osoba podejmuje ze mną temat religii to powiem co myślę, ale nikomu nie mówię, żeby przestał wierzyć. Strasznie mnie natomiast irytuję ludzie, którzy mówią: powinieneś chodzić do kościoła, powinieneś wierzyć, lub coś gorszego w stylu: będziesz się smażyć w piekle. Wszelki fanatyzm uważam za zły. Ogólnie gdyby KK nie wciskał wszędzie swoich trzech groszy, a księża świeciliby przykładem jak ich autorytet- Jezus to nie można by złego słowa o tej instytucji obecnie powiedzieć, jednak jest zupełnie inaczej i KK stara się tylko kreować się na dobry. Co do aborcji to uważam tak samo, ale mam jedno odstępstwo, czyli przypadki ludzi którzy nie nadają się na rodziców a już wpadli, wtedy powinna być dostępna aborcja wraz ze sterylizacją obydwojga niedoszłych rodziców, żeby nie było takich przypadków jak "matka Madzi"
Tylko jak jest definicja bycia fi8tem? Dla sporej ilości ludziom sam fakt wyrażania zdania innego niż ich włąsne, choćby w najbardziej kulturalny sposób, to "obrzydliwa propaganda
To że istnienie nie kończy się wraz ze śmiercią to fakt i wiara nic do tego nie ma, czy to się komuś podoba czy nie. Jak ktoś chce to mogę to opisać w dzień
Ta, w sensie filozoficznym, człowieka przeżywają jego dzieła i dokonania. A mówiąc serio, mówisz, że masz niezbite dowody na istnienie życia po życiu? To się człowieku nie wąchaj, tylko natychmiast się podziel, bo właśnie zrewolucjonizowałeś co najmniej kilka dziedzin życia.
Wszystko sprowadza się do tego aby pomyśleć o tym, dlaczego akurat JA czy TY jesteś w tym ciele (każdy musi wyobrazić to sobie ze swojej perspektywy). A więc, dlaczego właśnie jestem w tym ciele, narodziłem się w tych czasach i tej części Ziemi? Gadanie że urodziłem się tym kim jestem bo zrobili mnie rodzice jest śmieszne bo rok przed narodzinami każdego z nas, pary rodziców pukały się aż miło, a mimo tego odbieram świat jako ten kim jestem akurat teraz. Istnienie reinkarnacji wydaje się być bardzo logiczne, na pewno logiczniejsze od śmierci z nicością bo nie ma innego wytłumaczenia dla którego ktoś miałby rodzić się np w biednej rodzinie a drugi w bogatej. Na co się zapracuje to to się ma.
Kolejna sprawa. Błędnie przyjmujemy, bo bez zastanowienia, że nasze życie jest niepowtarzalne i już nigdy się nie powtórzy. A czy przed narodzinami ktoś z nas żył w ciele? Ok prawdopodobnie tak ale załóżmy że nie :) No więc niby nigdzie nas nie było a mimo tego mamy świadomość. Nie ma powodów żeby twierdzić że znowu tak nie będzie, ale czeka nas za to reset tożsamości, wspomnień, itd. Czym różnię się JA czy TY, nasze świadomości? Tylko tożsamością i predyspozycjami. Każdy wyobraża sobie własne JA jako po prostu coś co umożliwia odbieranie wszechświata... a ma to każdy z nas.
Nic dodać, nic ująć.
OdpowiedzJesteś wierzący? Super, na serio nic do tego nie mam ale dla mnie jesteś idiotą choćbym chciał nie mogę cię traktować jako w pełni rozumnego człowieka
no cóż to jestem fiutem lepsze to niż bycie cipą także dziękuję
@ikrysztofik - zależy od twojej orientacji, nie wnikamy. Nie jesteśmy ograniczeni umysłowo.
Najlepszy jest Autor demota - jest wszystkim naraz - a ostatnim przede wszystkim !!!
@crystalspike, od stwierdzenia "chcesz by ateistą to się zamknij" nie wiele brakuje do "chcesz być ateistą - więc nie mów nic gdy będziemy zabijać lekarzy w imię Boga"
nie jesteście ograniczeni umysłowo ? haha tylko ktoś ograniczony może sądzić że nie jest ograniczony
crystalspike - nie chce być prawdziwym ateistą, jestem sobą jakieś tam kanony myślenia idiotów mnie nie interesują, nie wiem czy bóg istnieje czy nie i mam to w dupie jednakże sami ludzie wierzący to dla mnie grupa świrów i imbecyli, jestem sprawiedliwy czy katolicy i muzułmanie to dla mnie debile, nie potrafią sami myśleć są jak zaprogramowani. No i ateizm to nie jest grup wyznaniowa ja tam ateistą nie jestem ale gdybym był to by mnie to obraziło. W sumie nawet nie jestem agnostykem wierzę w religię Jedi ale dla katolików jest już za późno już dawno przeszli na ciemną stronę mocy
Właściwie z dwojga złego lepiej być fiutem niż cipą bojącą się wyrazić własne zdanie.
@lkrysztofik Czytając twoje komentarze mam wrażenie, żę jesteś jakimś gimboateistą, który w du*ie był i gów*o widział. :| Zadałeś sobie kiedyś pytanie ,, A co jeżeli sie myle?". Na filozofii znam sie jak wilk na gwizdach (podobnie jak ty) jednak wydaje mi się, że religia bardzo wiele ułatwia w zyciu; nadaje mu sens. Bez wiary nasza egzystencja nie ma celu. Co jeżeli ci "debilni katole" itd. wierzą ponieważ doszli do wniosku, że musi cos istnieć po śmierci; że wiara jest wygodniejsza niż codzienne zadawanie sobie pytania ,, Jaki jest sens życia skoro i tak umrzemy?". Osobiście znam wielu "debili katoli" ale i też bardzo inteligentnych i mądrych katolików, naprawdę różnie z tym bywa. Miedzy innymi dla tego wiara człowieka nie ma dla mnie znaczenia. Oceniam człowieka po czynach i słowach a nie po wierze.
Pozdrawiam. :D
Skeeze - podpowiem ci myślicielu od 7 boleści, wszyscy jesteśmy ograniczeni umysłowo , jedni bardziej drudzy mniej... no a niektórzy to całkowite debile. Owszem jestem raczej smutną osobą, z tym że unikam ludzi jak mogę więc ta moja samotność jest raczej z własnego wyboru, wcale nie było tak łatwe zakończyć niektóre sztuczne znajomości, rzygam ich obłudą zachowuję się w realu jak w necie dzięki czemu mam spokój od idiotów, a kilku kumpli których mam będę miał zawsze bo oni właśnie lubią że nie jestem taki jak większość kretynów... nie mam pojęcia skąd konkluzja że zależy mi na szacunku jakichś idiotów i dlaczego myślisz że wokół mnie są sami idioci, idiotami jest oczywiście jest większość pewnie i ja się zaliczę ale demoty nie oddają rzeczywistości bo takich tępaków jak tu to ze świecą szukac EDIT: a i cóż za wielkie odkrycie że używam internetu żeby wylać frustracje... no shit sherlock
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 29 September 2013 2013 18:07
p8874up55z -ja zaś czytając twój komentarz mam wrażenie że jesteś lekko upośledzony :D Cały czas zadaję sobie różne pytania ale ciężko mi się pomylić w tej kwestii skoro w nic nie wierzę i nie wysuwam żadnej tezy. Akurat filozofię zgłębiam od dziecka ale że ty masz problemy z jakimś głębszym myśleniem to widać. Sorry mózg mi nie pozwala żeby wierzyć w coś czego raczej na pewno nie ma, życie nie ma sensu bo nie ma, naszym sensem może być każda głupota no ale bez przesady nazwanie religii głupotami to spore niedopowiedzenie, owszem coś po śmierci może istnieć nikt NIE WIE co więc trzeba być idiotą by uwierzyć w jakieś bajeczki. Oczywiście katolik może być inteligentny wtedy oznacza to że jest chory psychicznie. No i jeżeli przez większość z was jestem uważany bezmózga bez kultury to bardzo mi miło brak szacunku z waszej strony to dla mnie nobilitacja, jestem pewien że nigdy się nie zaprzyjaźnię z żadnym katolikiem z pewnością też się nigdy z żadną katoliczką nie umówię, jeden z moich dobrych kolegów jest niby katolikiem ale przynajmniej się nie obrusza jak mówię że to stek debilnych asburdów
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 September 2013 2013 18:34
Jestem taki smutny idę się powiesić :D na szczęście wasza głupota mnie pociesza
Ja nigdy nie podwarzam teorii ateistów więc i oni również mogliby tak czynić a szczególnie co niektórzy mogliby odnosić się z szacunkiem do czyjejś wiary, to jakby wtrącać się w czyjeś życie. A ograniczenie umysłowe najczęściej się objawia również w chamstwie i pogardzie wobec innych ludzi.
co to znaczy byc fiutem?
OdpowiedzTo znaczy nie akceptować tego, co inni uważają o świecie albo być złym człowiekiem.
dla katolików na pewno, bo jako ateista, i to ateista wojujący uważam, że dopóki nie mam zamiaru w imię ateizmu nikogo zabić, jak to robili w imię religii nasi wierzący rówieśnicy wiele lat temu, to mam prawo potępiać organizację, która w czasach gdy miała władzę, zabijała takich jak ja. Chcesz wierzyć - proszę bardzo, ale jeśli w imię twej wiary cierpią miliony to obawiam się że nie możesz mówić mi że jestem zły i niemoralny bo się z tobą nie zgadzam (polityka KK przeciwko kondomom, badaniom nad komórkami macierzystymi, aborcji i btw. osobiście aborcję z kaprysu uważam za coś złego, dopuszczalna jest jednak gdy życie płodu zagraża życiu matki lub gdy płód jest uszkodzony w stopniu uniemożliwiającym mu normalną egzystencję w przyszłym życiu). Więc podsumowując, poprawiłbym trochę cytat: "Chcesz być wierzący - super, chcesz być ateistą - świetnie, dopóki nie masz zamiaru zabijać w imię twojej wiary lub nie wiary - nie mam z tym problemu"
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 September 2013 2013 17:34
OdpowiedzPrzez setki lat kk mordował i niszczył, palił i "nawracał" na jedynie słuszną wiarę, a teraz ich sumienie ruszyło - zygotę będą chronić. Hipokryzja.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 September 2013 2013 17:44
Aborcja w przypadku gdy płód zagraża życiu matki jest jak najbardziej możliwa i nie jest niezgodna z nauką KrK. Doucz się. Obecnie nikt nie chce i nie próbuje zabijać za wiarę. No, przynajmniej w religii chrześcijańskiej. "Wojujący ateista"? I sam się tak określasz? :D Mój Boże, jak to dumnie brzmi! Tylko, że argumenty "ateisty" nie mogą ograniczać się do: "kosciol jest be, bo zabijal ludziow no i zabrania mi robic to na co mam ochote" - bo to jest main argument wojujących antyklerykałów - nie ateistów.
Jeśli chcesz argumentów ateistów - proszę bardzo. Jeżeli założymy istnienie Boga, znajdujemy się automatycznie w wiecznej Korei Północnej, gdzie naszym GŁÓWNYM zadaniem za życia jest czczenie wielkiego przywódcy, zaś po śmierci, jest to naszym JEDYNYM zadaniem z tym że robimy w nieco lepszych (podobno) warunkach. Bardzo przepraszam, ale jeśli takie miałoby być niebo, to ja bardzo proszę bilecik ulgowy do piekła.
A odnośnie do tego że nikt nie chce zabijać za chrześcijaństwo. Tak, w Polsce do tego nie dochodzi raczej, bo takich ludzi tutaj się słusznie zamyka w więzieniach. Ale w USA, najbardziej zidioconym kraju świata, takie sekty działają na porządku dziennym, i wiele jest przypadków zamachów na kliniki aborcyjne czy lekarzy aborcjonistów, dokonywanych przez tych pełnych miłości do bliźniego chrześcijan. Właściwie to zacytować tu mogę Gervaisa: "Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, aby zwyzywał mnie pełen nienawiści satanista. Zawsze robią to pełni miłości chrześcijanie."
Wiesz, sekty to już nie są katolicy... A fanatycy znajdą się wszędzie.
koksiaz mam podobne zdanie do Ciebie. Jeśli ktoś wierzy i dzięki temu jest lepszym człowiekiem to ok. Jeśli taka osoba podejmuje ze mną temat religii to powiem co myślę, ale nikomu nie mówię, żeby przestał wierzyć. Strasznie mnie natomiast irytuję ludzie, którzy mówią: powinieneś chodzić do kościoła, powinieneś wierzyć, lub coś gorszego w stylu: będziesz się smażyć w piekle. Wszelki fanatyzm uważam za zły. Ogólnie gdyby KK nie wciskał wszędzie swoich trzech groszy, a księża świeciliby przykładem jak ich autorytet- Jezus to nie można by złego słowa o tej instytucji obecnie powiedzieć, jednak jest zupełnie inaczej i KK stara się tylko kreować się na dobry. Co do aborcji to uważam tak samo, ale mam jedno odstępstwo, czyli przypadki ludzi którzy nie nadają się na rodziców a już wpadli, wtedy powinna być dostępna aborcja wraz ze sterylizacją obydwojga niedoszłych rodziców, żeby nie było takich przypadków jak "matka Madzi"
Tylko jak jest definicja bycia fi8tem? Dla sporej ilości ludziom sam fakt wyrażania zdania innego niż ich włąsne, choćby w najbardziej kulturalny sposób, to "obrzydliwa propaganda
OdpowiedzI to właśnie jest definicja fi*ta.
@lkrysztofik A co jeżeli to ty jesteś tym idiotą/kretynem/debilem?
Odpowiedz@lkrysztofik A co jeżeli to ty jesteś tym idiotą/debilem/kretynem?
OdpowiedzSzanuję poglądy ludzi, którzy szanują moje poglądy. jak ktoś wyśmiewa moje poglądy, ja wyśmiewam jego poglądy. Proste.
OdpowiedzMarzenie - człowiek rozumiejący innego człowieka. Piękna wizja która chyba nie ma szans na realizację.
OdpowiedzTo że istnienie nie kończy się wraz ze śmiercią to fakt i wiara nic do tego nie ma, czy to się komuś podoba czy nie. Jak ktoś chce to mogę to opisać w dzień
OdpowiedzTa, w sensie filozoficznym, człowieka przeżywają jego dzieła i dokonania. A mówiąc serio, mówisz, że masz niezbite dowody na istnienie życia po życiu? To się człowieku nie wąchaj, tylko natychmiast się podziel, bo właśnie zrewolucjonizowałeś co najmniej kilka dziedzin życia.
Wszystko sprowadza się do tego aby pomyśleć o tym, dlaczego akurat JA czy TY jesteś w tym ciele (każdy musi wyobrazić to sobie ze swojej perspektywy). A więc, dlaczego właśnie jestem w tym ciele, narodziłem się w tych czasach i tej części Ziemi? Gadanie że urodziłem się tym kim jestem bo zrobili mnie rodzice jest śmieszne bo rok przed narodzinami każdego z nas, pary rodziców pukały się aż miło, a mimo tego odbieram świat jako ten kim jestem akurat teraz. Istnienie reinkarnacji wydaje się być bardzo logiczne, na pewno logiczniejsze od śmierci z nicością bo nie ma innego wytłumaczenia dla którego ktoś miałby rodzić się np w biednej rodzinie a drugi w bogatej. Na co się zapracuje to to się ma.
OdpowiedzKolejna sprawa. Błędnie przyjmujemy, bo bez zastanowienia, że nasze życie jest niepowtarzalne i już nigdy się nie powtórzy. A czy przed narodzinami ktoś z nas żył w ciele? Ok prawdopodobnie tak ale załóżmy że nie :) No więc niby nigdzie nas nie było a mimo tego mamy świadomość. Nie ma powodów żeby twierdzić że znowu tak nie będzie, ale czeka nas za to reset tożsamości, wspomnień, itd. Czym różnię się JA czy TY, nasze świadomości? Tylko tożsamością i predyspozycjami. Każdy wyobraża sobie własne JA jako po prostu coś co umożliwia odbieranie wszechświata... a ma to każdy z nas.
To ja poproszę tego pana na nauczyciela WDŻ
Odpowiedz