Jak spróbujesz raz, to się nic nie stanie. Jak będziesz brał dalej, to zniszczysz sobie życie. Tylko, że jak spróbujesz raz, to prawie na pewno będziesz brał dalej. Polecam polski film pt. "Że życie ma sens" - przemawia do człowieka lepiej niż jakakolwiek kampania antynarkotykowa. Szczególnie trafia do tych, którzy mieli już kontakt z narkotykami. Oczywiście pisząc narkotyki, mam na myśli prawdziwe narkotyki, a nie jakieś używki jak tytoń, marihuana czy nawet najniebezpieczniejszą z nich - alkohol.
Skąd wiesz? Waliłeś kwasa codziennie? Poza tym najwięcej zgonów jest właśnie po tytoniu i to on jest najgłupszą i nic nie dającą używką. A najmniej szkodliwe są właśnie halucynogeny.. polecam lekturę a nie jakieś bajki..
Widzę ze niezły z Ciebie znawca Stifan. Odnośnie LSD to akurat jest to substancja która nie uzależnia fizycznie a i psychicznie jedynie w niewielkim stopniu. Jak już się wypowiadasz na jakiś temat to weź trochę zasięgnij języka w danej dziedzinie a nie pierdziel trzy po trzy.
Ani nie pisałem nic o uzależnieniu od LSD, ani nic o tym, że marihuana czy tytoń są dobre. Może warto wydać trochę kasy na kurs czytania ze zrozumieniem jeśli szkoła tego nie nauczyła?
@Stifan, no chyba Ty powinieneś się na jakiś kurs wybrać. Demot jest ewidentnie o LSD, natomiast twoja wypowiedź jest ogólnie o narkotykach, a nie o jakimś konkretnym, więc można ją rozumieć tak ze według ciebie wszystkie narkotyki działają w ten sposób ze uzależniają. A skoro wszystkie to LSD także (według twojej logiki).
Dokładnie - jest ogólnie o narkotykach, nie o LSD. Gdybyś trochę znał temat, to byś wiedział, że to nie uzależnienie jest najgorsze w narkotykach. Ktoś bierze LSD i mówi; "Przecież ja nie jestem uzależniony" - ma rację? Ma. Czyli poza tym wszystko jest w porządku? Narkotyki, jakie by nie były - zawsze mają jedną cechę wspólną - niszczą człowiekowi życie. Możesz się z tym zgadzać lub nie, ale taka jest smutna rzeczywistość. Znam różne życiorysy - przed, po, w trakcie. To nie jest normalne - uwierz mi na słowo jeśli sam tego jeszcze nie widziałeś.
Wiesz, znam troszkę temat, troszkę w swoim życiu próbowałem (raczej psychodeliki) i muszę stwierdzić ze alkohol jest jednym z groźniejszych narkotyków które brałem. Z moich doświadczeń to najmniej skutków ubocznych miałem właśnie po kwasie, bynajmniej nie twierdzę ze jest to coś pozbawione wad i każdy sobie to może zarzucać ile wlezie ale jak zapewne spotkałeś w swoim życiu osoby które przez lata raz na jakiś czas wypiją sobie piwko czy nawet raz na jakiś czas porządnie się narąbią i prowadzą normalne życie to tak samo dużo osób zażywa psychodeliki typu LSD i magiczne grzybki i też dają sobie radę w życiu. Chodzi mi głównie o to ze na temat LSD, w ogóle na temat narkotyków funkcjonuje wiele mitów. Co niektórzy sądzą ze jak się raz cokolwiek weźmie to już się to skończy źle, a ja się z różnymi sytuacjami spotkałem. Niektórzy znajomi przerąbali sobie życie niby to tak nie groźną marihuaną, a inni wciągali swego czasu speeda, nie stronili od ekstasy, ale rzucili i teraz prowadzą normalne życie.
Grzejnik na wodę?
OdpowiedzJak spróbujesz raz, to się nic nie stanie. Jak będziesz brał dalej, to zniszczysz sobie życie. Tylko, że jak spróbujesz raz, to prawie na pewno będziesz brał dalej. Polecam polski film pt. "Że życie ma sens" - przemawia do człowieka lepiej niż jakakolwiek kampania antynarkotykowa. Szczególnie trafia do tych, którzy mieli już kontakt z narkotykami. Oczywiście pisząc narkotyki, mam na myśli prawdziwe narkotyki, a nie jakieś używki jak tytoń, marihuana czy nawet najniebezpieczniejszą z nich - alkohol.
OdpowiedzSkąd wiesz? Waliłeś kwasa codziennie? Poza tym najwięcej zgonów jest właśnie po tytoniu i to on jest najgłupszą i nic nie dającą używką. A najmniej szkodliwe są właśnie halucynogeny.. polecam lekturę a nie jakieś bajki..
Widzę ze niezły z Ciebie znawca Stifan. Odnośnie LSD to akurat jest to substancja która nie uzależnia fizycznie a i psychicznie jedynie w niewielkim stopniu. Jak już się wypowiadasz na jakiś temat to weź trochę zasięgnij języka w danej dziedzinie a nie pierdziel trzy po trzy.
Ani nie pisałem nic o uzależnieniu od LSD, ani nic o tym, że marihuana czy tytoń są dobre. Może warto wydać trochę kasy na kurs czytania ze zrozumieniem jeśli szkoła tego nie nauczyła?
@Stifan, no chyba Ty powinieneś się na jakiś kurs wybrać. Demot jest ewidentnie o LSD, natomiast twoja wypowiedź jest ogólnie o narkotykach, a nie o jakimś konkretnym, więc można ją rozumieć tak ze według ciebie wszystkie narkotyki działają w ten sposób ze uzależniają. A skoro wszystkie to LSD także (według twojej logiki).
Dokładnie - jest ogólnie o narkotykach, nie o LSD. Gdybyś trochę znał temat, to byś wiedział, że to nie uzależnienie jest najgorsze w narkotykach. Ktoś bierze LSD i mówi; "Przecież ja nie jestem uzależniony" - ma rację? Ma. Czyli poza tym wszystko jest w porządku? Narkotyki, jakie by nie były - zawsze mają jedną cechę wspólną - niszczą człowiekowi życie. Możesz się z tym zgadzać lub nie, ale taka jest smutna rzeczywistość. Znam różne życiorysy - przed, po, w trakcie. To nie jest normalne - uwierz mi na słowo jeśli sam tego jeszcze nie widziałeś.
Wiesz, znam troszkę temat, troszkę w swoim życiu próbowałem (raczej psychodeliki) i muszę stwierdzić ze alkohol jest jednym z groźniejszych narkotyków które brałem. Z moich doświadczeń to najmniej skutków ubocznych miałem właśnie po kwasie, bynajmniej nie twierdzę ze jest to coś pozbawione wad i każdy sobie to może zarzucać ile wlezie ale jak zapewne spotkałeś w swoim życiu osoby które przez lata raz na jakiś czas wypiją sobie piwko czy nawet raz na jakiś czas porządnie się narąbią i prowadzą normalne życie to tak samo dużo osób zażywa psychodeliki typu LSD i magiczne grzybki i też dają sobie radę w życiu. Chodzi mi głównie o to ze na temat LSD, w ogóle na temat narkotyków funkcjonuje wiele mitów. Co niektórzy sądzą ze jak się raz cokolwiek weźmie to już się to skończy źle, a ja się z różnymi sytuacjami spotkałem. Niektórzy znajomi przerąbali sobie życie niby to tak nie groźną marihuaną, a inni wciągali swego czasu speeda, nie stronili od ekstasy, ale rzucili i teraz prowadzą normalne życie.
To gdzie jest ten grzejnik ? W szafie ! Chłopie odstaw narkotyki albo bierz połowę. Grzejnik na wodę w szafie, nie no szacun.
OdpowiedzStifan. Rozejrzyj się a zobaczysz coś więcej niż wypisujesz. Wszystko ma dwie strony.
Odpowiedz