Choć pewnie nie użyłbym na określenie stylu Kliczków przymiotnika "cipkowaty", bo to może trochę obraźliwe, ale z intencją komentarza się zgodzę...
Osobiście akurat nie przepadam za Alim, bo jego styl właśnie przypominał mi momentami trochę właśnie wspomnianych braci, zwłaszcza ostatnią walkę Wladimira. Bo widziałem wiele właśnie walk, gdzie Ali bardzo brzydko klinczował i tylko to ratowało go przed pójściem na deski, a jego sława, to chyba w głównej mierze, wielkie show medialne, jakie szło za jego walkami (co można zaobserwować na archiwalnych nagraniach...) i choć nie uważam, że był złym bokserem, to jednak myślę, że w konfrontacji z Tysonem (oczywiście gdyby startowali w tym samym czasie) myślę że by przegrał.,
Wracając do wątku uważam,że Tysonowi jak najbardziej należy się szacunek, bo poziom bokserów z tamtych czasów, to całkiem inna bajka i widowisko, jakie robił, było o wiele ciekawsze.. Gość potrafił balansować, ustawić gardę, wyjść z ciosem ze zwarcia itd... Jak oglądam Kliczkę, to mam wrażenie, jakbym oglądał szermierkę... a jedyny sposób obrony, gdy już idą jakieś konkretne ciosy, to wyciągnięta lewa ręka i próba właśnie jak w walce na szable, odbijania ręki uderzającej, a jak to nie pomaga, to rzucanie się na przeciwnika, żeby wejść w klincz..
Nic do obu nie mam... ,ale sposób ich boksowania mi się nie podoba,...
klczko jeden jak i drugi to są muły,ratuje ich tylko postura,tyson był świetny technicznie a do tego dynamit w łapie,jednym porządnym ciosem potrafił nie jednego zgasić,do tego wychodził do ringu żeby sie bić a nie macać przez 12 rund,walki były efektowne i nie można było się przy tym nudzić
gołota by to zalatwil strzalem w jajca
OdpowiedzHaha, świetny koleś! :D
OdpowiedzDużo tańczył w ringu, teraz też tańczy. :)
OdpowiedzWOW jestem pod olbrzymim wrażeniem!
Odpowiedzmuhammad ali i mike tyson zostaną w pamięci na zawsze bo byli mistrzami,ciapkowatych kliczków nikt nie będzie pamiętał
OdpowiedzChoć pewnie nie użyłbym na określenie stylu Kliczków przymiotnika "cipkowaty", bo to może trochę obraźliwe, ale z intencją komentarza się zgodzę...
Osobiście akurat nie przepadam za Alim, bo jego styl właśnie przypominał mi momentami trochę właśnie wspomnianych braci, zwłaszcza ostatnią walkę Wladimira. Bo widziałem wiele właśnie walk, gdzie Ali bardzo brzydko klinczował i tylko to ratowało go przed pójściem na deski, a jego sława, to chyba w głównej mierze, wielkie show medialne, jakie szło za jego walkami (co można zaobserwować na archiwalnych nagraniach...) i choć nie uważam, że był złym bokserem, to jednak myślę, że w konfrontacji z Tysonem (oczywiście gdyby startowali w tym samym czasie) myślę że by przegrał.,
Wracając do wątku uważam,że Tysonowi jak najbardziej należy się szacunek, bo poziom bokserów z tamtych czasów, to całkiem inna bajka i widowisko, jakie robił, było o wiele ciekawsze.. Gość potrafił balansować, ustawić gardę, wyjść z ciosem ze zwarcia itd... Jak oglądam Kliczkę, to mam wrażenie, jakbym oglądał szermierkę... a jedyny sposób obrony, gdy już idą jakieś konkretne ciosy, to wyciągnięta lewa ręka i próba właśnie jak w walce na szable, odbijania ręki uderzającej, a jak to nie pomaga, to rzucanie się na przeciwnika, żeby wejść w klincz..
Nic do obu nie mam... ,ale sposób ich boksowania mi się nie podoba,...
klczko jeden jak i drugi to są muły,ratuje ich tylko postura,tyson był świetny technicznie a do tego dynamit w łapie,jednym porządnym ciosem potrafił nie jednego zgasić,do tego wychodził do ringu żeby sie bić a nie macać przez 12 rund,walki były efektowne i nie można było się przy tym nudzić