Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
2660 2741
-

Zobacz także:


M Marcin__
+34 / 60

To prawda, ale ciężko kogoś w ogóle nazywać katolikiem skoro nie wypełnia tych siedmiu, prawdopodobnie bardziej wierzy wtedy w swojego własnego, wymyślonego boga, niż prawdziwego objawianego i opisanego w Piśmie Świętym (w szczególności w Nowym Testamencie) i nauczaniu Kościoła.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 14 December 2013 2013 19:40

Odpowiedz
M Marcin__
+27 / 27

@Maxley Dobrze że chociaż ty zrozumiałeś przesłanie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 December 2013 2013 19:43

sliko
-2 / 36

Mamy XXI wiek i przerażające jest to jak wielkie jest zacofanie i ciemnogród wierzący w zmyślonego boga. Religie od wieków były źródłem wszelkiego cierpienia i zła. Większość ludzi chodzi do kościoła na pokaz, z bezmyślności i udają świętobliwych, a tak naprawdę są ludźmi zawistnymi, wrednymi, plującymi jadem, nienawidzącymi innych. No a teraz hejtujcie! ;) {błędy poprawione}

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 December 2013 2013 12:52

neo1990
+8 / 18

"Są ludźmi (...) plujących jadem, nienawidzących innych". Brawa za umiejętność poprawnego pisania w języku polskim, panie Oświecony. Poza tym pisze się "naprawdę". Warto wiedzieć takie rzeczy, zanim zacznie się wypowiadać publicznie. A teraz hejtuj.

Co do Twoich słów, nie tylko religie były źródłem cierpienia i zła od wieków. Prawdziwym źródłem są po prostu ludzie (w przypadku o którym napisałeś, są to ludzie źle rozumiejący zasady religii którą wyznają). Wśród ateistów jest również mnóstwo złych ludzi, dlatego moim zdaniem religia nie ma tutaj nic do rzeczy.

~oknoplast
0 / 18

Sliko, i co cię to obchodzi, w co sobie ludzie wierzą? To nie twój problem. Uważasz ludzi wierzących za ciemnogród, to się od nich odczep i nie kontaktuj, skoro nie są na twoim wielkim poziomie, zamiast wojować w internecie. Tak cię to boli, ze niektórzy ludzie mają jakieś ideały? Religia źródłem cierpienia - poczytaj sobie kroniki choćby z wojen światowych, ateisto z bożej łaski, zastanów się, o ile więcej zła by się wydarzyło gdyby nie Kościół, a potem trzaśnij się w pusty łeb. P.S. Jestem niewierzący, ale na takich bezmózgich "ateistów-bojowników" to mi się rzygać chce. Religia to sprawa każdego człowieka, a nie napinacza-gimbusa z Internetu.

~Pytaniemam_
0 / 12

To w takim razie polak katolik z wasem, pisowczyk, ktory gwalci swoja corke po bozemu - jest blisko boga czy nie?

~m0rfi
-5 / 7

CO TY OPOWIADASZ? 7 przykazań to przykazania świeckie,wymyślone przez człowieka, Ty masz przestrzegać 10 przykazań Bożych i to nie tych które znasz tylko te które istniniały przed soborem watykańskim w 14 wieku ...

M Memf
+1 / 1

@neo1990
Ludzie sa dobzi i zli, tu i tu. Ale religia potrafi naklaniac do bycia zlym tych ktorzy mogliby byc tymi dobrymi. Albo wprost jak islam, albo w zawoalowanej formie

M Memf
+1 / 1

Skoros taki niby niewierzacy, i skoro religia tosorawa kazdego czlowieka, to posluchaj sobie tych swoich ksiezy jak traktuja niewierzacych - zarowno historycznie jak i teraz

M Marcin__
+32 / 58

Tylko ciekawe ilu ateistów wypełnia wszystkie siedem.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 December 2013 2013 19:46

~kamileo123456
+3 / 19

@RyszardK, po pierwsze nie tylko katolicy. Innych ta zasada też obowiązuje, więc niech zaczną ją wypełniać. Po drugie dla każdego co innego jest "niemile", więc zanim coś napiszesz, zastanów się co piszesz...

R RyszardK
-5 / 11

@ kamileo123456, Ty jesteś jak Bóg, nigdy nie robisz błędów. @ Excray, serdecznie dziękuje za Twoją katolicką miłość do bliźniego. Jestem wierzący, ze Bracia Jezusa i jego Żony nie mają z nim nic wspólnego, To Faryzeusze

~dfgdgdg
-3 / 3

Marcin: Tylko szkoda, że jest dziesięć przykazań.

B bettertobehappy
0 / 0

@RyszardK Może cię zaskoczę, ale nie ma takiego przykazania jak "nie rób drugiemu co tobie nie miłe". To jest co najwyżej podstawowa zasada tzw. świeckiej moralności, ale z prawdziwym chrześcijańskim przykazaniem miłości bliźniego ma ona niewiele wspólnego. To przykazanie brzmi: będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. A różnica jest ogromna. Podam prosty przykład: dziecko zrobiło coś złego, więc matka je w dowolny, adekwatny do przewinienia sposób, karze, co zapewne nie jest miłe ani dla niej, ani dla niego, nie byłoby jej też miło, gdyby to ona została przez jakiegoś swojego zwierzchnika ukarana, ale pomimo tego robi to, co powinna - właśnie dlatego, że swoje dziecko kocha i chce jego dobra.

Xar
-5 / 29

Zdejmij klapski z oczu, o wiele lepiej sie wtedy zyje:)

Hannya
0 / 4

Z całą pewnością prościej.

Kevin27
+2 / 16

Prościej? Nie powiedziałbym. Decydując się na ateizm, nie jesteśmy w stanie wyjaśnić wielu zjawisk (bo wtedy argument "Bóg tak chciał", "Bóg tak zrobił" staje się nieaktualny). Pomijam natomiast kwestie przestrzegania 10 przykazań, które mogłyby być jakimś "utrudnieniem". Ponieważ jeśli potrzebujesz specjalnie jakiejś objawionej listy, którą wypełniasz z przymusu po to, żeby być dobrym człowiekiem, to wtedy nie mamy o czym rozmawiać.

damian92150
+7 / 9

@Kevin27, Mnie się wydaje że to dobrze że argument "Bóg tak chciał" staje się nieaktualny bo nie można wszystkiego czego nie rozumiemy tłumaczyć boską ingerencją, bo jeśli znajdziemy naukowe rozwiązanie tego co wierzyliśmy że Bóg uczynił, czyż nie osłabia to wiary? Sam jestem raczej agnostykiem i wierzę że jeśli Bóg istnieje to raczej nie ingeruje w nasze życie, i żeby być dobrym człowiekiem nie trzeba chodzić do kościoła(co w dzisiejszych czasach wielu robi tylko na pokaz) bo skoro Bóg jest wszędzie to w czy kościele jest jego "więcej"? Wydaje mi się także, że bliższe Bogu są osoby, które wielbią go czynami(na przykład ciesząc się z życia i czyniąc dobro) niż ci co są w kościele co niedzielę ale tylko powtarzają "wierszyki" myśląc że dzięki temu osiągną "zbawienie" (niektórzy nawet nie wiedzą po co w ogóle tam chodzą, lub chodzą tam tylko w celach "towarzyskich", bo jak inaczej nazwać stanie na zewnątrz przed kościołem i rozmawianie z kolegami w czasie mszy?). Smuci mnie też jak ludzie "wierzący" piętnują tych, którzy nie chodzą do kościoła a w rzeczywistości są bardziej wartościowszymi ludźmi.
Ale to tylko moja opinia.

El_Fiera
-1 / 5

Hahah ja nie wiem, ale mam takie wrażenie, że wszelkie demotywatory z papieżem w których przesłaniem jest to, że ateiści nie są w walce o życie wieczne straceni dodają tacy pseudo-ateiści. Pseudo, bo zdaje się jakoby będąc ateistami mieli poczucie winy i szukali za wszelką cenę pocieszenia i ratunku w razie czego: "Nie wierzymy w Boga, ale mam nadzieję, że nie pójdę do piekła". W każdym razie, drodzy ateiści nie wynoście się z tym za bardzo, bo katolikiem człowieka, który przestrzega raptem 3 przykazania ciężko nazwać.

1 1drizzt
-2 / 16

hehe no to pojechal, ksieza na kazaniach pewnie i tak z tego wybrna :)

Odpowiedz
sliko
-1 / 17

jakoś będą musieli ;)

UberPanda
+17 / 19

Rozmawiałem jakiś czas temu z mocno wierzącym i praktykującym, oraz drugą osobą której podobno nawet rzezcywiście objawił się Bóg. Oczywiście nie są to osoby chore psychicznie aby widzieć jakieś postacie ale ona naprawdę wierzy że widziała Boga. Znam te 2 osoby dobrze i naprawdę są bardzo normalne i miłe. Zadałem im kiedyś pytanie nt. wiary i otrzymałem ciekawą odpowiedź. Pytanie "Mamy obraz starszej pani, lat może 60, która nigdy w życiu nie zrobiła nic złego a wręcz przeciwnie, pomagała biednym, oddawała wszystko co miała, nigdy nic nie zatrzymywała dla siebie, była uprzejma dla innych i nadała sens życiu wielu osobom. Można by powiedzieć że urodziła się by służyć innym a nie samemu sobie. Problem jest taki, ta starsza pani nie jest wierząca, po prostu z automatu spełnia wszystkie przykazania nawet o tym nie wiedząc. Nie wierzy w istnienie Boga. Czy taka osoba pójdzie do nieba?" Odpowiedź osób które wiedzą o piśmie duuużo więcej ode mnie i żyją wiarą bardziej niż ktokolwiek inny "Nie, nie pójdzie do nieba. Aby tam się znaleźć trzeba wierzyć w Boga, najważniejsza jest wiara. Nawet jak jest tak miła ale nie wierzy to idzie do piekła". Lubie pogadać na temat wiary z osobami które wiedzą o tym wszystko ale czasem te odpowiedzi są dla mnie straszne. Nie skomentowałem tego tylko zmieniłem temat.

Odpowiedz
1 1drizzt
+8 / 8

wyglada na to ze papiez mysli inaczej...

rokitnik
+1 / 7

Jak możesz pisać, że 60letnia kobieta to starsza pani? Siła wieku przecież, jeszcze tyle lat do emerytury! XD
Ale wracając do tematu. To zależy, czy nie wierzy w Boga, bo nie miała okazji się o nim dowiedzieć, czy odrzuca objawienie. Jeśli odrzuca, to jak może iść do Nieba? To byłoby nielogiczne. Nie przyjmujesz zaproszenia, to nie idziesz na imprezę :|

UciekinierkaNieba
+1 / 1

Mogles potem zapytac czy jakby godzine przed smiercia uwierzyla w Boga, to czy wowczas poszlaby do nieba. Swoja droga z wypowiedzi ktorejs z tych osob, gdyby tak isc jej tropem myslenia to Hitler, ktory zalozmy, ze byl bardzo wierzacy poszedl do nieba...

P Polk
+4 / 6

A masz źródło? Gdzie to papież powiedział?

Odpowiedz
~MK
0 / 0

Też bym chętnie sprawdził źródło.

~Benedykt XVI
-3 / 3

Nie wiem, czy to powiedział, ale wiem, że mógł to powiedzieć. Ogólnie ten Bergoglio jest słaby z teologii i od czasu do czasu coś chlapnie. Ja nigdy bym sobie nie pozwolił wygłaszać miłych słówek, tylko dlatego, żeby się podobać światu. Bałbym się rozwodnić naukę moralną Kościoła Świętego, bo mam wielki szacunek do Słowa Bożego. Ale nie przejmujcie się katolicy, Kościół Chrystusowy przetrwał już pontyfikat Leona X i Aleksandra VI, więc może przetrwa i Franciszka... Upadek zaczął się od Soboru Watykańskiego II, więc może będzie jakiś nowy, Sobór Trydencki II? Łaska Wam i Pokój od tego, Który był, jest i przychodzi!

~Lucyfer
0 / 4

Nie masz się z czego cieszyć, bo i tak trafisz do mnie. Nie przestrzegasz: 5. Nie zabijaj - jako zwolennik "prawa do aborcji", 6. Nie cudzołóż - jako zwolennik seksu pozamałżeńskiego, 7. Nie kradnij i 10. Ani żadnej rzeczy, która jego jest - gdy chcesz odebrać Kościołowi jego własność, 8. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu - gdy oczerniasz Kościół, 9. Nie pożądaj żony bliźniego swego - sam wiesz... Czekam na ciebie z utęsknieniem, będzie to taka moja mała satysfakcja, że nie tylko ja będę potępiony, ale Xar i inni idioci będą tam ze mną.

Xar
-1 / 1

Rozumiem wiec, ze analogicznie wszyscy bedacy za kara smierci, popierajacy wojne obronna rowniez beda u Ciebie Lucek? Daj se spokoj, ludzie robia jak Ty chcesz to bys przybil z nimi kopytko a nie sie wyzywasz. Ps. Jest cos takiego jak wolnosc sumienia i wyznania i na tej podstawie nie mozna narzucac pod przymusem innym swojego pogladu na to, co jest moralne a co nie.

M masti23
-3 / 3

Jeny,on nie mowil doslownie z ta iloscia przykazan.Chodzi tu o ludzi zyjacych zgodnia z przykazaniami,niz ateistow nie przestrzegajacych zadnych przykazan.Szkoda ze nie wspomnial o spowiedzi,ateista nie spowiada sie z grzechow.Pozdro.

~Marek753
+3 / 11

Święte słowa! Wreszcie sam Ojciec Święty uświadamia pseudo-katolików o tym kim są. 6 dni złodziejstwa i jeden dzień udawania katolika pod ołtarzem to jest polska codzienność.

Odpowiedz
S Seberminator
0 / 0

Totalny nonsens! W ogóle polska codzienność tak nie wygląda.

S Seberminator
0 / 0

Polak jest zamożnym, nowoczesnym człowiekiem Zachodu, z reguły ma pozytywny charakter. Nie jest żałosnym złodziejem i kanciarzem, bo polskie prawo i polska struktura są dobre, żyjemy w państwie prawa. I Polak nie jest katolikiem na pokaz, bo nie ma żadnej ciasnoty mentalnej, ani nietolerancji. Polacy to zdrowe, zachodnie, otwarte społeczeństwo.

Xar
+13 / 17

Brawo za inteligencje - bo osoba nie wierzaca bedzie czcila boga,tak? Rozumiem,ze myslenie to proces wysokoenergetyczny, ale nie oszczedzaj na tym energii.

Nessa_Sisibrill
+1 / 11

Ja uważam, że nie istotne w jakiego "Boga" kto wieży- wszystkie te wiary i tak odnoszą się do tego samego bytu, a to, czy ktoś jest dobrym człowiekiem nie jest jednoznaczne z tym, że musi być wierzącym. Ponadto moim zdaniem kościół nie jest nieomylny a w Piśmie Świętym jest wiele nieprawidłowości, oraz faktów, które wykluczają się i zaprzeczają same sobie. Nie ma to jednak znaczenia, kluczem mojej wypowiedzi jest to, że to w co wierzymy ( o ile w coś wierzymy- lecz to także nie jest konieczne) nie ma znaczenia, puki przestrzegamy praw moralnych w stosunku do siebie i innych ludzi. Sądzę, że całe nauczanie kościoła jest bezpodstawne, a świat byłby o wiele lepszy, gdyby wszyscy ludzie kierowali się tylko dekalogiem i własnym sumieniem. Ja te piękne słowa papieża rozumiem tak, że puki człowiek jest "ludzki" nie istotne w co wierzy. Na zakończenie zacytuje jeszcze dość znanego niemieckiego filozofa Immanuela Kanta: "Niebo gwiaździs­te na­de mną i pra­wo mo­ral­ne we mnie."

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 December 2013 2013 10:59

Odpowiedz
M Marcin__
-2 / 6

Oczywiście uważam że człowiek powinien kierować się prawem moralnym, ale idealnym źródłem do jego udoskonalanie jest Ewangelia. Co do tego że wszystkie religie wierzą w tego samego Boga, to jesteś w błędzie bo chyba nie sądzisz, że muzułmanie którym Allach karze walczyć z niewierzącymi tak aby na całym świecie zapanował islam, jest tym samym bogiem co w chrześcijaństwie którego nauka oparta jest na miłosierdziu. Co dożycia po śmierci to w islamie jest ono typowo zmysłowe (dostają dziewice), a w chrześcijaństwie duchowe, które mówi o niebie nie tyle jako o miejscu, ale o stanie łączności z Bogiem, bycia jego częścią. Chyba nie sądzisz że obie te grupy wierzą w tego samego Boga.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 15 December 2013 2013 12:16

Nessa_Sisibrill
+2 / 8

@Marcin_ ( Z góry przepraszam za ten komentarz) Więc, jeśli uważasz, że "Bóg" chrześcijański jest innym niż Allach to moim zdaniem jesteś ślepo wierzącym który nawet Pisma Świętego nie przeczytał. Nasza religia jest do tego samego stopnia oparta na nienawiści, co miłości- dlatego napisałam wcześniej, że sama siebie wyklucza. Co powiesz na przykład o nefilimach, na których istnienie Bóg się zgodził, a potem kazała ich rodzicom ( aniołom ) własnoręcznie je zabić? Czy rodzić zabije swoje dziecko jeśli ona ma np. downa? Z twojej wypowiedzi wywnioskowałam także, że traktujesz "Boga" jako osobę fizyczną i twierdzisz, że 'Bóg" w którego wieżą inni nie istnieje. Prawdą jest to, że każdego "Boga" do istnienia powołali ludzi. Jeśli nasza wiara twoim zdaniem jest lepsza od innych, bo nie nakazuje innym do wyznawania jej, to co w takim razie powiesz o wojnach krzyżowych? Wielu ludzi mówi, że to zabijanie w imię Boga, ja twierdze, że czegoś takiego nie ma. Każde zabójstwo jest złe. Czy dobry człowiek zabijający morderce czyni dobrze, czy źle? I tak, i nie. Mówiąc to mam na myśli, że nie ma czegoś takiego jak dobro całkowite, a także to, że bez zła dobro nie mogło by istnieć. Moim zdaniem nawet "Bóg" nie jest całkowicie dobry, bo jeśli jest- to dlaczego rodzą się dzieci bez np, rączek, skoro one nikomu i niczemu nie zawiniły. Odpowiedzialność zbiorowa? Jest wiele prawd, i wszystkie mają w sobie tyle samo racji. Ja nie wieżę w żadną, osobiście jestem deistką a pewna jestem jedynie tego, że istnieje coś ( zwanie przez ludzi "Bogiem" ) co stworzyło ten świat. Jestem także pewna tego, że Bóg jest jeden. Sądzę tak, ponieważ jest powiedziane, że aniołowie to boscy pośrednicy między niebem a ziemię, zatem jak wytłumaczysz mi, że te niebiańskie istoty występują w praktycznie każdej znanej mi religii? Czekam na odpowiedź.

Xar
0 / 6

Nessa, w szamanizmie nie ma istot posrednich. Zakladasz,ze wszystkie religie powstaly od tak od razu, a wcale tak nie bylo - to byl proces ewolucji. To co przewaznie znamy, to ogniwa koncowe po wielu wiekach zmian.

M Marcin__
-4 / 6

Podstawę do mojej wypowiedzi była znajomość Pisma Świętego zwłaszcza Nowego Testamentu (już w pierwszym komentarzu napisałem o tym jak ważna jest jego znajomość) oraz częściowa Koranu.
1,Jeśli chodzi o Nefilimy to powołujesz się na apokryfy czyli pisma, które nie są uznane przez Kościół, dlatego nie powinno się utożsamiać ich z wiarą, równie dobrze można to potraktować jako jakąś bajkę. A co do zabijania dzieci to Kościół zawsze to potępia także co do nienarodzonych, których niektórzy chcą się pozbyć tylko dlatego że istnieje PRAWDOPODOBIEŃSTWO choroby (zwłaszcza dotycz to chorych na Downa).
2, Tak samo jak Ty uważam, że każde zabójstwo jest złe (nawet mordercy) i niema czegoś takiego jak "zabijanie w imię Boga" przynajmniej w Chrześcijaństwie (Rz. 12,19 Mt 5,39), bo w Islamie jest Dżihad (Walka), do której wprost są wezwania w Koranie (księdze stanowiącej podstawę wiary muzułmanów), a ich największy autorytet Mahomet własnoręcznie ściął ok 600 niewiernych. Nie zapominajmy że to najpierw muzułmanie najechali na te tereny mordując chrześcijan,a wyprawy krzyżowe nie miały na celu nawracanie na siłę, ale ochronienie katolików mieszkających i pielgrzymujących tam przed prześladowaniami z powodu wiary. Nie zmienia to faktu, że w historii kościoła było kilka czarnych kart ale to nie z powodu wiary, tylko z winy ludzi (których zachowanie zaprzeczało chrześcijańskim zasadom) .
3. Jeśli chodzi o dzieci urodzone z wadami kończyn lub innymi dolegliwościami, nie oznacza to brak miłości Boga albo brak umiejętności Boga do stworzenia ich bez tych dolegliwości. Każdy rodzi się w innej sytuacji (ich jest wyjątkowo trudna) i każdy powołany jest do pełni szczęścia którą można osiągnąć tylko na sposób duchowy, za tą wartość duchową wielu poświęcało życie. Na tym świecie nigdy nie będzie pełni sprawiedliwości i szczęścia.
Na koniec mam do ciebie prośbę, wskaż mi jakiś fragment z Ewangelii (słowa Jezusa) który wzywa do nienawiści.
PS Aniołowie występują tylko w trzech religiach Chrześcijaństwie, Judaizmie i Islamie. Chrześcijaństwo jest kontynuacją Judaizmu, a Islam stworzony przez Mahometa (kiedy to przyśnił mu się anioł Gabriel) czerpał z Chrześcijaństwa i Judaizmu. Abrahama, Mojżesza i Jezusa są uznawani w Islamie za proroków.
Czekam na odpowiedź.

Nessa_Sisibrill
+2 / 4

@Marcin_ Po pierwsze odwołam się do tego, co w twojej wypowiedzi występuje jako numer "2". Nie mogę pojąć, dlaczego uważasz, że to, iż Islamiści zabijają jest kwestią wiary a to, że katolicy robili podobnie jest już tylko czarną kartą istniejącą wyłącznie z powodu ludzi. Zgodzę się w jednym- tak! Powodem są ludzie- ale nie tylko w naszej religii a w każdej, bo nie Pismo tworzy religię, a właśnie my-LUDZIE. Zatem wracając do tego co powiedziałam wcześniej religia nie ma znaczenia a to co najważniejsze to właśnie moralność. Powiedziałeś także, że mój przykład ( nefilim ) jest bezpodstawny, jednak jest do niego nawiązanie także w "naszym" Piśmie Świętym. ( Księdze Rodzaju 6:1-4? ) Poza tym apokryficzne księgi- w tym przypadku Henocha, zostały usunięte z pisma świętego- choć kiedyś do niego należały. Czemu? Ponieważ jak wspomniałam wcześniej Pismo Święte zaprzeczało samo sobie. Kazałeś mi także wskazać fragment mówiący o nienawiści, a więc zapewne wiesz, co jest napisane w Piśmie Świętym o homoseksualistach? Więc to samo napisane jest o lubieżnicy- dla niej jest wybaczeni, dla homoseksualistów już nie, choć nie zawsze są oni "inni" z wyboru. Poruszając jeszcze całkiem inną kwestię- uważam także, że wszystkie religie oparte są w większym, lub mniejszym stopniu na zastraszaniu. Nasza nie stanowi tu wyjątku.

Nessa_Sisibrill
+1 / 1

@Xar Oczywiście masz rację. Religie jakie znamy to efekt końcowy ewolucji która zachodziła przez setki lat. Dokonywana ona była jednak przez ludzi, nie uważasz zatem, że oni w największej mierze przyczynili się do tego, jak teraz wygląda dana Religia?

M Marcin__
-2 / 4

Dlatego napisałem, że zbrodnie Islamistów są związane z ich religią ponieważ w Koranie można przeczytać wezwania do takiego zachowania i pochwalania go oraz stawiania za największy wzór Mahometa który sam ściął około 600 osób z powodu wiary (już o tym pisałem), zauważmy jak wiele obecnie konfliktów zbrojnych są zamieszani z powodu religii muzułmanie (nie tylko tam gdzie jest ropa). Jak może jakaś religia prowadzić do dobra skoro jej podstawą są wezwania do zła (co nie oznacza, że każdy muzułmanin jest zły, tak samo jak chrześcijaństwo nie oznacza, że każdy katolik jest dobry). Co do wrodzonych skłonności to jedni mogą mieć większy pociąg do homoseksualizmu, inni do zoofilii, a jeszcze inni do pedofilii. Jak ktoś ma skłonności do złości czy furii to, to nie usprawiedliwia jego zachowania. A co do przebaczenia to każdy może je dostać tylko musi odwrócić się od złych skłonności. Większa jest radość z jednego nawróconego grzesznika, niż z 99 niepotrzebujących nawrócenia. Nadal czekam na fragment Ewangelii w którym Jezus wzywa do nienawiści.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 December 2013 2013 23:19

Nessa_Sisibrill
+1 / 3

@Marcin_ W tym co mówisz jest także wiele racji, ale moim zdaniem popełniasz jeden zasadniczy błąd. Jest nim to, że sądzisz, iż zbrodnie Islamistów są gorsze niż ludzi wyznających tą samą wiarę co ty. Nie mówię teraz tylko o wielkich wojnach i wyprawach zbrojnych, a także o pojedynczych przypadkach. Kolejnym błędem w twoim toku myślenia ( według mnie ) jest to, że obarczasz religię o wojny- ale religia nie jest bezpośrednią ich przyczyną- to ludzie wykorzystują ją tak,a by była im przychylna i w wielkiej mierze jako wymówkę swoich zachowań. Odchodząc już jednak od Koranu i Islamu. Wiesz zapewne o tym, że Pismo Święte było przez setki lat zmieniane a z początku nawet przekazywane ustnie. Wiele ksiąg zostało z niego wyrzucone ponieważ zaprzeczało innym. Ta Biblia którą my mam teraz na pewno różni się o wiele od tego, jak wyglądało niegdyś. Poza tym to, że w Piśmie Świętym bezpośrednio Jezus nie nakłania do złego, nie znaczy, że w Starym testamencie nie ma nienawiści- na co już przykład dawałam. Ja nie wytyczam sobie jednego "działu" Biblii tylko mówię o całości. Dodatkowo w dalszym ciągu mówisz, że Bóg JEST nieskończenie dobry nie dając na to żadnych przykładów na które nie ma zaprzeczenia ani kontrargumentu, więc proszę daj jakiś. Czekam na odpowiedź. Powiem jeszcze raz, że "Bóg" żądający ciągłej czci ( Nie miej Bogów cudzych przede mną ) i bezmyślnego posłuszeństwa ma w sobie mało "boskości".

M Marcin__
-1 / 3

Nie usprawiedliwiam zachowań ludzi którzy uważają się za katolików, a swoim zachowaniem całkowicie zaprzeczają wierze. Przeciwnie uważam że wielu ateistów, deistów i wyznawców innych religii często prowadzi życie lepsze od nich. Co do pseudo-katolików to czy ktoś, kto swoim zachowaniem zaprzecza zasadom wiary, wyznaje tylko trzy pierwsze przykazania może nazywać się katolikiem? Wydaje mi się, że bardziej wierzy wtedy w swojego wymyślonego boga niż chrześcijańskiego, który wymaga innego zachowania. Jeśli chodzi o obarczanie religię o wojny, to sama dobrze wiesz do jakich zachowań może pociągać człowieka ich wiara. Dlatego każdy nakaz religijny ma swoje skutki. Jeśli chodzi o Pismo Święte, to Ewangelia nie jest zwykłym "działem" stanowi fundament całej wiary i wszystkie inne pisma należy czytać przez jaj pryzmat (dlatego zależało mi żebyś właśnie na Nią się powoływała). Wszystko co jest sprzeczne z Ewangelią jest sprzeczne z wiarą chrześcijańską.Co do przykładu, że Bóg jest nieskończenie dobry jest nim Jego (syna Bożego, części Trójcy Św.) śmierć na krzyżu, dzięki której może dokonać się zbawienie, oraz świadectwo Jego życia opisane w Ewangelii.

Nessa_Sisibrill
0 / 2

@Marcin_ masz rację, ale ja również ją mam. Żadne z nas nie jest nieomylne, a jeśli chodzi o wiarę to i tak nie dojdziemy do porozumienia ponieważ nasze poglądy się diametralnie różnią. Przyznałeś mi rację, że niektórzy deiści lub ateiści są lepszymi ludźmi niż katalizy, czy jak wolisz pseudo-katolicy. Nie zmienia ro jednak faktu, że pseudo-katolik również należy do naszej religii i jest jej częścią. Masz rację, że w ewangelii nikt nikogo nie nakłania do nienawiści, ale co do Starego Testamentu nie mogę się z tym zgodzić w żadnym stopniu. Podsumowując- mimo naszej dość wyczerpującej "kłótni" nadal podtrzymuje moje pierwsze słowa " prawo moralne ważniejsze niż to, w co kto wieży ". Tylko powiedz mi jedno, dlaczego sądzisz, że nie mam racji? Ja jestem deistką, ale zdążyłam wywnioskować, że zło i dobro klasyfikujemy podobnie, więc to, że ty wierzysz czyni cię lepszym? Czekam na odpowiedź.

M Marcin__
-1 / 1

Pseudo-katolik należy do religii, ale jako do grupy społecznej, w rzeczywistości ma on niewiele wspólnego z wiarą chrześcijańską, bo nie żyje według jej zasad. Wiarą nie jest wyobrażanie sobie jakiegoś dziadka na chmurach, ale zachowywanie w życiu prawd objawionych w Ewangelii, która zawsze jest pewnym źródłem w kształtowaniu sumienia i praw moralnych (jeśli człowiek będzie miał złe priorytety, to jego sumienie będzie usprawiedliwiało negatywne zachowanie). Nigdzie nie napisałem, że uważam się za lepszego od innych, bo to nie człowiek jest od oceniania ludzi.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 December 2013 2013 20:27

M Marcin__
-1 / 1

Co do innych twoich komentarzy, (to trochę teologii) nie Bóg potępia ludzi, to oni sami się potępiają odrzucając świętość którą jest Bóg. Niebo to stan łączności z Bytem nieskończenie doskonałym (człowiek staje się jego częścią). Bóg szanuje wolną wolę ludzi, dlatego jeśli ktoś odrzuca Go na ziemi (nie łączy się z nim przez sakramenty) i w momencie śmierci nie jest w stanie łaski uświęcającej (popełnił grzech ciężki z którego nie dostał rozgrzeszania) nie może być z nim związany po śmierci. Piekło nie polega na karach fizycznych, ale na stanie duchowym kiedy to człowiek przez wieczność nie może związać się z Ideałem na Którego obraz i podobieństwo jest stworzony i w którym może osiągnąć pełnie szczęścia. No koniec przypomnę "każdy w Dniu Sądu będzie sądzony według miary miłości"

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 December 2013 2013 20:29

aku666
+4 / 10

Link do prawdziwej wypowiedzi or it didn't happen. Ja wiem, on ma dużo ciekawsze powiedzonka niż jego poprzednicy, ale nie wierzę że to powiedział. Przecież wtedy można by podłączyć zwłoki wszystkich poprzednich papieży z Santo Subito włącznie do sieci energetycznej i cieszyć się nieskończoną i ekologiczną energią z tego całego obracania się w grobach. Krypta watykańska dostawcą twojej energii, Tauron się chowa.

Odpowiedz
gracz90
-2 / 8

Ale przez lubienie papieża i kliknięcie mocne, nie zbawisz się.

aku666
+14 / 18

Łysy to człowiek, który ma włosy, których nie ma.

aku666
+6 / 12

Jeśli nie widzisz różnicy między wiarą w coś a niewiarą w coś, to daruj sobie dyskusje o ateistach.

~L87
+4 / 6

Niewierzący to człowiek,który teorię o Bogu uważa za logicznie sprzeczną,pozbawioną rozsądnych argumentów,za to mającą setki kontrargumentów i nie przyjmuje czegoś "na wiarę"... Naprawdę bardzo bym się zdziwił,gdybym po śmierci zamiast przestać istnieć został posłany "na męki" przez waszego osobowego Boga; dziadka z brodą siedzącego na chmurce.Ale jeśli by on jakimś cudem istniał i był by on okrutnikiem który woli ślepe posłuszeństwo od zrozumienia i karze tylko za brak takiego ślepego posłuszeństwa - jestem gotów ponieść konsekwencje,nawet jeśli oznacza to zostanie kłębkiem bólu bez końca.Ponieważ nie potrafił bym szanować takiego "Boga" gorszego niż ja sam - żądającego ślepego posłuszeństwa i karzącego nieskończonymi torturami; taką charakterystykę to spełniają raczej Kimowie, Hitler i Stalin.Taki Bóg jest po prostu odbiciem naszych tyranów ze średniowiecza...

Nessa_Sisibrill
+2 / 4

@~L87 zgadzam się całkowicie, ponieważ "Bóg" który żąda ciągłej czci i całkowitego posłuszeństwa nie ma w sobie nic boskiego. Dlatego nie należy nazywać go "Bogiem". A jeśli taki faktycznie istnieje i pośmiertnie będę cierpieć katusze to znaczy, że on nigdy nie był wart mojej wiary.

K KubaHardkor93
+2 / 2

Co prawda już kilka razy było to wyjaśniane, ale napiszę to jeszcze raz - niewierzący nie będzie przestrzegał pierwszych trzech przykazań, bo one mówią o wierze w Boga, natomiast pozostałe siedem odnosi się do relacji z drugim człowiekiem, więc przestrzeganie ich nie będzie się kłóciło z brakiem wiary w Boga :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 December 2013 2013 19:18

~a_gon_
0 / 2

ma ktoś linka do tej wypowiedzi papieża? kiedy i w jakich okolicznościach to powiedział? bo jakoś nie wydaje mi się, żeby z jego ust padły takie słowa. co nie zmienia faktu, że też tak uważam.

Odpowiedz
K KubaHardkor93
+2 / 2

A można prosić o jakiś dowód? Bo tak na logikę "nie cudzołóż" znaczy "nie współżyj z nie swoją żoną". Owszem, w Starym Testamencie są przykazania w nieco innej formie, niż powszechnie znane, ale tam jest napisane prawie to samo - "nie będziesz cudzołożył".

~KubaSoftcore93
-2 / 2

W Piśmie Świętym, w Starym Testamencie, zanim pojawia się zrekapitulowanych 10 zasad hasłowych - Dekalog, Słowo Boże daje wskazówki, jak interpretować te 10 przykazań. W księdze Rodzaju jest historia córek Lota, jest historia Onana, a więc zasada "Nie cudzołóż" dotyczy nie tylko nie współżyj z zaślubioną prawnie innemu, ale również na przykład: nie współżyj z córką, nie wyrzucaj nasienia. Oznacza to w kwestii seksualności człowieka, że wg nauki moralnej Biblii, zakazane jest współżycie seksualne mężczyzny z mężczyzną, z niezaślubioną sobie kobietą, onanizm, antykoncepcja, zabijanie dzieci poczętych przed porodem. Nie ma co kombinować. Wszystko to jest w jednakowy sposób usankcjonowane przez wyrażone wprost lub domyślne "To mówi Pan". Nie ma co kombinować, że tylko Dziesięć, a reszta nieważna. Mt 5, 18: "Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. 19 Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim".

gracz90
+1 / 11

Tak naprawdę są 2 Najważniejsze przykazania
1. Będziesz miłował Pana Boga z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze wszystkich sił swoich
2. a bliźniego swego jak siebie samego
Jedno ma prowadzić do drugiego, Bóg jest naszym Panem, a bliźni są naszymi braćmi. Po coś jednak jest kolejność tych dwóch przykazań i ich rozwinięcia w dekalogu. Papieżowi nie chodziło o to, że można być dobrym człowiekiem i zbawić się bez wiary i przyjmowania sakramentów, ale o to, że katolik służący tylko Bogu, a nie szanujący bliźnich, tak naprawdę nie kocha ani Boga ani bliźnich, a siebie.

Odpowiedz
~lewak2
-1 / 1

Zaraz Terlikowski i jemu podobni wyprostują słowa Franka i wyjawią wam co naprawdę miał na myśli.

Odpowiedz
Gangsterkowa
-2 / 4

Ja się z tym nie zgadzam. Bóg jest ważniejszy od człowieka. W hierarchii stoi wyżej, na samym szczycie i to właśnie 3 pierwsze przykazania są najważniejsze. Nie bez powodu są PIERWSZE.

Odpowiedz
M marti980105
0 / 0

Czyli możesz mieć gdzieś innych, ale jak będziesz grzecznie dreptać na msze to będziesz dobry i pójdziesz do nieba? Faktycznie, wzorowy z ciebie katolik. Nie ma co.

~świecki
-2 / 2

Przykazań to jest dziesięć, panie Franciszek!

Odpowiedz
~Naiwniak
0 / 2

Szkoda tylko, ze autor tego demota sobie cytat wymyslil. Bo ze strony papieza Franciszka takie slowa nie padly. Szukalam takiej jego wypowiedzi i oczywiscie nic takiego nie powiedzial. Tak to jest jak sie wierzy we wszystko na internetach jesli tylko jest podstawione pod odpowiedni obrazek...

Odpowiedz
~persikka
-3 / 3

Za kogo uważa się Franio by osądzać, kto jest bliższy Bogu?

Odpowiedz
hokage4
+2 / 2

Ja myślałem, że chrześcijanin powinien wyznawać zbawiciela Jezusa Chrystusa i 10 przykazań. A a nie jakieś 7 czy trzy pierwsze bądź ostatnie. W sumie to nie wiem po co to pisze bo papież i tak by tego nie powiedział... przecież katolicyzm z Biblią i Bogiem żywych nie ma nic wspólnego.

Odpowiedz
~verlorena
+2 / 2

no i jak, katole (nie mylic z normalnymi katolikami)? nie pasi wam ten papiez? wam by pasil papiez ktory opowiada o bruzdach po in vitro i zacheca do plucia na gejow ;)

Odpowiedz
G Grzemek
-2 / 4

Szczerze, to pie**oli mnie taki Bóg, któremu zależy na mnie tylko tyle, o ile ja pewne reguły spełniam. Kopnąłbym w dupę takiego ojca czy matkę, którzy dawali by mi dom, miłość i jedzenie tylko warunkowo - pod warunkiem, że spełniam ich wymagania, nadzieje, zachcianki, plany... No jakbym miał podobnych rodziców to pewnie wcześniej oni kopnęliby w dupę mnie :]
Szukam takiego Boga, który mnie uważa za bliskiego sobie bezwarunkowo. Który przyjmuje odpowiedzialność za to, jaki powstałem, tak jak ja codziennie przyjmuję konsekwencje swoich decyzji - niezależnie, czy są miłe czy bolesne, świadome czy "nieświadome".

"Katholikos" znaczy z greckiego "powszechny". "Powszechny" ja rozumiem jako "dla każdego, dla wszystkich" i dodaję sam "bez warunków". Jak komuś mieści się w "powszechności" "tylko po spełnieniu określonych zasad, z taką lub inną tolerancją" to OK, pięknie się różnimy :P I chętnie poznam język tego kogoś, ja posługuję się polskim, moge go tego kogoś nauczyć.

Ja wierzę, że ze zbawieniem nie jest jak z doktoratem honoris causa, tylko jak z wolnością. Można ją wziąć. Nie zasłużyć, nie ukraść, nie kupić, nie wykupczyć klękaniem/kładzeniem się w stronę Mekki/ochlapaniem wodą/założeniem nogi na noge w pozycji lotosu. To, co już jest moje, można tylko wziąć/użyć, bo JEST MOJE. Żadne "już moje", "dopiero moje" czy "będzie moje czy "od teraz moje". Po prostu JEST MOJE. Ci co pamiętają jak w Starym Testamencie Jahwe (JA JESTEM) gadał z Mojżeszem, to o coś takiego mi chodzi. Tak jak tamten się przedstawił, tak JA JESTEM bliski temu, kto mnie stworzył i tak samo JA JESTEM wolny czy uratowany od czego tylko chcę. Pytanie, czy ja w to wierzę i czy po to sięgam. No to powiem wam, że ja sam w to wątpię i ja się oglądam na innych, i tu, tylko tu widzę swoją udrękę. W moim patrzeniu. I to chcę zmienić. Chcę nauczyć się patrzeć inaczej.

Odpowiedz
~kami644
0 / 0

No niestety nie, to nie jest prawda. Pan Bóg wybaczy wiele. ale nie brak wiary w Niego.

Odpowiedz
lucian
0 / 0

Niestety to tylko nieudana propaganda ateuszy, którzy chcą się jakoś podbudować i nadać sobie jakąś wartość, choćby taką że Bóg w którego nie wierzą weźmie ich do nieba w które też nie wierzą.

Odpowiedz
~Elihu
0 / 0

Do słów Franciszka: według jakiej nauki? Bo na pewno nie Pana Boga. Jezus mówił co innego, jakoś Jemu prędzej przyznaję prymat:

"Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?. Odpowiedział:

Będziesz miłował Pana Boga twego całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy." (Mt 22,36-40)

Zbędne jest chyba tłumaczenie, że jest to "skrót" dekalogu, prawda?

Odpowiedz
~Enmerkar
0 / 0

Właśnie za takie teksty katolicy nienawidzą Franciszka. Osobiście go podziwiam za inteligencję, moralność i odwagę. Jest zupełnie jak niewierzący.

Odpowiedz