Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Kiedy ledwo co skończyłem edukację

a pracodawca pyta o moje doświadczenie

www.demotywatory.pl
+
644 686
-

Zobacz także:


mentor
+7 / 15

Może od razu w wieku 25 lat powinno się mieć 40-letnie doświadczenie? Bez przesady. Trzech pracodawców? To za dużo, tylu miałby chyba tylko ktoś, kto nie potrafi zagrzać miejsca w jednej pracy. Warto sobie poszukać jakiegoś zajęcia podczas studiów lub robić coś samemu, bo dla wielu pracodawców znaczenie ma też doświadczenie niekomercyjne. Ale i dostanie pracy podczas studiów to nie taka łatwa sprawa. Wkurza, kiedy nie możesz żadnej dostać, bo nie masz doświadczenia. Więc ci Twoi "trzej pracodawcy" to bajeczki.

Xar
+1 / 3

Idac na studia masz conajmniej 2 wakacje na opierdzielanie sie(po 1. i po 2. roku, jesli masz 7. semestrowe to masz jeszcze wakacje po 3. roku). Mozna pojsc na praktyki, tylko wystarczy chciec i cos samemu zrobic, zamiast narzekac po studiach.

K Kalia24
+3 / 5

Derma, jeśli ktoś ma mało absorbujące studia lub właśnie wybrał taki ambitny kierunek jak filologia, to może i może sobie pozwolić na 3 miejsca pracy. Nie wszyscy jednak mają tak dobrze. Niektórzy na przykład miewają 6 projektów do wykonania w semestrze, do tego cała reszta przyjemności typu kolokwia i wykłady, których lepiej nie przegapiać, jeśli się chce te poprzednie dobrze napisać. W sumie pracę, jeśli ktoś bardzo chce/musi, można zacząć tak na 3 z 5 lat studiów (Politechnika Warszawska). Czyli zostaje 2-3 lata. W tym czasie 3 razy zmienić pracę? No chyba tylko jeśli wylecisz po okresie próbnym, ale to żaden powód do chluby. Tak się składa, że na kierunkach technicznych, jeśli się chce czegoś nauczyć, to nie ma zbytnio czasu, a już na pewno nie na podjęcie pracy (kolega dobrą posadę po roku rzucił, bo nie wyrabiał zwyczajnie) - mając 4-8h dziennie na uczelni (i to nie w jednym bloku, a rozstrzelone po całym dniu), nie ma po prostu jak podjąć stałej roboty. Praktyki mamy, obowiązkowe, ale jest to jedna firma, nie te wymarzone (urojone?) 3. Jakby nie patrzeć, promujesz właśnie taki typ pracodawcy, jaki jest opisany (niebezpośrednio) w tym democie.

S seybr
+1 / 1

Podczas studiów pracował, wakacyjny wjazd np. do Danii. Przy budowie konstrukcji drewnianych, elementy domówi itp. Fajna praca, ale żadnego pracodawce to nie obchodziło. Podczas studiów nie musiałem w tyg,. pracować. Wystarczy to co zarobiłem pracując w sobotę na baletach, czy jako informatyk, serwisant. To wszystko na własną rękę. Taki jestem, niezależny. Pracodawca widział, ale czasem wołał papier. Wiem pan ma doświadczenie a gdzie studia. O pan ma, ale w innym kierunku. Owszem są lenie, ma czas na pracę, ale nie musi. Po 5 latach studiów idzie do pracy i dziwi się że pracodawca widzi, że nawet truskawek za dziecka nie zbierał. Przykładowo taki pracodawca zatrudni, ale nie da od razu wysokiej pensji. Wieli liczy inaczej. Mam studia chce zarabiać majątek i oczywiście pół dnia spędzić na FB. Kwestia kierunku, czasem jest ciężko z czasem. Ale dla chcącego. Kumpel na budowlance, wybrał ciężki kierunek. Zrobił sobie inżyniera, papiery itp. Teraz jest kierownikiem w dużej firmie. Doświadczenie budowlane ma, bo czasem pracował jako zwykły robotnik na budowie. W wakacje jechał na miesiąc do pracy za granicę. Zdobył jakieś pojęcie i to miał w CV. Był teoretykiem a mieć praktykę, dwie inne bajki.

H Hagan
0 / 2

Racja jeśli chodzi o wieczorowe ty zadufany przemądrzalcu. Ale na dziennych naprawdę się studiuje, jest mnóstwo materiału do opanowania, są wykłady, ćwiczenia i laboratoria. Studia dzienne to czas na naukę nie na pracę.

K Kalia24
+5 / 5

Słynny paradoks: "nie mam pracy, bo nie mam doświadczenia - nie mam doświadczenia, bo nie mam pracy"...

Odpowiedz
F Franklin
-5 / 7

O praktykach wakacyjnych się nie słyszało? Mój kumpel, na przykład, na 3 roku ma już może pół roku doświadczenia zawodowego. Jak się podpisuje druczki u kogoś po znajomości to potem jest zonk i rozczarowanie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 February 2014 2014 8:43

Odpowiedz
P Paolo789456123
-1 / 11

Odpoczywasz w liceum jak żeś jeszcze gówniarz. Na studiach jesteś już dorosły, wiele osób się zaręcza, hajta, mieszka ze sobą. Jeżeli w wieku 23 lat nie jesteś na tyle odpowiedzialny, żeby chcieć podjąć pracę, a nie tylko balować, to pracodawca nawet nie powinien myśleć o zatrudnieniu cię. Z okienkiem przerysowane, ale jeśli masz wolne weekendy i wakacje, a zaraz po studiach chcesz pracować, zacząć musisz już teraz, bo sama wiedza teoretyczna to gó*no. Jeżeli przez 3-5 lat nie robisz nic tylko się pożal boże uczysz, taki pracodawca wyrabia sobie zdanie: nieodpowiedzialny leń, który skończył tylko papierek. Jeżeli chcesz mieć dobre życie, warto poharować do 30stki a potem móc sobie pozwolić na luz niż odwrotnie, nie? Znajomy, 22 lata, od 2 lat rozkręca firmę i pracuje na etat jednocześnie. Studiów nie robił bo mu nie potrzebne. Pracuje na nocki, od 2 do 8 śpi, a w dzień siedzi w swojej firmie i pracuje na jej rozwój. Życia ma teraz mało, ale on za 5 lat sobie poradzi, jak wyjdzie mu firma zwolni się z etatu i będzie miał min 10 tys miesiecznie z własnej działalności. A wy, młodzi, którzy chcecie odpoczynku, wtedy bedziecie trzymać się byle jakiej pracy i to z kredytem na głowie. Gratuluje sposobu myślenia :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 February 2014 2014 14:49

wasp_9277
-1 / 5

Holy shit, po minusach dla Paolo, Franklina i Dermagracjas widzę, że w tej Polsce sami leniwi studenci. Nie dziwię się że ten nasz kraj tak się stacza, bo jeśli naród młodzieżą stoi to czeka nas zagłada. A tak jak @up pisze, za 5 lat będzie płacz że 1200zł pensji a 1000 kredytu na mieszkanie, no ale jak się chciało na studiach ODPOCZYWAĆ, a nie budować swoją przyszłość to się konczy jako człowiek bez przyszłości. Powodzenia lenie zasmarkane

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 26 February 2014 2014 23:46

H Hagan
+3 / 3

wasp_9277 wyzywasz innych od leni, a sam pewnie nie jesteś lepszy. Studenci budują swoją przyszłość przez zdobywanie wiedzy, którą potem będą wykorzystywać w pracy. Inna sprawa czy wykładowcy potrafią tę wiedzę odpowiednio przekazać. Na dziennych studiach, zwłaszcza technicznych, jest multum nauki i to jest właśnie czas na naukę, a doświadczenie zdobywa się na stażach i praktykach. Tylko nasi polscy debilni pracodawcy nie chcą tego zrozumieć.

I icosiedziwisz
+2 / 4

A co w tym dziwnego. Myslisz, ze z magistrem geografii pielgrzymek albo miodoznawstwa kazdy zaoferuje Ci prace zaraz po studiach? Jak wolisz chlac i imprezowac podczas studiow to sie nie dziw. Sa ludzie, ktorzy podczas studiow odwalaja praktyki (darmowe!) zeby wlasnie po skonczeniu moc pokazac i edukacje i doswiadczenie. A najlepiej na Tuska to zwalic bo to on ma za raczke cie prowadzic przez zycie - prawda?

Odpowiedz