Studenci to podludzie. Od normalnych członków społeczeństwa różnią się tym, czym człowiek różni się od insektów. Studentyzm (subkultura) to bieda umysłu, bieda serca i bieda ducha, a po skończonych studiach które były jednym wielkim chlaniem i ćpaniem - także bieda finansowa.
Jak się studiuje jakieś gówno to może i tak jest... Sam studiuje ciężki kierunek na polibudzie i jakoś nie widzę, żeby studenci polibudy ciągle pili, aaa fakt byli tacy, ale już ich nie ma :) Jak ktoś chce iść na politologie,zarządzanie itp. i się opie rdalać, pić to droga wolna byle byście później nie płakali, że roboty nie ma ;)) Moglibyśmy pieniądze stracone na edukacje takich ludzi przeznaczyć np. na wojsko, ale poco lepiej wykształcić kolejnego urzędnika, polityka którzy będą pomału sprzedawać wszystko w obce ręce :)
Studenci to podludzie. Od normalnych członków społeczeństwa różnią się tym, czym człowiek różni się od insektów. Studentyzm (subkultura) to bieda umysłu, bieda serca i bieda ducha, a po skończonych studiach które były jednym wielkim chlaniem i ćpaniem - także bieda finansowa.
OdpowiedzTo po prostu patologia żeby młody człowiek tak chlał i żeby jeszcze uważane było to za cool.
OdpowiedzJak się studiuje jakieś gówno to może i tak jest... Sam studiuje ciężki kierunek na polibudzie i jakoś nie widzę, żeby studenci polibudy ciągle pili, aaa fakt byli tacy, ale już ich nie ma :) Jak ktoś chce iść na politologie,zarządzanie itp. i się opie rdalać, pić to droga wolna byle byście później nie płakali, że roboty nie ma ;)) Moglibyśmy pieniądze stracone na edukacje takich ludzi przeznaczyć np. na wojsko, ale poco lepiej wykształcić kolejnego urzędnika, polityka którzy będą pomału sprzedawać wszystko w obce ręce :)
Odpowiedz