Różne cuda bywaja. Czasem sa takie niunki przemadrzale jakby co najmniej profesorem byly. Zarozumiale, zadufane, bo ona na recepcji pracuje. Sa i normalne. Kiedys w przychodni na pytanie- (..) jaki lekarz bedzie jutro? Recepcjonistka odp. - jutro to bedzie futro!-> badania psychiatryczne i koniec pracy dla pani. Wiec objawy moga byc różne :))
Cóż, myślę, że na godzinę 10tą przyjmuje kilku specjalistow w jednym czasie więc pytanie do którego lekarza dziewczyna przyszla było uzasadnione. Natomiast specjalne podnoszenie głosu i mówienie zapewne w pouczajacy sposob było niewskazane.
Do "recepcji" powiadasz...
Recepcjonistka miała syndrom Niedzielskiego :)
Jak też jesteś dziewczyną to faktycznie niedyskretna ta recepcjonistka :)
Różne cuda bywaja. Czasem sa takie niunki przemadrzale jakby co najmniej profesorem byly. Zarozumiale, zadufane, bo ona na recepcji pracuje. Sa i normalne. Kiedys w przychodni na pytanie- (..) jaki lekarz bedzie jutro? Recepcjonistka odp. - jutro to bedzie futro!-> badania psychiatryczne i koniec pracy dla pani. Wiec objawy moga byc różne :))
Cóż, myślę, że na godzinę 10tą przyjmuje kilku specjalistow w jednym czasie więc pytanie do którego lekarza dziewczyna przyszla było uzasadnione. Natomiast specjalne podnoszenie głosu i mówienie zapewne w pouczajacy sposob było niewskazane.