Hmmm z drugiej strony jak mają się ustrzec przed przymusem wyboru najtańszej/najgorszej oferty? Prawo o przetargach publicznych jest tak skonstruowane, że trzeba wybrać najtańsza ofertę. Często prowadzi to do wyboru oferty najgorszej, stąd g*** drogi, remonty trwające miesiącami, łapownictwo, kiepska jakość sprzętu lub jego niekompatybilność z dotychczas posiadanym itd. Nie bronię tutaj bynajmniej ŻW, ale prawo o zamówieniach jest niestety absurdalne i trzeba rozpisywać przetarg z dziwnymi obostrzeniami by uzyskać to co się chce lub co jest potrzebne.
Mi to akurat się podoba, trzeba dokładnie precyzować w przetargu co się chce. Gdy się tego nie zrobi to wtedy wygra osoba lub firma dająca najniższą cenę, ale dostarczy nam jakiś szajs, albo wykona usługę na "odwal się". Ten przykład jest może lekką przesadą, ale czytałem historię o szpitalu, do którego został dostarczony bardzo kiepski sprzęt, z Chin, właśnie przez to, że nie dano dokładnej specyfikacji.
Chyba nie wiecie na jakim świecie żyjecie niemal każdy przetarg w Polsce (a już na pewno państwowy) jest organizowany w ten sposób. Pisanie wymagań pod konkretnego producenta to codzienność
Ustawa: Ograniczenie specyfikacji samochodu do ilości miejsc, z ustawowym narzuceniem limitu spalania, zakresu mocy i ceny maksymalnej. Na pocieszenie niech wybiorą sobie kolor.
Chyba zauważam szukanie sensacji i robienie afer z niczego. Skoda Superb to dobry, sprawdzony pojazd. Taka skromna limuzyna. Łatwy dostęp do części i serwisu. Moim zdaniem bardziej optymalnego wyboru w kategorii cena/jakość nie ma. Poza tym ociepli nieco nasze stosunki z Czechami. Faktem jest, że minimalnie przesadzili z wyposażeniem, ale w tym przypadku można wybaczyć.
Po pierwsze określając przetarg nie wolno dyskryminować żadnej firmy, więc nie wolno podawać rodzajów, marek etc.
Po drugie, określając parametry sprzętu muszą być to widełki lub zestawienie z tzw. testów.
Dam przykład, bo moja żona robi właśnie przetargi i sporo z nią namęczyłem się by napisać projekt dostarczenia komputerów. Nie wolno użyć stwierdzeń ile ma mieć jakiego ramu, jaka karta grafiki, czy rodzaj złącza procesora. Ba, nawet wielkości dysku twardego nie można podać czy jego prędkości obrotowej, bo już to może doprowadzać do wykluczeń pewnych dostawców i tym samym innym dawać przewagę.
I np. opiera się na betchmarku ogólnie większość.
Nie wojsko, bo tak naprawdę wojskowi nie maja nic do powiedzenia. To banda cywilnych urzędasów odpowiada za te przetargi jak i np za naprawę polskiego uzbrojenia za granica, chociaż od tego są polskie zakłady. Uprzedzając: one maja te same możliwości co zagraniczni mechanicy...
Niech im będzie, w końcu to nie jakieś BMW albo inna droga marka choć sam model do tanich nie należy...
OdpowiedzNo właśnie, mógł być Rolls Royce Phantom :).
Ktos jeszcze sadzi, ze przetargi w Polsce sa uczciwe i jest to dobry sposob wybierania?
OdpowiedzHmmm z drugiej strony jak mają się ustrzec przed przymusem wyboru najtańszej/najgorszej oferty? Prawo o przetargach publicznych jest tak skonstruowane, że trzeba wybrać najtańsza ofertę. Często prowadzi to do wyboru oferty najgorszej, stąd g*** drogi, remonty trwające miesiącami, łapownictwo, kiepska jakość sprzętu lub jego niekompatybilność z dotychczas posiadanym itd. Nie bronię tutaj bynajmniej ŻW, ale prawo o zamówieniach jest niestety absurdalne i trzeba rozpisywać przetarg z dziwnymi obostrzeniami by uzyskać to co się chce lub co jest potrzebne.
OdpowiedzMi to akurat się podoba, trzeba dokładnie precyzować w przetargu co się chce. Gdy się tego nie zrobi to wtedy wygra osoba lub firma dająca najniższą cenę, ale dostarczy nam jakiś szajs, albo wykona usługę na "odwal się". Ten przykład jest może lekką przesadą, ale czytałem historię o szpitalu, do którego został dostarczony bardzo kiepski sprzęt, z Chin, właśnie przez to, że nie dano dokładnej specyfikacji.
Odpowiedzhttp://imageshack.com/a/img838/2879/nc6q.png
Odpowiedzhttp://imageshack.com/a/img839/3510/ra0u.png
niech ktos zrobi z tego demota
To jest tylko 9 aut. Po jakiego chuuja wy wogole robicie z tego problem?
OdpowiedzKilka lotów myśliwca kosztuje tyle co te auta razem wzięte. A latają codziennie.
Chyba nie wiecie na jakim świecie żyjecie niemal każdy przetarg w Polsce (a już na pewno państwowy) jest organizowany w ten sposób. Pisanie wymagań pod konkretnego producenta to codzienność
OdpowiedzUstawa: Ograniczenie specyfikacji samochodu do ilości miejsc, z ustawowym narzuceniem limitu spalania, zakresu mocy i ceny maksymalnej. Na pocieszenie niech wybiorą sobie kolor.
OdpowiedzChyba zauważam szukanie sensacji i robienie afer z niczego. Skoda Superb to dobry, sprawdzony pojazd. Taka skromna limuzyna. Łatwy dostęp do części i serwisu. Moim zdaniem bardziej optymalnego wyboru w kategorii cena/jakość nie ma. Poza tym ociepli nieco nasze stosunki z Czechami. Faktem jest, że minimalnie przesadzili z wyposażeniem, ale w tym przypadku można wybaczyć.
OdpowiedzJest jeszcze "rolls". Ale to już inne pieniądze
OdpowiedzPo pierwsze określając przetarg nie wolno dyskryminować żadnej firmy, więc nie wolno podawać rodzajów, marek etc.
OdpowiedzPo drugie, określając parametry sprzętu muszą być to widełki lub zestawienie z tzw. testów.
Dam przykład, bo moja żona robi właśnie przetargi i sporo z nią namęczyłem się by napisać projekt dostarczenia komputerów. Nie wolno użyć stwierdzeń ile ma mieć jakiego ramu, jaka karta grafiki, czy rodzaj złącza procesora. Ba, nawet wielkości dysku twardego nie można podać czy jego prędkości obrotowej, bo już to może doprowadzać do wykluczeń pewnych dostawców i tym samym innym dawać przewagę.
I np. opiera się na betchmarku ogólnie większość.
Dobrze że podali rozmiar parasolki bo inaczej musieli by kupić 10x droższe Phantomy http://im.rediff.com/money/2012/sep/21rolls-royce4.jpg
OdpowiedzNie wojsko, bo tak naprawdę wojskowi nie maja nic do powiedzenia. To banda cywilnych urzędasów odpowiada za te przetargi jak i np za naprawę polskiego uzbrojenia za granica, chociaż od tego są polskie zakłady. Uprzedzając: one maja te same możliwości co zagraniczni mechanicy...
Odpowiedz