Gdzie? W Szwecji? Niemczech? Bo chyba nie tutaj. Tu jest taka bieda, że to jest kalkuta UE . Podobno gospodarczo jesteśmy daleko nawet za np Portugalią czy Grecją. Jak tu jest zielona wyspa to chyba dla paru przy korycie
Gorsi od takich są tylko ci, którzy najpierw studiowali za pieniądze podatników a potem żyją na ich koszt. Gdyby nauka była płatna to z pewnością więcej ludzi by się zastanowiło nad tym czy iść na studia a jak tak to na jakie żeby łatwiej było potem z pracą.
Praca jest, tylko ambicje za wysokie. Niedawno przecież było głośno o plantatorze, który zaorał pole truskawek, bo nie mógł znaleźć chętnych do ich zbierania.
A wystarczyło poczytać jak on oszukiwał ludzi. W telewizji podawano go jako poszkodowanego,ale tak naprawde to jego wina, mówił,ze będzie płacil 10zl, a wychodzilo 4zl :) ja jako tegoroczny maturzysta szukałem pracy 1 dzien, i znalazłem 2 ofert w mojej małej miejscowości. a odrzuciłem bary/restauracje/puby
Wierzcie lub nie matura sprawdzałem nie była taka trudna... w sumie uważam że kiedyś były jeszcze trudniejsze i coraz bardziej obecnie okrajany jest materiał... Problem leży gdzie indziej... przez chore ambicje na siłę posyłają ludzi na studiach i potem człowiek po jakimś totalnie niepotrzebnym kierunku szuka pracy i nie może jej znaleźć... wystarczyło by tylko jak nie dawał sobie rady w szkole nauczył by się zawodu, np. murarz, piekarz, cieśla, itp. naprawdę są braki w kadrze, starsi ludzi pracujący pomału odchodzą na emeryturą a nowych praktycznie nie ma (mówię o ludziach którzy są do tego przygotowanie a nie przychodzą po kilku latach obijania się na studiach mówią co oni nie potrafią a po dniu próbnym są wywalani za to że nic nie umieją)
wiesz nikt nie będzie harował za marne grosze. A jak będziecie dokuczać młodym, że nie muszą dużo zarabiać to więcej wyjedzie i na twoją emeryturkę nikt pracować nie będzie
Dokładnie czytaj to co piszę! mówię że nie każdy musi iść na studia. Jeżeli jesteś dobrym fachowcem w danej dziedzinie zarobisz o wiele więcej niż po ukończeniu jednego z beznadziejnych kierunków studiów, na który poszedłeś tylko po to by być na studiach.
Nie pozdawały gamonie matury ??
I dobrze, na jednego inżyniera który będzie kierownikiem, powinno być kilkunastu zwykłych wykwalifikowanych robotników, a do tego nie potrzeba matury ani kilkuletnich studiów. I dla tych wszystkich którzy stękają, że tutaj nie ma pracy i wyjeżdżają za granicę- tam też dla niedouczonych leni nie ma pracy. Spróbujcie w Polsce znaleźć zwykłego uczciwego/niepijącego hydraulika, czy murarza ( do tego nie potrzeba studiów, wystarczy zawodówka ) i zobaczcie jakie ma stawki i obłożenie grafika.
W firmie, w której ja pracuję szukają i szukają i kadry skompletować nie mogą. Fakt, szukają inżynierów, a nie politologów czy innych kulturoznawców, ale praca jest. Ludzie dziś są beznadziejni. W szkole się uczyć nie chciało, mózg z drewna mają, a potem po 3 miesiącach trzeba takiemu podziękować bo nie jest w stanie przyswoić sobie wiedzy potrzebnej do funkcjonowania w firmie. Nie mówię nawet o przychodzeniu do pracy już z jakąś wiedzą, ale o problemie z przyswojeniem sobie jak firma funkcjonuje, jak wygląda proces czy choćby jak obsłużyć prosty program do wyciągania danych do analiz.
to efekt myślenia ludzi, że 95% ludzi jest od nas głupsza. a ja jestem mądry i idę na studia. niestety zlikwidowano coś bardzo cennego - szkoły zawodowe i teraz mamy tłumoków, którzy powinni bruk układać, a oni do matury podchodzą bo chcą być managerami - czyli właściwie kim, co umieją i czym chcą kierować? byle czym, tylko problem że byle co też umieją dlatego praca dla nich jest byle jaka - czyli układanie bruku (choć teraz to chyba dochodowy interes bo nikomu się nie chce i nikt już nie umie chodników kłaść).
Matura z matematyki w cale trudna nie była , po prostu nie była schematyczna zdałem ją na 50% .
Natomiast oblałem Język Polski co dla mnie był trudniejszy , moim zdaniem z Języka Polskiego nieco przesadzili natomiast mogliby jeszcze podnieść poziom z matematyki .
jak sie jest kompletny matolem i leniem ktory mysli ze na start bez jakiegokolwiek doswiadczenia bedzie zarabial po 20 zloty za godzine to szukajcie dalej. bo przeciezpracaza 10 zlotty to wyzysk i katorga,bo panicze po liceum nie beda pracowac za marne 10 zloty przeciez to sie w glowie nie miesci.
Zmodyfikowano
2 razy
Ostatnia modyfikacja: 1 July 2014 2014 21:48
10zl na godzine to jest 400zl w tygodniu,czyli okolo 1600zl na miesiac. Wiec jest to kwota strasznie niska(szczegolnie,jak odejmiemy z tego podatki). Moze ktos ma troche wieksze ambicje(i mozliowsci) niz praca za 10zl/h? Wyobraz sobie ze mozna bez doswiadczenia, tylko trzeba miec wiedze, checi do pracy i do tego, by pracowac a nie przychodzic do pracy(a w pracy uczyc sie czegos nowego).
ja mowie o 10 zloty na reke. iles ty chcial po samym liceum ?? mozna tylko zeby dostac wieksza pensje trzeba sie czyms wykazac w zyciu a to ze zdales matur... w ch.. osiagniecie naprawde byle matol z ulicy to zdac moze i ty po czyms takim odrazu chcesz zarabiac duzo? powiedz mi za co pracodawca ci ma dac kase?
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 1 July 2014 2014 22:11
Też jestem tegoroczną maturzystką ;) Powiem tak, nie każdy musi mieć maturę ! Ja ją mam, owszem i wybieram się na studia ( oczywiście kierunki ścisłe, lubię liczyć to wybieram się na finanse i rachunkowość na UEKu chociaż myślę tez nad gospodarką przestrzenną), ale mój chłopak już nie, i nawet nie myśli o jej zdaniu. Skończył zawodówkę, jest mechanikiem pojazdów samochodowych, ale teraz wybiera się do kolejnej szkoły- chce zostać elektromechanikiem, ponieważ w naszej okolicy nie ma takowych fachowców ! Założy własny warsztat.. Lubi samochody, lubi przy nich grzebać, a jak wiadomo teraz w samochodach jest sama elektronika więc tacy ludzie są potrzebni. A ja ? A ja go kocham, bo robi to co lubi, a nie to co wymusza na nim "system". A co do mnie, ja akurat zawsze wiedziałam, że będe studiować, oczywiście nie zaocznie, bo uważam, że wiedzy nie da sie zdobyć za pieniądze.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 3 July 2014 2014 21:38
A dlaczego miałoby zdawać więcej?
Byłbym mocno zaniepokojony gdyby zdawało więcej. Nie każdy musi trwonić czas i pieniądze studiując jakieś idiotyzmy na pseudo uczelniach.
Serio? To jakim cudem ja znalazłem pracę niedawno...? Może czasem warto ruszyć zad sprzed kompa i pozostawić CV w kilku firmach a nie stękać że nie ma roboty.
Jako tegoroczna maturzystka, która na maturę szła z myślą "Podstawowe nie będą mi do niczego potrzebne, ale 100 z matmy będzie ładnie wyglądać." o maturze mogę powiedzieć tyle: jak ktoś wiedział, że potrafi i był spokojny, to matury (obowiązkowe) były dla niego banalne, ale jeśli ktoś nie był pewien swoich umiejętności i panikował przy każdym zadaniu nie miał szans zdać (szczególnie matematyki). Polecenia były sformowane w taki sposób, aby przestraszyć zdających (np. wyznacz parametr zamiast oblicz m, "skomplikowany" ułamek, nazwy nie używane na lekcji), więc niektórzy nawet nie zaczynali tych zadań i przez to nie zdali. "Test" (po maturze z matematyki) przeprowadzony na koleżance z 2 klasy również to potwierdza. Gdy pytałam ją słowami używanymi w arkuszu, nie znała odpowiedzi, ale gdy spytałam prostszym językiem podawała odpowiedź/sposób obliczenia w kilka/kilkanaście sekund. Oczywiście pytałam ją tylko z tych działów, które juz miała przerobione.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 2 July 2014 2014 9:44
Ja na matematykę szłam spokojnie, mimo że średnia z matmy jestem, liczyłam na jakieś 70%, jak dobrze pójdzie. Zdałam na 62% i przyznam, że nie była dla mnie "banalna", uważam, że była trudna, aczkolwiek do zrobienia. Także zgadzam się, że Ci co czuli, że umieją w większości przypadków zdali, ale nie oznacza to od razu, że to był banał dla nich, to zależy od człowieka.
sztuka rozwiązywania zadań z matematyki polega na tym, że umiesz "zinterpretować" zadanie i nie ma znaczenia czy jest tam "wyznacz m" czy oblicz parametr. Nawet jeśli potrafi a nie rozumie tego polecenia to dobrze że dostała za nie zero. Można przegiąć z treścią, ale to o czym piszesz to "nic".
Zdałaś j. polski? - TEGOROCZNY - tak się pisze, a nie ze spacją jak ty i kilka osób powyżej.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 2 July 2014 2014 8:51
@ saul, zdałam, czytać ze zrozumieniem i pisać potrafię, a że mam dysortografię (nie mylić z nie znam zasad ortografii), to kilka punktów straciłam. Poprawiłam.
Wiem czym jest dysortografia bo sam mam jednak już to tylko informacja dla mnie - dwa razy się zastanów, a najlepiej sprawdź nawet banał, który wydaje się oczywisty. Więc jeśli znasz zasady ort. że gdy ktoś obudzi Cię w nocy i przepyta a ty odpwoiesz - chwałą Ci za to. Te punkty to z PL? Przez orty nigdy nie miałem wypracowania na 5 ;) i matury (stara matura)
Pisałem w tym roku maturę. Jakim trzeba być idiotą, by nie napisać na te 30%? No dobra, może osiągnięcie 80% nie było kto wie jak proste, osobiście uzyskałem niecałe 60%, nie jest to wynik który mnie satysfakcjonuje, ale jak słyszę "matura taka trudna, nie wiem czy będę miał chociaż te 30%" to aż mi ciśnienie skacze.
A po co im praca ? Ważne że zasiłki są
OdpowiedzGdzie? W Szwecji? Niemczech? Bo chyba nie tutaj. Tu jest taka bieda, że to jest kalkuta UE . Podobno gospodarczo jesteśmy daleko nawet za np Portugalią czy Grecją. Jak tu jest zielona wyspa to chyba dla paru przy korycie
Gorsi od takich są tylko ci, którzy najpierw studiowali za pieniądze podatników a potem żyją na ich koszt. Gdyby nauka była płatna to z pewnością więcej ludzi by się zastanowiło nad tym czy iść na studia a jak tak to na jakie żeby łatwiej było potem z pracą.
I bardzo dobrze, że nie mamy tu zasiłków jeszcze tego brakowało
Ale oni nie do pracy a na studia chcieli isc... Na pdagogike, albo filozofie, tudzież turystyke.
Autor chyba także nie zdał matury, bo 71 % zdających daje 29% niezdających, a nie 19.
OdpowiedzPomylilemStrony: Twój awatar jest adekwatny do sytuacji :p
i tak gdzieś w internetach krążył tekst, że matury nie zdało 29% więc co 5 osoba oblała...
Także, matura taka trudna, zadania takie wymagające..
A od następnej matury będzie jeszcze więcej osób niezdających.
Hehehe, jeżeli ktoś nie zdał dwóch egzaminów, to także nie zdał jednego, więc sformułowany tekst jest zły. Poziom gimbusa.
chodzi o to że jak ktoś nie zdał 2 to dopiero za rok a jak tylko jednego egzaminu to jest jeszcze jedna szansa w sierpniu
To 19% miało chyba oznaczać niezdanie "tylko" jednego egzaminu.
Praca jest, tylko ambicje za wysokie. Niedawno przecież było głośno o plantatorze, który zaorał pole truskawek, bo nie mógł znaleźć chętnych do ich zbierania.
OdpowiedzA wystarczyło poczytać jak on oszukiwał ludzi. W telewizji podawano go jako poszkodowanego,ale tak naprawde to jego wina, mówił,ze będzie płacil 10zl, a wychodzilo 4zl :) ja jako tegoroczny maturzysta szukałem pracy 1 dzien, i znalazłem 2 ofert w mojej małej miejscowości. a odrzuciłem bary/restauracje/puby
Wierzcie lub nie matura sprawdzałem nie była taka trudna... w sumie uważam że kiedyś były jeszcze trudniejsze i coraz bardziej obecnie okrajany jest materiał... Problem leży gdzie indziej... przez chore ambicje na siłę posyłają ludzi na studiach i potem człowiek po jakimś totalnie niepotrzebnym kierunku szuka pracy i nie może jej znaleźć... wystarczyło by tylko jak nie dawał sobie rady w szkole nauczył by się zawodu, np. murarz, piekarz, cieśla, itp. naprawdę są braki w kadrze, starsi ludzi pracujący pomału odchodzą na emeryturą a nowych praktycznie nie ma (mówię o ludziach którzy są do tego przygotowanie a nie przychodzą po kilku latach obijania się na studiach mówią co oni nie potrafią a po dniu próbnym są wywalani za to że nic nie umieją)
Odpowiedzwiesz nikt nie będzie harował za marne grosze. A jak będziecie dokuczać młodym, że nie muszą dużo zarabiać to więcej wyjedzie i na twoją emeryturkę nikt pracować nie będzie
Dokładnie czytaj to co piszę! mówię że nie każdy musi iść na studia. Jeżeli jesteś dobrym fachowcem w danej dziedzinie zarobisz o wiele więcej niż po ukończeniu jednego z beznadziejnych kierunków studiów, na który poszedłeś tylko po to by być na studiach.
Tego roczna matura mogła wydawać się trudna dla kogoś kto stwierdził: Chyba jednak trzeba tu trochę pomyśleć. Dlaczego mnie tak oszukali
Nie pozdawały gamonie matury ??
OdpowiedzI dobrze, na jednego inżyniera który będzie kierownikiem, powinno być kilkunastu zwykłych wykwalifikowanych robotników, a do tego nie potrzeba matury ani kilkuletnich studiów. I dla tych wszystkich którzy stękają, że tutaj nie ma pracy i wyjeżdżają za granicę- tam też dla niedouczonych leni nie ma pracy. Spróbujcie w Polsce znaleźć zwykłego uczciwego/niepijącego hydraulika, czy murarza ( do tego nie potrzeba studiów, wystarczy zawodówka ) i zobaczcie jakie ma stawki i obłożenie grafika.
Lol. Matura tak żenująco prosta, próg 30%, a i tak co piąty oblał. Ale mnie to pasuje. Im więcej baranów tym mniejsza konkurencja na rynku pracy.
Odpowiedz29% nie zdalo - tak, to totalnie co 5.
też mi halo, dla tych co zdali też nie ma xd
Odpowiedz"zaledwie" 71% zdało? jak by to był rzeczywiście prawdziwy egzamin to by go nie zaliczyło 20% mniej ludzi.
OdpowiedzCzyli srednio jeden na trzech maturzystow ma powazny niedorozwoj umyslowy... Masakra... Najgorsze jest to, ze oni i tak maja prawo glosu.
OdpowiedzW firmie, w której ja pracuję szukają i szukają i kadry skompletować nie mogą. Fakt, szukają inżynierów, a nie politologów czy innych kulturoznawców, ale praca jest. Ludzie dziś są beznadziejni. W szkole się uczyć nie chciało, mózg z drewna mają, a potem po 3 miesiącach trzeba takiemu podziękować bo nie jest w stanie przyswoić sobie wiedzy potrzebnej do funkcjonowania w firmie. Nie mówię nawet o przychodzeniu do pracy już z jakąś wiedzą, ale o problemie z przyswojeniem sobie jak firma funkcjonuje, jak wygląda proces czy choćby jak obsłużyć prosty program do wyciągania danych do analiz.
Odpowiedzto efekt myślenia ludzi, że 95% ludzi jest od nas głupsza. a ja jestem mądry i idę na studia. niestety zlikwidowano coś bardzo cennego - szkoły zawodowe i teraz mamy tłumoków, którzy powinni bruk układać, a oni do matury podchodzą bo chcą być managerami - czyli właściwie kim, co umieją i czym chcą kierować? byle czym, tylko problem że byle co też umieją dlatego praca dla nich jest byle jaka - czyli układanie bruku (choć teraz to chyba dochodowy interes bo nikomu się nie chce i nikt już nie umie chodników kłaść).
OdpowiedzZaledwie 71 %? Chyba właśnie tak powinno być. Matura to nie dowód osobisty - nie każdy musi mieć.
OdpowiedzMatura z matematyki w cale trudna nie była , po prostu nie była schematyczna zdałem ją na 50% .
OdpowiedzNatomiast oblałem Język Polski co dla mnie był trudniejszy , moim zdaniem z Języka Polskiego nieco przesadzili natomiast mogliby jeszcze podnieść poziom z matematyki .
dla tych co zdali .Nie cieszcie się - po studiach tylko emigracja
Odpowiedz" Jak tu jest zielona wyspa to chyba dla paru przy korycie" święte słowa KapitanKorsarzPirat
Odpowiedzwreszcie madry demot pokazujacy co warte jest wasze gowno warte wyksztalcenie
Odpowiedzjak sie jest kompletny matolem i leniem ktory mysli ze na start bez jakiegokolwiek doswiadczenia bedzie zarabial po 20 zloty za godzine to szukajcie dalej. bo przeciezpracaza 10 zlotty to wyzysk i katorga,bo panicze po liceum nie beda pracowac za marne 10 zloty przeciez to sie w glowie nie miesci.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 1 July 2014 2014 21:48
Odpowiedz10zl na godzine to jest 400zl w tygodniu,czyli okolo 1600zl na miesiac. Wiec jest to kwota strasznie niska(szczegolnie,jak odejmiemy z tego podatki). Moze ktos ma troche wieksze ambicje(i mozliowsci) niz praca za 10zl/h? Wyobraz sobie ze mozna bez doswiadczenia, tylko trzeba miec wiedze, checi do pracy i do tego, by pracowac a nie przychodzic do pracy(a w pracy uczyc sie czegos nowego).
ja mowie o 10 zloty na reke. iles ty chcial po samym liceum ?? mozna tylko zeby dostac wieksza pensje trzeba sie czyms wykazac w zyciu a to ze zdales matur... w ch.. osiagniecie naprawde byle matol z ulicy to zdac moze i ty po czyms takim odrazu chcesz zarabiac duzo? powiedz mi za co pracodawca ci ma dac kase?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 July 2014 2014 22:11
Też jestem tegoroczną maturzystką ;) Powiem tak, nie każdy musi mieć maturę ! Ja ją mam, owszem i wybieram się na studia ( oczywiście kierunki ścisłe, lubię liczyć to wybieram się na finanse i rachunkowość na UEKu chociaż myślę tez nad gospodarką przestrzenną), ale mój chłopak już nie, i nawet nie myśli o jej zdaniu. Skończył zawodówkę, jest mechanikiem pojazdów samochodowych, ale teraz wybiera się do kolejnej szkoły- chce zostać elektromechanikiem, ponieważ w naszej okolicy nie ma takowych fachowców ! Założy własny warsztat.. Lubi samochody, lubi przy nich grzebać, a jak wiadomo teraz w samochodach jest sama elektronika więc tacy ludzie są potrzebni. A ja ? A ja go kocham, bo robi to co lubi, a nie to co wymusza na nim "system". A co do mnie, ja akurat zawsze wiedziałam, że będe studiować, oczywiście nie zaocznie, bo uważam, że wiedzy nie da sie zdobyć za pieniądze.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 July 2014 2014 21:38
OdpowiedzA dlaczego miałoby zdawać więcej?
OdpowiedzByłbym mocno zaniepokojony gdyby zdawało więcej. Nie każdy musi trwonić czas i pieniądze studiując jakieś idiotyzmy na pseudo uczelniach.
Serio? To jakim cudem ja znalazłem pracę niedawno...? Może czasem warto ruszyć zad sprzed kompa i pozostawić CV w kilku firmach a nie stękać że nie ma roboty.
OdpowiedzPowiedziała osoba po gimnzajum :P
OdpowiedzJako tegoroczna maturzystka, która na maturę szła z myślą "Podstawowe nie będą mi do niczego potrzebne, ale 100 z matmy będzie ładnie wyglądać." o maturze mogę powiedzieć tyle: jak ktoś wiedział, że potrafi i był spokojny, to matury (obowiązkowe) były dla niego banalne, ale jeśli ktoś nie był pewien swoich umiejętności i panikował przy każdym zadaniu nie miał szans zdać (szczególnie matematyki). Polecenia były sformowane w taki sposób, aby przestraszyć zdających (np. wyznacz parametr zamiast oblicz m, "skomplikowany" ułamek, nazwy nie używane na lekcji), więc niektórzy nawet nie zaczynali tych zadań i przez to nie zdali. "Test" (po maturze z matematyki) przeprowadzony na koleżance z 2 klasy również to potwierdza. Gdy pytałam ją słowami używanymi w arkuszu, nie znała odpowiedzi, ale gdy spytałam prostszym językiem podawała odpowiedź/sposób obliczenia w kilka/kilkanaście sekund. Oczywiście pytałam ją tylko z tych działów, które juz miała przerobione.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 July 2014 2014 9:44
OdpowiedzJa na matematykę szłam spokojnie, mimo że średnia z matmy jestem, liczyłam na jakieś 70%, jak dobrze pójdzie. Zdałam na 62% i przyznam, że nie była dla mnie "banalna", uważam, że była trudna, aczkolwiek do zrobienia. Także zgadzam się, że Ci co czuli, że umieją w większości przypadków zdali, ale nie oznacza to od razu, że to był banał dla nich, to zależy od człowieka.
sztuka rozwiązywania zadań z matematyki polega na tym, że umiesz "zinterpretować" zadanie i nie ma znaczenia czy jest tam "wyznacz m" czy oblicz parametr. Nawet jeśli potrafi a nie rozumie tego polecenia to dobrze że dostała za nie zero. Można przegiąć z treścią, ale to o czym piszesz to "nic".
Zdałaś j. polski? - TEGOROCZNY - tak się pisze, a nie ze spacją jak ty i kilka osób powyżej.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 July 2014 2014 8:51
@ saul, zdałam, czytać ze zrozumieniem i pisać potrafię, a że mam dysortografię (nie mylić z nie znam zasad ortografii), to kilka punktów straciłam. Poprawiłam.
Wiem czym jest dysortografia bo sam mam jednak już to tylko informacja dla mnie - dwa razy się zastanów, a najlepiej sprawdź nawet banał, który wydaje się oczywisty. Więc jeśli znasz zasady ort. że gdy ktoś obudzi Cię w nocy i przepyta a ty odpwoiesz - chwałą Ci za to. Te punkty to z PL? Przez orty nigdy nie miałem wypracowania na 5 ;) i matury (stara matura)
Tępe h u j e. Trzy lub cztery lata uczyć się do matury na poziomie gimnazjum i nie zdać. Powinni zapłacić za tą swoją edukację w szkole średniej.
OdpowiedzPisałem w tym roku maturę. Jakim trzeba być idiotą, by nie napisać na te 30%? No dobra, może osiągnięcie 80% nie było kto wie jak proste, osobiście uzyskałem niecałe 60%, nie jest to wynik który mnie satysfakcjonuje, ale jak słyszę "matura taka trudna, nie wiem czy będę miał chociaż te 30%" to aż mi ciśnienie skacze.
Odpowiedz