nic smiesznego... w zeszłe wakacje moje dziecko przez 10 dni nad morzem tylko 2 razy weszło do wody, reszte czasu przeleżał na plaży z telefonem.... muszę to przeczekać, muszę to przeczekać, muszę to przeczekać
W momencie, w którym to zobaczyłem, przestraszyłem się, czy nie zostawiłem telefonu na Sardynii, bo kiedy tam byłem, to nie dotknąłem, ale sprawdziłem i zabrałem go :D
ogólnie się zgodzę, ale nie do końca. bo czym się różni przeglądanie rzeczy na tel od czytania gazety na plaży? albo w autobusie? wkurzają mnie ludzie, którzy sądzą, że rozłożenie gazety w formacie który zajmuje krzesełko drugiego pasażera jest ok, a już sprawdzenie newsów w komórce nie. i nie - nie jestem z gimnazjum. uważam że trzeba po prostu zachować umiar we wszystkim.
Raczej powinny być tam odciśnięte "nerki" - atrybut każdego gimbusa.
Odpowiedznic smiesznego... w zeszłe wakacje moje dziecko przez 10 dni nad morzem tylko 2 razy weszło do wody, reszte czasu przeleżał na plaży z telefonem.... muszę to przeczekać, muszę to przeczekać, muszę to przeczekać
OdpowiedzW momencie, w którym to zobaczyłem, przestraszyłem się, czy nie zostawiłem telefonu na Sardynii, bo kiedy tam byłem, to nie dotknąłem, ale sprawdziłem i zabrałem go :D
Odpowiedzogólnie się zgodzę, ale nie do końca. bo czym się różni przeglądanie rzeczy na tel od czytania gazety na plaży? albo w autobusie? wkurzają mnie ludzie, którzy sądzą, że rozłożenie gazety w formacie który zajmuje krzesełko drugiego pasażera jest ok, a już sprawdzenie newsów w komórce nie. i nie - nie jestem z gimnazjum. uważam że trzeba po prostu zachować umiar we wszystkim.
OdpowiedzTa "gimbaza" (niby) po prawej powinna jeszcze trzymać chipsy i orzeszki w jednej ręce oraz pizzę w drugiej........
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 18 July 2014 2014 11:00
Odpowiedz