W sumie niektórym naprawia... oczywiście w rozsądnych ilościach. A co do pytania zadanego w democie, to oprócz alkoholu jest jeszcze multum dragów które akurat wątroby nie naruszają. Gdzie mój nobel?
Ktoś znalazł, nie otrzymał nobla, ale w twarz. Był bity, opluwany, aż w końcu Go zabili. Teraz też nie mówi się o Nim z szacunkiem, a jednak On czeka, żeby uleczyć rany każdego kto prosi. Bo On żyje, zmartwychwstał.
Życie w małym mieście, które jest spokojne, ale jednocześnie dobrze zaopatrzone. czyli nie zadupie i nie moloch z lemingami. Posiadanie kolekcji ulubionych filmów, i książek przy czym cały czas znajdując nowe nabytki do kolekcji. Wspominać czasy dzieciństwa i klimat jaki wtedy był przy młodzieńczych marzeniach o prostym życiu. Bycie kawalerem lecz jednocześnie mieć znajomych by nie być samemu. To kiedy mogę odebrać tego nobla?
Zawsze kiedy przeglądam Twoje demoty, mam wrażenie, że jakaś kobieta bardzo Cię skrzywdziła, ale to nie znaczy, że Ty masz prawo, by obrażać inne kobiety - nie wszystkie są sukami. Moźe ja jestem suką - tego nie wiem, ale znam wiele fajnych, wartościowych dziewczyn, które Twoje demoty poprostu krzywdzą. Wiele zależy od środowikska, w któfrym się obracasz. Pozdro.
Ja znam ten sposób. Ba, ten sposób jest starszy niż wszystkie kultury, religie i systemy wierzeń jakie istniały na Ziemi, tej Ziemi. Ten sposób to inaczej odrzucenie wszystkiego tego, co nam wmawiali - to iluzja, potrzebna do tego, byśmy byli takimi "biomaszynami", organicznymi robocikami, zasuwającymi dla systemu. Czyli: płodzący dzieci, produkujący i konsumujący dobra, pracujący dla wielkości i potęgi władzy. Trzeba zwiększać swoją samoocenę, pracować nad traumami, lękami, kompleksami. Budować swoje życie nie na wirtualnych i bardzo drogich substytutach (narkotyki, alkohol, silne emocje, tzw "zakochanie" - bardzo destrukcyjne uczucie) ale na swoim "wewnętrznym żarze". Źródło wysokiej samooceny, Twojej wartości, powinno być w Tobie, a nie w złudnych i bardzo niestałych czynnikach zewnętrznych. Jeśli nie ma w Tobie miłości, szacunku, dobra, to nie otrzymasz tego od innych, co najwyżej otrzymasz kiepską protezę, za którą będziesz musiał słono zapłacić. Dobra, dzie ten jobel? xD
Marysia, ale ona uszkadza zaś łeb.
OdpowiedzW sumie niektórym naprawia... oczywiście w rozsądnych ilościach. A co do pytania zadanego w democie, to oprócz alkoholu jest jeszcze multum dragów które akurat wątroby nie naruszają. Gdzie mój nobel?
Po prostu, wyłączyć uczucia....tak to jest wykonalne...
Odpowiedzfakt, kamieniom to dobrze wychodzi
joint
OdpowiedzCzekolada. Dostanę nobla?
Odpowiedzgorzka nie uszkadza, jest bardzo zdrowa i nie da się jej zjeść dużo za jednym podejściem.
Ktoś znalazł, nie otrzymał nobla, ale w twarz. Był bity, opluwany, aż w końcu Go zabili. Teraz też nie mówi się o Nim z szacunkiem, a jednak On czeka, żeby uleczyć rany każdego kto prosi. Bo On żyje, zmartwychwstał.
OdpowiedzIstnieje coś takiego - nazywa się psychologia. I wcale nie wiąże się z chlaniem - szok, co?
Odpowiedz"obudźcie tygrysa -leczenie traumy" peter a. levine może pomoże
OdpowiedzGilotyna - rozwiązuje problem na stałe i nie uszkadza wątroby, niestety już ją wynaleziono :(
OdpowiedzMiłość
Odpowiedzzioło?
OdpowiedzŻycie w małym mieście, które jest spokojne, ale jednocześnie dobrze zaopatrzone. czyli nie zadupie i nie moloch z lemingami. Posiadanie kolekcji ulubionych filmów, i książek przy czym cały czas znajdując nowe nabytki do kolekcji. Wspominać czasy dzieciństwa i klimat jaki wtedy był przy młodzieńczych marzeniach o prostym życiu. Bycie kawalerem lecz jednocześnie mieć znajomych by nie być samemu. To kiedy mogę odebrać tego nobla?
Odpowiedzsport ? :)
OdpowiedzZawsze kiedy przeglądam Twoje demoty, mam wrażenie, że jakaś kobieta bardzo Cię skrzywdziła, ale to nie znaczy, że Ty masz prawo, by obrażać inne kobiety - nie wszystkie są sukami. Moźe ja jestem suką - tego nie wiem, ale znam wiele fajnych, wartościowych dziewczyn, które Twoje demoty poprostu krzywdzą. Wiele zależy od środowikska, w któfrym się obracasz. Pozdro.
OdpowiedzJa znam ten sposób. Ba, ten sposób jest starszy niż wszystkie kultury, religie i systemy wierzeń jakie istniały na Ziemi, tej Ziemi. Ten sposób to inaczej odrzucenie wszystkiego tego, co nam wmawiali - to iluzja, potrzebna do tego, byśmy byli takimi "biomaszynami", organicznymi robocikami, zasuwającymi dla systemu. Czyli: płodzący dzieci, produkujący i konsumujący dobra, pracujący dla wielkości i potęgi władzy. Trzeba zwiększać swoją samoocenę, pracować nad traumami, lękami, kompleksami. Budować swoje życie nie na wirtualnych i bardzo drogich substytutach (narkotyki, alkohol, silne emocje, tzw "zakochanie" - bardzo destrukcyjne uczucie) ale na swoim "wewnętrznym żarze". Źródło wysokiej samooceny, Twojej wartości, powinno być w Tobie, a nie w złudnych i bardzo niestałych czynnikach zewnętrznych. Jeśli nie ma w Tobie miłości, szacunku, dobra, to nie otrzymasz tego od innych, co najwyżej otrzymasz kiepską protezę, za którą będziesz musiał słono zapłacić. Dobra, dzie ten jobel? xD
Odpowiedzmozesz jeszce sie sztachnąc lub zapalić przynajmniej nic z wątrobą nie bedziesz miał
Odpowiedz12 kroków. Nobel należy się Billowi W.
OdpowiedzMuzyka, ta z gatunku tych najlepszych. Dla każdego indywidualnie oczywiście.
OdpowiedzProste istnieje takie coś co leczy rany i jeszcze masz z tego satysfakcje, to coś to "SIŁOWNIA" poćwicz a zrozumiesz :))
OdpowiedzSposobem na uleczenie ran duszy jest Jezus Chrystus. Kto ma oczy niechaj czyta
OdpowiedzNo właśnie, balsamy do ciała sprzedają na każdym rogu ulicy. A dla duszy co?
Odpowiedz