Nikt nie ma prawa wobec nikogo bezkarnie stosować przemoc i wkur*** mnie takie podejście "no jestem kobietą to dostaniesz liścia za nic, bo co? Bo mogę, bo i tak mi nie oddasz".
Kobieta uderza mężczyznę - a ten dzwoni na policję, odbywa się proces sądowy o pobicie i jest wypłacane odszkodowanie, agresor ponosi odpowiedzialność. Tak powinno być teoretycznie w państwie prawa. Jak jest w praktyce? W praktyce mężczyzna ma dwa wyjścia. 1. nie zareagować (pantofel) i tym samym, zezwolić kobiecie by traciła do nas szacunek. 2. zareagować (cham) i oddać kobiecie po czym pójść na dziwki by ukarać sfochaną żonę.
Dżentelmen nigdy nie bije kobiet. Zaś prawdziwa dama nie bije nikogo. Także, kto tu ma tak naprawdę gorzej? A jeśli trafi się akurat taka co damą nie jest to przeciętny mężczyzna powinien być wstanie przeciętną kobietę złapać za ręce i przytrzymać aż ta opadnie z sił zamiast sprzedać jej prawego sierpowego.
A po co być dżentelmenem skoro nie ma dam. Trzeba iść z duchem czasu, dzisiaj kobiety są inne niż XVII wieku. Dlatego bycie dżentelmenem uważam za głupie. Z kobietami trzeba konkurować, a nie zgadzać się na wszystko, bo one nie są już kurami domowymi. Po co trzymać wściekłą babę za ręce, jak lepiej sprzedać jej sierpowego, uważam że mężczyźni są zbyt konserwatywni jeśli chodzi o ich zasady, i uważają że kobietom się wszystko należy za darmo. Otóż nie, dzisiaj równouprawnione kobiety, same mogą coś osiągnąć jeśli tego bardzo chcą, nie musisz być pantoflem.
Raz zdarzyło mi się spoliczkować faceta i nie mam wyrzutów sumienia. Jeśli facet się do mnie dobiera i nie rozumie, że ma mnie zostawić w spokoju, to jak inaczej się od niego uwolnić? Zareagowałam tak, bo naruszał moją strefę intymną, ale i tak wyszło na to, że to ja jestem ta zła, a on biedak zupełnie nie wie, co źle zrobił. Nie pochwalam przemocy, ale takie zachowania niektórych facetów są dla mnie wystarczającym powodem, by zadbać przede wszystkim o siebie.
Ale nie rozumiem o co Ci chodzi? Odpowiedziałaś przemocą na przemoc, masz do tego prawo. Gdyby Cię słownie obraził i byś go spoliczkowała to byłabyś prymitywem i agresorem, ale nie przy ataku fizycznym.
Dlatego mówię, że nie mam żadnych wyrzutów sumienia, bo dbałam tylko o moją strefę intymną i być może bezpieczeństwo, gdyby to miało posuwać się dalej. A i tak wyszło na to, że to ja byłam tą złą i koleś się ciężko dziwił, dlaczego ja tak zareagowałam. Absolutny fakt, że on był kretynem, ale jeśli to facet ma czuć się pokrzywdzony po czymś takim, to ja dziękuję.
Ma prawo czuć się pokrzywdzony jeśli Ty dotkniesz go pierwsza. Baaa... ma prawo Ci oddać. I o tym jest demot a nie o tym, że nie wolno bić faceta kiedy się dobiera.
A, no właśnie. JEŚLI. Nie odbiegam swoim komentarzem od tematu demota, tylko chcę zwrócić uwagę, że facet (w jego mniemaniu) może się poczuć pokrzywdzony mimo, że on sobie zwyczajnie na to zasłużył. Dlatego to, że on uważa, że kobieta jest winna i ma być tak samo sądzona nie zawsze musi mieć pokrycie w faktach.
Ja to wiem, a biorę to z własnego doświadczenia. Nie rozumiesz, co ja piszę? Mówię tu o tym, co ten konkretny koleś sobie ubzdurał i jak zareagował na to, jak się zaczęłam bronić (choć jestem w stanie założyć, że takich facetów jak on jest więcej). Tylko o tym. A nie o tym, co powinno być uznawane za dobre, a co złe.
Bo widzę, że nie rozumiesz, o czym mówię. Akurat z tą kwestią się zupełnie zgadzam, bo (powtarzam po raz kolejny) nie mam najmniejszych wyrzutów sumienia za to, jak zareagowałam. Ale cały czas mówię o tym, jak TEN FACET się poczuł i twierdził, że to JA niby go skrzywdziłam. Taki koleś sobie ubzdura (!), że nic nie zrobił, że to on jest w tym pokrzywdzony a ja, zła kobieta, uderzyłam go bez podstawy i potem gada, że kobieta nie może być bezkarna po tym, jak uderzy mężczyznę (patrz, dokładnie to, co jest na democie). Jaśniej chyba nie umiem tego wytłumaczyć...
Em... Jeśli kobieta bije faceta, to już nie jest kobietą. Naturalnie działa to w dwie strony - jeśli mężczyzna uderzy kobietę to nie jest mężczyzną. Nie zależnie od płci każdy powinien dbać o swoją godność i honor. Ja osobiście oddałbym dziewczynie gdyby bicie powtarzało się częściej (co innego gdybym faktycznie coś przeskrobał - niektóre rzeczy trzeba przyjąć na klatę) no i... czułbym się z tym dobrze. Żaden człowiek nie może sobie pozwalać na takie traktowanie. SZANUJMY SIĘ.
Ja kiedyś po pijaku uderzyłem kobietę i dalej czuje się facetem , zmieniłem się pomagam bezinteresownie ludziom . Nie pije już , nie ćpam . A to co dzieci na demotywatorach piszą że jak facet uderzy kobietę nie jest mężczyzną to mi koło uja lata bo to piszą ludzie nie myślący analitycznie i nie wiedzący że mamy 21 wiek , 60 000 chorób i milion problemów i różnych sytuacji . Trochę logiki ludzie
prawidłowo, baba zaczepia faceta - ten ma prawo oddać
OdpowiedzNikt nie ma prawa wobec nikogo bezkarnie stosować przemoc i wkur*** mnie takie podejście "no jestem kobietą to dostaniesz liścia za nic, bo co? Bo mogę, bo i tak mi nie oddasz".
OdpowiedzKobieta uderza mężczyznę - a ten dzwoni na policję, odbywa się proces sądowy o pobicie i jest wypłacane odszkodowanie, agresor ponosi odpowiedzialność. Tak powinno być teoretycznie w państwie prawa. Jak jest w praktyce? W praktyce mężczyzna ma dwa wyjścia. 1. nie zareagować (pantofel) i tym samym, zezwolić kobiecie by traciła do nas szacunek. 2. zareagować (cham) i oddać kobiecie po czym pójść na dziwki by ukarać sfochaną żonę.
OdpowiedzDokładnie. Jak kobieta uderzy faceta - dobrze mu, pewnie zdradzał i był zły! Facet uderzy kobietę - damski bokser, dzwońmy na policje!
Odpowiedzmoże już wyjdź z tej piwnicy do normalnych ludzi bo przestarzałe informacje masz :)
Dżentelmen nigdy nie bije kobiet. Zaś prawdziwa dama nie bije nikogo. Także, kto tu ma tak naprawdę gorzej? A jeśli trafi się akurat taka co damą nie jest to przeciętny mężczyzna powinien być wstanie przeciętną kobietę złapać za ręce i przytrzymać aż ta opadnie z sił zamiast sprzedać jej prawego sierpowego.
OdpowiedzA po co być dżentelmenem skoro nie ma dam. Trzeba iść z duchem czasu, dzisiaj kobiety są inne niż XVII wieku. Dlatego bycie dżentelmenem uważam za głupie. Z kobietami trzeba konkurować, a nie zgadzać się na wszystko, bo one nie są już kurami domowymi. Po co trzymać wściekłą babę za ręce, jak lepiej sprzedać jej sierpowego, uważam że mężczyźni są zbyt konserwatywni jeśli chodzi o ich zasady, i uważają że kobietom się wszystko należy za darmo. Otóż nie, dzisiaj równouprawnione kobiety, same mogą coś osiągnąć jeśli tego bardzo chcą, nie musisz być pantoflem.
Dlaczego facet ma się starać aby nie uszkodzić agresora? To idiotyczne.
w Meksyku to jest obowiązująca norma i tam laski tak łatwo nie podnoszą ręki na faceta..
OdpowiedzRaz zdarzyło mi się spoliczkować faceta i nie mam wyrzutów sumienia. Jeśli facet się do mnie dobiera i nie rozumie, że ma mnie zostawić w spokoju, to jak inaczej się od niego uwolnić? Zareagowałam tak, bo naruszał moją strefę intymną, ale i tak wyszło na to, że to ja jestem ta zła, a on biedak zupełnie nie wie, co źle zrobił. Nie pochwalam przemocy, ale takie zachowania niektórych facetów są dla mnie wystarczającym powodem, by zadbać przede wszystkim o siebie.
OdpowiedzAle nie rozumiem o co Ci chodzi? Odpowiedziałaś przemocą na przemoc, masz do tego prawo. Gdyby Cię słownie obraził i byś go spoliczkowała to byłabyś prymitywem i agresorem, ale nie przy ataku fizycznym.
Dlatego mówię, że nie mam żadnych wyrzutów sumienia, bo dbałam tylko o moją strefę intymną i być może bezpieczeństwo, gdyby to miało posuwać się dalej. A i tak wyszło na to, że to ja byłam tą złą i koleś się ciężko dziwił, dlaczego ja tak zareagowałam. Absolutny fakt, że on był kretynem, ale jeśli to facet ma czuć się pokrzywdzony po czymś takim, to ja dziękuję.
Ma prawo czuć się pokrzywdzony jeśli Ty dotkniesz go pierwsza. Baaa... ma prawo Ci oddać. I o tym jest demot a nie o tym, że nie wolno bić faceta kiedy się dobiera.
A, no właśnie. JEŚLI. Nie odbiegam swoim komentarzem od tematu demota, tylko chcę zwrócić uwagę, że facet (w jego mniemaniu) może się poczuć pokrzywdzony mimo, że on sobie zwyczajnie na to zasłużył. Dlatego to, że on uważa, że kobieta jest winna i ma być tak samo sądzona nie zawsze musi mieć pokrycie w faktach.
Ale skąd Ty to bierzesz? Przecież tłumaczę Ci, że dobieranie się to przemoc. A na przemoc można odpowiedzieć przemocą.
Ja to wiem, a biorę to z własnego doświadczenia. Nie rozumiesz, co ja piszę? Mówię tu o tym, co ten konkretny koleś sobie ubzdurał i jak zareagował na to, jak się zaczęłam bronić (choć jestem w stanie założyć, że takich facetów jak on jest więcej). Tylko o tym. A nie o tym, co powinno być uznawane za dobre, a co złe.
No dobra, tylko po co o tym piszesz? Demot jest o czymś innym.
Przecież Ci mówię, że nie jest. A w każdym razie nie do końca. Zrozum to, co cały czas piszę.
Ja Ci piszę, że dobrze zrobiłaś i miałaś do tego prawo a Ty mi tłumaczysz w kółko jedno i to samo jakbym się z Tobą nie zgadzał.
Bo widzę, że nie rozumiesz, o czym mówię. Akurat z tą kwestią się zupełnie zgadzam, bo (powtarzam po raz kolejny) nie mam najmniejszych wyrzutów sumienia za to, jak zareagowałam. Ale cały czas mówię o tym, jak TEN FACET się poczuł i twierdził, że to JA niby go skrzywdziłam. Taki koleś sobie ubzdura (!), że nic nie zrobił, że to on jest w tym pokrzywdzony a ja, zła kobieta, uderzyłam go bez podstawy i potem gada, że kobieta nie może być bezkarna po tym, jak uderzy mężczyznę (patrz, dokładnie to, co jest na democie). Jaśniej chyba nie umiem tego wytłumaczyć...
różnica polega na tym, że kobieta może dać tylko niewinnego plaskacza, a facet może o wiele mocniej uderzyć xd
OdpowiedzTen niewinny plaskacz to przede wszystkim cios w ego mężczyzn, to bardziej boli psychicznie, dlatego kiedy dostanie od kobiety powinien oddać.
ja się nie zgodze że to może być tylko niewinny plaskacz znam kobiety po których ciosie nie jeden facet został by znokałtowany
Em... Jeśli kobieta bije faceta, to już nie jest kobietą. Naturalnie działa to w dwie strony - jeśli mężczyzna uderzy kobietę to nie jest mężczyzną. Nie zależnie od płci każdy powinien dbać o swoją godność i honor. Ja osobiście oddałbym dziewczynie gdyby bicie powtarzało się częściej (co innego gdybym faktycznie coś przeskrobał - niektóre rzeczy trzeba przyjąć na klatę) no i... czułbym się z tym dobrze. Żaden człowiek nie może sobie pozwalać na takie traktowanie. SZANUJMY SIĘ.
OdpowiedzJa kiedyś po pijaku uderzyłem kobietę i dalej czuje się facetem , zmieniłem się pomagam bezinteresownie ludziom . Nie pije już , nie ćpam . A to co dzieci na demotywatorach piszą że jak facet uderzy kobietę nie jest mężczyzną to mi koło uja lata bo to piszą ludzie nie myślący analitycznie i nie wiedzący że mamy 21 wiek , 60 000 chorób i milion problemów i różnych sytuacji . Trochę logiki ludzie
Odpowiedzco
Trochę gramatyki, błagam...