Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
485 532
-

Zobacz także:


~qwewqeq
+1 / 1

noi co z tego :D jak i tak Ci sięzwróci ;P

M miczaw
+2 / 2

Jak kupuję jedną rzecz i chcą być winni grosika, to zdecydowanie odmawiam, argumentując, że skoro ustalona jest cena z taką końcówką, to proszę mi tego grosika wydać.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 August 2014 2014 12:46

Odpowiedz
Browar1
+2 / 6

Ja, jesli kupuje np. cos za 9.99 i kasjerka pyta "czy moge byc winna grosik" lubie odpowiadac "a czy ja moge byc winny 9.99?" ;]

JanuszTorun
0 / 4

Tylko się nie zesr@jcie o ten swój 1 grosz. Nie ma to, jak uprzykrzyć życie komuś, kto wykonuje swoją pracę, ale czasem nie ma wystarczająco dużo 1-groszówek. Ja już nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio spotkałem się z taką sytuacją, że kasjerka nie miała grosika. Jeżeli poniósłbym stratę kilku groszy rocznie, to nie chciałoby mi się robić z tego problemu.

Odpowiedz
Browar1
-3 / 5

Tylko caly problem polega na tym, ze akurat te kasjerki maja drobne, bo gdyby naprawde potrzebowaly drobniakow, to by sie o nie pytaly. To akurat jest typowe cwaniactwo - od tego wezma grosz, od tego 2, a w skali dnia uzbiera sie np. 10 zlotych. Juz sam to kiedys przyuwazylem, sa kasjerki, ktore po prostu dopytuja, czy klient nie drobnych, ale i takie, co kazdemu w kolejce chca byc winne kilka groszy.

R radon23
+4 / 4

Browar1 To nie jest żadne cwaniactwo tylko kolejna chamska gimbusiarska moda. Jakbyś pracował na kasie to byś wiedział, że po pierwsze z tych "grosików" nigdy w życiu nie uzbierasz 10 zł, a po drugie jak masz nadwyżkę pieniędzy w kasie to i tak musisz ją zwrócić. Rację masz z tym, że jeżeli firma decyduje się na takie "nierówne" ceny to powinna zaopatrzać kasjerów w zapas drobnych, ale większość rzeczywiście ma to gdzieś i kasjer musi sam się z tym problemem mierzyć. Kiedyś pytam takie bananowe dziecko czy mogę wydać bez grosza, a ona oczywiście do mnie z mordą. To ja jej wydałem 10 gr z głośnym komentarzem, aby wszyscy to słyszeli, to trochę jej się głupio zrobiło. Chciałem jeszcze dodać, żeby nie wydała na głupoty, ale się powstrzymałem :)

papamobil
+1 / 1


@Browar1
Pracuję na kasie w saloniku prasowym. Problem polega na tym, że nikomu się nie chce szukać tych drobnych. Proszenie klientów o drobne nie zawsze wchodzi w grę, bo nieraz jest kolejka na kilka osób i każdy chce być obsłużony szybko. Jeśli sam nie wyciągniesz tych drobnych i nie dasz kasjerce/kasjerowi wyliczonych pieniędzy to nie oczekuj, że w kasie magicznym sposobem się pojawią pieniądze, którymi będzie można wydawać resztę. 10 złotych nigdy się nie uzbiera, to jest po prostu niemożliwe.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 August 2014 2014 20:01

uoYdniheB
+2 / 2

Jeszcze było kasę fiskalną pod zastaw wziąć..

Odpowiedz
~TK
0 / 0

A dzisiaj spotkała mnie niespodzianka w biedrze. 2 grosiki jestem dłużny. Wyrównaliśmy rachunki...

Odpowiedz
Soul_shade
+1 / 1

Kredytu mogą udzielić banki. Ty możesz co najwyżej udzielić pożyczki...

Odpowiedz
~paoloww1
0 / 0

za wysokie oprocentowanie, podchodzi pod ustawe o lichwie

Odpowiedz
~pajda999
+1 / 1

W sporym osiedlowym sklepie na WSZYSTKICH kasach w czasie DOBY jest około 700 transakcji. Jeżeli od KAŻDEGO klienta kasjerki wyproszą 1 grosz to uzbierają 7 pln. Wydaje się Wam prawdopodobne że ktoś chce słuchać komentarzy obrażonych klientów dla 7 pln ? Po drugie kasjerka musi zgłosić przed pracą ile ma w prywatnym portfelu pieniędzy i nie może wyjąć tych 7 złotych i zabrać do domu bo jest obserwowana i kontrolowana w pracy. Po trzecie nadmiar w kasetce przy rozliczeniu świadczy o złej pracy kasjera i może spowodować utratę pracy tak samo jak manko. Kolejna miejska legenda o chciwych kasjerkach.

Odpowiedz