No no elementy sci-fi w postaci gadającego boga ("ZZA CHMUR" :D )
A tak na poważnie to jest różnica pomiędzy prawdziwą wiarą a sytuacją przedstawioną w tej historyjce. Tutaj mamy do czynienia z autentycznym głosem który przemawia i który wręcz prowadzi dialog, natomiast w prawdziwym życiu nic takiego nie miałoby miejsca. W prawdzimym życiu taki "alpinista" jest sam z własnymi myślami, a z myślami już nie pogada, chyba że ma schizofrenię. Wam minusującym przytrafiło się żeby niewidzialny głos do was przemówił, bo mi nie.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 18 August 2014 2014 15:07
"niewidzialny głos" - no co Ty nie powiesz?
Ale ja w sumie nie o tym, tylko chciałbym zasugerować prawidłowy odbiór przedstawionej metafory.
"A tak na poważnie to jest różnica pomiędzy prawdziwą wiarą a sytuacją przedstawioną w tej historyjce." - no co Ty nie powiesz?
Dobra, już nie będę :D
Wiara wymaga bezgranicznej ufności - tak można zinterpretować to opowiadanie. Doszukiwanie się sci-fi jest co najmniej nie na miejscu.
Historyjka sama w sobie jest bardzo naiwna, ale niesie ciekawe przesłanie.
OdpowiedzNo no elementy sci-fi w postaci gadającego boga ("ZZA CHMUR" :D )
A tak na poważnie to jest różnica pomiędzy prawdziwą wiarą a sytuacją przedstawioną w tej historyjce. Tutaj mamy do czynienia z autentycznym głosem który przemawia i który wręcz prowadzi dialog, natomiast w prawdziwym życiu nic takiego nie miałoby miejsca. W prawdzimym życiu taki "alpinista" jest sam z własnymi myślami, a z myślami już nie pogada, chyba że ma schizofrenię. Wam minusującym przytrafiło się żeby niewidzialny głos do was przemówił, bo mi nie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 18 August 2014 2014 15:07
OdpowiedzWiesz że to tylko bajka?
"niewidzialny głos" - no co Ty nie powiesz?
Ale ja w sumie nie o tym, tylko chciałbym zasugerować prawidłowy odbiór przedstawionej metafory.
"A tak na poważnie to jest różnica pomiędzy prawdziwą wiarą a sytuacją przedstawioną w tej historyjce." - no co Ty nie powiesz?
Dobra, już nie będę :D
Wiara wymaga bezgranicznej ufności - tak można zinterpretować to opowiadanie. Doszukiwanie się sci-fi jest co najmniej nie na miejscu.
Kto i po co wymyśla tak bezsensowne i naiwne historyjki?
OdpowiedzJak już tłumaczycie, to zmieńcie jednostki na system metryczny...
OdpowiedzKATOLE JA PIER*OLE
Odpowiedz"zaczął spadać z wielką szybkością"- i ta lina nie złamała mu, no nie wiem, kręgosłupu na przykład?
Odpowiedz