Rozumiem, że jak książka liczy 1500 stron i sporo waży, to jest to ciężka lektura? Idąc tym tropem, książka telefoniczna to lektura niezwykle ambitna i trudna w odbiorze
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 15 September 2014 2014 23:19
@łołoło... - Ja osobiście czytam po to, żeby odpocząć i spędzić miło wolny czas, a co za tym idzie sama sobie nie wybieram zbyt "ambitnych" książek, z których wyciągnę nie wiadomo ile wiedzy, tylko sięgam po te, których czytanie sprawia mi po prostu przyjemność... Przykładowo takich autorów jak Pilipiuk, Christie, Chmielewska, Brown, Dumas, Rowling, Kosik, Pawlikowska, Szklarski... Wszystkie części "Harry'ego Pottera" Rowling również czytałam, dostałam je w prezencie, kiedy byłam młodsza. Wystarczająco "uczących" książek przeczytam na zajęcia, bo zwyczajnie muszę to zrobić i dlatego na co dzień wolę te mniej wymagające ;)
Czytanie, nawet pozycji niezbyt ambitnych, daje duży zasób słownictwa. Książki czytam od podstawówki, dawniej pochłaniałam ich całą masę i teraz, będąc w szkole średniej widzę różnicę między mną, a moimi rówieśnikami. Mam mniejszy problem przy pisaniu wypracowań oraz znam o wiele więcej słów.
Wszystkim, którzy myślą schematem "przeczytał więcej książek -> automatycznie staje się mądrzejszy" przypominam, że istnieją również pozycje mało ambitne.
To, że ktoś przeczytał więcej książek nie oznacza, że jest mądrzejszy, z tym stwierdzeniem nie można dyskutować. Jednak pojawia się jedno "ale", wiedza i mądrość nie są pojęciami tożsamymi.
Ja bym wolał na 10 selfie 1 udostępniane nagie zdjęcie (grubasów by nie dotyczyło i facetów w sumie też bardziej pedałów w sumie bo faceci selfie nie pykają co 10 sekund :D)
Co wy macie z tą gloryfikacją literatury. "Jedna książka". To może być jakiś Coelho, a może być ktoś wybitny, bo to nie jest określone. A czemu nie film ambitny, wymagający? A czemu nie jakiś klasyczny, bardzo dobry album muzyczny? Czemu nie wizyta na wystawie obrazów?
Nie posrajcie się od tych książek, ;) Proponuje aby zamiast książki był wypity jeden browar i zjedzone kilo jabłek. To jaranie się książkami i czytaniem staje się już żałosne ;) Nie czyni to was lepszymi...
też bym tego chciał. ja w ciągu dwóch tygodni przeczytałem 3. 4. i 5. część 'Harry'ego Pottera'
OdpowiedzHarry Potter taki mądry, taki uczący, taki wymagający
Przynajmniej coś czyta. A ty czytasz coś poza etykietą na butelce ?
Rozumiem, że jak książka liczy 1500 stron i sporo waży, to jest to ciężka lektura? Idąc tym tropem, książka telefoniczna to lektura niezwykle ambitna i trudna w odbiorze
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 15 September 2014 2014 23:19
Wnioskuje po tym, że nie masz co robić w domu. Ja np, studiuję i pracuję czasami po dwa tygodnie bez dnia wolnego i nie mam czasu na przyjemności.
@łołoło... - Ja osobiście czytam po to, żeby odpocząć i spędzić miło wolny czas, a co za tym idzie sama sobie nie wybieram zbyt "ambitnych" książek, z których wyciągnę nie wiadomo ile wiedzy, tylko sięgam po te, których czytanie sprawia mi po prostu przyjemność... Przykładowo takich autorów jak Pilipiuk, Christie, Chmielewska, Brown, Dumas, Rowling, Kosik, Pawlikowska, Szklarski... Wszystkie części "Harry'ego Pottera" Rowling również czytałam, dostałam je w prezencie, kiedy byłam młodsza. Wystarczająco "uczących" książek przeczytam na zajęcia, bo zwyczajnie muszę to zrobić i dlatego na co dzień wolę te mniej wymagające ;)
Czytanie, nawet pozycji niezbyt ambitnych, daje duży zasób słownictwa. Książki czytam od podstawówki, dawniej pochłaniałam ich całą masę i teraz, będąc w szkole średniej widzę różnicę między mną, a moimi rówieśnikami. Mam mniejszy problem przy pisaniu wypracowań oraz znam o wiele więcej słów.
Jak mówi starożytne przysłowie: wiedza mądremu nie zaszkodzi, a głupiemu nie pomoże ;)
OdpowiedzWszystkim, którzy myślą schematem "przeczytał więcej książek -> automatycznie staje się mądrzejszy" przypominam, że istnieją również pozycje mało ambitne.
OdpowiedzTo, że ktoś przeczytał więcej książek nie oznacza, że jest mądrzejszy, z tym stwierdzeniem nie można dyskutować. Jednak pojawia się jedno "ale", wiedza i mądrość nie są pojęciami tożsamymi.
Ja bym wolał na 10 selfie 1 udostępniane nagie zdjęcie (grubasów by nie dotyczyło i facetów w sumie też bardziej pedałów w sumie bo faceci selfie nie pykają co 10 sekund :D)
OdpowiedzNie ma tylu książek na świecie:)
Odpowiedzczyli gdyby mi się chciało używać facebooka miałbym jeszcze około 570 niewykorzystanych selfie...
OdpowiedzTeż mam spore zaległości w robieniu sobie samojebek, ale nie liczę dokładnie, ile.
Co wy macie z tą gloryfikacją literatury. "Jedna książka". To może być jakiś Coelho, a może być ktoś wybitny, bo to nie jest określone. A czemu nie film ambitny, wymagający? A czemu nie jakiś klasyczny, bardzo dobry album muzyczny? Czemu nie wizyta na wystawie obrazów?
OdpowiedzAlbo dobra gra komputerowa.... nie no, tu przesadzilem :D nie bylo tematu.
Nie ważne ile czyta tylko co czyta.
OdpowiedzNie posrajcie się od tych książek, ;) Proponuje aby zamiast książki był wypity jeden browar i zjedzone kilo jabłek. To jaranie się książkami i czytaniem staje się już żałosne ;) Nie czyni to was lepszymi...
OdpowiedzEm, a chlanie piwska i żarcie jabłek czyni cie lepszym ? Nie sądzę
Oj, to odpada, nic bym nie czytał, a lubię.
OdpowiedzI wtedy nastaną mroczne czasy...
OdpowiedzDziewczyny zaczną czytać romanse z wampirami.
Proszę, błagam, przemyślcie ten pomysł.
Lepsze to niż nic.
Żeby być mądrym, inteligentnym, elokwentnym i obeznanym nie trzeba czytać książek.
OdpowiedzA dziubek gdzie?
OdpowiedzNajprawdopodobniej ktoś inny wyrabia tę normę...
Odpowiedzcholercia, ale mam zaległości w selfiaczkach :(
OdpowiedzPrzecież ponad 400 selfie mi by na całe życie starczyło x]
Odpowiedz