Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
1149 1223
-

Zobacz także:


E evilone
+15 / 15

mam nadzieję, że rozumiesz przez to wypuszczanie informacji takich jak ten demot, które ujawnia nieuczciwość i inne złe rzeczy, które dany producent robi, gdy wolny rynek weryfikuje... oznacza to tylko tyle, że ludzie mądrzeją generalnie i przestają kupować coś co w ich ocenie ma gorszy stosunek wartości dla nich do ceny. (typu lepiej kupić 5 maszynek których się raz użyje, niż jedną 5 razy droższą, której się użyje 4 razy. to tylko abstrakcyjny przykład). nie ma niewidzialnej ręki rynku, to tylko określenie na współpracę ludzi w celu przerobienia surowca w produkt do użycia.

M Max_275
+8 / 10

Zanimby to wyszło dawno byś umarł na raka. Takie regulacje są konieczne, bo jak inaczej dowiedziałbyś się o składzie? Nijak, bo tajemnica firmy, a badając złamałbyś ich prywatność. To samo regulacje czystości. Jak sprawdzisz fabrykę z drugiego końca Polski? Otwórzcie w końcu oczy albo poczytajcie sobie jak było w XIX w. Jak żyli wtedy ludzie. Dziękuję za taki wolny rynek.

E evilone
+3 / 3

a to problem skontrolować fabrykę np w Brazylii? od tego ma się konkretne instytucje nie koniecznie rządowe, jak ma jakiś certyfikat zaufany to znaczy, że można temu zaufać. Jeszcze są pracownicy, którzy mają sumienie i opowiadają co złego dzieje się w takich fabrykach.
XIX wiek to najgorszy argument jaki słyszałem, przeciwko wolnemu rynkowi, ponieważ wolny rynek w przeciwieństwie do socjalizmu nie poprawia doraźnie poziomu życia, tylko w dłuższej perspektywie, socjalizm dokładnie odwrotnie, zwłaszcza ten "liberalny" socjalizm. pytanie jak po kilkudziesięciu latach ludzie żyli a nie podczas gdy rynek działał, jego efekty zawsze są odsunięte w czasie więc po wprowadzeniu socjalizmu zawsze się mocno poprawia standard życia, ale potem właściwie się zatrzymuje zamiast polepszać dalej.

K Kardamonowa
+14 / 32

Fajnie, że coraz więcej ludzi zwraca na to uwagę, może w końcu powszechna praktyka ukrywania jak tylko się da, czym w rzeczywistości jest produkt, się zmieni, ale... aż żal się robi (żeby nie napisać, że zęby bolą), czytając jak naiwni (żeby nie określić tego dosadniej) są ludzie...
Poważnie ktoś myśli, że bułka za 20 groszy jest świeżo robiona, bladym świtem, przez pracownika harującego za najniższą na śmieciówce i to jeszcze z najlepszych składników? Że "syrop z malin" za 4zł się z jakąś maliną choć w przelocie widział? Że tani olej jest tłoczony na zimno (przy sporych stratach surowca), filtrowany, cudowany i to wszystko za nieco ponad 8zł/l??? To ja proponuję takiemu jednemu z drugim - kupcie prawdziwą mąkę, wyhodujcie zakwas i zróbcie sobie w życiu choć jeden, prawdziwy chleb. I zastanówcie się, czy sprzedalibyście go za jakieś 4zł/kg. Nazbierajcie owoców, wyczyśćcie, wydrylujcie, umyjcie i przeróbcie na dżem/sok/syrop - i pomyślcie, czy 5zł za litr/słoiczek to aż za dużo. Przygotujcie, przyprawcie i usmażcie mięso/leśne grzyby/kapustę/cokolwiek i ulepcie choć 10 domowych pierogów, a potem oszacujcie, czy 10-12zł/kg (jak np. w biedronce) to uczciwa cena. Wybierzcie mięso, zapeklujcie, przyprawcie i uwędźcie prawdziwą szynkę/kiełbasę, a potem zastanówcie się, ile zażyczylibyście sobie za owoc swojej pracy i czy aby na pewno byłoby to 8-10zł/kg. I na litość, przestańcie liczyć, że za gó#$%ne pieniądze dostaniecie produkt zrobiony z czego innego, niż rzeczone g..., bo to aż woła o pomstę do nieba...

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 16 September 2014 2014 18:19

Odpowiedz
E evilone
+1 / 3

przynajmniej nie było najazdów na tymbark, że usiłuje w prosty i naturalny sposób zmniejszyć koszt soczku.kosztowałby 2-3 razy więcej gdyby miał być w Polsce dopiero robiony, sam transport, powietrza między owocami w porównaniu z transportem soku, straty przez zagniwanie owoców podczas transportu, straty związane z potrzebą zrywania mniejszych owoców, żeby nie dotarły przejrzałe, jeśli sprowadza się koncentrat to jest on znacznie tańszy, warto byłoby mieć przedstawiciela u producentów, żeby nie doprawiali, ale pewnie zdają się na regulacje i zapewnienia producenta.
możliwość sprzedawania tak tanich produktów poza nieuczciwością jest wynikiem działania efektu skali i użycia maszyn, ręczna robota jest zawsze droższa, dlatego nie należy się spodziewać dużo wyższej ceny niż składniki(koszty przerobu są mocno rozłożone, nie marnujesz tyle ciepła na wypiek 500 bohenków co na wypiek po jednym.), ale na litość boską najtańsze mięso jest tak tanie, że wyprodukowanie go jest nie możliwe bez jakiegoś oszustwa, niektóre kiełbasy są tańsze za kilogram niż mięso z którego miały być zrobione, dodaje się soję GMO sprowadzają z zagranicy, przyprawy i jakieś 40% to mięso, ale jak wiadomo, nie bez chrząstek, więc wszystko tam jest prawie jak w parówkach, mielenie mięsa kosztuje, czemu mielone jest tańsze? bo coś tam ciąży dodatkowo daj bóg, żeby to była woda, mrożone ryby są tanie, ponieważ jak się rozpuszczą ich masa drastycznie spada, wyobraźcie sobie cenę malin załóżmy nawet mocno zaniżając kosztuje 6 zł/kg (dochodzni nawet do 16) syrop kosztuje 5 zł/l trzeba doliczyć koszty przerobu i dodatków cukrowych i nie tylko, nie należy zapominać o wszelkich marżach i wychodzi, że to oczywiste, że tam nie będzie więcej niż 1% soku z malin.

K Kardamonowa
+6 / 8

@ Rocky666 - mylisz się. Gdybyś miała rację, 90% rynku nie należałoby do marketów zaopatrujących się w Chinach i dyskontów sprzedających najgorszy badziew poniżej rozsądnie liczonych kosztów produkcji. Ludzie chcą kupować przede wszystkim TANIO, więc mają tanio. A dobre, naturalne pieczywo i bułki za 3,5zł można dostać - tyle, że nie w markecie, no a komu w dzisiejszych czasach chce się chodzić i szukać... Pracuję w handu i widzę jak to działa. Polski produkt sprzedaje się tak słabo, że biznes trzeba by zamknąć, gdyby był to jedyny asortyment. Tania chińszczyzna, kosztująca 1/5 ceny polskiego produktu w hurcie, sprzedaje się jak świeże bułeczki, nomen omen. No i poza tym... wszystko przecież jest napisane na etykietach :] W każdym Lidlu, Tesco i innych, jak byk jest napisane, że pieczywo pochodzi z ciasta głęboko mrożonego. Że pasztet z cielęciną ma tej cielęciny 0,02%. Że parówka składa się w 60% z mięsa (oddzielanego mechanicznie), a reszta to woda, celuloza i chemia. Tylko kto to czyta? I ilu z tych czytających zadaje sobie minimum trudu, żeby się dowiedzieć, czym ten mom lub mrożony półprodukt są? No a później zaskoczenie, żal i demoty jak powyżej... a przecież wszytko czarno na białym jest, tylko woli myślenia w narodzie brak xD

Xar
-2 / 2

Mozesz sobie kupic chleb za prawie 30zl/kg ale kto normalny takie cos kupuje?

~Dharx
0 / 2

@ Kardamonowa, ja także pracuję w handlu... i nie bardzo wiem, skąd takie dziwne wnioski wysnułaś. Polskie produkty spożywcze w mojej sieci sklepów (polskiej, a jakże) sprzedają się tak dobrze, że powoli eliminuję asortyment zagraniczny. Mniej więcej od czterech lat obserwuję znaczny wzrost świadomości konsumentów i ich troskę o wybór jak najlepszej żywności... nie jest tak źle. Ale oczywiście, rozpowszechnianie informacji sprzecznych z rzeczywistością także służy czemuś, rozumiem ;)

agnieszkax
-1 / 3

@Kardamonowa - no ja właśnie próbuję czytać. I coraz gorzej mi to idzie. Coraz mniej przestrzega się czytelności składu produktów. Mimo istniejących norm wielkości liter itd. Celowo umieszcza się skład w niewygodnych do odczytanie miejscach opakowania, na niekontrastowym tle, o wielkości liter już wspomniałam...

~kaliali
+2 / 2

@Rocky 666 Sprzedawca ma obowiązek podać skład na życzenie klienta.

Laviol
+1 / 1

@Rocky666 a co stoi na przeszkodzie abyś skorzystał ze swoich praw konsumenta? Prosisz o podanie składu.
"Informacje na temat żywności.
W zakresie prawa polskiego oznaczenie żywności jest regulowane w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z dnia 15 lipca 1994r. (Dz.U. z 1994r. Nr 86, poz. 402). Zgodnie z tym rozporządzeniem obowiązek właściwego oznaczania (etykietowania) ciąży na producencie a także na sprzedawcy. Opakowanie musi zawierać następujące informacje:

o naturze, przeznaczeniu i innych właściwościach produktu;
o trwałości produktu;
o składzie wewnętrznym zawartości;
o pochodzeniu;
o metodzie wytworzenia;
o warunkach, sposobach przechowywania lub wykorzystania - w niezbędnym zakresie."
http://www.ekonsument.pl/a151_podstawowe_prawa_konsumentow.html

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 21 September 2014 2014 23:20

K Kardamonowa
+1 / 3

@~Dharx, po prostu inne branże. Ja nie pracuję ze spożywką, być może to dlatego - z szeroko pojętym wyposażeniem wnętrz nie jest już niestety tak różowo. I przedstawiam wyłącznie własne obserwacje, jestem zwyczajnym szaraczkiem, więc ani rozpowszechnianie czegokolwiek, ani jakakolwiek korzyść z tego wynikła, mi nie grozi :] I choć cieszy mnie niezmiernie to, co piszesz, gdyby tak było wszędzie, to hipermarkety nie rosłyby u nas, jak grzyby po deszczu i nie byłoby w nich tak permanentnych kolejek...

@agnieszkax - to najprościej nie kupować. Jak nie potrafię przeczytać składu tego, co mam w ręce, to odkładam i szukam czego innego. Na szczęście zamienników i marek różnych ci u nas dostatek.

Laviol
-1 / 1

@Rocky666, z szacunku do innych ludzi pozwolisz się truć? Dziwne podejście ;) A gdzie szacunek dla siebie? Ale rozumiem, kiedyś działałam podobnie. Po pierwsze to brak info o składzie to brak szacunku sklepu do praw konsumenta. Po drugie, również nie chcę przetrzymywać innych klientów, więc znalazłam inne sposoby na doinformowanie się. Da się, wystarczy chcieć i pokombinować :) Ja znalazłam sposoby jak wyeliminować chemię ze swojej diety. Wiele produktów przestałam w ogóle kupować - zaoszczędziałam tak wiele kasy. Plus praca nad sobą, dzięki której pozbyłam się wielu wcześniejszych stresów. Efekt - od 5 lat nie miałam nawet kataru, mimo, że kiedyś byłam osobą przeciętnie chorującą. Przestałam też dofinansowywać koncerny farmaceutyczne ;)

bjg
+7 / 17

co do herbapolu to w składzie ma syrop glukozowo-fruktozowy, zapraszam do lektury na ten temat, oczy Ci zbieleją jak dowiesz się czym jest ten syrop. I tak jak aspartam jest prawie w 90% wszystkich produktów sprzedawanych w sklepach.

Odpowiedz
E evilone
+4 / 6

przeczytałem... od czego miało mi oko bieleć? jest tam dokładnie to czego się spodziewałem, kwasy i enzymy do rozkładania sacharozy na fruktozę i glukozę, nic nadzwyczajnego, jeśli się wie, że cukier naturalnie się rozkłada w ustach pod wpływem amylazy ślinowej dzięki czemu cukier jest słodki, to w sumie nie robi, że rozłożyli to wcześniej. aspartam jest niskokalorycznym zamiennikiem syropu, który z każdej cząsteczki uwalnia cząsteczkę trującego metanolu, który byłby nawet szkodliwy, gdyby nie fakt, że masa cząsteczki aspartamu jest 294,3 u a metanolu 32 u, co znaczy, że jak zeżresz 300 g aspartamu to rozłoży się na odrobinę ponad 32 g metanolu, niestety nie udało mi sie DM znaleźć ale najniższe LD to 0,143g/kg masy powodzenia ze znalezieniem dosyć aspartamu, żeby się struć :D najczęściej jest albo syrop albo aspartam, więc nie możliwe, żeby oba były w 90% produktów, już nie wspomnę, że 90% to totalnie wydumana wartość.

bjg
+5 / 7

Aspartam występuje również pod nazwą AminoSweet lub oznaczony jest symbolem E951, może dlatego nie zauważasz jego obecności. Dżemy, napoje, masła kakaowe, gumy do żucia, sosy do lodów, syropy do kawy, słodziki, ketchupy i ciastka bez cukru, napoje i batoniki odżywcze, miętusy, kakao błyskawiczne, płatki śniadaniowe. Mam ci dalej wymieniać? Aspartam i syrop glukozowo- fruktozowy jest 90% produktów, s. gluk-frul. występuje również w niektórych konserwach mięsnych i rybnych, słodkich alkoholach i likierach i nawet w pieczywie o długim terminie przydatności.

E evilone
-1 / 3

serio dopisałeś słodziki? przecież to jest słodzik. a syrop jest także świetnym konserwantem, jeśli jest go wystarczająco dużo.

bjg
0 / 0

evilone słodzik dla diabetyków zawiera aspartam i dlatego go wymieniłem. Można użyć stewii, ale to nie opłacalne dla korporacji

Laviol
+1 / 7

Raczysz żartować. To nie jest wolny rynek tylko tylko jego imitacja.

E evilone
+2 / 4

może i imitacja, ale działa, bo siedzą tu ludzie i dowiadują się, że mogą być nabijani w butelkę.

Laviol
+2 / 2

Nie wiem czy się dobrze rozumiemy. Jestem za wolnym rynkiem, ba! jestem za Korwinem od lat '90-tych :)

Tyle, że w tej chwili rynek jest nieuczciwym rynkiem wielkich przemysłów: chemicznego, farmaceutycznego itd. Nie mamy też rolnictwa tylko przemysł rolny (wpływ przemysłu chemicznego), który produkuje żywność już na starcie "niepełnosprawną" - zubożoną i zatrutą chemią.
Polecam film Trucizna nasza powszednia https://www.youtube.com/watch?v=JSLhHWYzHyQ
A także poznać czym jest permakultura, np. gospodarstwo, które prowadzi Sepp Holzer (na youtube)

Azon
-1 / 3

Laviol, ale jak krul dojdzie do władzy i zlikwiduje wszystkie kontrole, sanepidy i normy jakościowe to będzie lepiej?

Laviol
-1 / 1

@Azon , nie da się na to pytanie tu odpowiedzieć. Konstrukcja postów nie przewiduje długaśnych elaboratów ;)
Świat toczy się po równi pochyłej ku samozagładzie. Kwestia żywności czy małego druczku to tylko czubeczek wierzchołka góry lodowej. Konieczna jest zmiana myślenia w dosłownie każdej dziedzinie naszego myślenia.
Od 5 lat dokonuję reorganizacji swojego myślenia. Wciąż bardzo wiele wiedzy do zdobycia przede mną, ale jedno już wiem. Świat jest zupełnie inny niż mi się wydawało.
Zapraszam na forum wybudzeni. Tam można znaleźć wiedzę z wielu dziedzin.

Azon
0 / 0

Laviol, możesz napisać krócej: Nie, nie będzie lepiej.

Laviol
-1 / 1

@Azon, zaiste zadziwiające, że ludzkość produkowała i sprzedawała żywność przez tysiące lat i przeżyła bez kontroli, sanepidu i norm jakościowych. A może dlatego, że wtedy działał prawdziwy wolny i przede wszystkim lokalny rynek? Żywność kupowało się u znanego producenta lub sprzedawcy. Sami dbali o jakość produktów, bo konsumenci ją weryfikowali i to szybko. Gdy się pogorszyła albo ją poprawił albo klienci odchodzili do konkurecji albo musiał sprzedać taniej niż inni.
Dlaczego dziś jest inaczej? Obejrzyj Korporacja https://www.youtube.com/watch?v=vGvwFfd2r0s

Azon
0 / 0

Laviol, tak, bo kiedyś żywność była bardzo zdrowa, a średnia życia nie wynosiła 50 lat. Abstrahując od tego... Myślisz, że przy tak zurbanizowanej cywilizacji krok wstecz jest w ogóle możliwy? Obecnie kupujący nie mają kontaktu z producentem. Jakaś marka straci zaufanie na taką skalę, że nikt nie będzie kupował ich produktów? Zmiana nazwy i koloru opakowania a 90% konsumentów nie zauważy.

Laviol
0 / 0

@Azon, pisałam, że tego się nie da krótko. To nie chodzi o cofnięcie się, a o wyciągniecie wniosków z historii i z tego co się dzieje obecnie. I teraz możemy produkować zdrową żywność - patrz permakultura. Średnia życia była krótsza, bo niski poziom higieny, słabo rozwinęta medycyna. Ludzie umierali na to na co dziś nie umierają - jest niska śmiertelność niemowląt i w połogu, dużo mniej śmiertelnych zakażeń powypadkowych, krztusieć, gruźlicę czy dżumę do się wyleczyć.
Dlaczego nie mamy kontaktu z producentem? Bo nie mamy rynku lokalnego. Dlaczego? To bardzo długa historia z ciągiem przyczynowo - skutkowym, której nie dostrzegamy, bo brak nam wiedzy i świadomości.
Kawałek wyjaśnienia np. w tym artykule http://interia360.pl/polska/artykul/syrop-glukozowo-fruktozowy-przerazajaca-historia-zgorzknialego-slodkiego-biznesu,60006
Jeśli przeczytasz, a potem obejrzysz filmy, które podlinkowałam, połączysz fakty to sam znajdziesz odpowiedź.
"Próbuję uwolnić twój umysł, Neo. Ale mogę wskazać ci tylko drzwi. Sam musisz przez nie przejść.Obudź się, Neo. Czym jest Matrix? Władzą. To cyfrowy świat stworzony, by nad nami panować i zmieniać ludzi w to. (Podnosi baterię) " ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 September 2014 2014 22:44

Azon
+1 / 1

Ależ ja nie mówię, że obecnie jedzenie jest zdrowsze niż kiedyś - obecnie jest o wiele mniej zatruć pokarmowych niż kiedyś i to tylko dzięki normom żywnościowym, które nie pozwalają na dodawanie do żywności szkodliwych substancji. Jeśli kiedyś przytoczony przez ciebie syrop glukozowo - fruktozowy zostanie uznany za szkodliwy to odpowiednie instytucje zakażą stosowania go (sam nie widzę powodu aby ten syrop miałby być bardziej szkodliwy niż jakikolwiek cukier rafinowany). Właśnie dlatego, ze świat się zmienia i nie ma fizycznej możliwości aby konsument w dużym mieście miał kontakt z producentem żywności którego firma działa setki kilometrów dalej potrzebujemy policjanta z pałką stojącego nad przedsiębiorcami żywnościowymi aby nas nie truli. Nie wiem jak to sobie wyobrażasz, farma w centrum warszawy? Hodowla krów obok placu trzech krzyży? To jest logistycznie niemożliwe. Wrócę jeszcze do tego przywołanego syropu, załóżmy, że jest wolny rynek, nie ma kontroli jakości ani żadnych nakazów podawania składów, jeśli kiedykolwiek powiąże się wzrost zachorowań na cukrzycę z używaniem tej substancji to konsument nie będzie miał sposobu aby sprawdzić które produkty go zawierają, a które nie.. Kolejna sprawa, powiedzmy, że dwie firma sprzedaje sok owocowy - obecnie aby można było nazwać dany produkt sokiem musi być w nim co najmniej 99% składu soku naturalnego. Teraz znosimy ten przepis, wszystkie firmy zmniejszają ilość soku do 10% i powiedzmy obniżają cenę o 40% po czym sprzedają wciąż jako sok owocowy o takim samym smaku (cukier + zagęszczacz + aromat i nie czujesz różnicy). Która firma tego nie zrobi przestanie być konkurencyjna i powoli traci klientów aż splajtuje. Jak jako konsument widzący na półce dwa "soki" mam rozróżnić który jest z owoców a który jest czystą chemią? Składu nie ma, norm nie ma, certyfikaty prywatne o których wspomniałeś są tez pozbawione kontroli więc nie są wiarygodne (nawet obecnie przecież są wystawiane pewne certyfikaty, które okazują się nic nie warte).

Laviol
0 / 0

@Azon, szkodliwość syropu jest udowodniona, ale odrzucana, bo zaszkodziłoby to interesom koncernów. Fruktoza zawarta w syropie oszukuje mózg - nie blokuje wydzielania greliny – hormonu głodu i nie stymuluje wydzielania insuliny ani leptyny - substancji wydzielanej przez organizm, która informuje mózg o tym, że się najadłeś. Zaczynasz więc jeść więcej niż potrzebujesz. Z kolei glukoza stymuluje wydzielanie insuliny i wpływa na równowagę wodno-elektrolitową organizmu. Dochodzi do rozregulowania pracy organizmu. I fruktoza i glukoza są dla nas truciznami, a są wpychane do żywności bez opamiętania. http://lionfitness.pl/artykuly,21,fruktoza-jest-trucizna,548.chtm
Miasta rozrosły się niebotycznie z powodu rewolucji przemysłowej i tzw. zielonej rewolucji "dzięki", której ludzie na wsi stracili pracę. Co uruchomiło cały ciąg przyczynowo - skutkowy - trzeba im dać zatrudnienie --> obniżenie jakości produktów przemysłowych --> marketing itd. Jeśli nie zrozumiesz przyczyn istniejących obecnie zjawisk to będziesz zadawać jednostkowe pytania, na które nie da się krótko odpowiedzieć. W postach wskazałam kilkoro drzwi. Kto zechce przez nie przejdzie i na tym skorzysta tak jak ja.

Azon
0 / 0

angelusmetatron - tak jest teraz, jeśli zostaną zniesione kontrole i normy żywieniowe będzie można nazwać sokiem co tylko producent będzie chciał, w przeciwnym razie to będzie ingerencja w wolny rynek. Laviol, dokładnie to samo robi tzw. cukier biały i mimo iż jest stosowany od 100 lat nikt nie myśli o tym aby go zakazywać. Prawda jest taka, że w dużej ilości wszystko jest szkodliwe od wody po witaminy. Syrop nie jest toksyczny a szkodliwy tylko jeśli ktoś nie potrafi panować nad swoją dietą.

Laviol
0 / 0

@Azon, "działanie substancji trującej polega na reakcji związków chemicznych w niej zawartych, lub ich metabolitów z enzymami katalizującymi niezbędne dla życia organizmu procesy lub na blokowaniu działania receptorów, prowadzących do zaburzeń pracy różnych układów uniemożliwiających prawidłowe funkcjonowanie organizmu". To co napisałam powyżej doskonale opisuje działanie syropu. Fruktoza powoduje, że nieświadomie tracimy kontrolę nad dietą. Spotkałam się z informacją, że bezpieczna dawka cukru (glukozy) to 20kg rocznie, co daje ok. 55g dziennie. 1 łyżka stołowa cukru to 25-30g. Polacy spożywają nawet ponad 70 kg.http://www.klinika-zdrowia.com/prasa.php?o=czytaj&p_id=36. I papierosy i cukier, a tym bardziej syrop powinny być zakazane.Ale to zbyt duży zysk dla korporacji, żeby łatwo odpuściły. Zostało "głosowanie widelcem" . Boliwia pozbyła się Maca - to działa. Ja cukier praktycznie ograniczyłam do niskosłodzonych dżemów, które sama robię i jem gdy mnie dopadnie smak na słodkie czyli rzadko. A co do działania instytucji państwowych, które mają chronić konsumenta. Dokument emitowany kiedyś na Polsacie. Gdzieś od 7 minuty pojawiają się informacje, ale warto obejrzeć całość http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=O47X19xoDyQ To już sprawniej działa Federacja Konsumenta, która jest organizacją pozarządową.

bigospg
+19 / 23

Podobnie z piwem tzw. niepasteryzowanym, np Kasztelan. Gotują je po prostu w temperaturze o 1 stopień niższej niż polska norma dotycząca procesu pasteryzacji i oficjalnie już mamy uczciwie "niespasteryzowane" piwo.

Odpowiedz
E evilone
+2 / 2

haha nie pomyślałem, dzięki^^

GhostLoveScore
-2 / 16

Olej - autor naiwnie zaufał reklamie producenta. Błąd - nie można wierzyć reklamom. Płaciłeś za swoją łatwowierność i byłeś zbyt leniwy żeby przeczytać skład. W reklamie można stosować nieczyste zagrania (tak samo modelkom w reklamach maskary doczepia się sztuczne rzęsy), ale na opakowaniu musi być podany rzeczywisty skład produktu i to Twoja wina autorze, że nigdy nie sprawdziłeś czego używasz.
Sok - producent Cię w żaden sposób nie oszukuje. Oznaczenie "100% sok" nie jest uregulowane prawnie, a kupowanie soku z zagęszczonego soku to wina Twojej niewiedzy, Producent nie skłamał, na opakowaniu masz napisane co kupujesz. 100% soku z grejpfrutów z zagęszczonego soku - informacja więc jest. Miej pretensje do siebie, nie do producenta,
Syrop - to również Twój brak wiedzy, skład jest podany. Malina z cytryną oznacza tutaj smak, a nie skład.
Pieczywo wypiekane w markecie - błagam, a widziałeś tam jakiekolwiek urządzenie, które spotkasz w prawdziwej piekarni (poza piecem)? Maszynę do wyrabiania lub cięcia ciasta? No właśnie. Nie ma ich tam, logiczne więc jest, że wypieki są produkowane z ciasta głęboko mrożonego.
Co do polepszaczy i konserwantów w takim pieczywie - masz je wymienione w składzie, który można przeczytać i jeżeli Ci one przeszkadzają to kup inny produkt, o lepszym składzie chemicznym. Dobry, żytni chleb na zakwasie albo chleb graham to naprawdę nie jest Graal i można go kupić w sklepie.
Ludzie są naiwni i leniwi, nie chce im się sprawdzić co kupują, a potem mają pretensje do całego świata.
A co do kawy w McDonaldzie - serio, nie żal Ci pieniędzy? Już lepiej kupić termos albo kubek termiczny i przygotować sobie aromatyczną, ulubioną kawę w domu. Ale podejrzewam, że regulamin tej promocji był gdzieś dostępny i znów ktoś czegoś nie doczytał.

Haha, dostaję minusy bo krytykuję autora i jego lenistwo, a nie firmy ;) MOŻNA kupić dobre produkty, wystarczy nie być naiwnym i leniwym ignorantem, któremu nawet nie chcę się sprawdzić co kupuje.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 September 2014 2014 11:37

Odpowiedz
E evilone
+1 / 1

może nie być tak aromatyczna, bo kawa jest w maku mielona normalnie z ziaren, masz tam zwyczajnie ekspres z młynkiem i raz na jakiś czas widać jak koleś wyjmuje ziarna i wsypuje do pojemnika, taka bonusowa nieuczciwość, zajrzyj do składu kawy, często są tam dodatki wypełniające najczęściej cykoria(nie mylić z cykutą^^).

GhostLoveScore
+2 / 2

Nie zmienia to mojego zdania, że kupowanie kawy w Mac to przepłacanie. Wiem co może siedzieć w kawie, dlatego w domu mam młynek i jak mam ochotę na kawę to robię sobie taką świeżo zmieloną z ziaren ;)
Zawsze najpierw czytam skład chemiczny produktu z kategorii żywność lub kosmetyki zanim cokolwiek kupię. Bardzo często pozwala to uniknąć rozczarowania jakością produktu lub też przepłacania za coś.

E evilone
0 / 0

mój/a jednodniowy/a bohater/ka

Z ZiomDG
-1 / 9

Ot, tak właśnie działa kapitalizm - prawda jest głęboko ukryta

Odpowiedz
A Ashardon
+4 / 8

No tak, bo socjalizm to sama prawda :)

E evilone
+4 / 4

rynek działa w wersji socjalistycznej kapitalizmu, a wolny rynek działa przez ten demot. regulacje zapewniają bezpieczeństwo nieuczciwych producentów, przez gwarancje rzetelnej informacji, którą się obchodzi, żeby oszukać ludzi, gdyby nikt nie gwarantował, że ktoś musi umieszczać skład to by się ludzie bardziej dowiadywali o wszystko.co chwila by wychodziły kolejne złe praktyki, aż by się przestało opłacać robić takich oszustw.

Azon
+1 / 1

evilone - bez regulacji skład jest tajemnicą firmy i nikt by się niczego nie dowiedział.

E evilone
0 / 0

pomyśl po prostu ile jest sposobów, żeby kontrolować skład, bo aż mi się nie chce pisać, nie trzeba być geniuszem, żeby wykombinować przynajmniej parę sensownych sposobów.

Azon
0 / 0

evilone, podaj jeden który nie wymaga odgórnej ingerencji państwa.

E evilone
0 / 0

najprostsze jest certyfikowanie produktów, przez podmiot zewnętrzny i dla przykładu stopniowanie normy, jak w klasyfikacji wód, certyfikat będzie takiego stopnia dla jakiego spełnia wszystkie wymagania i nie trzeba państwa, a to tylko takie, które pierwsze wpada do głowy(o renomę certyfikatu trzeba dbać więc producenci mieliby czeste niezapowiedziane kontrole, czy wszystko w porządku).

Azon
0 / 0

evilone, certyfikowanie przez kapitalistyczną prywatną firmę? Przecież skończy się na tym, że certyfikat dostanie tylko ten kto im odpowiednio dużo zapłaci. A nawet jeśli jakimś cudem takie firmy nie będą myślały o zysku a dobrze klienta (dobry żart btw) to przecież nie oznacza to, że niecertyfikowane produkty znikną ze sklepów. Dodatkowo jak wiele osób się zatruje nim mechanizm prywatnych certyfikatów zacznie sprawnie działać? Tysiące, dziesiątki tysięcy?

~ewa123456
+4 / 8

ale czy ktoś kiedyś mówił, że kujawski jest tłoczony na zimno, czy że jest filtrowany na zimno? głupio tak zrzucać winę na producenta za swoją nieuwagę i słyszenie tego, co się chce, prawda?

Odpowiedz
~Dark_Matter
+3 / 3

Socjalizm... Kapitalizm...
Takie coś zawsze będzie w każdym systemie, bo sku*wysyn zawsze pozostanie sku*wysynem.

Odpowiedz
E evilone
+1 / 1

ale tępinoe w jednym będzie bardziej w drugim mniej. i wcale w socjalizmie nie będzie bardzo zwalczane, a już na pewno nie skutecznie.

~gal_anonim
0 / 0

Autor demota niech się teraz przygotuje na wizyty w sądach bo pewnie firmy go pozwą za znieważanie..

Odpowiedz
~Emik3
+3 / 5

Co do kujawskiego, to naprawdę byłeś naiwny i mało poinformowany. Olej z pierwszego tłoczenia i filtrowany na zimno miałby po 1 barwę ciemną, posiadałby delikatny osad i musiałby być rozwożony w ciemnych szklanych butelkach, gdyż musiałby mieć jak najmniejszą dostępność światła. Ponadto jego okres przydatności do spożycia wynosiłby około 2 do 4 tygodni. Co patrząc od strony producenckiej jest mało opłacalne, a do tego sporo droższe od standardowych metod. Jak chcesz kupić olej, to wiedz, że te które wybierasz i za które jesteś w stanie cenę zaakceptować nie będą takie jakie ci wmawiają że są. Za litr oleju nie dasz przecież 20 czy 30 zł chociaż miałby być zdrowy. Ponadto jeszcze kilkanaście lat temu olej z rzepaku był trujący, obecnie nie jest tak szkodliwy jednak też zdrowy nie jest.

Co do olejów jasnych skrócę wam opis ich powstawania.

Nasiona są zgniatane, następnie dodaje się odczynników chemicznych, które mają zawiązać olej, żeby jak najmniej pożądanego związku zostało w nasionach. Otrzymany związek idzie do kolejnej komory, gdzie dodawany jest następny związek, który tym razem za zadanie ma uwolnić olej od poprzedniego związku i sam zastąpić jego miejsce (wyższa reakcyjność). W tym momencie olej wypływa na powierzchnię, więc można go spokojnie przelać dalej. Coś takiego jak tłoczenie to bajka na resorach. Obecnie na szeroką skalę używa się chemicznej filtracji.

Odpowiedz
Xar
0 / 0

Chyba ekstrakcji, co? Bo filtracja to operacja jednostkowa a nie proces.

A aniapelka
0 / 0

Z tym olejem rzepakowym to zupełnie nie masz racji. W chwili obecnej już od kilku lat jest najzdrowszym olejem z dostępnych. Ma najlepsze wartości odżywcze i nadaje się do wszystkiego. Nawet taki rafinowany jest lepszy od np. oliwy z oliwek. Rafinacja rzeczywiście obniża wartość odżywczą oleju, ale nie aż tak bardzo.
A co do metod otrzymywania. Zarówno ekstrakcja chemiczna jak i tłoczenie są stosowane. Jak producent pisze, że olej tłoczony to znaczy, że tłoczony.

~papszmir
0 / 0

Sok wielowarzywny Fortuna z żeń-szeniem. Zawartość żeń-szenia - 0,01%

Odpowiedz
~HAHAHAHAHAHIHI
-3 / 5

A CO WY LUDZIE MYŚLICIE ŻE KUPUJECIE ZDROWE RZECZY PO TAKICH CENACH? HAHAHAHA JAK SOBIE SAM NIEWYPRODUKUJESZ NIGDY W SKLEPIE NIEDOSTANIESZ NICZEGO TAK DOBREJ JAKOSCI JAK SAM SOBIE WYPRODUKUJESZ. NA POŁKACH JEST SAMA CHEMIA DLATEGO TYLE TEGO JEST, GDYBY NIEBYŁO CHEMII W PRODUKTACH KOSZTOWAŁY BY 100 RAZY WIECEJ NIZ OBECNIE. KOLEGA TYM DEMOTEM AMERYKI NIEODKRYŁ ALE MAM NADZIEJE ŻE OTWORZYŁ OCZY CHOCIAŻ CZESCI SPOŁECZEŃSTWA

Odpowiedz
~Azzi90
0 / 0

Jakos nie widzialem nigdzie wzmianki o nieuczciwosci ZUS'u :D

Odpowiedz
T Tiomersal
+2 / 2

Wypowiem się jedynie o oleju bo mam o nim trochę pojęcia. Obecnie najlepszym olejem z dostępnych na rynku jest olej POLSKI, produkowany przez 100% polską firmę z 100% polskiego rzepaku. Robiłem badania tego i innych olei dostępnych na rynku i to olej Polski bije konkurencje na głowę. Kujawski to w zdecydowanej mierze tylko reklama, a posiadaczem koncernu jest globalny gigant liczący tylko swoje dochody.

Odpowiedz
~chemik600
0 / 0

Co do oleju kujawskiego (bo reszty odechciało mi się czytać po tym, co zobaczyłem)... Olej rzepakowy jest tłuszczem bardzo stabilnym nawet w wysokich temperaturach w przeciwieństwie do np. oliwy z oliwek (jest zdrowa tylko na zimno, nie powinno się na niej smażyć). Więc to, że podgrzali ją nawet do 200 stopni nie żadnego znaczenia w tym momencie, do autora: jak smażysz na patelni to myślisz, że jaką masz temperature? :)

Odpowiedz
Laviol
0 / 0

Tak na szybko, bo nie mam czasu na grzebanie, a wikipedia nie jest pewnym źródłem wiedzy:
Punkt dymienia w st. Celsjusza:
olej rzepakowy tłoczony na zimno 130 - 190,
oliwa z oliwek tłoczona na zimno 130 - 180,
masło klarowane 200-205.
Oleje rafinowane mają wyższy punkt dymienia. Przeczytałam ostatnio "Przekaz jedzenia czyli co nas odżywia?" Fritz-Alberta Poppa. W dużym skrócie: korzystając z mechaniki kwantowej badał pożywnienie, m.in. olej słonecznikowy rafinowany i nierfinowany, pod kątem ilości emitowanych biofotonów - im więcej tym lepiej. Badanie wykazało, że olej nierafinowany jest zdecydowanie lepszy.
W oleju rzepakowym najbardziej wazny jest stosunek kwasów omega 3 i 6.
" stosunek kwasów omega-6 do omega-3, który nie powinien być większy niż 4:1. W przypadku oleju rzepakowego proporcja ta jest prawie idealna, ponieważ wynosi 2:1, z kolei w oliwie jest to stosunek 9:1."
Smażyć na maśle klarowanym, oleje nierafinowane na surowo ;)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 September 2014 2014 20:06

~p_m
0 / 0

tych firm i produktów jest nie 5 , lecz 555 przynajmniej :(

Odpowiedz
~Kwas_erukowy
0 / 0

Akurat olej rzepakowy musi być rafinowany, ze względu na kwas erukowy...

Odpowiedz
Laviol
0 / 0

Dzięki za info :) Nie wiedziałam.

Kekemeke
-1 / 1

Gówno prawda z tymbarkkiem, ja chyba wiem lepiej bo znam ludzi którzy tam pracują i mi opowiadali :_: więc nie gadajcie głupot ;-;

Odpowiedz
D dorcia31
-1 / 1

dodała bym jeszcze firmę play. mix 20 z tym że nie ma kart ani wydruków w tej kwocie w związku z czym musisz doładować 30 zł nadpłacona dycha nie kumuluje się do spłaty umowy. dwa doładowania po 10 nie wchodzą w grę bo to nie jest kwota umowna.... generalnie na play od trzech msc zawiodłam się już 6 razy :(

Odpowiedz
Laviol
0 / 0

Istnieje coś takiego jak ochrona "ekonomicznego interesu konsumenta". Bezpłatnych porad prawnych konsumentom udzielają Powiatowi/Miejscy Rzecznicy Konsumentów oraz Federacja Konsumentów. http://www.uokik.gov.pl/kontakt.php

4mach
+4 / 4

nic nowego... wędlina zawiera 10% mięsa, mleko to nie mleko, masło to już raczej legendarny wyrób, chleb to kpina z ludzi, soki to płyny o smaku soku itd itd ...za to w reklamach królują tabletki na wszelkiego rodzaju dolegliwości trawienne/układu krążenia, niedoborów witamin i minerałów... i tak interes się kręci...
tylko samogon jest prawdziwy! :D

Odpowiedz
macros1980
0 / 0

To ciekawe z tą kawą z maca. Też kupuję kawę w tym czymś (ale zwykłym nie McCafe) i też mam kartę na nalepki. Ale muszę zebrać 6 nalepek aby dostać siódmą kawę "gratis" (to wszystko oczywiście jest ładnie wyliczone, ale co tam).I mogę wybrać każdą duża kawę jaką chcę; nie małą, nie średnią, a dużą. I mogą to być nawet napoje kawo-mleczne jak capuccino czy latte.

Odpowiedz
~B_k
0 / 0

Na soku nie jest napisane sok z "Malin" tylko "Malina" wiec w przeliczeniu jest OK ;(

Odpowiedz