Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Ojciec założyciel Korei Północnej z synem na jednej z gospodarskich wizyt w kraju. Zdjęcie jest tak ordynarnie zmontowane, że nie wymaga komentarza. Jak widać dyktatorzy moga zignorować słońce. Rzucają cień tam gdzie chcą...

Tutaj podobna metoda wykorzystana w kreacji legendy najmłodszego Kima

Północną Koreę pokrywają setki pomników Kim ir Sena i jego następców. Cześć jaką oddają wodzom Koreańczycy jest mieszaniną strachu, konformizmu, niekiedy zaś zaszczepionym przez propagandę, szczerym fanatyzmem...

Trzecim z kolei dyktatorem rządzącym Północną Koreą jest syn Kim dzong Ila, wykształcony w Szwajcarii Kim dzong Un

Część światowej opinii wtyrażała nieśmiałe nadzieje na pewną normalizację stosunków w państwie po przejęciu władzy przez Una, jednak nadzieje na pewna odwilż szybko pierzchły. Młody dyktator zaczął swoje rządy od czystek i likwidacji potencjalnej opozycji. Tutaj widać proces sądowy jego wuja, członka biura politycznego. Postępowanie zakończyło się egzekucją oskarżonego.

Wpadka Koreańskich propagandzistów. Gołym okiem widać, że obfitość jedzenia w tym zakładzie jest dziełem photoshopa...

Święto państwowe. Składający kwiaty pod jednym z niezliczonych pomników notable i oficerowie zdają się lewitować...

2 lata temu satyryczny, amerykański portal "The Onion" zażartował sobie i wybrał Kim dzong Una najseksowniejszym mężczyzną na świecie. Władze Korei nie dostrzegli w tym żartu i wykorzystali news do swojej propagandy.

Korea Północna jest państwem obozów pracy. Uciekinierzy z łagrów przynoszą na południe wstrząsające świadectwa bestialstwa strażników i komendantów obozów.

Yodok - obóz koncentracyjny

Podstawą kodeksu karnego Korei Północnej jest odpowiedzialność zbiorowa. Przestępstwo dotyczy tu nie tylko oskarżonego, ale również członków jego rodziny. Oni odpowiadają w takim samym stopniu jak sam skazany. Proces sądowy zazwyczaj kończy się karą śmierci lub zesłaniem do obozu. Jeśli chodzi o sam system północnokoreańskich gułagów to w zdecydowanej większości osadzeni tam więźniowie odbywają karę dożywotnią. Wyjątek stanowi obóz Yodok gdzie oprócz tzw. strefy całkowitej kontroli istnieje strefa "rewolucyjna", która daje teoretyczne szanse na wyjście na wolność. Tym nielicznym więźniom, którzy opuścili Yodok, a następnie przedostali się na południe zawdzięczamy pełne wstrząsających treści relacje...

Zabudowania jednego z obozów sfotografowane przez satelitę. Widać ogrodzone baraki i budynki koszarowe i administracyjne.

Korea Północna jest już jedynym chyba krajem na świecie gdzie oficjalnym i propagowanym nurtem sztuki jest socrealizm.

Reżim utrzymuje trzymilionową armię. Każda gałąź gospodarki podporządkowana jest wysiłkowi zbrojnemu i zmilitaryzowana. Wszystko odbywa się kosztem obywateli. W Korei Północnej notuje się systematycznie przypadki kanibalizmu. Uciekinierzy relacjonują, że ludzkie mięso można niekiedy kupić wprost na targu...

W państwie Kim dzong Una obfitość jedzenia można zobaczyć propagandowych relacjach państwowej telewizji. Rzeczywistość jest jadnak diametralnie odmienna...

Ta kobieta na konferencji prasowej opowiada o przypadku głodującego pracownika fabryki, który próbował sprzedać trochę produkowanego tam miedzianego kabla. Został wydalony z pracy i oskarżony o sabotaż.

+
149 199
-

Zobacz także:


mazii
+87 / 101

gdyby mieli rope i gaz to juz by Amerykanie lecieli im pomoc i zniszczyc szalonego Kima

Odpowiedz
kenzol
+4 / 20

@Rovan38... No właśnie. Mnie to przypomina dawne RFN i NRD. Bogate i rozwinięte RFN, finansowane przez USA, żeby pokazać jaki to komunizm jest zły w porównaniu z kontrolowanym i sponsorowanym przez ZSRR zacofanym i biednym NRD. Tylko, że oni w 1990 roku się zbuntowali, rozj..ali mur berliński i się zjednoczyli. Dlaczego Koreańczycy tego nie potrafią robić???? Podobno zjednoczenie Korei zaszkodziłoby części Południowej, która musiałaby łożyć kasę na odbudowanie Północy. Poza tym napływ taniej siły roboczej obniżyłby poziom życia na Południu, itp... Nie wiem jak jest naprawdę, ale nastawione na wzrost gospodarczy Chiny, Korea Południowa i Japonia nie chcą zbrojnej interwencji pokojowej w tym rejonie, chcą mieć tam po prostu spokój. Więc zanosi się na to, że dynastia Kimów przetrwa jeszcze wiele lat...

Zmodyfikowano 5 razy Ostatnia modyfikacja: 28 September 2014 2014 10:52

B Boleck
+9 / 13

Towarzysz34 muszę cię rozczarować ale o właśnie towarzysze z ZSRR i Chin odpowiadają za ten raj.

~duhh
+6 / 6

roznica jest taka ze korea polnocna rzeczywisice dysponuje bomba atomowa, a u arabow byly tylko podejrzenia ze moga miec bomby i uran, a jak czas pokazal nic takiego tam nie znalezli ;) nie zaatakuja kraju ktory ma bombe atomową

Klebern
+6 / 6

Nie Korei Płn. Amerykanie się boją, tylko Chin. Chiny to państwo utrzymują i traktują jak własne podwórko. I albo któregoś dnia, Chiny tak się na dynastię Kim Ir Senów wkurzą, że dadzą zielone światło do inwazji, albo pewnego pięknego dnia wchłoną ich we własne państwo.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 September 2014 2014 13:52

M masti23
+1 / 1

Chinom upadek komuny nie byl by na reke,amerykanie by mogli miec swoje bazy przy chinskiej grwnicy,a dzieki rezimowi nie maja takiej mozliwosci.Chiny zyskuja jeszcze wiecej,ale za duzo by pisac,moze kiedys wodz zrazi do siebie chinoli.

marcinqwerty
+9 / 9

Kenzol, problem w tym, że w 1945 to północ Korei była wyskoko rozwinięta, miała przemysł, surowce, kopalnie i infrastrukturę. Południe miało ryż na polach, drogi gruntowe i nędzę. Gdyby USA chciało finansować wszystkie kraje, które nie poszły drogą komunizmu, to by zbankrutowały. Różnica leży raczej w samej istocie obu systemów gospodarczych. USA musiały potężnie sfinansować gospodarki kapitalistyczne tylko raz, krótko po II Wojnie Światowej (Plan Marshalla i analogiczny plan dla Dalekiego Wschodu). Potem maszyna ruszyła i radziła sobie sama. To raczej Sowieci pompowali kasę dekadami w rozmaite czerwone reżimy na całym świecie (Kuba, Korea Jedyna Właściwa, Angola, Etiopia, Zimbabwe, Syria, Egipt, Jemen socjalistyczny, Wietnam, Kambodża, etc.), a mimo to ich gospodarki staczały się po równi pochyłej w czerwone bagno. Sytuacja zmieniła się w niektórych dopiero, gdy przywódcy poszli po rozum do głowy i wprowadzili elementy wolnorynkowe - pozostałe z nich nadal tkwią w bagnie z Marksa rodem.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 September 2014 2014 17:30

T Towarzysz34
-1 / 3

@Boleck O losie półwyspu koreańskiego zadecydowało kilka wydarzeń z końca II wojny światowej i początków XX wieku. Po pierwsze w wojnie japońsko-rosyjskiej Rosja utraciła na rzecz Japonii między innymi Półwysep koreański. Półwysep był już spisany na straty gdy Japonia zaatakowała Pearl Harbor tym samym wciągając do gry Stany Zjednoczone. W 1943 Chiny, USA i Wielka Brytania postanowiono zwrócić koreańczykom niepodległość. W 1945 na konferencji w Jałcie "Stalin zobowiązał się do przystąpienia w dwa do trzech miesięcy po kapitulacji Niemiec do wojny z Japonią, w zamian za co otrzymał obietnicę m. in. utrzymania status quo w Mongolii Zewnętrznej, przywrócenia praw utraconych przez Rosję w 1904 roku, dotyczących Południowego Sachalinu i Portu Arthur, oraz przejęcie przez ZSRR Wysp Kurylskich"(Cytat z Wikipedii). Jak wiadomo Stalinowi to nie wystarczyło i w późniejszych latach zajął połowę półwyspu koreańskiego. Widać więc, że tak naprawdę dzięki Japonii i polityce USA zawdzięczamy okres stalinizmu w Polsce, podział Niemiec na RFN i NRD ( w celu jakoby "komunizm" to największe zło) i podział półwyspu koreańskiego. Zresztą na przestrzeni lat widać, że polityka USA od dobrych kilkudziesięciu lat schodzi na psy. Przykłady: wojna w Afganistanie( "Narodziny największego wroga- Al-Kaidy), wspieranie państwa Islamskiego, obalenie dyktatorów w Płn. Afryce. USA stąpa po lodzie, ponieważ chce (drogą zastraszania) dojść do światowej dominacji.

B Boleck
+5 / 5

Towarzysz34 idiotyczna pokrętna logika. Ot komunistyczne odwracanie kota ogonem. To sowieci nie amerykanie przywieźli Kima, kurdupla którego nikt nie znał. Kim dzięki sowieckiemu poparciu przejął władzę na północy, pomimo tego, że byli komuniści w kraju, którzy żyli i walczyli pod okupacją japońską, w przeciwieństwie do podrzutka. To sowieci uzbroili północ i w końcu Korea Płn. napadła na południową, a nie odwrotnie. A to, że krótkowzroczność USA powoduje, że tworzą sobie wroga z którym w końcu walczą to inna para kaloszy. Gdyby od razu USA zrozumiały jakim zagrożeniem będzie komunizm, to w czasie II wojny AC byłaby technologicznie zapóźniona jak Abisynia.

marcinqwerty
+3 / 3

O, Pan gagagag, czy może raczej Ostatni Mohikanin, wnioskując z jego emocjonalnych reakcji na naszą rozmowę o Indianach. Już koledze odpisuję. Przy okazji dziękuję za awans na kadrowego oficera CIA - Langley jeszcze nie odpisało na moją aplikację, więc biorę to za dobry znak:). I nie za bardzo rozumiem, co to za kot był agresorem i zbudował Koreę, to brzmi jak koreańskie baśnie ludowe. A tak na poważnie - nie wiem czego cię uczyli, ale ja wiem, że podział Korei (przed wojną prowincja Cesarstwa Japonii, pod japońską okupacją od początku stulecia) to efekt ustalania stref wpływów pomiędzy USA i ZSRR. Ruscy szli z Mandżurii, Jankesi szli z południa, spotkali się i mniej więcej na tej linii wyznaczono granicę. Jankesom było to bardzo nie na rękę (Ciang ciągle walczył w Chinach, a Komusza Korea oddzielała od niego Amerykanów), ale Józio się uparł. No dobra, jedziemy dalej z tymi bzdurami, które napisałeś. Castro to nie żyd, ani agent CIA, Castro to komuch i produkt KGB, razem z braciszkiem i Ernesto. Doprawdy, to byłby znakomity ruch ze strony CIA, instalować faceta na Kubie (obalając lojalnego, choć durnego jak but Batistę) a potem organizować desant w Zatoce Świń, aby swojego agenta obalić - facetom w czerni musiało się strasznie nudzić:). WKPb, nie jest "nasze", ale komusze, czyli nie moje, bo ja na czerwonkę jestem uczulony. Istotnie nie mam przed sobą idioty, mam przed sobą swój laptop, w którego sztuczną inteligencję czasem wątpię, ale nie aż tak. W lustrze natomiast widzę własną gębę, która nie jest może najpiękniejsza, ale do idioty też nie należy. Do twojej wiadomości, My Lai leży w Wietnamie i Jankesi mordowali w My Lai konwencjonalnie, bez napalmu - tak, jak Vietcong w Hue, tylko na nieporównywalnie mniejszą skalę (My Lai - do 300 ofiar, Hue - 8000 - 10000 ofiar). Nie wiem pacanie, że prezydent Roosevelt ukrył wypowiedzenie wojny przed Pearl Harbor i on też tego nie wie, bo Japończycy zaatakowali bez wypowiedzenia. Z odpowiedzią na resztę mam problem, bo odpowiadać się da na coś, co ma sens, a na bełkot się nie da. Bełkoczącym i agresywnym daje się środki uspokajające i wysyła na odwyk - nie wiem, co tam bierzesz, ale szczerze i z całego serca ci życzę: odstaw to, dla dobra swojego i całego ludu w internetach. Amen :)

J jesh
0 / 0

dokładnie a 3 demokracje po 90 tys ton wypornosci kazda by byłu u ich wybrzeża...

~gagagag
-5 / 5

Ach tak? To dla czego jeszcze wierzysz w amerykańską propagandę, która nas okłamuje odnoście indian i zsrr? Chociażby ukraina? Na Ukrainie powstała największa radziecka partyzantka radziecka w czasie II WŚ. To tylko te lumpy na zachodzie pieprzą o tym wielkim głodzie i złych ruskich, ale to wszystko propaganda hitlerowska. Poczytaj sobie wykład mario sousy "kłamstwa o historii zsrr" i otwórz oczy jak jesteśmy manipulowani antyhitlerowską propagandą. Niemcy to imperialistyczny moloch tuczący się kapitałem zagrabionym z innych krajów, a z braci rosjan robi się naszych wrogów. Stalinowi przypisali wszystkie ofiary całej rewolucji, II wojny światowej i wszystkie śmierci naturalne ze starości? Najlepiej to się zastanów dlaczego i kto tak bardzo boi się Stalina nawet zza grobu że zakłamanie jego postaci sięga zenitu. Zwykli ludzie w Rosji wspomnają Stalina z sentymentem, dbał o zwykłych ludzi...To dzięki Stalinowi mamy granice na Odrze i Nysie on takowe granice wytyczył Polsce wbrew żądaniom Churchilla by granice Polski zachodnie pozostały nieruszone z 1939 roku. Dzięki niemu mamy Gdańsk i Pomorze. Jak powstał rzekomy kult jednostki Stalina? Poczytaj; "Oficjalna wersja głosiła że syn Chruszczowa zaginął w czasie akcji,mniej oficjalna że stchórzył i poddał się Niemcom. Prawda jest taka że chłopak miał fantazję i w wolnych chwilach zabawiał się w Wilhelma Tella.Lubił strzelać w butelkę postawioną na głowie prostych żołnierzyków.Kiedyś nie trafił.To znaczy nie trafił w butelkę-trafił w głowę.Został za to postawiony przed sądem wojennym i skazany na śmierć.Tata Nikita ponoć na klęczkach błagał Stalina o łaskę ale ten został nieubłagany i wyrok wykonano. " I tak Chruszczow wykreował z zemsty "kult" Stalina. "Uczciwi badacze dochodzą do wniosku że to naturalna konsekwencja tendencji ostatniego 20-stolecia w którym wymiar historycznych fałszerstw sięgnął nieba i ostatecznie zawołał o pomstę. Bo faktycznie-wersja destalinizatorów sugeruje że między 1917 a 1937 wystąpiła historyczna próżnia.Nie działo się nic.Nie było wojny domowej,nie było leninowskiego dekretu o "krwawym terrorze",nie było Trockiego,Swierdlowa,Bucharina,Tuchaczewskiego,nie było powstań chłopskich-nic nie było i dopiero w 1937 z nicości wyłania się jakiś koszmarny Stalin animator wielkiej czystki która pochłania głównie niewinnych bohaterów lat 20 -stych i 30-stych." Widzisz zakłamanie? Czystki dokonane przez Stalina dotyczyly głównie Trokistów koniów trojańskich żydowskiej finansjery, planującej przejęcie Rosji na fali rewolucji. Stalin im pomieszał szyki i ich wyeliminował. Ofiary tej wewnętrznej wojny rewolucyjnej to liczba ok 700-800 tyś. Skończ się ośmieszać.

Klebern
+4 / 4

gagagag, ale brednie i kłamstwa.

marcinqwerty
+2 / 2

@gagagag, kłamstw o historii ZSRR nasłuchałem się już nadto - większość wychodziło albo z ust notabli na Kremlu, albo z ust "pożytecznych idiotów" na Zachodzie w rodzaju Daniela Cohn-Bendita, czy Jean-Paul Sartre. Na Ukrainie powstała ogromna partyzantka radziecka - na Ukrainie rozbito główne siły Armii Czerwonej w 1941 roku, wielu żołnierzy z otoczonych jednostek poszło do lasu. Każde poważne opracowanie (w tym rosyjskie) o radzieckiej partyzantce na wschodzie powtarza, że podczas "Wielkiej Ojczyźnianej" trzon sił partyzanckich stanowili żołnierze z rozbitych oddziałów. Tego, że "Wielki Głód i źli ruscy" to pieprzenie i propaganda, nie będę komentował - to samo komuchy mówiły o Katyniu. Dodam tylko, że sam głód występuje w sowieckich dokumentach, nie przyznają się tylko do jego wywołania, więc przeczycie linii Partii towarzyszu! W oficjalnej historiografii ZSRR jest napisane "W 1932 na Ukrainie wystąpił głód." - no wziął k... i wystąpił, wszędzie dookoła żarcie jest, a na żyznej Ukrainie - nie. Bez wyraźnej przyczyny, ot tak sobie wystąpił i 8 milionów ludzi wzięło i umarło - tego oczywiście już komuchy zapomniały napisać. Przy okazji dziękuję wam towarzyszu, że krytykujecie "propagandę antyhitlerowską", która nas manipuluje - już Wiktor Suworow pisał, że Hitler i Stalin różnili się głównie kształtem wąsów, a to, że mylą się oni samym komunistom, doskonale to potwierdza. Co do oceny Niemiec, wyjątkowo się zgodzę, ale bracia Rosjanie... cóż rodziny się nie wybiera, ale to, że masz przyrodniego brata bandziora i pijaka to nie znaczy, że trzeba całe życie się z nim trzymać. "To dzięki Stalinowi mamy granice zachodnie" - i wschodnie zapomnieliście towarzyszu dopisać. Po prostu nas wziął, dobry wujcio i przesunął odrobinkę, cobyśmy mu nie przeszkadzali i coby szkopów docisnąć. O tym, że przed oddaniem Polsce, Ziemie Odzyskane zostały dokumentnie rozgrabione przez kacapów, to już się nie wie? Stalin dbał o zwykłego człowieka - no tak, tak walczył z bezrobociem, że miliony wysłał do łagrów, gdzie znaleźli uczciwą pracę, zakwaterowanie, wyżywienie i rozrywki. Co do dalszej pisaniny twojej o zakłamaniu postaci Stalina, owszem widzę zakłamanie. Stalin jako przywódca ZSRR nie wyłania się bowiem podczas wielkiej czystki w 1937 r., ale po śmierci Lenina w 1924 r, takiego samego zbrodniarza, u którego Stalin robił za pomagiera. I wszystkie te zbrodnie, o których piszesz, lub nie - brutalne pacyfikacje chłopstwa w Guberni Tambowskiej i wszędzie w ZSRR, Hołodomor, rozkułaczanie, kolektywizacja, jeżowszczyzna, wielka czystka, "czyszczenie strefy przygranicznej", GUŁag, Katyń, Mordy i wysiedlenia na całych narodach podejrzanych o "kolaborację" z Niemcami (Polacy, Litwini, Łotysze, Estończycy, Ukraińcy, Tatarzy, Kozacy, Białorusini, Niemcy Nadwołżańscy, Gruzini, Azerowie, Ormianie, Finowie, Karelowie, Rosjanie) i i wiele, wiele więcej - to wszystko stało się za czasów jednego, lub drugiego mordercy. Ofiary "wewnętrznej wojny rewolucyjnej" to 700-800tys? Przede wszystkim nie wojny, tylko zbiorowego mordu i nie wewnętrznego, bo sowieci każdy podbity naród uważali za kwestię wewnętrzną. Bilans rządów Stalina to według bardzo ostrożnych szacunków 23 miliony. Da swidania, tawariszcz.

T Towarzysz34
-2 / 2

@Boleck Pisałem Ci czarno na białym, że Amerykanie zobowiązali się uwolnić cały półwysep koreański, a nie tylko jego połowę. A poza tym skoro twierdzisz, że Kimowie to twór ZSRR to dlaczego nie upadła razem z ZSRR?
@gagagag Twierdzisz, że USA naśmiewa się z rządów Castro? Śmiem twierdzić, że jest dokładnie na odwrót. Wielokrotnie Castro naśmiewał się z polityki Stanów. Poza tym Castro przewidział kilka wydarzeń XXI wieku( upadek UE, kryzys gospodarczy, spadek znaczenia USA na arenie międzynarodowej).

marcinqwerty
+2 / 2

Towarzyszu, pozwólcie, że sprostuję kilka waszych wypowiedzi na temat Korei. Japonia podbiła Koreę nie w wyniku wojny rosyjsko - japońskiej z 1905, ale podczas pierwszej wojny japońsko-chińskiej w latach 1894-95. Kiedy Japończycy zaatakowali Pearl Harbor, Korea była ich kolonią od prawie pół wieku. Natomiast nie rozumiem zupełnie dalszego rozumowania. Piszecie, że w Jałcie Stalin w zamian za przystąpienie do wojny przeciw Japonii otrzymał obietnice dot. Kuryli, Mongolii itd. A następnie, że to mu nie wystarczyło i sięgnął po więcej. Więc wniosek z tego taki, że za podział Korei, Niemiec i stalinizm w Polsce odpowiada... USA. Wybaczcie, ale mnie to nie przekonuje. Jak to jest, że Moskwa wyciąga łapy po więcej, a winny temu Waszyngton? Co do amerykańskiego planu światowej dominacji, bądźcie łaskawi mi wytłumaczyć dlaczego niby USA biorą się za to teraz, gdy próżnię po upadku ZSRR zaczynają wypełniać inne mocarstwa (Rosja, Chiny, Indie, etc.) i światowa potęga USA relatywnie słabnie. Słabnie, gdyż Stany same z siebie nie muszą wcale stawać się słabsze, po prostu konkurenci rosną w siłę, więc amerykańska przewaga zmniejsza się. Przecież najlepszy moment był w 1990 roku - ZSRR upadł a USA z rozpędzoną gospodarką i pozimnowojenną armią zostały jedynym supermocarstwem.

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 29 September 2014 2014 23:32

M Moher_przez_samo_h
+1 / 1

@kenzol - po dwóch latach Ci odpowiadam, bo dopiero teraz zobaczyłem. NRD, jak sam piszesz, było kontrolowane i sponsorowane przez ZSRR. Niemcy mogły się zjednoczyć po jego upadku, a właściwie po upadku komuny w całej Europie środkowo-wschodniej (do czego przyczynił się między innymi pewien kraj położony między NRD a ZSRR). Wcześniejsza próba wchłonięcia NRD przez RFN groziłaby wojną światową; podobnie vice versa, zresztą nikt w RFN nie marzył o wchłonięciu przez NRD. Dzisiaj oba państwa koreańskie są w podobnym klinczu: za Północą pewnie mało kto by się ujął, ale reżim ma własną broń atomową, więc nikomu nieśpieszno wyzwalać jego poddanych. Południe też jest nieźle uzbrojone i stoją za nim USA. Dopóki się reżim Kimów sam nie przekopyrtnie (być może z pomocą zewnętrzną, ale nie zbrojną), klincz będzie trwał.

XklocMan8
+14 / 18

Szkoda, że w '53 Jankesi nie wyj*ebali tego ogromnego obozu koncentracyjnego w powietrze razem z Chinolami, którzy je wspomagali, a tego skur*wila Kim Ir Sena powiesić za jaja na suchej gałęzi. Przynajmniej teraz żyli by w dobrobycie jak Koreańczycy z Południa i nie musieli jeść 2 posiłków dziennie. Niech zarówno Południowo-Koreańscy, jak i Amerykańscy żołnierze polegli w Wojnie Koreańskiej spoczywają w pokoju. To oni wywalczyli przyszłym pokoleniom możliwość normalnego życia.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 28 September 2014 2014 20:04

Odpowiedz
KapitanKorsarzPirat
+3 / 9

Jakby Koreańczycy z północy się zbuntowali i by ruszyli niszczyć kimów i ich rzad to ten rząd by był żywcem oskalpowany przez wściekły lud. I tak powinno być.

M masti23
+7 / 7

@Kapitan.Niby jak maja si zbuntowac?wyskoczyd z widelcami,kijami i nozami?w krajach arabskich ludzie mogli zdobyc bron,nie chodzili wyglodzeni i mogloi sie zebrac/zmowic dzieki internetowi.W koreii telefony sa na podsluchu,posiada je elita,nikt nie ma pewnosci ze ktos na ciebie nie doniesie.Latwo jest mowic o buncie mieszkajac sobie bezpiecznie.Zeby bunt mial sens,to ludzie by musieli miec poparcie wojska,a jak by juz obalono wladce,to na jego miejsce by wszedl inny dyktator,bylo by to samo co w Egipcie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 September 2014 2014 14:34

~Norweg_Patriota
+18 / 22

Nigdy nie zrozumiem, co kieruje takimi ludźmi. Jaki to ma wszystko sens? Ciężko to nawet opisać. Bo po co utrzymywać 3 milionową armię kosztem ludności? I tak z nikim by nie walczą. Po co ta propaganda i terror? Boją się o władzę? Gdyby rządzili dobrze, nikt by ich nie obalił. I wiele, wiele więcej. To dla mnie jest po prostu chore.

Odpowiedz
V Voskee
+13 / 15

Może to co napiszę mija się z rzeczywistością, ale mi się wydaje że taki watażka to wieczorem sobie siada w peruwiańskim fotelu, zapala cygaro skręcone na bratniej Kubie, popija whisky (tfuu amekrykańskie, jakoś zniosę), a potem napawając się władzą, po prostu ordynarnie jedzie na ręcznym.

~Popar
+2 / 4

Polecam lekturę "Roku 1984" Orwella. Jest tam wyjaśnione jakie są pobudki takich tyranów: "Władza, czysta władza"

D DexM
+2 / 2

Voksse jedzie na ręcznym? chyba raczej gwałci i bije co popadnie... poczytaj sobie o kadfim i jego zabawach z napotkanymi dziewczynkami w wioskach... gościu się na nie załatwiał po stosunku czy tam przed... tacy co moga wszystko mają tak w łbach poprzestawiane że już nie ma dla nich zadnych granic moralności

marcinqwerty
+3 / 3

@Norweg, świat jest pełen przykładów dobrych rządów obalonych przez własne społeczeństwo. Co do kolegi Voskee, chyba wszystko się zgadza, poza tym, że Kim jest podobno zapalonym wielbicielem koniaku.

~rd
+8 / 10

"Korea Północna jest państwem obozów pracy"

LOL.
No to jednak na Ziemi pojawił się komunizm w dorosłej postaci.

Odpowiedz
B Boleck
+2 / 6

anticrapitalista poczytaj książki do historii, a nie teorie Marksa i Engelsa. Korea PŁN. to twój komunizm z praktyce.

marcinqwerty
+3 / 5

anticrapitalista, w przeciwieństwie do Bolcka, ja ci radzę, żebyś przeczytał Manifest Komunistyczny, tylko tym razem ze zrozumieniem. Jak już zrozumiesz, co tam jest napisane, to zorientujesz się, że w Korei panuje "komunizm z ludzką twarzą", bo do marksistowskiej utopii jednak trochę brakuje. "Kto to jest komunista? Człowiek, który czyta Marksa i Lenina. A kto to jest antykomunista? To człowiek, który rozumie Marksa i Lenina" - Ronald Reagan.

~anticrapitalista
-2 / 4

Jeśli znajdziesz mi zapis (w normalnych źródłach) mówiący o tym, że w komunizmie główną ideą jest nadanie nieograniczonej władzy partii, która może robić co tylko jej się podoba, a obywateli należy zastraszać terroryzować oraz nękać by zachować partię przy władzy to pocałuję Korwinowi buty przy pierwszej okazji gdy go tylko spotkam.

B Boleck
0 / 0

~anticrapitalista poczytaj Lenina, on ponoć rozumiał Marksa, wyleczysz się. Lenina często cytuje Wołkogonow, zdecydowanie polecam. Sam Wołkogonow przeszedł drogę od stalinowca do antykomunisty. Dochrapał się stopnia generała, a w latach 80-tych był członkiem politbiura.

~anticrapitalista
-2 / 2

Jak był stalinowcem to się nie dziwię, że się zraził do "komunizmu". Stalinizm to obraza dla idei komunizmu, ale większość i tak połączy jedno z drugim jakby to były synonimy.

marcinqwerty
+1 / 1

@anticrapitalista: "pierwszym krokiem rewolucji robotniczej jest wydźwignięcie proletariatu w klasę panującą, wywalczenie demokracji. Proletariat użyje swojego panowania politycznego po to, by krok za krokiem wyrwać z rąk burżuazji cały kapitał, by scentralizować wszystkie narzędzia produkcji w ręku państwa, tj. w ręku zorganizowanego jako klasa panująca proletariatu i by możliwie szybko zwiększyć masę sił wytwórczych." Karol Marks, "Manifest Komunistyczny".
Czyli po ludzku - komuniści zamierzają odebrać ludziom wszelką własność prywatną (nawet żony mają być wspólne, o tym Marks też pisze) i oddać ją w ręce wszechwładnej biurokracji państwowej (tak, biurokracji, kasty panującej - bez względu na to, jak pięknie to nazwać, o to właśnie chodzi). Do takiej ekstremy, jak "wyrywanie" ludziom dosłownie wszystkiego, co do nich należy, łącznie z rodziną, w żadnym raju komunistycznym, Bogu dzięki, nie doszło. Więc wszelki komunizm, socjalizm, trockizm, kimunizm (Korea), stalinizm, leninizm, castratyzm (Kuba), polpotyzm (Kambodża), maoizm, et tutti quanti to po prostu marksizm z ludzką twarzą. A co do Korwina, to całuj go, w co tam chcesz, ale ode mnie możesz pokazać mu wała - nie lubię pajaca bardzo.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 September 2014 2014 23:09

N niuniek2000
+2 / 2

Na pierwszym zdjęciu rzucają cień w tym samym kierunku także o co chodzi...?

Odpowiedz
K kornela307
+1 / 3

O to chodzi, że słońce świeci na nich od przodu, więc cień powinni mieć za sobą, a nie przed sobą ;)

A ACAB
+4 / 10

Widzę, że jesteś naprawdę niedorozwinięty, porównując papieża Wojtyłę do morderców Kimów, tylko dlatego, że ten pierwszy i drudzy mają sporo pomników. Czym jest spowodowany Twój ból dupy? Ksiądz cię wykorzystał? To by tłumaczyło ten ból.

Tak przy okazji, na którymś obrazku był pokazany "sąd" wujka Kima, który został skazany na śmierć. Egzekucja polegała na rozszarpaniu przez głodne psy, nie żartuję ;)

C Critz
0 / 6

Szarak1111 ty sukinsynu.

GeddyLee
+2 / 4

To karaczaner, zignorujcie go.

A Aqq300
-3 / 3

Jedyna słuszna uwaga...
Gimby z wypranymi mózgami - uświadomcie sobie, że KULT JEDNOSTKI to takie samo bagno umysłowe w przypadku Kimów, Lenina czy Putina jak i Wojtyły.

marcinqwerty
+1 / 1

Aqq300, ja jeszcze bym radził gimbom, aby nauczyły się odróżniać szacunek dla wielkich ludzi, od kultu jednostki. A zanim się nie nauczą, to radzę milczeć na te tematy.

A Aqq300
-3 / 3

Polska to być dziwna kraj. Nie może istnieć bez WIELKIEGO BRATA. Kiedyś na wschodzie (syf i malaria), obecnie gdzieś kole Rzymu (tyż niepięknie). Wielkość JPII nie może być poddana dyskusji tylko w 2 krajach na świecie - Polsce i Watykanie...

marcinqwerty
0 / 0

Dyskusja nad wielkością to jedno, a obelgi to drugie. Nie wyznaję "kultu papieża", mam do jego pontyfikatu wiele zastrzeżeń, ale to co innego, niż przyrównywanie go do największych zbrodniarzy w historii, autokratycznych carów, czy groteskowych dyktatorków z krwią milionów na rękach. Mówiłem, radzę dorosnąć do tematu i zrozumieć, o co temu Marcinowi do cholery chodzi, a potem się wypowiadać. A chodzi mu o to, że jeśli nie lubisz kogoś z naszej historii, to jeszcze nie robi z niego Lenina. Bo obie postacie trudno przyrównać do siebie.

Zetar
-4 / 8

Z tą odpowiedzialnością całej rodziny to nie taki głupi pomysł. Gdy sobie pomyślę ile w Polsce mamy przekrętów w stylu: ukradłem, mam wyrok, ale przecież nie mam z czego oddać, bo firma, dom i cała reszta to na żonę/dzieci przepisałem.

Odpowiedz
D DexM
+4 / 4

Tak ale tam zbiorowa odpowiedzialność oznacza że jeśli popełnisz samobójstwo żeby np nie pracować to zabijają również całą Twoją rodzine i sąsiadów...

D daclaw
+1 / 7

Nic nie wiecie o Korei Północnej. Ja nic nie wiem o Korei Północnej. To, co zapodają nasze media jest dokładnie tyle samo warte, co wydana w PRLu, za Stalina, książka "Amerykański Styl Życia". Nie ma sensu podniecanie się tym, jakby to była najświętsza prawda.

Odpowiedz
M masti23
+2 / 2

Pojedz soboie na wakacje do koreii pn,dowiesz sie moze od przewodnika jak zle sie tam zyje,za co mozna trafic do obozu.Tam dosyc czesto sa braki w dostawie pradu,jedynie pomniki sa oswietlone,a reszta zyje bez swiatla.

D daclaw
-2 / 2

masti23: Żeby posłuchać jak źle się żyje, nie muszę jeździć na drugi koniec świata. Wystarczy, że zagadam pierwszego napotkanego na ulicy Polaka.

marcinqwerty
+4 / 4

daclaw, problem w tym, że teraz mamy jednak trochę więcej wolności i trochę szerszy dostęp do informacji, niż za Stalina. A skoro ludzie tego nie widzą i nie doceniają, to znaczy, że zasługują na Stalina właśnie, coby im przypomniał różnicę pomiędzy stronniczym podejściem mediów (moim zdaniem tylko Bóg jest bezstronny) a totalitaryzmem.

M masti23
+2 / 2

@Daclaw.Idiotyzmem jest porownywanie Koreii Pn do Polski,u nas zyje sie o wiele lepiej.

marcinqwerty
+3 / 3

A po co pokazywać to, co każdy widzi na codzień? Kolegę w domu zamurowali i nie wychodzi codziennie na ulicę?

~irhiE
+1 / 1

A wy mówicie że w Polsce jest bieda, u nas jest przynajmniej jedzenie w marketach mamy wodę prąd

Odpowiedz
~bejd
-1 / 1

I gdzie jest ONZ ? I gdzie są te wszystkie "MOCARSTWA" ? Gdzie oni są ? Mają to w nosie.

Odpowiedz
marcinqwerty
+1 / 1

A jednocześnie na wszelkich forach: Czego USA szuka w Syrii? A czego w Iraku? Jakim prawem, ja się pytam? etc. Ludzie, albo w tę, albo we wtę - albo interwencjonizm, albo izolacjonizm, albo USA i reszta mocarstw zachodnich ma atakować rozliczne paskudne reżimy i je obalać, albo ma się nie wtrącać w cudze sprawy.

marcinqwerty
0 / 0

Правда! :)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 September 2014 2014 23:34

~gosc123456789
-1 / 3

Ale hipokryzja. Krytykować kult Kima, i na raz kłaniać się pomnikom ś.p. Jana Pawła II chyba tylko za tuszowanie pedofilii.

Odpowiedz
S siryj
0 / 0

Nie ma tej strasznej demokracji, władza przechodzi z ojca do syna... Nie przypomina to postulatów jednego z polityków?

Odpowiedz
~stop_manipulacji
-1 / 1

Wszystko co wiemy o Korei Północnej to są półprawdy i mity. Wiadomo, że to co tam się dzieje, to jest tragedia. Ale nie wyłączajmy myślenia nigdy, a zwłaszcza w przypadku Korei Północnej. Mało jest relacji i dokumentów stamtąd.

Wiele osób widzi płaczących Koreańczyków podczas śmierci Kima mówiąc i myśląc "eee pewno im kazali, bo inaczej czapa". Otóż wcale nie. W tym systemie nie istnieje coś takiego, jak przymus. To cecha europejska- indywidualizm, buntowniczość, dbanie o własną wygodę. Tymczasem azjatyckie kraje mają inną mentalność, bardziej zbiorową. Przez to czują się tym trybikiem w maszynie i to im wystarczy do samorealizacji. My natomiast musimy być "kimś", a nie da się tego osiągnąć bez wolności. Dla nas władza to wróg, dla nich pan i władca.

Ale do rzeczy- jestem pewien, że nie robią tego z przymusu. To kwestia wychowania. Od 7 roku życia wmawia im się, że Kim Ir Sen/Kim Dzong Il/Kim Dzong Un to wielcy przywódcy, wodzowie, mężowie stanu, którzy mają nawet nadludzkie zdolności. Dla nich to jak Bogowie. Jak można więc mu się sprzeciwić? To, że nie jest tak dobrze i niektórzy głodują, to wina USA i południowych sąsiadów. To jest najprostsza technika manipulacji- wywołać miłość, ale i znaleźć wroga na którym można się wyżyć. W Korei jest to USA, u Orwella był Goldstein, a w Polsce Kaczyński/Tusk.

Wiele jest też innych przykładów hiperbolizacji tego kraju, która wynika z tego, że nasza wiedza na temat Korei pochodzi z USA. A kto nam zagwarantuje, że to nie jest propaganda również? Moim zdaniem USA święte nie jest, a socjotechniki mają na pewno na wyższym poziomie niż Korea. Majstersztykiem było pokazanie, że w Korei pokazują, że mundial wygrała drużyna KRL-D. A tymczasem nie ma dowodów na to, że ten film jest prawdziwy tj. powstał tamże. Moim zdaniem to po prostu ktoś wrzucił taki materiał do internetu (nie szukam teraz motywów) i poszło. Gdyby faktycznie tak było, to nie czczono by bohaterów zwycięskiego meczu z Włochami w 1966 roku, gdzie drużyna KRL-D sensacyjnie zakwalifikowała się do ćwierćfinału, gdzie prawie ograła Portugalię.

Radzę pomyśleć też dwa razy, czy i was nie oszukują, gdy patrzycie na materiały dotyczące Korei Północnej, jak i innych manipulacji. Dodam jeszcze, że największymi manipulatorami są ci, którzy się tytułują jako "niezależni" tudzież "obiektywni". A jedyne co jest obiektywne, to data, godzina i pogoda.

Odpowiedz
marcinqwerty
+1 / 1

Właśnie, stop manipulacji. Azjatycka kultura, różniąca się od naszej to jedno. Ale nie powiesz mi chyba, że ci wszyscy ludzie siedzą w koncłagrach dlatego, że w ten sposób się realizują i to im daje satysfakcje. Orwellowska manipulacja i całkowita izolacja Korei Jedynej Właściwej stworzyła znakomite warunki do skutecznej propagandy i większość ludzi, odciętych od wszelkich informacji zza granicy naprawdę wierzy w to, co mówi Kim. Ale czasem, jak dzieci umierają z głodu, a mąż idzie na rozwałkę, bo przyniósł im bochenek chleba z piekarni w której pracuje, to nie wystarcza - po to jest aparat przymusu, żeby on w takich sytuacjach wystarczył. Głód jest zwykle silniejszy, niż ideologie i wtedy potrzebny jest przymus. To, że wielu z nich naprawdę jest gotowych na śmierć za Kima, nie świadczy, że nie istnieje tam przymus - po prostu indoktrynacja od urodzenia robi swoje, tak jak w hitlerjugend, czy w komsomole. A skoro twoim zdaniem przymus nie istnieje, to powiedz, po co te obozy, po co najsilniej strzeżona granica świata, po co strażnicy strzelający w plecy każdemu uciekinierowi. To jest połączenie orwellowskiej propagandy totalnej z twardą ręką władzy, która leje opornych. PS. Data też nie jest obiektywna - muzułmanie mają rok tysiąc trzysta któryś, godzina zależy od strefy czasowej (w Chinach jest teraz popołudnie, a w Stanach noc), a każdy, kto uważa pogodę za obiektywną, powinien spędzić zimę w Anglii i zobaczyć, co tam oznaczają 2 cm. śniegu, a co u nas. Pozdrawiam.

B Boleck
+1 / 1

Towarzysz34 jest kilka ciekawych opracowań na temat wojny koreańskiej, dojściu kurdupla niedorozwoja do władzy. Zapoznaj się z jakąkolwiek pozycją. Nie twórz teorii.

Odpowiedz