Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Spoglądanie na podłogę albo prosto w oczy

Większość kłamców unika kontaktu wzrokowego, ale jest całkiem spora grupa, która na przekór uporczywie spogląda nam w oczy, co ma dodać ich historii prawdopodobieństwa. Jeśli więc nasz rozmówca za żadne skarby nie chce na nas spojrzeć, albo wręcz przeciwnie - nie spuszcza z nas wzroku - możemy mieć do czynienia z kłamcą.

Pozy i gesty

Język ciała jest o wiele bardziej prawdomówny niż słowa. Nawet dobry ściemniacz może nie radzić sobie z całkowitym kontrolowaniem swojego ciała podczas wciskania nam kitu. Jeśli nasz rozmówca mówi całkiem przekonująco, ale przy tym kręci się na krześle, co chwila odwraca głowę, krzyżuje ręce na piersi lub dotyka nimi głowy, to dla naszego własnego dobra lepiej jest zweryfikować otrzymaną wtedy informację.

Obszerna wypowiedź z długimi frazami

Kłamcy często unikają krótkich fraz, ponieważ im dłuższy monolog, tym mniej dynamicznie przebiega rozmowa i mają więcej czasu na wymyślanie nowych elementów kłamstwa. Typowymi wyrażeniami takich osób jest "Skąd ci to przyszło do głowy?!" W momencie gdy wyjaśniamy nasze podejrzenia, nasz nieuczciwy rozmówca już opracowuje sposób, by się wyłgać.

Obrona przez atak

Jeśli podczas rozmowy z kłamcą odważyliśmy się podważyć jego słowa, przygotujmy się na kontratak. Nasz rozmówca wyrazi głębokie rozczarowanie naszą postawą i przez kilka minut będzie zapewniał, że bardziej prawdomównego człowieka od niego nie znajdziemy. Potem przekieruje rozmowę na inny temat. Ludzie mówiący prawdę zazwyczaj nie muszą unikać jakichś tematów lub wątków, zachowują się spokojniej i stanowczo stoją na swoim stanowisku.

Dużo detali

Kłamcy często ozdabiają swoją wypowiedź wieloma szczegółami i starają się mówić jak najmniej o istocie tematu. Można przeprowadzić pewien eksperyment - najpierw niepostrzeżenie nagrajcie na dyktafon kogoś, kto wciska wam bujdę, a po kilku dniach wróćcie do rozmowy z nim i sprawdźcie, na ile rozmówca gubi się w zeznaniach, zapomina co dokładnie powiedział za pierwszym razem i dodaje nowe, czasem sprzeczne ze sobą detale.

Ruchy oczu

Podczas rozmowy z potencjalnym kłamcą (albo po prostu kimś, kogo słowa chcecie zweryfikować) zwróćcie uwagę na jego oczy. Jeśli po usłyszeniu zadanego przez was pytania oczy rozmówcy kierują się do góry i w lewo, to oznacza, że sięga on do pamięci i najprawdopodobniej mówi prawdę. Jeśli kierują się w do góry i w prawo, to wymyśla coś na poczekaniu. Uwaga! U osób leworęcznych jest na odwrót. Oprócz tego kłamcy mają w zwyczaju mrugać częściej i przecierać oczy w trakcie dyskusji.

Pot

Pocenie się rozmówcy nie musi od razu świadczyć o tym, że kłamie. Jednak ta widoczna i odczuwalna reakcja organizmu na stres może być kolejnym sposobem na weryfikację prawdomówności człowieka. Zwłaszcza jeśli dodamy do tego nagłe zarumienienie twarzy i jąkanie się. Chociaż to świadczyłoby raczej o kiepskim kłamcy.

Grymasy twarzy

Na początku rozmowy kłamcy często miewają wpadki w kontrolowaniu swojej fizjonomii i przejawiają tym swoje prawdziwe emocje. Taką wpadką może być krótki, prawie niezauważalny uśmiech, albo wręcz przeciwnie - grymas bólu. Na zauważenie tych wpadek mamy co najwyżej kilka sekund, więc trzeba się sprężyć.

Test powtarzalności

Wasz rozmówca właśnie opowiedział wam ciekawą historię, nie pomijając żadnego z detali? Poproście go, by zaczął od nowa, ale tym razem przerywajcie mu i dopytujcie o nie. Jeśli zacznie się zastanawiać i jąkać, to znak, że ani pierwsza, ani druga wersja opowiadania nie są warte waszej uwagi.

+
65 103
-

Zobacz także:


NightmareTheWorld
+9 / 11

Ale pierdoły. Ja unikam kontaktu wzrokowego z ludźmi do których nie mam zaufania. W zasadzie kontakt wzrokowy utrzymuje tylko z przyjaciółmi. Mowę ciała dobry kłamca też potrafi obejść. Trzeba kogoś znać, żeby stwierdzić czy kłamie czy nie. Najskuteczniejszym i najprostszym sposobem weryfikacji kłamstwa jest: kazać kłamcy opowiedzieć z jak największą ilością szczegółów, zapamiętać jak najwięcej, a następnie kazać opowiedzieć od tyłu. Można jeszcze celowo naprowadzać na odmienną kolejność szczegółów. Jeśli kłamca nie przygotował się i nie ćwiczył wcześniej to jego mózg nie będzie w stanie tego ogarnąć.

Odpowiedz
X xmatuzalem
+1 / 3

Opowiadanie wydarzenia od tyłu również nie gwarantuje prawdomówności. Czasem mogłoby wydawać się, że ktoś kłamie, bo opowiedział historie błędnie "od tyłu", a mogło to być spowodowane szokiem, urazem, czy po prostu ludzkim brakiem umiejętności zwracania uwagi na szczegóły. Ot choćby mały przykład: wypadek samochodowy. Sprawdza uciekł z miejsca wypadku. Mimo wielu świadków, może okazać się, że samochód sprawcy miał różne kolory i marki. Jeśli mamy do czynienia z przestępcom, bardzo często są to osoby zaburzone czy to emocjonalnie czy psychicznie i nie wykazują typowych odruchów/schematów co osoby stabilne, co bardzo utrudni identyfikacje kłamstwa czy prawdy. Jeśli natomiast mamy do czynienia (a raczej zazwyczaj tak) ze "standardowym" kowalskim niektóre z powyższych elementów mogą być swoistym naprowadzeniem na kłamstwo, zresztą intuicyjnie jest się w stanie wyczuć, że historia "coś się nie klei" - i w brew pozorom większość z Nas posiada taką umiejętność, ponieważ jest to pewien aspekt "przetrwania". Oczywiście jak ktoś już wcześniej tutaj wspomniał, najlepszym i najskuteczniejszym "wyrywaczem kłamstw" jest doświadczenie osoby, które na co dzień musi zmagać się z jego wykrywaniem. Potrafi zwrócić uwagę na najmniejsze szczegóły i różnice w zachowaniu przesłuchiwanego. Mimika twarzy (mikro-mimika), ruch oczu (źrenic), pewne odruchy (bezwarunkowe), nawet to w którym kierunku osoba patrzy się opowiadając o pewnym zdarzeniu może mieć istotne znaczenie. Oczywiście, każdy z Nas jest trochę inny, co powoduje, że nie wszystko jest się w stanie "dopasować", ale zwiększa prawdopodobieństwo wykrycia kłamstwa.

~abc2014
+4 / 4

kilka dni temu był program o sztuce przesłuchiwania - wszystko, co powyżej, może pomóc, ale nie stanowi 100% prawdy, zwłaszcza w przypadku osób mocno wystraszonych sytuacją (rozmowa dyscyplinarna, przesłuchanie, szukanie winnego niezrealizowanego zadania). Tylko doświadczenie pomaga wykrywać kłamców, bo jak wiadomo wystarczy się uszczypnąć, żeby wariograf oszukać.

Odpowiedz
M mateusz125521
+2 / 2

nr 1 "jeśli rozmówca na nas patrzy, kłamie. Jeśli za to spuszcza wzrok, oznacza to, że kłamie". Fuck logic

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 September 2014 2014 16:12

Odpowiedz
~mm
+3 / 3

Bujdy na resorach, wiekszosc z tych objawów to objawy stresu, a stresujemy sie nie tylko wtedy gdy kłamiemy ale w całej masie innych sytuacji ! Na przykład: krzyżuję ręce gdy zaczyna sie temat o tym jak spowodowałem wypadek 10 lat temu, nie patrzę w oczy gdy na lekcji jestem wzywany do odpowiedzi i zbieram myślisz patrząc w sufit. I TAK DALEJ

Odpowiedz
~bezrobotnylel
+3 / 3

Na następną rozmowę idę w kaftanie bezpieczeństwa i siadam tyłem do gnojqa, który zatrudnia.

Odpowiedz
T tomasz9608
+4 / 4

to ja chyba prawie zawsze kłamie. Nigdy nie patrze nikomu w oczy, chyba że chce kogoś zdenerwować. Nie potrawie spokojnie usiedzieć i bardzo często wykonuje jakieś gesty. Grymasy twarzy też często się często u mnie pokazują i często się gubię się w swoich wypowiedziach. Bardziej
niż kłamcą jestem idiotą, ale kto wie w końcu nikt nie wie o sobie wszystkiego.

Odpowiedz
~asdcftghj
0 / 0

Bzdury, zwłaszcza to z wierceniem się na krześle -,-

Odpowiedz