"Więc nie jęcz mały" Ty wiesz do kogo Ty w ogóle piszesz?? Po za tym na zdjęciu owszem, są same parówki ale podpis tyczy się nie tylko nich więc zachowaj "swoją wiedzę" dla siebie. DZIĘKUJĘ.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 26 October 2014 2014 19:04
ja nie jem parówek, mielonek, pasztetów, drobno mielonych kiełbas i wszystkiego tego, co może zawierać włosy, kopyta, chrząstki i takie tam, włącznie z palcem rzeźnika...
Dlatego nie jem parówek. Ani mielonek. Ani większości szynek. Nie mogę sobie pozwolić na kupowanie codziennie jakiegoś strasznie drogiego mięsa więc po prostu go nie jem. Ale co kto lubi.
W czasie studiów często kupowałem parówki drobiowe, bo były w miarę smaczne i tanie. Do czasu aż raz jedząc je zobaczyłem po odgryzieniu kawałka parówki pazurka a w innej parówce po przecięciu nożem jedno piórko. Nigdy więcej już nie kupowałem tego chłamu. Innym gorąco polecam czytanie etykiet każdego produktu i unikanie każdego na którym jest informacja MOM, czy produkt wysokowydajny.
Parówki są robione z MOMu - Mięsa odrywanego mechanicznie, więc nie jęcz mały, bo nic się przez najbliższe kilka lat nie zmieni DZIĘKUJĘ
Odpowiedz"Więc nie jęcz mały" Ty wiesz do kogo Ty w ogóle piszesz?? Po za tym na zdjęciu owszem, są same parówki ale podpis tyczy się nie tylko nich więc zachowaj "swoją wiedzę" dla siebie. DZIĘKUJĘ.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 October 2014 2014 19:04
A kto normalny je parówki i mielonki? Przecież od tego to odruch wymiotny można dostać. Fuj.
OdpowiedzNie takie rzeczy się je na świecie a ty mielonką gardzisz?!
Napisałem to niedawno pod demotem o podobnej tematyce, ale powtórzę - "z musztardą wszystko wchodzi". :)
ja nie jem parówek, mielonek, pasztetów, drobno mielonych kiełbas i wszystkiego tego, co może zawierać włosy, kopyta, chrząstki i takie tam, włącznie z palcem rzeźnika...
Odpowiedź producentów: Bez obaw. Gwarantujemy, że nie ma tam grama chrząstki
OdpowiedzWOLNY RYNEK - NIE CHCESZ, NIE JEDZ, JAK KTOS CHCE JESC, TO TY NIE ZAKAZUJ
OdpowiedzJak kupujesz najtańsze możliwe parówki to się nie dziw.
OdpowiedzDlatego nie jem parówek. Ani mielonek. Ani większości szynek. Nie mogę sobie pozwolić na kupowanie codziennie jakiegoś strasznie drogiego mięsa więc po prostu go nie jem. Ale co kto lubi.
OdpowiedzW czasie studiów często kupowałem parówki drobiowe, bo były w miarę smaczne i tanie. Do czasu aż raz jedząc je zobaczyłem po odgryzieniu kawałka parówki pazurka a w innej parówce po przecięciu nożem jedno piórko. Nigdy więcej już nie kupowałem tego chłamu. Innym gorąco polecam czytanie etykiet każdego produktu i unikanie każdego na którym jest informacja MOM, czy produkt wysokowydajny.
Odpowiedzchrząstki w zmielonym kartonie jeszcze nie znalazłem
OdpowiedzWolę te wszystkie parówki z NATURALNYCH części zwierząt, jakimi sa chrzastki itd. niż wszystkie chemiczne zupki w proszku itp.
OdpowiedzDokladnie. Chrzastki sa ZDROWE. Cos jak obgryzanie kosci dla szpiku:)
3,50 zł za kilogram? Ździerstwo.
Odpowiedz