Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Indie - Pakistan

Co zrobić, by trwający od dziesięcioleci, ale niezagrażający reszcie świata konflikt zaczął być na zachodzie traktowany bardziej poważnie? Najłatwiej ogłosić, że obie zwaśnione strony weszły w posiadanie broni atomowej. Indie i Pakistan, bo to ich przypadek, walczą o znajdujący się na północy obu krajów region Kaszmir, a mimo upływu lat nic nie wskazuje na to, aby pracowano nad kompromisem. Trwa wyścig zbrojeń, którego ofiarami padło już ponad 115 tysięcy osób. I choć skala zjawiska jest już mniejsza niż w najgorętszych momentach, nadal znalezienie się na indyjsko-pakistańskiej granicy jest jak proszenie się o poważne kłopoty.

Pakistan - Afganistan

Znalezienie się po północno-zachodniej stronie Pakistanu również nie należy do dobrych pomysłów, bo tereny przy granicy z Afganistanem także nie słyną z gościnności. Winą za taki stan rzeczy obarcza się lokalnych rebeliantów i wszechobecną Al-Kaidę. Na domiar złego region znany jest z bezprawia, nad którym od dawna, ale bezskutecznie próbuje się zapanować. Gdyby tego mało, raz po raz powtarzają się ataki dronów. W efekcie tysiące ludzi tracą życie, a winnych nie ma - rzecz jasna - po żadnej stronie.

Stany Zjednoczone - Meksyk

Są takie miejsca na świecie, gdzie najpierw się strzela, a dopiero potem zastanawia nad powodem. Jednym z nich jest południowa granica, wydawałoby się, jednego z najbardziej cywilizowanych państw świata - Stanów Zjednoczonych. Piekielne spektakle odbywają się głównie po meksykańskiej stronie kontynentu, w przygranicznych stanach, ale ich konsekwencje nierzadko można odczuć i w USA. Powód to przede wszystkim wojna wypowiedziana meksykańskim kartelom narkotykowym i regularne walki toczone pomiędzy narodowymi siłami zbrojnymi a przestępcami. Doszło nawet do tego, że w wojnę zaangażowano czołgi. I to nie po stronie państwa, a narkobiznesu.

Angola - Demokratyczna Republika Konga

Demokratyczna Republika Konga to ładna, ale nie mająca zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością nazwa państwa w południowej Afryce, uznawanego zarazem za jedno z najbiedniejszych jak i najbogatszych. Problem DRK leży w dramatycznie niskim PKB i biedzie ludzi. Niewykorzystane szanse tkwią zaś w zasobach naturalnych, których wartość szacowana bywa nawet na 24 biliony dolarów. Nie to jednak sprawiło, że Kongo trafiło na tę listę. To „zasługa” żołnierzy - zarówno po stronie Demokratycznej Republiki Konga, jak i Angoli - którzy mają w zwyczaju regularne wyżywanie się na angolskich kobietach. Odsetek gwałtów i innych przestępstw na granicy angolsko-kongijskiej jest wyższy niż gdziekolwiek indziej i żadna podróżująca kobieta nie może tam czuć się bezpiecznie. Rozbojów dokonują żołnierze, którzy wcale nie kryją się ze swoją przynależnością do armii.

Indie - Bangladesz

Nie tylko Pakistan zmaga się z konfliktami na przeciwległych frontach, swoje na karku mają też Hindusi. Z północnej strony biją się z Pakistanem o Kaszmir, na wschodzie z kolei regularnie zbrojnie odpierają wizyty z Bangladeszu. Tego samego Bangladeszu, któremu kilkadziesiąt lat wcześniej właśnie Indie pomogły odseparować się od Pakistanu. Według różnych szacunków od 10 do nawet 20 milionów nielegalnych imigrantów z Bangladeszu miałoby żyć w Indiach i Hindusi za wszelką cenę chcą powstrzymać napływ kolejnych. Wszelka cena oznacza więc w tym wypadku tysiące zabitych, których zastrzelono podczas prób nielegalnego przekroczenia granicy.

Kambodża - Tajlandia

Mimo że ma tylko ok. 800 kilometrów długości, granica pomiędzy Kambodżą i Tajlandią nie należy do spokojnych, a konflikt zrodził się lata temu. Wyniknął on z powodu nieścisłości - dyskusyjnego podziału terytorium w czasach postkolonialnych. Kość niezgody stanowi budowana przez Khmerów od IX do końca XII wieku świątynia Preah Vihear, do której zarówno Kambodża, jak i Tajlandia roszczą sobie prawa. Kambodżański nadzór nad Preah Vihear z oczywistych względów nie podoba się Tajlandczykom, którzy najchętniej przygarnęliby nie tylko świątynię, ale i całe okoliczne regiony. Mimo że na kambodżańsko-tajlandzkiej granicy nie jest prowadzona otwarta wojna, w każdej chwili może dojść do starć. Obie strony granicy są gęsto ufortyfikowane.

Kolumbia - Wenezuela

Narkotyki, nielegalne wydobycie, grupy przestępcze - to w zupełności wystarczająco, by specjalne policje cywilizowanych krajów miały pełne ręce roboty. Nie zawsze jednak - patrz przykład Meksyku - jest to tak łatwe, jak mogłoby się wydawać. Po pierwsze, przestępcy są coraz silniejsi. Po drugie, kluczem do sukcesu bywa współpraca, a na tę ostatnią nie mogą liczyć mieszkańcy strefy przygranicznej między Kolumbią a Wenezuelą. Konflikt dopełniają rządzący obu państw, którzy reprezentują zupełnie inne postawy - zwłaszcza w sprawie spornych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi. Znajdujący schronienie po kolumbijskiej stronie partyzanci zaogniają sytuację, a Wenezuelczycy starają się nie być przeciwnikom dłużni.

Korea Północna - Korea Południowa

Korea Północna pozostaje jednym z najdziwniejszych państw świata, prawdopodobnie jedynym rządzonym jeszcze w tak specyficzny sposób. Kim Dzong Un godnie podtrzymuje tradycję swoich poprzedników, zsyłając do łagrów pechowych sportowców czy ustalając kanon kilkunastu obowiązujących w całej Korei fryzur. Po drugiej stronie granicy jest jednak zupełnie inaczej, a działający na światową skalę przemysł przyspiesza rozwój południa. Mimo że ma zaledwie 240 kilometrów długości, granica pomiędzy państwami jest regularnie patrolowana przez łącznie 2 miliony żołnierzy. Pojedyncze akcje zaczepne pozostają póki co bez większego odzewu, ale być może tylko kwestią czasu jest, kiedy któryś z przeciwników Korei Północnej da się sprowokować do zbrojnego ataku.

Arabia Saudyjska - Jemen

Jemeńscy rebelianci Huti, Al-Kaida i zamieszki, które już wkrótce mogą zaowocować masowymi ucieczkami - granica pomiędzy Jemenem i Arabią Saudyjską z dnia na dzień staje się coraz bardziej niebezpieczna. Rozpoczęta w 2003 roku (i przerwana rok później, co prawda) budowa bariery ochronnej świadczy najlepiej o tym, że zagrożenie traktowano w Arabii bardzo poważnie. Późniejsze sugestie, jakoby Iran miał wspierać rebeliantów, zdecydowanie nie obniżyły napięcia. I mimo że większość konfliktu rozgrywa się i tak po jemeńskiej stronie, bardzo wiele osób próbuje ucieczki do Arabii Saudyjskiej. Tam - mniej lub bardziej brutalnie - zostają pojmani i odesłani z powrotem do Jemenu. A nadzieje, że Arabowie stosują w tym wypadku jakiekolwiek humanitarne procedury, są bezcelowe.

Chiny - Korea Północna

Rządy w Chinach nigdy nie wyglądały na szczególnie normalne, ale w porównaniu do Korei Północnej nie sposób praktycznie nic im zarzucić. Tak czy inaczej przez wiele lat stosunki pomiędzy oboma państwami były, można powiedzieć, poprawne. Dopiero niedawno, kiedy nad Koreę nadciągnęła wizja głodu, Chińczycy zaczęli myśleć o umacnianiu granicy na wschodzie. Płoty i zbudowane z drutu ogrodzenia mają za zadanie sprawić, by do już mieszkających w Chinach 200-300 tysięcy nielegalnych koreańskich imigrantów nie dołączyli kolejni. Uwagę Państwa Środka zwróciły szczególnie miejsca znane dotychczas jako koreańskie furtki do lepszego świata. Dzisiaj ktoś, kto zapuści się pod chińsko-koreańską granicę, ma małe szanse, by ujść z życiem. Po którejkolwiek stronie.

+
59 73
-

Zobacz także:


W wjmm
+10 / 10

Dobre, choć brakuje mi tu Izraela-Palestyny

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 November 2014 2014 12:35

Odpowiedz
M Man_Trucker
0 / 2

tam tylko o wize trzeba pisac, ale jeszcze nie strzelaja :)

Sajotyn
0 / 0

"Rządy w Chinach nigdy nie wyglądały na szczególnie normalne" kiedy były nienormalne, przez kilkadziesiąt lat XX wieku?, i to jest zawsze? Dobrze wiedzieć że Demokratyczna Republika Konga leży w południowej Afryce, tak bardzo na południe jak Łódź w Polsce

Odpowiedz