Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
743 837
-

Zobacz także:


M miczaw
+14 / 18

Domyślam się, że to już tak działa :) Przecież muszą mieć jakiś interes w delegalizacji narkotyków :)

Odpowiedz
Illidanek
+8 / 10

Swój wspiera swego. Oczekiwałbym więc że unijni biurokraci wesprą taką akcję kryminalną.

Odpowiedz
zgredek94
+10 / 12

Wsparcie biurokratów skutkowało minimalną opłacalnością takiego biznesu. ;]

D Dzamberm
+11 / 11

*Tak wiem ze to zart, ale..* Punktów 8 i 9 nie da się zrobić.. Osoba ta może usunąć komendanta, ale to nie jest Neolit, gdzie ten kto zabił wodza zostaje wodzem.. Musiałby dać w łape komuś wyżej zeby móc zostać komisarzem..

Odpowiedz
~PejPejowski
+7 / 9

zmieniasz troche jego dokumenty i nagle masz nowe imię, nazwisko i prace XD

Rhz
0 / 8

Komisariatu nie trzeba zdobywać siłą, wystarczy opłacać kluczowe osoby. Swego czasu była taka sytuacja w […] ważnym dla płd.-wsch. Polski węźle kolejowym. Miejscowość powoli stała się prywatnym miastem jednego pana ze świętokrzyskiej prowincji. Ów przedsiębiorczy człowiek zebrał w swoich rękach kilka branż, poczynając od nielegalnych, na jawnych skończywszy. Wcześniej usunął konkurencję, bo nie lubił zbytniej ciasnoty. Przecież człowiek musi mieć czym oddychać. Innego przedsiębiorcę z regionu, który go upokorzył — zabił. Rzecz jasna nie osobiście. Tamten zginął, właściwie — publicznie i to tak, żeby inni wiedzieli, ponieważ upokorzenie także było publiczne. Wówczas sąd nie zrobił żadnej krzywdy zleceniodawcy.
___| Rozpoznawalne postaci tamtejszego życia politycznego, urzędniczego i biznesowego widywano, gdy te karnie czekały przed willą omawianego pana, aż ten wpuści ich na audiencję. Byli wyrozumiali, cierpliwi i zaznajomieni ze swoim miejscem.
___| Kilka rejonów miasta, w tym dworzec, patrolowali nie policjanci, lecz żołnierze businessmana. I były to regularne zmotoryzowane patrole. A policja? Siedziała na Policji. Obsługa patroli, nie powiem, była sprawna, czujna i fachowa. Miała jednak tę przypadłość, że przy okazji oferowała możliwość nabycia narkotyków. Czasem ktoś im się nie podobał, takie życie. Niekiedy kogoś pobili, ale raz, pewien pobity młodzieniec zgłosił się do pobliskiego komisariatu ze skargą i opisem sprawców. Stróże prawa zatrzymali go… w celi. Zadzwonili gdzieś. Po chwili na miejsce przybył znany przybyszowi cywilny patrol i pobił go raz jeszcze. Bezpośrednio na posterunku policji.
___| Piszę w czasie przeszłym, ale nie wiem, czy nie trwa to dalej. Po prostu […] mnie tam nie ma.

Odpowiedz
P pawelbinczyk
-1 / 9

Dawno takich bredni nie czytałem. Autorze bierz tego pół co bierzesz.

Odpowiedz
4mach
+1 / 1

dopóki nie spróbujesz to się nie dowiesz.. ale pewnie tylko z drugim i trzynastym punktem nie będziesz miał problemów

Odpowiedz