Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
986 1040
-

Zobacz także:


GunMeat
+11 / 19

Tak właśnie wybrańcy ludu traktują lud.
Korwin miał rację wypowiadając się negatywnie o demokracji.

Odpowiedz
jaksa0
0 / 0

W ustroju pseudodemokratycznym władza ignoruje zdanie ludu, chyba że się lud bardzo zezłości (ACTA). Co zrobić? Zlikwidować resztki władzy ludu i oddać władzę dyktatorowi, który będzie miał już całkiem w czterech literach zdanie ludzi. - Logika lvl.Ekspert

Soul_shade
0 / 0

Spokojnie, chcą się dobrać do porno więc już niedługo ludzie wyjdą na ulice.

KrulEuropy
+13 / 13

Standardy demokratycznego i nowoczesnego europejskiego państwa wg. PO.

Odpowiedz
~12312312312312321312
0 / 2

@Browar1 rozumiem,że twój nick nawiązuje do twojego Alkoholowego zespołu płodowego XD

stachuW
+10 / 14

Aha czyli rozumiem, że rodzic jest głupi kiedy walczy o decydowaniu o swym dziecku? To może odrazu zabierzemy dzieci rodzicom, a one będą je odwiedzaly raz w roku? Ta wasza lewacka logika...

stachuW
+9 / 9

Aha czyli rodzice to jacyś tam opiekunowie i nie mają prawa decydować o edukacji dziecka? Przypomina mi to Sparte gdzie dzieci były zabierane rodzicom w wieku 7 lat.

stachuW
0 / 2

Ale ty w ogóle teraz gadasz o czyms innym. W szkole dzieci sie nie uczy tylko "realizuje program nauczania". Dlaczego zakazujesz rodzicom decyzji o swych dzieciach? Ze Spartanami bys sie dogadal z takimi pogladami. Albo z Adolfem on tez wprowadził przymusowa edukacje.

~GoodGod
0 / 12

Albo sie Polacy zbierzecie do walki, albo radze wyjechac z kraju. Dymaja was na kazdym kroku, ja juz sobie dalem spokoj, nie ma mnie w Polsce od 12 lat i z przykroscia stwierdze ze nie ma do czego wracac narazie, wieja wicha az sie plakac chce

Odpowiedz
kriseq1970
+4 / 4

Wkurzają mnie mądrale którzy uciekli, a innym każą walczyć ...

~GoodGod
0 / 0

"Wkurzają mnie mądrale którzy uciekli, a innym każą walczyć ..."

Czytaj ze zrozumieniem krzys. "Albo sie Polacy zbierzecie do walki, albo radze wyjechac z kraju" daje tobie wybor, nie nakazuje ! i przestan sie tu zloscic tylko sie pakuj i spier... czym predzej. Jesli nikt nic nie zrobi bedzie jeszcze gorzej i wiesz o tym dobrze, wiec nie miej pretensji do tych co sobie radza lepiej od ciebie.

~Mp221
+1 / 11

"Jasne, bo ta grupa ma rację". Wybór rodziców oznacza, że w klasie będą dzieci z rozpiętością dwóch lat. To dopiero katastrofa. Albo wracamy do poprzedniej formy, albo udoskonalamy placówki szkolne do możliwości sześciolatków. Ja popieram to drugie rozwiązanie, bo wiem że dzieci w szkole doskonale się czują (podkreślam jak są dobre warunki). Kwestie socjalizacji sześciolatków są ważniejsze niż tzw dzieciństwo, bo ono najczęściej kończy się przed telewizorem lub komputerem. Nie ma sprzeczności między chodzeniem do szkoły i super dzieciństwem. Za to jest gdy sidzimy sami w domu z mamą, tatą lub babcią a de facto przed kompem...

Odpowiedz
J jonaszewski
-3 / 9

Pełna zgoda.
Kolejna sprawa to pytanie, jak bardzo można zaufać rodzicom. Skoro chcą decydować o obowiązku szkolnym dziecka, może się okazać, że ci nadambitni poślą pięciolatka, a ci olewczy - będą trzymali siedmiolatka w domu. W klasie zrobi się miszmasz, a poziom jeszcze bardziej się obniży, bo nie sposób tak zróżnicowaną grupę uczyć tego samego materiału. Kolejna rzecz to sam materiał - skoro rodzice chcą decydować, to co zrobimy, gdy zdecydują, że koniec z teorią ewolucji albo chemią, na rzecz większego udziału homeopatii i kreacjonizmu?
Rodzice nie rozumieją, że decydowanie o tym, co dobre dla swoich dzieci, ma dwie strony - są rodzice światli, którzy pokierują dzieckiem prawidłowo, a są tacy, którzy zniszczą mu życie w imię własnych przekonań. Może jednak pozostawmy decyzje w rękach specjalistów; nawet jeśli oni też się mylą, to z pewnością rzadziej.

Teepee74
+7 / 11

Dzieci 6-letni mogły w Polsce uczyć się w przedszkolach, czyli w miejscu dostosowanym do ich wieku i potrzeb. Jednak wg. władz nauka musi odbywac się w szkole, w ławce, z tornistrem, dzwonkami i zadaniami domowymi. Nie wierzcie, że jest inaczej. Tylko w niektórych szkołach (prywatnych do których chodzi tez dziecko pani minister edukacji) realizowany jest program dostosowany do 6-latka. TU CHODZI TYLKO OTO ABY DZIECKO ROK SZYBCIEJ SKOŃCZYŁO EDUKACJĘ I ROK SZYBCIEJ POSZŁO DO PRACY, płaciło ZUS i podatki.

J jonaszewski
-3 / 9

Teepee74: Jeśli ktoś mi mówi "nie wierzcie", to od razu robię się nieufny - dlaczego Twoja prawda jest prawdziwsza od mojej? Szkoły się dostosowują, a przeskok między przedszkolem a szkołą nie jest aż tak ostry, jak mówisz. W każdym razie nie był za czasów, kiedy ja do szkoły chodziłem. Poszedłem w wieku 6 lat do zerówki, przejście do pierwszej klasy było naturalne i nikt o to nie płakał. A to, żeby dziecko poszło wcześniej do pracy, jest jak najbardziej słuszne. Oczywiście nikt mu tego nie nakazuje, tak jak dzisiaj można poczekać do czterdziestki (ciekawe, kto wtedy zatrudni?). Ale korzystniejsze dla dziecka, które będzie miało większą emeryturę i szybciej się usamodzielni. To i tak postęp - sto lat temu do pracy szły dziesięciolatki, bo musiały - dziś mogą posiedzieć na garnuszku rodziców.

Teepee74
0 / 0

Właściwie nie wiem co ci mam odpowiedzieć. Piszesz, że pójście 6-latka do zerówki nie wzbudzało emocji i nikt nie płakał. A przecież tu chodzi o 5-latki, które teraz MUSZĄ iść do szkolnej zerówki. Skoro nie dostrzegasz różnicy pomiędzy 5 a 6 latkiem to trochę jak dyskutować z ślepym o kolorach. Nie miej urazy, ale taka prawda.

Teepee74
+5 / 5

No to po jaki gwint umawiali się z ludźmi jak wiedzieli wcześniej, że przyjeżdża prezydent wielkiego i bardzo ważnego państwa Ukrainy :D który od lat nie wpuszcza naszej wołowiny do swojego kraju, bo boi się choroby wściekłych krów. Na wieprzowinę tez mamy zakaz eksportu do tego "zaprzyjaźnionego" kraju :D Panowie posłowie uprawiają "wielką" politykę zagraniczną, a na problemy własnego kraju nie maja juz czasu.

NiszczycielGwiazd
+5 / 9

Przecież jest super! WYBRALIŚCIE PO NA WŁADZĘ TO TERAZ MACIE! i to tyczy się też, którzy nie poszli na wybory. JAkim imbecylem trzeba być by od kilku lat sponsorować tych samych złodziei, mimo dowodów na to, że kradną?

Odpowiedz
BeginEnd
0 / 2

To co PiS czy PO? A nie zapomniałem teraz ma wygrać PSL. Buehehe...

Odpowiedz
~Ignited
+3 / 3

Uwaga, a teraz będzie najlepsze; Potrzeba większości sejmu, aby wniosek przeszedł. Dziękuję :)

Odpowiedz
jaksa0
+1 / 1

Zarówno to jak i wniosek o referendum w sprawie prywatyzacji lasów państwowych pokazuje jak politycy traktują naród, który ich wybrał. Mam nadzieję że DB wprowadzi wreszcie normalność do tego kraju.

Odpowiedz
V vinithepig
+1 / 1

Na początek poproszę każdą osobę wypowiadającą się aby podała swoją wstępną historię edukacji.
Ja w wieku 3 lat poszedłem do przedszkola, zajęcia to takie zintegrowane nauczanie: śpiew, ruch, wierszyki, plastyka itp. ( w zerówce zamiast leżakować przez godzinę uczyliśmy się pisać i czytać). W wieku 7 lat poszedłem do szkoły podstawowej (wtedy pracowała na dwie zmiany; często zaczynałem o 12 i kończyłem o 15:30; (to pierwsza klasa więc koło 3-4-5 godzin lekcyjnych) gdzie od pierwszej klasy siedzieliśmy w ławkach po 45 min i był ścisły podział na przedmioty lekcyjne: Polski, matematyka, przyroda, technika, plastyka, muzyka, W-F. Może coś jeszcze było ale nie będę teraz szukał świadectw. Tak przez 3 klasy. Obok na korytarzu piętnastolatkowie (8 klasa) Później większe zróżnicowanie: Polski, matematyka, biologia, plastyka, technika, muzyka, W-F, historia, geografia, KOSS (obecny WOS). A od piątej klasy chemia, fizyka i język obcy ( w moim przypadku francuski). Później LO.
I nie płakałem, nawet powiem że szkoła była fajna.
A teraz co jest?
Dziecko (nawet jeśli w wieku 6 lat idzie do zerówki) do szkoły trafia w wieku 7 lat i trafia na nauczanie zintegrowane. Czyli w praktyce to co kiedyś robiono w przedszkolu, nauka przez zabawę na dywaniku, przerwa kiedy chcesz, brak podziału na przedmioty, oceny "chmurkami", uczenie liter ( mało skuteczne bo w 4 klasie 1/3 nie potrafi czytać!!!). Czyli w praktyce dziecko ma przedłużone przedszkole do wieku 9 lat. W klasie 4 zamiast biologii a później fizyki, chemii i geografii jest przyroda. Zamiast techniki - informatyka (nauka painta itp a nie uczenie jak zbić karmik dla ptaków itp). Dalej gimnazjum do którego dzieciaki trafiają w najgorszym momencie pod względem wychowawczym.

Na koniec tego wywodu zadam pytanie tym rodzicom, którzy tak mocno protestują:
Kiedy Wasze 3 letnie dziecko nie dostaje się do przedszkola to płacz bo państwo nie zapewnia opieki, możliwości rozwoju, nauki życia w grupie. Kiedy 6 letnie dziecko ma iść do szkoły, której pierwsze 3 klasy to przedłużenie przedszkola to płacz bo odbieranie dzieciństwa. Pytam. W jakim wieku dziecko jest bardziej gotowe na rzucenie go w tryb machin edukacji i "prania mózgu"? 3 czy 6 lat?

Odpowiedz
Klebern
-1 / 3

O polskim szkolnictwie nie da się napisać za wiele dobrego, ale ta propozycja tych rodziców to już czysta patologia. Mam częsty kontakt z nauczycielami jak i uczniami i znam bolączki obu stron. Rację mają nauczyciele, którzy narzekają, że młodzież się nie uczy. Ale i rację mają uczniowie, który narzekają na to, co się ich uczy i jak się ich uczy. Jedynie MEN uważa, że oni robią dobrze, a wytykane błędy systemu to wina niekompetencji nauczycieli, nieodpowiedzialności rodziców i "wrodzonego debilizmu" uczniów. I wszyscy śmiją się z "głupoty" amerykańskich uczniów i głupot jakich się ponoć uczą. Tylko, który kraj ma na koncie najwięcej nagród Nobla? I to nie tylko dzięki olbrzymim funduszom, ale i też dzięki kształceniu wysokiej klasy specjalistów. Pamiętam słowa mojego wykładowcy matematyki z WAT-u, który miał do czynienia z amerykańskim podręcznikiem akademickim z zakresu rachunku prawdopodobieństwa. Na początku uśmieszek politowania nad banalnością zagadnień, w połowie zniknął a pod koniec sam przyznał, że musiał dobrze przysiąść by zrozumieć to co napisano w nim. W Polsce za mało się robi projektów praktycznych, gdzie w USA jest to normą z każdego przedmiotu. Dzieciaki w polskiej szkole przy okrojonym materiale muszą zakuwać na pamięć, bo nikt im nie wyjaśnił dlaczego tak się robi. Slatego nie dziwmy się, że 25% uczniów nie zdaje matury z matmy.

Odpowiedz
jaksa0
0 / 0

Niestety, ale masz racje. Jak już ktoś napisał w polskich szkołach się nie uczy, tylko realizuje program, który później uczeń musi wkuć na pamięć w domu, o patologii znanej jako prace domowe nie wspominając. Tak więc nie dość, że uczniowie muszą marnować 5-8 godzin dziennie, to po szkole zamiast spotkać się ze znajomymi, pójść do kina, na randkę, czy nawet pomóc w domu rodzicom. Dlatego rozumiem tych rodziców, którzy chcą, by dziecko miało chociaż rok dłużej dzieciństwo.