Z punktu widzenia kobiety: w momencie kiedy ona wykonuje pierwszy krok często zostaje uznana za łatwą, nie wartą zachodu, panienkę na jedną noc, z której można się ponaśmiewać... I to jest ich korona - opinia o samej sobie, którą ryzykują. Niestety...
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 20 December 2014 2014 15:11
Cascabel nieprawda, zostaje uznana za łatwą panienkę na jedną noc, wtedy kiedy idzie z jakimś kolesiem do łóżka jednorazowo. A pierwszy krok o niczym nie świadczy, najwyżej o tym, że kobieta jest mocno zainteresowana i nie boi się tego okazać.
Casabel - to raczej zależy do jakiego chłopaka wykonuje ona pierwszy krok. Jeśli do takiego typa który patrzy tylko żeby wyruchać to nie ma się co dziwić, ale jeśli do kolesia który traktuje związek między kobietą a mężczyzną bardziej poważnie to nie zostanie odebrana jako łatwa. A typa który wyrywa tylko żeby ukłuć od poważnego chłopaka łatwo odróżnić jeśli się go zna choć troszkę, za to poważną dziewczyny od latawicy już tak łatwo odróżnić nie idzie.
Może dlatego tak jest, że zwykle mężczyzna to robi, bo zwykle jeśli kobieta inicjuje te wszystkie kroki, które wymieniłeś jest uważana za łatwą i nudzi faceta, a wtedy ten robi co chce, nie interesuje się nią. Nie wymyśliłam sobie tego, tylko zauważyłam. Większość facetów woli zdobywać,a nie być zdobywanym. Kobieta ma być wsparciem, w przyszłości ma urodzić dzieci, zajmować się domem i dziećmi. gotować, prać, ma być zadbana zawsze, najlepiej żeby pracowała dodatkowo i jeszcze ma zdobywać faceta, zawsze zagadywać i zachęcać do wszystkiego ? Nie za dużo tego?
@hermenegilda Całe to pierdzielenie o 'zdobywaniu' tylko powoduje problemy... Nie prościej byłoby współpracować, a nie się bawić w kotka i myszkę, bo tak społeczeństwo wcześniej wymyśliło? Albo dwie osoby chcą ze sobą być, albo nie i nieważne która zrobi krok, w końcu chodzi o to żeby być razem, a nie żeby sobie punkty liczyć... No ale nie, lepiej się trzymać głupich tradycji i dorabiać do tego teorie, przez co potem jedna strona się denerwuje, bo by chciała ale ją coś powstrzymuje (złe doświadczenia, charakter, coś innego), a druga też chce i co najlepsze może, bez takiego wysiłku jaki musiałaby włożyć ta pierwsza osoba, ale palcem nie kiwnie, bo 'nie wypada'. I dwie osoby zamiast być razem i się cieszyć denerwują się i zgrzytają zębami, bo tak. A co do tego, czym 'kobieta ma być' - według kogo? Ciebie? Mnie? Kowalskiego? Każdy jest jaki jest i każdy ma swoje preferencje, grunt to się z kimś dopasować.
DexterHollandRulez "głupich tradycji", "kim ma być kobieta".. jeśli chodzi o dzieci i dom to raczej nic się nie zmieni , bo nie da się tego zmienić i facet dzieci nie urodzi i jak kobieta jest normalna to zawsze bardziej się nimi zajmuje i częściej. No widzisz Ty masz takie podejście, a uwierz, że ZNAM osoby, które mają zupełnie inne, u facetów też się pojawia czasami ego i u kobiet też ;) Ciężko znaleźć osobę żeby można było z nią współpracować jeśli chodzi o zdobywanie się wzajemnie.
O to mi chodziło z 'dopasowaniem się'. Jak chcesz siedzieć w domu i dużo czasu spędzać z dziećmi i Twoim zdaniem tak robi 'normalna kobieta' to znajdź takiego, któremu to pasuje i który się zajmie całą resztą. A jak nie, to poszukaj faceta, który sam jest bardzo nastawiony na 'życie rodzinne', a jak wszystko po trochu, to ktoś z takim samym podejściem jak Twoje będzie w sam raz. I naprawdę nie kupuję tego całego 'zdobywania' - związek to współpraca, a nie zawody i wymaga wyłącznie wzajemnego zrozumienia, szczerości i odrobiny dobrej woli, a całe te gierki, podchody i inne takie są jedynie urozmaiceniem, a ludzie się na tym skupiają i tworzą jakieś niebotyczne dramaty z niczego.
Problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach kiedy kobieta widzi, że facet robi pierwszy krok, to zaczyna się zachowywać jak księżniczka której nie zależy, a którą to trzeba zdobywać wszystkimi siłami.
Sorry, jeżeli taka jest odpowiedź na mój "pierwszy krok". to nie doczekasz się drugiego.
A i swoje następne tysiąc też sobie możesz darować.
Nie wszystkie tak reagują. Dla mnie to dziwne: facet się nie podoba, to go należy delikatnie spławić, zeby nadziei mu nie robić, ale też nie należy być zimną suką. A kiedy się podoba, to czemu mam się zachowywac jak niezainteresowana, rozkapryszona księżniczka? No i to też tak jest, że kobiety czesto nie chcą robić 1 kroku właśnie z obawy, ze facet nie jest zainteresowany, skoro sam tego kroku nie zrobił.
A facet to nie ma obawy, że kobieta jest niezainteresowana i będzie niezręcznie? Problemy są te same, tylko społeczeństwo ma tendencję do udawania, że to działa w jedną stronę i jak facet ma stres żeby coś zainicjować to jest frajer i ciota, a jak się przełamie to nic takiego, bo się tego oczekuje i to jest norma, z kolei jak kobieta ma problem to nic takiego, ona nic nie musi, a jak się przełamie to jest łaskawa, dzielna i silna...
A dlaczego Ty nie możesz mu pokazać, że warto? Jaśnie pani nie może sama zrobić pierwszego kroku, bo jej korona z głowy spadnie?
Odpowiedzfacet może mieć wc*uj porażek z kobietami, co z tego, że dobija go to psychicznie, ważne, że laska się nie przejechała nigdy.
Z punktu widzenia kobiety: w momencie kiedy ona wykonuje pierwszy krok często zostaje uznana za łatwą, nie wartą zachodu, panienkę na jedną noc, z której można się ponaśmiewać... I to jest ich korona - opinia o samej sobie, którą ryzykują. Niestety...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 December 2014 2014 15:11
Cascabel nieprawda, zostaje uznana za łatwą panienkę na jedną noc, wtedy kiedy idzie z jakimś kolesiem do łóżka jednorazowo. A pierwszy krok o niczym nie świadczy, najwyżej o tym, że kobieta jest mocno zainteresowana i nie boi się tego okazać.
A kiedy robi ten pierwszy krok to jest super uczucie dla faceta:)
Ja tam zawsze marzę o nieosiągalnym. Coś co samo mi spada z nieba ma mniejszą wartość niż coś o co musiałem trochę powalczyć, pomęczyć się. ;)
Casabel - to raczej zależy do jakiego chłopaka wykonuje ona pierwszy krok. Jeśli do takiego typa który patrzy tylko żeby wyruchać to nie ma się co dziwić, ale jeśli do kolesia który traktuje związek między kobietą a mężczyzną bardziej poważnie to nie zostanie odebrana jako łatwa. A typa który wyrywa tylko żeby ukłuć od poważnego chłopaka łatwo odróżnić jeśli się go zna choć troszkę, za to poważną dziewczyny od latawicy już tak łatwo odróżnić nie idzie.
Tradycyjnie to mężczyzna inicjuje: rozmowę, pocałunek, seks, oświadcza się. Jakie "kolejne kroki" masz na myśli?
Odpowiedzzakupy, imprezy, obiady z mamusią, oczywiście na jego koszt.
Może dlatego tak jest, że zwykle mężczyzna to robi, bo zwykle jeśli kobieta inicjuje te wszystkie kroki, które wymieniłeś jest uważana za łatwą i nudzi faceta, a wtedy ten robi co chce, nie interesuje się nią. Nie wymyśliłam sobie tego, tylko zauważyłam. Większość facetów woli zdobywać,a nie być zdobywanym. Kobieta ma być wsparciem, w przyszłości ma urodzić dzieci, zajmować się domem i dziećmi. gotować, prać, ma być zadbana zawsze, najlepiej żeby pracowała dodatkowo i jeszcze ma zdobywać faceta, zawsze zagadywać i zachęcać do wszystkiego ? Nie za dużo tego?
@hermenegilda Całe to pierdzielenie o 'zdobywaniu' tylko powoduje problemy... Nie prościej byłoby współpracować, a nie się bawić w kotka i myszkę, bo tak społeczeństwo wcześniej wymyśliło? Albo dwie osoby chcą ze sobą być, albo nie i nieważne która zrobi krok, w końcu chodzi o to żeby być razem, a nie żeby sobie punkty liczyć... No ale nie, lepiej się trzymać głupich tradycji i dorabiać do tego teorie, przez co potem jedna strona się denerwuje, bo by chciała ale ją coś powstrzymuje (złe doświadczenia, charakter, coś innego), a druga też chce i co najlepsze może, bez takiego wysiłku jaki musiałaby włożyć ta pierwsza osoba, ale palcem nie kiwnie, bo 'nie wypada'. I dwie osoby zamiast być razem i się cieszyć denerwują się i zgrzytają zębami, bo tak. A co do tego, czym 'kobieta ma być' - według kogo? Ciebie? Mnie? Kowalskiego? Każdy jest jaki jest i każdy ma swoje preferencje, grunt to się z kimś dopasować.
Dexter właśnie zamknął paszcze wszystkim komentującym.
DexterHollandRulez "głupich tradycji", "kim ma być kobieta".. jeśli chodzi o dzieci i dom to raczej nic się nie zmieni , bo nie da się tego zmienić i facet dzieci nie urodzi i jak kobieta jest normalna to zawsze bardziej się nimi zajmuje i częściej. No widzisz Ty masz takie podejście, a uwierz, że ZNAM osoby, które mają zupełnie inne, u facetów też się pojawia czasami ego i u kobiet też ;) Ciężko znaleźć osobę żeby można było z nią współpracować jeśli chodzi o zdobywanie się wzajemnie.
O to mi chodziło z 'dopasowaniem się'. Jak chcesz siedzieć w domu i dużo czasu spędzać z dziećmi i Twoim zdaniem tak robi 'normalna kobieta' to znajdź takiego, któremu to pasuje i który się zajmie całą resztą. A jak nie, to poszukaj faceta, który sam jest bardzo nastawiony na 'życie rodzinne', a jak wszystko po trochu, to ktoś z takim samym podejściem jak Twoje będzie w sam raz. I naprawdę nie kupuję tego całego 'zdobywania' - związek to współpraca, a nie zawody i wymaga wyłącznie wzajemnego zrozumienia, szczerości i odrobiny dobrej woli, a całe te gierki, podchody i inne takie są jedynie urozmaiceniem, a ludzie się na tym skupiają i tworzą jakieś niebotyczne dramaty z niczego.
Super demot, dodaje do ulubionych!
Odpowiedzjakim cudem to trafiło na główną? zamiast demotów widzę tutaj besty czy inne gówna.
OdpowiedzZe zrobieniem pierwszego kroku nie ma problemu.
OdpowiedzProblem polega na tym, że w dzisiejszych czasach kiedy kobieta widzi, że facet robi pierwszy krok, to zaczyna się zachowywać jak księżniczka której nie zależy, a którą to trzeba zdobywać wszystkimi siłami.
Sorry, jeżeli taka jest odpowiedź na mój "pierwszy krok". to nie doczekasz się drugiego.
A i swoje następne tysiąc też sobie możesz darować.
Nie wszystkie tak reagują. Dla mnie to dziwne: facet się nie podoba, to go należy delikatnie spławić, zeby nadziei mu nie robić, ale też nie należy być zimną suką. A kiedy się podoba, to czemu mam się zachowywac jak niezainteresowana, rozkapryszona księżniczka? No i to też tak jest, że kobiety czesto nie chcą robić 1 kroku właśnie z obawy, ze facet nie jest zainteresowany, skoro sam tego kroku nie zrobił.
A facet to nie ma obawy, że kobieta jest niezainteresowana i będzie niezręcznie? Problemy są te same, tylko społeczeństwo ma tendencję do udawania, że to działa w jedną stronę i jak facet ma stres żeby coś zainicjować to jest frajer i ciota, a jak się przełamie to nic takiego, bo się tego oczekuje i to jest norma, z kolei jak kobieta ma problem to nic takiego, ona nic nie musi, a jak się przełamie to jest łaskawa, dzielna i silna...
Trzeba sobie samemu strzelić z łuku w plecy, to potem ona może robić to samo i miej żal.
OdpowiedzFriend Zone
Odpowiedz