Demotywatory.pl

Menu Szukaj
+
2192 2280
-

Zobacz także:


M masti23
+9 / 9

@Mamma.Przez to ze ludzie sie boja mopsu,to szkodza sobie i dzieciom,a pomoc nie jest zla.Mozna zalatwic dziecku darmowe obiady w szkole+obiad w domu i dziecko zadowolone,jakies kolonie i wiele innych rzeczy.

Browar1
-2 / 12

@kompleksowy nawet jak czytasz ten szmatlawiec to po kilku linijkach juz jest napisane, ze byly tam jednak problemy wychowawcze. Polecam wlaczyc myslenie, a nie czytac chwytliwe naglowki, nie majace z prawda wiele wspolnego.

kumpeltwoj
+32 / 48

W Norwegii, Szwecji czy Niemczech dochodzi do takich patologii, że ludzie nie chcą mieć własnych dzieci, tylko wolą wychowywać cudze, bo za to dostają pieniądze. I potem skorumpowani urzędnicy odbierają dzieci o byle głupoty dając "certyfikowanym rodzinom zastępczym".

Odpowiedz
stachuW
+7 / 29

To zaleta socjalizmu. Bez żadnych wartości rodzinnych.

~Faddert
+7 / 21

Nie widzę w tym nic dziwnego - patologie z piętnaściorgiem dzieci, gdzie priorytetem jest zrobienie szesnastego i nadal chlać w najlepsze, nie mogą mieć dzieci pod opieką. Natomiast rodzina zastępcza z reguły żyje na jakimś poziomie, a że biorą na siebie pewien dodatkowy obowiązek (owszem, dobrowolnie, ale jednak), to państwo może im nieco pomóc. Lepiej dawać rodzinom zastępczym niż pompować socjal w rozpijaczonych nierobów.

Odpowiedz
K konto usunięte
+3 / 7

1000zl to nie jest nieco. Nieco to jest 300zl +50zl dodatku jakie moze otrzymac rodzic z dzieckiem niepelnosprawnym. W tych certyfikowoanych rodzinach odchodza jeszcze wieksze patologie niz w normalnych. Myslisz ze te 1000zl idzie na dziecko? Dzieciak dostanie obiad i ubrania o maksymalnej wartosci 500zl. Pozostale ida na przepier...enie. To nie ma byc oplata za mozliwosc bycia wychowanym, nie zaden czynsz ani haracz. Gdybym na swoje dostawal 1000zl miesiecznie to bym byl jak paczek w masle. Moja pensja+zony+dzieci z wlasna minimalna krajowa ;))) Wakacje 4 razy do roku.

~Faddert
+3 / 7

Masz jakieś dane potwierdzające twoje teorie? Tak z ciekawości pytam. No i czy w twojej rodzinie też wszystko idzie absolutnie i wyłącznie na dziecko? Nie sądzę. W rodzinach zastępczych podobnie - oni nie dostają pieniędzy na dzieci, dostają je dla wszystkich, wspólnie, by móc zapewnić rodzinie, którą razem stworzą odpowiedni poziom życia. Na tym to polega, a nie na kieszonkowym w wysokości tysiąca złotych dla dziecka.

K konto usunięte
+1 / 1

Oczywiscie, ze nie wszystko idzie na dziecko bo ja nie dostaje na nie dotacji wiec gdybym przeznaczyl 100% funduszy na dziecko to bysmy umarli z glodu. Wydawalo mi sie to logiczne dlatego pominalem temat. Polska rodzina (klasyczna) maz zarabia 2000zl, zona 2000zl, dziecko pierwsze 0zl, dziecko drugie 0zl. Razem 4000zl na 4os rodzine tj teoretycznie 1000zl/os. Czyli na jedzenie, ubrania, oplaty dla 4 osob. Teraz "rodzina" zastepcza. Maz 2000zl, zona 2000zl, dziecko pierwsze 1000zl, dziecko drugie 1000zl. Razem 6000 o ile potrafie jeszcze liczyc. Czyli to samo co zwykla rodzina +2000zl. Czym sie rozni jedna rodzina od drugiej? Dlaczego pierwsza rodzina nie dostaje dotacji na dzieci? W obu przypadkach sa 4 osoby, dwie osoby pracuja. Za 4000zl sie zyje, 2000 sie odklada. Znajdz mi lepsza inwestycje, ktora przy wkladzie 0zl daje 2000zl zysku miesiecznie.

Cascabel
+1 / 1

kartofel: Rodzina zastępcza to nie jest rodzina adopcyjna - więc raczej nie można tu mówić o uczuciach rodzicielskich. Dzieciak dostaje obiad i ubrania, a poza tym dach nad głową i całodobową opiekę w rodzinie - to, co zostaje z tego tysiąca złotych możesz uznać za jej pensję. Za poświęcenie. To bardziej zawód, niż rodzicielstwo. Pracowałbyś za darmo?

F Feegle
+1 / 1

"Znajdz mi lepsza inwestycje, ktora przy wkladzie 0zl daje 2000zl zysku miesiecznie."
Bo to NIE są Twoje dzieci to NIE jest krew z Twojej krwi - dlatego pieniądze tu są ok ...

Problemmem jest włąśnie gdy dostajesz kasę za WŁASNE dzieci - wówczas powstają wielodzietne patologie a obciążenia podatkowe na ich utrzymanie idą na normalnych ludzi (któzy zwykle wówczas pozostają PRZEZ TO bezdzietni)

Byłoby to jednak ok pod warunkiem jakby po odebraniu 2 dziecka wiązało się to z kastracją ORAZ jeśli to odbieranie byłoby jasno sprecyzowane (nie zapewnienie JASNO SPRECYZOWANYCH godziwych warunków, JASNO SPRECYZOWANE znęcanie (np więcej niż 3 trwałe uszkodzernia ciała))

Takie moje zdanie

~paoliede
+9 / 11

co to za prawo skoro cygan nie ma pracy, nie jest zarejestrowany nigdzie, a ma 15 dzieci.... może sądy wiedzą, że nikt by już ich nie przygarnął, ale jednak..

Odpowiedz
tyswidziol
+10 / 18

Patologią jest to, że urzędnik kurator nazywa biedę patologią.

Odpowiedz
M masti23
+6 / 12

Juz to widze jak rodzina alkoholikow dostaje kase za swoje wlasne dzieci.Co z rodzinami w ktorych panuje alkoholizm?niektore rodziny maja mieszkania w fatalnych warunkach,a i tak nawet majac wiecej kasy by nie byli wstanie tego wyremontowac.Sa wady i zalety tego,lepiej odebrac komus dziecko niz mialo by zyc w domu z grzybem na scianach i wilgocia.

Odpowiedz
G Glikol
+2 / 8

W GB, gdzie jest system, który chcą nam wprowadzić gimbosocjaliści są rodziny żyjące z robienia dzieci. Sam znam parę, która w Polsce byłaby niewydolna życiowo, w Anglii postarali się o dziecko, drugie i teraz trzecie aby żyć na poziomie. Jeśli nikt nie słyszał o takich sytuacjach odsyłam do google, ewentualnie bing.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 January 2015 2015 12:53

Odpowiedz
KapitanKorsarzPirat
+14 / 16

Najśmieszniejsze jest to, ze gdzie faktycznie jest dziecku źle tam państwo nie ingeruje i pozwala gnić często a bardzo wielodzietnych, patologicznych rodzinach, a tam gdzie rodzice swoje dziecko kocha tylko nie ma pieniędzy to zabiera. To jest burdel nie kraj.

Odpowiedz
P przemo89x
+8 / 10

Wiesz, że też to zaobserwowałem. Ciekawe z czego to wynika. Być może z tego, że prawdziwej patologii ( takiej z alkoholem, przemocą itp.) urzędnik boi się tykać, bo może oberwać. A w przypadku rodziny biednej, ale, że tak powiem uczciwej może się wykazać

W Warmonger
+2 / 6

"Rząd zabiera rodzicom" - proponuję dowiedzieć się, czym jest rząd i jakie ma kompetencje.

Odpowiedz
~Hehrety
+2 / 8

Ćśśś, nie psuj im zabawy. Dla niektórych nawet potknięcie się o własne sznurówki to efekt rządowego spisku mającego na celu zaszkodzenie Polakom i sprzedanie Polski Niemcom.

K konto usunięte
+1 / 1

Ale ze o co chodzi? Zdanie jest absolutnie poprawne. Właśnie to robi. Oczywiście minister nie idzie i nie zabiera ci dziecka ale jest odpowiedzialny za to zabranie dokladnie tak samo jak prezes spolki gieldowej odpowiada przed akcjonariuszami za to, ze kowalski spier...il analize i zarobili tylko 20mln zamiast 50. Co z tego, ze prezes nawet nie wie kto to jest kowalski i dlaczego dostal to zadanie.

~Twój_Nick
0 / 2

Dwa-Cztery-Sześć-Osiem… Wstań i Rozwal z Nami System!

Odpowiedz
YQY
0 / 6

I czy tego nie da się zmienić by rodzice ostawali te pieniądze zamiast robić z dzieci sieroty, rozumiem jak rodzice chlają codziennie alkohol albo narkotyki ale rodziny abstynentów(o ile w polsce są takie) powinny takie pieniądze dostawać na zachętę do tworzenia rodzin.

Odpowiedz
~skk1
+3 / 5

Hehe, dajecie się nabierać autorowi na te demoty. Toż on kilka razy dziennie straszy rządem.

Odpowiedz
P pedro65
0 / 2

Albo jeszcze znacznie więcej niż tysiaka na miejsce w domu dziecka.

Odpowiedz
~jagodax
+4 / 4

Cisną mi się na usta niecenzuralne słowa jak widzę takie demoty. Współpracuję z rodzinami zastępczymi, więc wiem, jak to wygląda. Po pierwsze to jest trudna praca 24 h. Gdyby nie rodziny zastępcze te dzieci trafiłyby do domu dziecka. Te osoby muszą mieć za co wychować te maluchy. Są to często dzieci z problemami, obce, które rodzice olali. Tak, olali - bo trzeba sobie "zapracować" żeby komuś zabrano dziecko. Jest najpierw całe spektrum innych możliwości: nadzór kuratora, asystent rodziny itd. Zabranie na stałe dziecka to ostateczność. Te osoby, którym się je odbiera tego 1000 zł na pewno nie przeznaczyliby na dziecko. Prędzej na plazmę, rasowego psa, fajki i wódę. Często z tego żalu, że tak kochają te swoje dzieciaczki a im je zabrano - idą się upić i narzekać na sądy i pomoc społeczną.

Odpowiedz
J jarek1357
-1 / 3

To jest właśnie efekt chorego ustroju jakim jest socjalizm.

Odpowiedz
B bibziuk
+3 / 3

Akurat to jest nie prawda dzieci odbiera się tylko i wyłącznie w sytuacjach skrajnych kiedy zagraża im utrata zdrowia lub życia.

Odpowiedz
D dorcia31
0 / 0

tyś zł rodzina zastępcza a koszt utrzymania dziecka w domu dziecka gdzie najpierw owo dziecko trafia to 3 tyś zł od zawsze łatwiej zabrać niż dać...

Odpowiedz
~yowish
+1 / 1

Akurat rodzina zastępcza dostaje tylko 1tys zł i jest to dobra forma, bo dzieci wychowują się w rodzinie. W domu dziecka natomiast, koszt utrzymania dziecka na miesiąc wynosi 4-6 tys, wtf?!

Odpowiedz
K KudlatyRyj
0 / 2

Gwoli sprostowania to jest ponad 1500 - to jest dziki kraj jak to kiedyś powiedział Miro Drzewiecki

Odpowiedz
~tyleotym
0 / 2

Nie macie pojęcia o czym mówicie, najłatwiej jest skrytykować, sąd nie odbiera od razu dziecka ze względu na biedę w rodzinie, najczęściej w takich rodzinach jest jeszcze przemoc, alkohol i inne patologie. A co do rodzin zastępczych to wcale nie taki ekstra biznes, opiekują się dzieckiem 24/7 - a kto chciałby być w pracy cały czas przy czym stawka godzinowa to jakieś 2,6zł. Co innego domy dziecka, gdzie teoretycznie na jedno dziecko przypada ok 3600zł miesięcznie...

Odpowiedz
~cryingchild
0 / 2

Te rodziny są przede wszystkim niewydolne wychowawczo. Bieda skądś się bierze i w przypadku takich rodzin najczęściej po prostu z bezmyślności; takie rodziny nie są w stanie nakarmić i przyodziać dziecka, a co tu dopiero mówić o stworzeniu mu odpowiednich warunków do nauki. Gdyby takim rodzinom dawać kasę na dzieci, to nie dość, że narobiliby tych dzieci jeszcze więcej, to jeszcze większość tych pieniędzy by po prostu przepili, przeżarli i wydali na głupoty. Pracowałam kiedyś jako wolontariusz i uwierzcie mi, że na każdej melinie zawsze jest kino domowe i nastolatki mają smartfony. Skąd? Bo jak oni dostaną jakąkolwiek kasę, to nie idą spłacić kredytów, oddać długów, zapłacić za czynsz czy nakupować jak najwięcej jedzenia, tylko lecą zadowoleni po jakąś elektronikę, ciuchy albo inną rzecz do szpanu. Potrzeby dziecka są tam najmniej ważne.

Odpowiedz
H Hagan
+1 / 1

I takie demoty powinni czytać politycy opozycyjni. O matkach którym odebrano dzieci, o niepełnosprawnych i chorych którym ZUS odmówił prawa do renty... I przed wyborami ogłosić że jeżeli oni dojdą do władzy to tacy urzędnicy czy sędziowie z hukiem wylecą na bruk. I po wyborach dotrzymać słowa.

Odpowiedz
~Michał
+1 / 1

Wydaje się to głupie, ale ma to jednak sens. Po pierwsze trzeba zauważyć, że Polska jest krajem biednym i budżetu nie stać na to, żeby wspomagać wszystkie rodziny z dziećmi. Po drugie gdyby Państwo zamiast zabierać dziecko wspomagało rodziców to wielu z nich nie chciałoby się pracować tylko "zajmować" dziećmi, a ponieważ problem dotyczyłby rodzin patologicznych to pieniądze w większości wcale nie szłyby na dzieci tylko dla rodziców. Smutne. Każdą tego typu sprawę powinno się rozpatrywać osobno.

Odpowiedz
I Iceman31
+1 / 1

Kolejny DEMOT z DUPY i od CZAPY!
To o czym piszesz to się dzieje, ale jest to znikomy procent który należy potępiać i tępić.
Jestem rodziną zastępczą i wiesz skąd mam dzieci? siostry przyrodnie po dwóch różnych tatusiach, którzy maja swoje córki głęboko w d.... a mamusia ostatni kontakt (bo mogła się kontaktować, odwiedzać) miała z dziećmi 4 lata temu bo zabawa i zarabianie tyłkiem lepiej jej wychodzi.
TYLE W TEMACIE!

Odpowiedz