Diagnoza dobra, ale proponowane przez was - korwinistów - lekarstwo jest jeszcze gorsze od choroby. Przeniesienie pieniędzy z OFE do ZUS to coś na zasadzie: "Jeśli nie można rozkraść wszystkiego, to niech chociaż część rozkradniemy". Polski bilionowy dług i podniesienie wieku emerytalnego to wynik prywatyzacji emerytur i finansjeryzacji gospodarki, a przyczyną emigracji są niskie zarobki i brak ochrony.
Ciężko jest coś konstruktywnego dziś zaproponować. Jeśli chcielibyśmy wyjść z tego bagna w którym jesteśmy należałoby zdecydowaną większość regulacji wyrzucić do śmieci i zacząć wszystko od nowa. A tak na marginesie, wydaje mi się, że gdyby politycy, urzędnicy i cała reszta nie kradli i nie oszukiwali jakoś dało by się (lepiej czy gorzej) tu żyć.
Przyczyną niskich zarobków są wysokie podatki i co za tym idzie wysokie bariery do założenia własnego biznesu, co za tym idzie mała konkurencyjność pracodawców o pracowników. W efekcie masz wysokie bezrobocie i niskie zarobki. Co do emerytur, samo pobieranie składki na nią to podatek, nikt Ci nie gwarantuje wysokości świadczeń, oraz w jakim wieku przejdziesz na emeryturę. Zależy to tylko i wyłącznie od decyzji politycznej. Równie dobrze możesz przejść na emerytuję w wieku 100 lat i będzie Cię stać co miesiąc na kupno bułki w spożywczym.
Osobiscie proponowalbym zaczac od czegos takiego: podatek VAT 10%, kwota wolna od podatku - najnizsza krajowa, pozniej podatek dochodowy 5%, brak obowiazku ubezpieczenia. Szpitale na zasadzie wolnej konkurencji, ktore zysk przekazuja panstwu(jesli sa panstwowe, jesli ktos chce je kupic - a prosze bardzo), wywalic 2/3 urzedasow, wprowadzic odpowiedzialnosc karna dla urzednikow i wyplyty na akord(wraz z koniecznoscia pisemnego uzasadnienia decyzji), zniesc zapis, ze kryterium przetargow to cena, zmaine kadrowa i rotacje pracownikow NIK-u(np. przyjmuja nowych ludzi po administracji publicznej do centrali w podkarpaciu, a oni kontroluja dzialania na pomorzu), likwidacje wiekszosci przywilejow dla pracownikow oplacanych z budzetu(np. policjant powinien przejsc na emeryture, to do pracy biurowej go wyslac albo na przeszkolenie na koszt panstwa by mogl pracowac w innym zawodzie). Najwazniejsze to - odciecie miliardowych dotacji na kosciol, zmuszenie wiezniow do utrzymania sie z pracy wlasnych rak+to co wyprodukuja to na pomoc spoleczna zamiast gotowki, ograniczenie pomocy spolecznej do tych rodzin, gdzie nie ma patologii(wieszosc w zywnosci), przymusowe leczenie dla alkoholikow i innych takich jesli chca dostawac pomoc socjalna, umowe spoleczna, ze osoba ktora pobiera socjal nie ma prawa glosu(skoro jest na tyle niezaradna,ze swoim zyciem nie umie pokierowac to jak moze podjac dobre decyzje dla panstwa?) dopoki go pobiera. Dodatkowo warto byloby wprowadzic takie prawo, ktore pozwala zwalniac szefow spolek skarbu panstwa gdy pod ich rzadami przynosi ona straty(jesli juz przynosi, to jesli te straty sie nie zmniejszaja),a ich wynagrodzenia rozbic na podstawe+ dodatek w formie premii uznaniowej co kwartal po okresleniu wynikow finansowych spolki.
@skromny Podatki nie stanowią bariery dla nowych przedsiębiorstw. Barierą jest niski popyt. Gdy istnieje na coś efektywne zapotrzebowanie, gdy ludzie mają pieniądze i chcą je wydać to powstaną przedsiębiorstwa które to zaoferują. Popyt stwarza podaż. Popatrz. Nie ważne czy kapitalista płaci podatek w wysokości 20% czy 50% to i w jednym i w drugim przypadku aby zmaksymalizować swe zyski (po odliczeniu podatku) musi podejmować takie działania, które gwaantują maksymalizacje zysku brutto. Innymi słowy wysokość podatków nie wpływa na efektywność działania przedsiębiorstw.
@up Same slogany i demagogia.
"osoba ktora pobiera socjal nie ma prawa glosu" Chyba najśmieszniejsza bzdura z tego wszystkiego.
Podatek nie wpływa na maksymalizację zysku ? A to ci dopiero nowina. Zacznę od popytu. Jak mam 20 zł i chcę iść na piwo z kumplami, to przy założeniu, że piwo kosztuje powiedzmy 5 zł + podatek. Przy podatku 0% jestem w stanie kupić 4 piwa, przy podatku 10% - 3 piwa, przy podatku 30% już 2 piwa, przy 200% podatku już nie kupię sobie piwa. A przynajmniej w pełni legalnie. Rozłóż to sobie na całe społeczeństwo i dopowiedz co się dzieje z popytem ;) Za każdym razem zwiększenie podatku powoduje zmniejszenie ilości sprzedanych dóbr, przy takiej samej marży, a więc zmniejszenie zysku. Oczywiście można zmniejszać marżę, ale też do pewnego momentu, po którym się po prostu traci. Z drugiej strony przy wysokich podatkach muszę dużo zbierać, albo brać kredytów by założyć działalność. Muszę jeszcze sobie wkalkulować kiedy mi się to zwróci. I teraz wyobraź sobie, że inni też kalkulują i im mniej się to opłaca, tym mniej będzie pracodawców, pracowników i klientów. Tak więc popyt, o którym piszesz jest zależny przede wszystkim od podatków.
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 25 January 2015 2015 9:27
Hcumok - polski dług jest liczony bez emerytur. Ten z emeryturami to tzw. dług ukryty. Ponadto, załóżmy, że bułka kosztuje 50gr. Przy tej wartości mamy euro powyżej 4zł. Gdyby bułka kosztowała 5zł, za euro płacilibyśmy powyżej 40zł. Czyli to, ile coś kosztuje, ile zarabiamy nie może być ustalone sztucznie, bo i tak jest nic nie warte.
@Xar - nie jest to takie proste, jak Ci się wydaje. Nawet Korwin proponuje obniżenie podatku VAT do 15%, by mieć, z czego wypłacać obecne emerytury, a obniżenie do tego poziomu będzie cholernie trudne. Szpitale na zasadzie wolnej konkurencji, czyli prywatne. Ciężko sobie wyobrazić państwowe spółki rywalizujące między sobą. To tak, jakby oddziały jednej firmy ze sobą konkurowały. Co najwyżej można dopłacać z budżetu za część drogich operacji itp. Co do urzędników, nie idzie ich zwolnić, bo nie miałby kto robić papierkowej roboty. Najpierw trzeba zdecydowanie uprościć prawo, by nie byli oni potrzebni. Co do dotacji Kościoła, można zgodzić się na przekazywanie 1% podatku likwidując fundusz kościelny, ale chyba lepiej na tym Kościół wyjdzie. Socjal u nas jest i tak niewielki. Większość wolałoby dobrze płatną pracę niż zasiłek. Lepiej byłoby go okroić do absolutnego minimum, w zamian za podwyższenie realnych płac o te 50%
skromny piszesz takie bzdury ze szkoda gadac a twoj przyklad jest zupelnie bez sensu. Zalozmy ze miales 50 zl i po opodatkowaniu zostaje ci te 20 zl na piwo. Teraz wracamy do punktu wyjscia i masz 50zl nie placisz podatku ALE sam musisz oplacic emeryture, sam musisz zaplacic za lekarza itd. W konsekwencji zostanie ci tez 20 zl a nawet mniej majac na uwadze to, ze prywatny przedsiebiorca ma na celu przede wszystkim zarobic. Mit o milionach zakladow pracy korwinow to tez bajka, bo jak maja powstac te zaklady, gdy nie ma popytu na dobra. A popytu nie bedzie, bo wszystkie te bzdurne reformy spowoduja natychmiastowa masowa emigracje. No chyba ze chcecie zamknac granice jak za komuny. Xar szkoda gadac proponuje umowe spoleczna na podstawie ktorej osoby twojego pokroju nie majace pojecia o ekonomii nie maja prawa glosu, bo jak ktos, kto tylko rzuca sloganami moze podjac dobre decyzje dla panstwa?
Browar1 piszesz takie bzdury, że nie wiem czy jesteś opłacony jak Hcumok czy po prostu Twoje IQ jest poniżej ilości literek Twojego nicku. Prywatne leczenie jest tańsze, sprawdź sobie rejestrując się w elektronicznym ZUSie. Jest tańsze plus to, że nie opłacasz urzędasów więc kolejne zaoszczędzone pieniądze, plus to że urzędas jest będzie już wydatkiem państwa więc automatycznie państwo będzie pobierało mniej podatków od obywateli (urzędnik państwowy jest tylko i wyłącznie wydatkiem zazwyczaj nieprodukującym żadnej usługi i towary) ponieważ mniejsze będą wydatki państwa plus to, że prywatne leczenie jest po prostu lepsze w obsłudze. Jeżeli ktokolwiek miał do czynienia z państwową służbą zdrowia ten wie o czym piszę.
ps. Korwin proponuje 15% VAT bo mniej nie może być - UE zabrania.
Browar - skromny opisał podatek bez datków na NFZ i ZUS, ich w ogóle nie liczymy. Patrzymy po VAT i akcyzie. Im wyższy podatek, tym mniej kupimy produktu, i to jest fakt. Znowu mniejszy popyt w browarze oznacza, że pracownicy browaru zarabiają mniej - mniej wydają. Dlatego mówi się o punkcie, gdzie wysokość podatku nie zwiększa dochodów państwa ze względu na zmniejszenie obrotu pieniądza. W Polsce dodatkowym problemem jest fatalne zagospodarowanie pieniędzy publicznych. W ten sposób mamy wzrost PKB na poziomie bliskim zera, podczas gdy możliwe jest (ze względu na nasze zasoby, położenie, wykształcenie społeczeństwa) około 10%. Przy takim wzroście bezrobocie jest niewielkie (z reguły poniżej 5%). Jak się z Korwinem nie zgadzam co do polityki zagranicznej, tak w przypadku podatków ma rację.
Oczywiscie ze prywatne leczenie w takiej skali, jaka mamy (pelna opieka medyczna) jest duzo drozsze, wystarczy zobaczyc, jak wygladalo to w USA. Nie masz pojecia, czym zajmuja sie ci urzednicy, tak samo wyglada zatrudnienie w prywatnych firmach. Plajer to nie ma znaczenia, jaki podatek, bo i tak kazdy podatek idzie do wspolnej puli pieniedzy z ktorej organizowany jest budzet. Zabraknie pieniedzy to bedziesz mial wiek emerytalny wyzszy o 10 lat albo kolejki do lekarza po 30 lat. Co do wzrostu PKB - kryzys, mowi ci to cos?
Zmodyfikowano
1 raz
Ostatnia modyfikacja: 25 January 2015 2015 13:34
@Plajer i @dbgoku sięgnijcie po dowolną książkę o ekonomii. Przy czym mam tu na myśli naukową ekonomię a nie wulgarne bajdurzenia w stylu Hayeka. Misesa, Rothbarda i innych.Jeśli według ciebie urządasy to nieroby nie produkujące niczego to jak nazwać zatem kapitalistów, lichwiarzy i spekulantów żyjących z okradania innych? Jak nazwać pijarowca i marketingkowca żyjącego z wciskania ludziom kitów? Jak nazwać bazarowego cwaniaczka sprzedającego guwinka, rozwalającego swój dywan na cały chodnik? Czy oni coś sensownego wnoszą do społeczeństwa czy tylko są produktem kapitalistycznych stosunków produkcji i wymiany oraz ich nadbudowy? Czy państwo również nie wydaje pieniędzy i czy w ten sposób nie stymuluje gospodarki? Jeśli już to podatki typowo konsumpcyjne jedynie przenoszą konsumcje zaspokajającą potrzeby indywidualne na taką, która zaspokaja potrzeby zbiorowe. W tym sensie poprawiają one alokacje zasobów w gospodarce.
Browar - mając bezpłatną służbę zdrowia narzekamy, że nie mamy, za co się leczyć. Teoria, że trzeba być zdrowym, by się leczyć nie wzięła się znikąd. NFZ może nie pobiera strasznie wysokiej stawki, ale też niewiele za to dostajemy, tzn. to co damy pomniejszone o korupcję. Co do kryzysu, w Stanach też był, ale już sobie poszedł. Ale co do tego, że każdy pieniądz odebrany to podatek, który może być wykorzystany wszędzie, to się zgodzę. Przy czym w przykładzie, który podał skromny nie liczył on pieniędzy, które i tak musimy wydać (na opiekę zdrowotną itd.), tylko te, które zabiera państwo i już ich nie widzimy (np. na wojsko, urzędników, itd...). Swoją drogą, państwo zabiera 60+%, a w zamian dostajemy wojsko niezdolne do obrony, bezpłatne leczenie, które w wielu przypadkach okazuje się płatne, kłody pod nogi dla przedsiębiorców w postaci przepisów i armii urzędników, gdzie jeden kryje drugiego. Do tego dochodzi edukacja, która poza studiami jest coraz mniej warta, a zdarza się nawet, że same uczelnie tworzą kierunki, gdzie student ma zdać, by uczelnia miała pieniądze na działalność. Coraz więcej ludzi jest niezadowolonych z tego, co się dzieje, coraz więcej osób w średnim wieku będzie głosować na partie pozasejmowe. Młodzi są oczywiście za Ruchem Narodowym i KORWiNem, z upływem lat te partie są przyszłością. Ale chyba jeszcze nie w tych wyborach...
@Hcumok @Browar1 Tak czytam wasze wypowiedzi i mysle sobie, ze wy chyba nie zdajecie sobie sprawy, ze podatek niszczy popyt. Po pierwsze jak zaplacę podatek to po drodze trzeba oplacic instytucje pobierajaca podatek, intytucje kontrolujaca podatek, instytucje wydatkowania podatku, instytucje kontroli wydatkowania podatku prosciej mowiac jezeli zabierane jest mi 100 zł w podatku to na docelową inwestycje po oplaceniu wszystkich urzednikow nie zostanie 100zł ale np. 50zł. Kazdy czlowiek sam najlepiej wie co mu jest potrzebne w danej chwili i sam sobie to kupi - bez pomocy panstwa, zaraz ktos powie ale menel by sie nieubezpieczyl i umrze jak zachoruje -a ja powiem: czy to twoja sprawa? Jest dorosły, moze robic co chce, jezeli dla niego flaszka wodki jest wazniejsza niz ubezpieczenie to co ci do tego? A jezeli tak bardzo sie nim przejmujesz to sam mozesz mu dac pieniadze lub oddac je do jakiejs organizacji charytatywnej.
Zmodyfikowano
5 razy
Ostatnia modyfikacja: 25 January 2015 2015 16:21
Po pierwsze nie zostanie ci 50 zl tylko 99 zl bo urzednicy az tyle nie kosztuja. Po drugie ten urzednik tych pieniedzy nie schowa w skarpecie tylko kupi cos w sklepie i tak samo generuje popyt jak kazdy inny. Plajer wniosek jest z tego taki ze po prostu jestesmy biednym krajem i zanim nadgonimy stracony w komunie czas musi minac przynajmniej 50 lat. Cuda na kiju nie istnieja bo cudow nie ma i korwin na swoich haselkach co najwyzej wzbogaci sie sam, bo jako publicysta wlasnie z tego zyje.
@ Browar1 Masz racje urzednik cos kupi z tych pieniedzy sobie i popyt nie tyle sie zmniejszy co sie zmieni ale zmniejszy sie w mojej okolicy - taka jest zreszta idea panstwa i finansow publicznych - przeniesienie pieniedzy z jednego terytorium na inne np. biore pieniadze z calej Polski a inwestuej tylko w stolicy nic dziwnego ze Warszawa sie rozwija, co do reszty - na rok 2013 - przychod panstwa 300 mld - koszt urzednikow 90 mld. Wiec faktycznie na inwestycje docelowa nie znika 50% a 30% czyli jednak troche wicej niz 1%. Prawda jakbym brał wszystkei te uslugi prywatnie to tez musze wydać te pieniadze, ale nie od dzis wiadomo ze jezeli cos jest panstwowe to jest o wiele mniej wydajne niz prywatne, a po drugie nikt wszystkich uslug jakie daje panstwo by nie brał ja np nie dawałbym na organizacje charatywne a panstwo bierze ode mnie i daje biednym.
Zmodyfikowano
6 razy
Ostatnia modyfikacja: 25 January 2015 2015 18:06
Mozesz dac zrodlo tych rewelacji? A warszawa sie rozwija, bo tak maja w zwyczaju duze miasta - rozwijaja sie duzo szybciej. Zobacz sobie, jak wyglada pekin w chinach, a jak jakies prowincje.
Oczywiscie zródłem tych rewelacji jest nic innego jak ustawa budzetowa na rok 2013. Warszawa sie rozwija bo jest maistem, ale to nijak nie umniejsza mojej wypowiedzi bo podalem tylko przyklad(zreszta sluszny bo nawet jezeli miasta rozwijaja sie szybciej to i tak Warszawa otrzymuje dofinansowania i pozwala jej to na jeszcze szybszy rozwoj niz mialoby to miejsce bez okradania calej Polski) Wlasnie po to sa podatki zbierz z calego kraju, daj na jedno terytorium - pokaz ludziom jakie panstwo jest wspaniale bo cos wybudowalo ale przemilcz ze inne terytoria Polski tych pieniedzy meic nie beda. Nie mowiac ze przy okazji przenoszenia tych pieniedzy czesc traci sie na korupcje i inne zlodziejskei sztuczki co sprawia ze jest to jeszcze mniej opalcalne. www.mapawydatkow.pl/mapa-zatrudnienia-w-sektorze-publicznym-2013
Zmodyfikowano
5 razy
Ostatnia modyfikacja: 25 January 2015 2015 18:23
No to sprawdzaj wlasne zrodla, bo zgodnie z twoim wydatki panstwa w tym roku to 708 mld. A zbierane podatki ida do gminy, zwazywszy na to ze w warszawie ludzie najwiecej zarabiaja, ta gmina jest najbogatsza.
Ja opisałem, jak wpływa zwiększenie podatków na popyt. Była to odpowiedź na bzdurną tezę Hcumoka, iż podatki nie mają odzwierciedlenia na biznes. Mają i to duży. Większy podatek -> większe koszty -> większe ceny -> mniejszy popyt. Tak, pieniądze z podatków nie rozpływają się, tylko są wydawane przez aparat państwowy. Czy to na pensje urzędników, czy na zamówienia publiczne. Tylko teraz, które pieniądze są lepiej wykorzystane ? Czy konsumentów, którzy wydają na żarcie, elektronike, wycieczkę, czy inne potrzebne dla nich rzeczy, czy państwa które wydaje na paliwo dla rządzących, czy ośmiorniczki na obiad dla nich, albo na sztukę w postaci beczki gówna słonia -> http://naszymzdaniem.dlastudenta.pl/artykul/UE_dala_96_tys_euro_za_lajno_slonia,78851.html. Absurdalna jest teoria "ekonomistów", którzy twierdzą, że trzeba wydać całą kasę, nie ważne na co. Otóż jest to ważne, kasę trzeba wydawać na potrzebne rzeczy. Dodatkowo państwo tak niegospodarnie wydaje kasę, że się co chwilę zadłuża, co powoduje zmniejszenie popytu w przyszłości. No, ale po nas choćby potop ;)
Hcumok: Co urzędnicy produkują ? Państwo samo generuje popyt na swoje usługi. Pozwolenia, koncesje to są tylko usługi stworzone na potrzeby administracji. Co prawda, jeśli upieramy się przy istnieniu państwa, to administrację potrzebujemy, jednak dalej jest to koszt i nie potrzebujemy jej aż tyle. Transport towarów do konsumentów to również pewnego rodzaju koszt, ale jednak jest on potrzebny by można było sprzedać towar. Kapitaliści również stosują administrację, ale do pewnego momentu jest ona efektywna. Potem firma staje się zbyt wielka, ale wtedy ma zbyt duży koszt i mniej osób kupi jej towar, bo jest za drogi. Takie wielkie firmy zachowują się jak państwa. Jednak państwo jest finansowane przez przymusowe podatki, a firmy nie. Problem pojawia się, gdy państwo je dotuje, ale to wtedy nie jest wolny rynek, tylko interwencjonizm państwowy.
@pypyty Przecież ty jako korwinista powinieneś się z szybkiego rozwoju Warszawy cieszyć. Przecież janosikowe to socjalistyczny wymysł. Sam Janosik był maoistą, ale lewactwo uważa go za bohatera.
Ciekawa selekcja, widze ze juz wzrost gospodarczy nie ma znaczenia, teraz wazne jest, kto ma pieniadze. To ktore pieniadze sa lepiej wykorzystywane - konsumentów, którzy wydają na sluzbe zdrowia, emerytury, czy inne potrzebne dla nich rzeczy, czy prezesow wielkich firm, którzy wydaje na paliwo, czy ośmiorniczki na obiad dla nich, albo prywatne jachty?
Widzę, że coś nie do wszystkich dociera, więc sprowadzę to do absurdu. Urzędnicy zarabiają, wydają pieniądze, wszystko wydaje się być okej. Ale jeżeli mamy system, gdzie na 999 rolników przypadnie jeden urzędnik, ten urzędnik ma czym zarządzać i jego ingerencja ogranicza się do minimum. Ale gdy jest 999 urzędników, zniszczą oni tego jednego rolnika przez sprawdzanie na każdym kroku, co robi, pomijając fakt, że żywności i tak dla wszystkich nie wystarczy i będą żyć w biedzie. W Polsce mamy obecnie ponad pół miliona urzędników, więc na każdych 70 obywateli przypada urzędnik ich kontrolujący. Wydaje się to być niewiele, ale gdy spojrzymy na jego zarobki, okaże się, że zarabia on 2 razy tyle, co biedniejsi (duże firmy, markety unikają wielu podatków). Do tego dochodzi wynagrodzenie w związkach zawodowych, wysokie pensje dla administracji spółek państwowych, sądy, prawnicy (przez skomplikowany system podatkowy jest ich więcej), i dochodzimy do momentu, gdzie każdego urzędnika utrzymuje 20-30 innych osób, a on czasem nie ułatwia im pracy. Znów wydaje się niedużo? Jeżeli teraz mamy wzrost PKB na poziomie 2%, jeżeli co dwudziesty będzie dokładał do wzrostu gospodarczego, mamy wzrost na poziomie 7%. I tu już pomijam korupcję, który obecny system umożliwia. Mało tego, przy takim wzroście gospodarczym bezrobocie spada, bo zwiększa się popyt - kolejny zysk. Sam założyłbym firmę, tata od lat taką prowadzi. I widząc, ile papierów ma do wypełnienia, że musi przy 15 pracownikach korzystać z pomocy biura rachunkowego, pomijając BHPowca na pół etatu i fakt, że nie może pozwolić sobie na rotację pracowników -> umowa o pracę, wyższe wynagrodzenie -> mniejsza konkurencyjność względem marketów, odechciewa się prowadzić własny biznes.
@Browar1 Wzrost gospodarczy i to kto ma pieniadze łączy sie ze sobą, bo jest oczywistym ze prywatni konsumenci efektywniej wydatkuja pieniadze niz wladza ktora wydatkuej te pieniadze za nich, wladza kupi stara maszyne do kopalni za 30 mln, a prywatna kopalnia nie uwiklana w korpcje kupia ja za 15 mln, albo jeszcze inaczej obie firmy kupia maszyne za 30 mln tylko panstwo kupi przestarzala maszyne ktora sie rozpadnie po dwoch latach, a przedsiebiorstwo prywatne taka ktora popracuja conajmniej 5 lat. Panstwo wydatkuje pieniadze mniej efektywnie niz wlasnosc prywatna a efektywne wydatkowanie pieniedzy prowadzi do wiekszego wzrostu gospodarczego. @@@Hcumok co do janosikowego, nie jestem tego zwolennikiem niby czemu bym mial byc? Jestem za wolnoscia gospodarcza, jestem za tym aby to co wypracuje Warszawa nie zostalo zabrane przez panstwo aby poleszpyc stan rzeczy w Gdansku tak samo jak panstwo nie powinno zabierac z Gdanska aby dac w Warszawie. Janosikowe wrecz idealnie pokazuje ustroj ktorego bronicie - mamy podwojna siec urzednikow - jedni ktorzy zbieraja peianidze z Polski i daja je Warszawie i drudzy ktorzy zbieraja je z WArszawy i daja biednym regionom Polski - jak widac strasznie efektywna ta praca urzednikow. Co do pracy urzednikow to juz trudno sie wypowiadac skoro znam dwoch i mowia ze nawet oni widza ze jest ich za duzo, tylko problem polega na tym ze przepisy prawa w Polsce sa tak skomplikowane, ze zawsze znajdzie sie jakas robota tylko ze jest ona bezsensu.
Zmodyfikowano
7 razy
Ostatnia modyfikacja: 25 January 2015 2015 22:14
Raczej dochodzimy do momentu, w ktorym ujawnia sie twoj brak wiedzy na temat tego, czym zajmuja sie urzednicy. A same kontrole tez sa potrzebne, chyba, ze nie przeszkadza ci na przyklad sol drogowa sprzedawana jako spozywcza. Kazde wieksze przedsiebiorstwo prowadzi jakies rachunki i jest to normalne, ale widze ze najchetniej pozwalnialbys tez ksiegowych. Ciekawe tylko, kto potem generowalby ten caly popyt, o ktorym mowisz, bo pamietajmy, ze wszyscy smigna za granice. Twierdzisz, ze zalozylbys firme, tylko widze ze wedlug ciebie powinno sie to wiazac wylacznie z pobieraniem gigantycznych pieniedzy, ale robic to tobie juz sie nie chce. Coz, jak spytasz menela, czy chcialby miec firme i plywac na jachcie to tez powie, ze pewnie, tylko robic to juz niekoniecznie. A co do samych marketow to jest to przestarzale prawo i powinno zostac zmienione.
pypyty jezeli masz informacje o korupcji to zawsze mozesz zlozyc zawiadomienie do prokuratury, tak jak nowaka ktory byl w po ale okazal sie bandyta bronic nie bede tak samo nie bede bronil tuska czy kopacz, jesli im sie cos udowodni. Ale prawda jest taka ze na wszystko trzeba teraz organizowac przetargi i niestety to tez nie jest dobre bo z jednej strony by nie bylo korupcji bierze sie "najkorzystniejsza" oferte, a z drugiej ta korzysc jest tylko cenowa i niekoniecznie idzie to w jakosc. Ale choc sugerowanie ze panstwo kupuje wszystko 2 razy drozej jest niedorzeczne, to i tak te pieniadze wracaja na rynek, w koncu sprzedawcy maszyn tez musza jesc. A ja z kolei znam urzednika ktory wie jak jest - jak sie ich pozwalnia, to wyjada za granice i popyt automatycznie sie zmniejszy.
@Browar1 Pieniadze wracja na rynek ale to nie pieniadze sa wartoscia sama w sobie a jakos dobra, a panstwo kupuje oczywiscie gorszej jakosci lub mniej dobra np majac te 30 mln panstwo kupi dwie maszyny i pieniadze wroca na rynek, a podmiot prywatny kupi dwie maszyny, i 3 samochody i zestaw zapasowych czesci bo swoje pieniadze wydaje sie z rozumem. I oczywiscie za kazdym razem na rynek wroci te 30 mln ale w pierwszym przypadku jest ono nieefektywne wydane i zyskujemy mniej, mozna jeszcze powiedziec no dobra na tym etpie mniej ale na nastepnym etpaie (tzn. producent maszyn) wyda wiecej, no wlasnie sam producent maszyn wyda wiecej ale w drugim przypadku pieniadze ma tez mechannik, fabryka samochodow oraz wspomniany producent maszyn i oni razem wzieci wydaja dokladnie tyle samo ile producent maszyn w pierwszym przypadku. Z tym ze w drugim przypadku mamy dwie maszyny, samochod i czesci zamienne a w pierwszym same tylko maszyny bo pieniadze byly nieefektywnie zarzadzane. Rozwazanie co dalej z tymi pieniedzmi nie ma sensu bo jak napisalem cale 30 mln wraca na rynek i znowu zaleznie od efektywnosci zarzadzania tymi pieniedzmi bedziemy mieli rozną ilosc dóbr na rynku czesc z tych 30 mln na pewno trafi do panstwa ktore jest znane z tego ze lubi przeplacac. Dlatego polityka panstwa nie moze polegac na wydawaniu dla wydawania bo jest to malo korzystne dla spoleczenstwa, tak samo jak polityka nie powinna polegac na "zdobyciu pelnego zatrudnienia" - bylo za kumuny i jakos slabo sie ta gospodarka rozwijala, polityka panstwa powinna polegac na najefektywniejszym wydatkowaniu srodkow czyli zapewnienie podstawy panstwowej policji, wojsko i proste przepisy i mozliwie mala liczba urzednikow oraz pozostawienie reszty pieniedzy wlascicielom prywatnym ktorzy zarzadza nimi lepiej._____________________________ P.S Warto zauwazyc ze skupiam sie wylacznie na tym, jak zabieranie przez panstwo pieniedzy dziala na gospodarke, pomijajac fakt ze zabieranie komus pieniedzy jest po prostu kradzieżą, zlodziej tez ukradnie ci pieniadze i wyda gdzies indziej i znowu bedzie to mniej efektywne wydatkowanie bo to nie jego pieniadze wiec latwiej przyjdzie mu przeplacic, i po pierwsze jest to szkoda dla Ciebie, jezeli nieefektywnie wydal to takze dla gospodarki ale po trzecie jest on caly czas zlodziejem - tak jak panstwo.
Zmodyfikowano
15 razy
Ostatnia modyfikacja: 26 January 2015 2015 9:56
Właśnie sie zastanowiłem na moją wypowiedzią i stwierdzam ze własnie sam sobie wytlumaczylem ze kazde nieefektywne gospodarowanie pieniedzmi zmniejsza popyt (na inne dobra), a jako ze panstwo zazwyczaj zarzada nieefektywnie podatki zmniejszaja popyt.
@pypyty - nigdy tak o tym nie myślałem, ale coś w tym jest. Zapewne ma też znaczenie, że przetargi państwowe są większe, wygrywają je większe firmy, z większym kapitałem (oczywiście zagranicznym). Więc pieniądze nie tylko nie są mniej efektywnie wydawane, ale w większym stopniu wywędrowują za granicę. @Browar - Widać, że nie masz pojęcia o prowadzeniu firmy. Poza pracą, którą trzeba wykonać rząd daje dużo papierkowej roboty, a często i inne utrudnienia (długo by mówić). Sprawy, gdzie urząd skarbowy niszczy firmę mającą kilkuset milionowy obrót są najgłośniejsze, ale nie jedyne. Wiele małych pada od konkurencji, ale też często w wyniku działania aparatu państwowego. Dla zobrazowania, potrzebne jest dodatkowe pomieszczenie, by móc przechowywać najważniejsze dokumenty, paragony w rolkach (czas, po jakim fiskus mógł w nie spojrzeć to 5 lat, teraz będzie 10, szczęśliwie technologia pozwoli zapisywanie na kościach pamięci zamiast rolek, które po 5 latach i tak są mało czytelne. Swoją drogą, ciekawe co będzie, jak kość pamięci ulegnie uszkodzeniu...) Dla niedowiarków: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Fiskus-skontroluje-cie-za-10-lat-wstecz-7216271.html
Pragnę przypomnieć, że Polonia w USA i w innych krajach powstałych w wyniku rewolucji w koloniach (Argentyna, Brazylia itp.) to najczęściej potomkowie emigrantów jeszcze z czasów rozbiorów.
ale widzę, ze już 30 osób w tyłek kole, że kto obraża ich idola,który ich obronił przed wstrętnym (wstawić imię polityka z opozycji). A część ludzi jeszcze myśli, że Ewa Kopacz będzie lepsza bo to jakaś zmiana. To oczywiste kłamstwo. Ale nie wszyscy ludzie czerpią informacje z różnych źródeł. Najwięcej robi to z prasy i TV publicznej. A tam sam chłam i kłamstwa.
Dzięki aferze autostradowej jeździmy po przyzwoitych autostradach, dzięki aferze stadionowej mamy fajny i non stop wykorzystywany Stadion Narodowy w miejsce ruiny stadiony X lecia, dzięki aferze stoczniowej rydzyk stracił twarz kradnąc pieniądze przeznaczone na jej ratowanie, dzięki dezercji nie muszę już Tuska oglądać co dzień. Może to nie był taki zły czas?
Co jeszcze powinieneś dodać?
Jakieś konkrety zamiast tanich sloganów propagandowych. Dlaczego piszesz, że (cytuję) "wszystkie inne państwa się rozwijają" skoro to łgarstwo?
Z jakiej dojpy wyjąłeś domniemanie, że "z ukradzionych pieniędzy zbudowano by drugie tyle autostrad"? Że to brednia, poczytaj chocby tutaj: http://www.muratorplus.pl/biznes/wiesci-z-rynku/ile-kosztuje-kilometr-autostrady-autostrady-w-polsce-nie-takie-drogie_79643.html
Skąd bełkot, że stocznie byłyby rentowne?
Zejdź na ziemię - mi sie tusk też nie podoba, ale czemu z tego powodu rozpowszechniasz slogany ociekające od bredni?
Dotacje... haha. Pomijając fakt, że 50% pieniędzy jest pożeranych przez biurokrację i my też zasilamy przecież "budżet UE" to tak... . Tylko ja bym wolał aby Niemcy i Rosjanie wypłacili nam normalne reparacje wojenne. Oczywiście, żadne pieniądze nie pokryją rzeczywistych strat... Najeźdźcy zniszczyli "kręgosłup" Polski.
Poza tym z czego mamy się cieszyć? Że "nie jest najgorzej"? Tutaj ma być najlepiej. Mamy dążyć do tego aby Polska była najwspanialszym krajem na świecie, a nie tylko "trochę lepszym" od Ukrainy czy Białorusi.
Są dwa wyjścia. Albo reszta normalnych ludzi wyjedzie i zostaną tylko emeryci, liberalne szumowiny i politycy. Albo pójdziemy na wiejską i przegonimy tych sukinsynów z kraju. Innego rozwiązania już nie ma, niestety...
To już nie jest śmieszne tylko przerażające w jaki sposób traktuje się obywateli. Najlepsze jest to, że znakomitej większości to nie przeszkadza. Mieliśmy niejasne wybory i co? Tylko kilka tysięcy ludzi wyszło na ulicę aby zaprotestować. To państwo nie jest i nie było państwem prawa. Politycy i dziennikarze codziennie mydlą wszystkim oczy pięknymi słówkami i skomplikowanymi prawami, napisanymi w sposób, którego sami urzędnicy (tfu...) nie rozumieją. Pomijając oczywiście fakt, że 80% przepisów jest zbędnych. Trzeba obalić ten system. Zniszczyć go i zbudować państwo od podstaw. Inaczej, jako naród przepadniemy..
Ale przecież sól drogowa została dopuszczona do obiegu, mimo że istnieje sanepid i w ciula kontroli ? Czyli jednak nie są one jakoś zbytnio efektywne ? A co z tymi wszystkimi przedsiębiorcami, którzy zostali zmuszeni do zapłacenia zaległego podatku vat na 5 lat wstecz, bo zmieniła się interpretacja urzędnicza ? http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/720175,akcyza-za-karetki-wykonczy-firmy.html
Czy w takim wypadku opłaca się działalność, jeśli wiem, że 5 lat później urząd stwierdzi, że ma mało kasy i nagle każe mi zapłacić zaległy podatek to się opłaca ?
Czy w dobie postępu technologicznego, internetu, porównywarek cen, opiniowania produktów potrzebne jest wywalanie kasy na kontrole ?
Najlepiej to prowadzić małą działalność "na czarno". Jakiś warsztat w garażu... "złota rączka" do wynajęcia lub mieć genialny pomysł, który przyciągnie inwestora.
A kto w zamian? Hiperkatolicki PiS? Korwin który grozi zamykaniem ludzi za poglądy (cała lewica do więzienia)? Postkomunistyczne SLD pełne ludzi którzy chcą wrócić na stare stołki? Chętny do wejścia w koalicję nawet z diabłem PSL? Kto jest lepszy? Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień!
Ja rozumiem, że wiele można zarzucać Tuskowi. Sam za nim nie przepadam (mimo, że głosowałem na PO) bo czuję się oszukany - obiecywali jedno, robili coś zupełnie przeciwnego, ale przypisywanie mu afery Amber Gold to przesada. Przecież premier nie może ścigać każdego oszusta.
Ciekawe co Tusk ma do taśmowej i AmberGold. Może oskarżmy Kaczyńskiego o to, ze za jego rządów w moim mieście zabito człowieka? Bo zabito. Zrobił to pewien nastolatek, nie Kaczyński (no to jasne, że nie on :) ), ale rząd temu nie zapobiegł!
Diagnoza dobra, ale proponowane przez was - korwinistów - lekarstwo jest jeszcze gorsze od choroby. Przeniesienie pieniędzy z OFE do ZUS to coś na zasadzie: "Jeśli nie można rozkraść wszystkiego, to niech chociaż część rozkradniemy". Polski bilionowy dług i podniesienie wieku emerytalnego to wynik prywatyzacji emerytur i finansjeryzacji gospodarki, a przyczyną emigracji są niskie zarobki i brak ochrony.
OdpowiedzCiężko jest coś konstruktywnego dziś zaproponować. Jeśli chcielibyśmy wyjść z tego bagna w którym jesteśmy należałoby zdecydowaną większość regulacji wyrzucić do śmieci i zacząć wszystko od nowa. A tak na marginesie, wydaje mi się, że gdyby politycy, urzędnicy i cała reszta nie kradli i nie oszukiwali jakoś dało by się (lepiej czy gorzej) tu żyć.
https://www.youtube.com/watch?v=rjpE_zMSSbw
Przyczyną niskich zarobków są wysokie podatki i co za tym idzie wysokie bariery do założenia własnego biznesu, co za tym idzie mała konkurencyjność pracodawców o pracowników. W efekcie masz wysokie bezrobocie i niskie zarobki. Co do emerytur, samo pobieranie składki na nią to podatek, nikt Ci nie gwarantuje wysokości świadczeń, oraz w jakim wieku przejdziesz na emeryturę. Zależy to tylko i wyłącznie od decyzji politycznej. Równie dobrze możesz przejść na emerytuję w wieku 100 lat i będzie Cię stać co miesiąc na kupno bułki w spożywczym.
Osobiscie proponowalbym zaczac od czegos takiego: podatek VAT 10%, kwota wolna od podatku - najnizsza krajowa, pozniej podatek dochodowy 5%, brak obowiazku ubezpieczenia. Szpitale na zasadzie wolnej konkurencji, ktore zysk przekazuja panstwu(jesli sa panstwowe, jesli ktos chce je kupic - a prosze bardzo), wywalic 2/3 urzedasow, wprowadzic odpowiedzialnosc karna dla urzednikow i wyplyty na akord(wraz z koniecznoscia pisemnego uzasadnienia decyzji), zniesc zapis, ze kryterium przetargow to cena, zmaine kadrowa i rotacje pracownikow NIK-u(np. przyjmuja nowych ludzi po administracji publicznej do centrali w podkarpaciu, a oni kontroluja dzialania na pomorzu), likwidacje wiekszosci przywilejow dla pracownikow oplacanych z budzetu(np. policjant powinien przejsc na emeryture, to do pracy biurowej go wyslac albo na przeszkolenie na koszt panstwa by mogl pracowac w innym zawodzie). Najwazniejsze to - odciecie miliardowych dotacji na kosciol, zmuszenie wiezniow do utrzymania sie z pracy wlasnych rak+to co wyprodukuja to na pomoc spoleczna zamiast gotowki, ograniczenie pomocy spolecznej do tych rodzin, gdzie nie ma patologii(wieszosc w zywnosci), przymusowe leczenie dla alkoholikow i innych takich jesli chca dostawac pomoc socjalna, umowe spoleczna, ze osoba ktora pobiera socjal nie ma prawa glosu(skoro jest na tyle niezaradna,ze swoim zyciem nie umie pokierowac to jak moze podjac dobre decyzje dla panstwa?) dopoki go pobiera. Dodatkowo warto byloby wprowadzic takie prawo, ktore pozwala zwalniac szefow spolek skarbu panstwa gdy pod ich rzadami przynosi ona straty(jesli juz przynosi, to jesli te straty sie nie zmniejszaja),a ich wynagrodzenia rozbic na podstawe+ dodatek w formie premii uznaniowej co kwartal po okresleniu wynikow finansowych spolki.
@skromny Podatki nie stanowią bariery dla nowych przedsiębiorstw. Barierą jest niski popyt. Gdy istnieje na coś efektywne zapotrzebowanie, gdy ludzie mają pieniądze i chcą je wydać to powstaną przedsiębiorstwa które to zaoferują. Popyt stwarza podaż. Popatrz. Nie ważne czy kapitalista płaci podatek w wysokości 20% czy 50% to i w jednym i w drugim przypadku aby zmaksymalizować swe zyski (po odliczeniu podatku) musi podejmować takie działania, które gwaantują maksymalizacje zysku brutto. Innymi słowy wysokość podatków nie wpływa na efektywność działania przedsiębiorstw.
@up Same slogany i demagogia.
"osoba ktora pobiera socjal nie ma prawa glosu" Chyba najśmieszniejsza bzdura z tego wszystkiego.
Podatek nie wpływa na maksymalizację zysku ? A to ci dopiero nowina. Zacznę od popytu. Jak mam 20 zł i chcę iść na piwo z kumplami, to przy założeniu, że piwo kosztuje powiedzmy 5 zł + podatek. Przy podatku 0% jestem w stanie kupić 4 piwa, przy podatku 10% - 3 piwa, przy podatku 30% już 2 piwa, przy 200% podatku już nie kupię sobie piwa. A przynajmniej w pełni legalnie. Rozłóż to sobie na całe społeczeństwo i dopowiedz co się dzieje z popytem ;) Za każdym razem zwiększenie podatku powoduje zmniejszenie ilości sprzedanych dóbr, przy takiej samej marży, a więc zmniejszenie zysku. Oczywiście można zmniejszać marżę, ale też do pewnego momentu, po którym się po prostu traci. Z drugiej strony przy wysokich podatkach muszę dużo zbierać, albo brać kredytów by założyć działalność. Muszę jeszcze sobie wkalkulować kiedy mi się to zwróci. I teraz wyobraź sobie, że inni też kalkulują i im mniej się to opłaca, tym mniej będzie pracodawców, pracowników i klientów. Tak więc popyt, o którym piszesz jest zależny przede wszystkim od podatków.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 January 2015 2015 9:27
Hcumok - polski dług jest liczony bez emerytur. Ten z emeryturami to tzw. dług ukryty. Ponadto, załóżmy, że bułka kosztuje 50gr. Przy tej wartości mamy euro powyżej 4zł. Gdyby bułka kosztowała 5zł, za euro płacilibyśmy powyżej 40zł. Czyli to, ile coś kosztuje, ile zarabiamy nie może być ustalone sztucznie, bo i tak jest nic nie warte.
@Xar - nie jest to takie proste, jak Ci się wydaje. Nawet Korwin proponuje obniżenie podatku VAT do 15%, by mieć, z czego wypłacać obecne emerytury, a obniżenie do tego poziomu będzie cholernie trudne. Szpitale na zasadzie wolnej konkurencji, czyli prywatne. Ciężko sobie wyobrazić państwowe spółki rywalizujące między sobą. To tak, jakby oddziały jednej firmy ze sobą konkurowały. Co najwyżej można dopłacać z budżetu za część drogich operacji itp. Co do urzędników, nie idzie ich zwolnić, bo nie miałby kto robić papierkowej roboty. Najpierw trzeba zdecydowanie uprościć prawo, by nie byli oni potrzebni. Co do dotacji Kościoła, można zgodzić się na przekazywanie 1% podatku likwidując fundusz kościelny, ale chyba lepiej na tym Kościół wyjdzie. Socjal u nas jest i tak niewielki. Większość wolałoby dobrze płatną pracę niż zasiłek. Lepiej byłoby go okroić do absolutnego minimum, w zamian za podwyższenie realnych płac o te 50%
skromny piszesz takie bzdury ze szkoda gadac a twoj przyklad jest zupelnie bez sensu. Zalozmy ze miales 50 zl i po opodatkowaniu zostaje ci te 20 zl na piwo. Teraz wracamy do punktu wyjscia i masz 50zl nie placisz podatku ALE sam musisz oplacic emeryture, sam musisz zaplacic za lekarza itd. W konsekwencji zostanie ci tez 20 zl a nawet mniej majac na uwadze to, ze prywatny przedsiebiorca ma na celu przede wszystkim zarobic. Mit o milionach zakladow pracy korwinow to tez bajka, bo jak maja powstac te zaklady, gdy nie ma popytu na dobra. A popytu nie bedzie, bo wszystkie te bzdurne reformy spowoduja natychmiastowa masowa emigracje. No chyba ze chcecie zamknac granice jak za komuny. Xar szkoda gadac proponuje umowe spoleczna na podstawie ktorej osoby twojego pokroju nie majace pojecia o ekonomii nie maja prawa glosu, bo jak ktos, kto tylko rzuca sloganami moze podjac dobre decyzje dla panstwa?
Browar1 piszesz takie bzdury, że nie wiem czy jesteś opłacony jak Hcumok czy po prostu Twoje IQ jest poniżej ilości literek Twojego nicku. Prywatne leczenie jest tańsze, sprawdź sobie rejestrując się w elektronicznym ZUSie. Jest tańsze plus to, że nie opłacasz urzędasów więc kolejne zaoszczędzone pieniądze, plus to że urzędas jest będzie już wydatkiem państwa więc automatycznie państwo będzie pobierało mniej podatków od obywateli (urzędnik państwowy jest tylko i wyłącznie wydatkiem zazwyczaj nieprodukującym żadnej usługi i towary) ponieważ mniejsze będą wydatki państwa plus to, że prywatne leczenie jest po prostu lepsze w obsłudze. Jeżeli ktokolwiek miał do czynienia z państwową służbą zdrowia ten wie o czym piszę.
ps. Korwin proponuje 15% VAT bo mniej nie może być - UE zabrania.
Browar - skromny opisał podatek bez datków na NFZ i ZUS, ich w ogóle nie liczymy. Patrzymy po VAT i akcyzie. Im wyższy podatek, tym mniej kupimy produktu, i to jest fakt. Znowu mniejszy popyt w browarze oznacza, że pracownicy browaru zarabiają mniej - mniej wydają. Dlatego mówi się o punkcie, gdzie wysokość podatku nie zwiększa dochodów państwa ze względu na zmniejszenie obrotu pieniądza. W Polsce dodatkowym problemem jest fatalne zagospodarowanie pieniędzy publicznych. W ten sposób mamy wzrost PKB na poziomie bliskim zera, podczas gdy możliwe jest (ze względu na nasze zasoby, położenie, wykształcenie społeczeństwa) około 10%. Przy takim wzroście bezrobocie jest niewielkie (z reguły poniżej 5%). Jak się z Korwinem nie zgadzam co do polityki zagranicznej, tak w przypadku podatków ma rację.
Oczywiscie ze prywatne leczenie w takiej skali, jaka mamy (pelna opieka medyczna) jest duzo drozsze, wystarczy zobaczyc, jak wygladalo to w USA. Nie masz pojecia, czym zajmuja sie ci urzednicy, tak samo wyglada zatrudnienie w prywatnych firmach. Plajer to nie ma znaczenia, jaki podatek, bo i tak kazdy podatek idzie do wspolnej puli pieniedzy z ktorej organizowany jest budzet. Zabraknie pieniedzy to bedziesz mial wiek emerytalny wyzszy o 10 lat albo kolejki do lekarza po 30 lat. Co do wzrostu PKB - kryzys, mowi ci to cos?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 January 2015 2015 13:34
@Plajer i @dbgoku sięgnijcie po dowolną książkę o ekonomii. Przy czym mam tu na myśli naukową ekonomię a nie wulgarne bajdurzenia w stylu Hayeka. Misesa, Rothbarda i innych.Jeśli według ciebie urządasy to nieroby nie produkujące niczego to jak nazwać zatem kapitalistów, lichwiarzy i spekulantów żyjących z okradania innych? Jak nazwać pijarowca i marketingkowca żyjącego z wciskania ludziom kitów? Jak nazwać bazarowego cwaniaczka sprzedającego guwinka, rozwalającego swój dywan na cały chodnik? Czy oni coś sensownego wnoszą do społeczeństwa czy tylko są produktem kapitalistycznych stosunków produkcji i wymiany oraz ich nadbudowy? Czy państwo również nie wydaje pieniędzy i czy w ten sposób nie stymuluje gospodarki? Jeśli już to podatki typowo konsumpcyjne jedynie przenoszą konsumcje zaspokajającą potrzeby indywidualne na taką, która zaspokaja potrzeby zbiorowe. W tym sensie poprawiają one alokacje zasobów w gospodarce.
Browar - mając bezpłatną służbę zdrowia narzekamy, że nie mamy, za co się leczyć. Teoria, że trzeba być zdrowym, by się leczyć nie wzięła się znikąd. NFZ może nie pobiera strasznie wysokiej stawki, ale też niewiele za to dostajemy, tzn. to co damy pomniejszone o korupcję. Co do kryzysu, w Stanach też był, ale już sobie poszedł. Ale co do tego, że każdy pieniądz odebrany to podatek, który może być wykorzystany wszędzie, to się zgodzę. Przy czym w przykładzie, który podał skromny nie liczył on pieniędzy, które i tak musimy wydać (na opiekę zdrowotną itd.), tylko te, które zabiera państwo i już ich nie widzimy (np. na wojsko, urzędników, itd...). Swoją drogą, państwo zabiera 60+%, a w zamian dostajemy wojsko niezdolne do obrony, bezpłatne leczenie, które w wielu przypadkach okazuje się płatne, kłody pod nogi dla przedsiębiorców w postaci przepisów i armii urzędników, gdzie jeden kryje drugiego. Do tego dochodzi edukacja, która poza studiami jest coraz mniej warta, a zdarza się nawet, że same uczelnie tworzą kierunki, gdzie student ma zdać, by uczelnia miała pieniądze na działalność. Coraz więcej ludzi jest niezadowolonych z tego, co się dzieje, coraz więcej osób w średnim wieku będzie głosować na partie pozasejmowe. Młodzi są oczywiście za Ruchem Narodowym i KORWiNem, z upływem lat te partie są przyszłością. Ale chyba jeszcze nie w tych wyborach...
@Hcumok @Browar1 Tak czytam wasze wypowiedzi i mysle sobie, ze wy chyba nie zdajecie sobie sprawy, ze podatek niszczy popyt. Po pierwsze jak zaplacę podatek to po drodze trzeba oplacic instytucje pobierajaca podatek, intytucje kontrolujaca podatek, instytucje wydatkowania podatku, instytucje kontroli wydatkowania podatku prosciej mowiac jezeli zabierane jest mi 100 zł w podatku to na docelową inwestycje po oplaceniu wszystkich urzednikow nie zostanie 100zł ale np. 50zł. Kazdy czlowiek sam najlepiej wie co mu jest potrzebne w danej chwili i sam sobie to kupi - bez pomocy panstwa, zaraz ktos powie ale menel by sie nieubezpieczyl i umrze jak zachoruje -a ja powiem: czy to twoja sprawa? Jest dorosły, moze robic co chce, jezeli dla niego flaszka wodki jest wazniejsza niz ubezpieczenie to co ci do tego? A jezeli tak bardzo sie nim przejmujesz to sam mozesz mu dac pieniadze lub oddac je do jakiejs organizacji charytatywnej.
Zmodyfikowano 5 razy Ostatnia modyfikacja: 25 January 2015 2015 16:21
Po pierwsze nie zostanie ci 50 zl tylko 99 zl bo urzednicy az tyle nie kosztuja. Po drugie ten urzednik tych pieniedzy nie schowa w skarpecie tylko kupi cos w sklepie i tak samo generuje popyt jak kazdy inny. Plajer wniosek jest z tego taki ze po prostu jestesmy biednym krajem i zanim nadgonimy stracony w komunie czas musi minac przynajmniej 50 lat. Cuda na kiju nie istnieja bo cudow nie ma i korwin na swoich haselkach co najwyzej wzbogaci sie sam, bo jako publicysta wlasnie z tego zyje.
@ Browar1 Masz racje urzednik cos kupi z tych pieniedzy sobie i popyt nie tyle sie zmniejszy co sie zmieni ale zmniejszy sie w mojej okolicy - taka jest zreszta idea panstwa i finansow publicznych - przeniesienie pieniedzy z jednego terytorium na inne np. biore pieniadze z calej Polski a inwestuej tylko w stolicy nic dziwnego ze Warszawa sie rozwija, co do reszty - na rok 2013 - przychod panstwa 300 mld - koszt urzednikow 90 mld. Wiec faktycznie na inwestycje docelowa nie znika 50% a 30% czyli jednak troche wicej niz 1%. Prawda jakbym brał wszystkei te uslugi prywatnie to tez musze wydać te pieniadze, ale nie od dzis wiadomo ze jezeli cos jest panstwowe to jest o wiele mniej wydajne niz prywatne, a po drugie nikt wszystkich uslug jakie daje panstwo by nie brał ja np nie dawałbym na organizacje charatywne a panstwo bierze ode mnie i daje biednym.
Zmodyfikowano 6 razy Ostatnia modyfikacja: 25 January 2015 2015 18:06
Mozesz dac zrodlo tych rewelacji? A warszawa sie rozwija, bo tak maja w zwyczaju duze miasta - rozwijaja sie duzo szybciej. Zobacz sobie, jak wyglada pekin w chinach, a jak jakies prowincje.
Oczywiscie zródłem tych rewelacji jest nic innego jak ustawa budzetowa na rok 2013. Warszawa sie rozwija bo jest maistem, ale to nijak nie umniejsza mojej wypowiedzi bo podalem tylko przyklad(zreszta sluszny bo nawet jezeli miasta rozwijaja sie szybciej to i tak Warszawa otrzymuje dofinansowania i pozwala jej to na jeszcze szybszy rozwoj niz mialoby to miejsce bez okradania calej Polski) Wlasnie po to sa podatki zbierz z calego kraju, daj na jedno terytorium - pokaz ludziom jakie panstwo jest wspaniale bo cos wybudowalo ale przemilcz ze inne terytoria Polski tych pieniedzy meic nie beda. Nie mowiac ze przy okazji przenoszenia tych pieniedzy czesc traci sie na korupcje i inne zlodziejskei sztuczki co sprawia ze jest to jeszcze mniej opalcalne. www.mapawydatkow.pl/mapa-zatrudnienia-w-sektorze-publicznym-2013
Zmodyfikowano 5 razy Ostatnia modyfikacja: 25 January 2015 2015 18:23
No to sprawdzaj wlasne zrodla, bo zgodnie z twoim wydatki panstwa w tym roku to 708 mld. A zbierane podatki ida do gminy, zwazywszy na to ze w warszawie ludzie najwiecej zarabiaja, ta gmina jest najbogatsza.
Ja opisałem, jak wpływa zwiększenie podatków na popyt. Była to odpowiedź na bzdurną tezę Hcumoka, iż podatki nie mają odzwierciedlenia na biznes. Mają i to duży. Większy podatek -> większe koszty -> większe ceny -> mniejszy popyt. Tak, pieniądze z podatków nie rozpływają się, tylko są wydawane przez aparat państwowy. Czy to na pensje urzędników, czy na zamówienia publiczne. Tylko teraz, które pieniądze są lepiej wykorzystane ? Czy konsumentów, którzy wydają na żarcie, elektronike, wycieczkę, czy inne potrzebne dla nich rzeczy, czy państwa które wydaje na paliwo dla rządzących, czy ośmiorniczki na obiad dla nich, albo na sztukę w postaci beczki gówna słonia -> http://naszymzdaniem.dlastudenta.pl/artykul/UE_dala_96_tys_euro_za_lajno_slonia,78851.html. Absurdalna jest teoria "ekonomistów", którzy twierdzą, że trzeba wydać całą kasę, nie ważne na co. Otóż jest to ważne, kasę trzeba wydawać na potrzebne rzeczy. Dodatkowo państwo tak niegospodarnie wydaje kasę, że się co chwilę zadłuża, co powoduje zmniejszenie popytu w przyszłości. No, ale po nas choćby potop ;)
Hcumok: Co urzędnicy produkują ? Państwo samo generuje popyt na swoje usługi. Pozwolenia, koncesje to są tylko usługi stworzone na potrzeby administracji. Co prawda, jeśli upieramy się przy istnieniu państwa, to administrację potrzebujemy, jednak dalej jest to koszt i nie potrzebujemy jej aż tyle. Transport towarów do konsumentów to również pewnego rodzaju koszt, ale jednak jest on potrzebny by można było sprzedać towar. Kapitaliści również stosują administrację, ale do pewnego momentu jest ona efektywna. Potem firma staje się zbyt wielka, ale wtedy ma zbyt duży koszt i mniej osób kupi jej towar, bo jest za drogi. Takie wielkie firmy zachowują się jak państwa. Jednak państwo jest finansowane przez przymusowe podatki, a firmy nie. Problem pojawia się, gdy państwo je dotuje, ale to wtedy nie jest wolny rynek, tylko interwencjonizm państwowy.
@pypyty Przecież ty jako korwinista powinieneś się z szybkiego rozwoju Warszawy cieszyć. Przecież janosikowe to socjalistyczny wymysł. Sam Janosik był maoistą, ale lewactwo uważa go za bohatera.
Ciekawa selekcja, widze ze juz wzrost gospodarczy nie ma znaczenia, teraz wazne jest, kto ma pieniadze. To ktore pieniadze sa lepiej wykorzystywane - konsumentów, którzy wydają na sluzbe zdrowia, emerytury, czy inne potrzebne dla nich rzeczy, czy prezesow wielkich firm, którzy wydaje na paliwo, czy ośmiorniczki na obiad dla nich, albo prywatne jachty?
Widzę, że coś nie do wszystkich dociera, więc sprowadzę to do absurdu. Urzędnicy zarabiają, wydają pieniądze, wszystko wydaje się być okej. Ale jeżeli mamy system, gdzie na 999 rolników przypadnie jeden urzędnik, ten urzędnik ma czym zarządzać i jego ingerencja ogranicza się do minimum. Ale gdy jest 999 urzędników, zniszczą oni tego jednego rolnika przez sprawdzanie na każdym kroku, co robi, pomijając fakt, że żywności i tak dla wszystkich nie wystarczy i będą żyć w biedzie. W Polsce mamy obecnie ponad pół miliona urzędników, więc na każdych 70 obywateli przypada urzędnik ich kontrolujący. Wydaje się to być niewiele, ale gdy spojrzymy na jego zarobki, okaże się, że zarabia on 2 razy tyle, co biedniejsi (duże firmy, markety unikają wielu podatków). Do tego dochodzi wynagrodzenie w związkach zawodowych, wysokie pensje dla administracji spółek państwowych, sądy, prawnicy (przez skomplikowany system podatkowy jest ich więcej), i dochodzimy do momentu, gdzie każdego urzędnika utrzymuje 20-30 innych osób, a on czasem nie ułatwia im pracy. Znów wydaje się niedużo? Jeżeli teraz mamy wzrost PKB na poziomie 2%, jeżeli co dwudziesty będzie dokładał do wzrostu gospodarczego, mamy wzrost na poziomie 7%. I tu już pomijam korupcję, który obecny system umożliwia. Mało tego, przy takim wzroście gospodarczym bezrobocie spada, bo zwiększa się popyt - kolejny zysk. Sam założyłbym firmę, tata od lat taką prowadzi. I widząc, ile papierów ma do wypełnienia, że musi przy 15 pracownikach korzystać z pomocy biura rachunkowego, pomijając BHPowca na pół etatu i fakt, że nie może pozwolić sobie na rotację pracowników -> umowa o pracę, wyższe wynagrodzenie -> mniejsza konkurencyjność względem marketów, odechciewa się prowadzić własny biznes.
@Browar1 Wzrost gospodarczy i to kto ma pieniadze łączy sie ze sobą, bo jest oczywistym ze prywatni konsumenci efektywniej wydatkuja pieniadze niz wladza ktora wydatkuej te pieniadze za nich, wladza kupi stara maszyne do kopalni za 30 mln, a prywatna kopalnia nie uwiklana w korpcje kupia ja za 15 mln, albo jeszcze inaczej obie firmy kupia maszyne za 30 mln tylko panstwo kupi przestarzala maszyne ktora sie rozpadnie po dwoch latach, a przedsiebiorstwo prywatne taka ktora popracuja conajmniej 5 lat. Panstwo wydatkuje pieniadze mniej efektywnie niz wlasnosc prywatna a efektywne wydatkowanie pieniedzy prowadzi do wiekszego wzrostu gospodarczego. @@@Hcumok co do janosikowego, nie jestem tego zwolennikiem niby czemu bym mial byc? Jestem za wolnoscia gospodarcza, jestem za tym aby to co wypracuje Warszawa nie zostalo zabrane przez panstwo aby poleszpyc stan rzeczy w Gdansku tak samo jak panstwo nie powinno zabierac z Gdanska aby dac w Warszawie. Janosikowe wrecz idealnie pokazuje ustroj ktorego bronicie - mamy podwojna siec urzednikow - jedni ktorzy zbieraja peianidze z Polski i daja je Warszawie i drudzy ktorzy zbieraja je z WArszawy i daja biednym regionom Polski - jak widac strasznie efektywna ta praca urzednikow. Co do pracy urzednikow to juz trudno sie wypowiadac skoro znam dwoch i mowia ze nawet oni widza ze jest ich za duzo, tylko problem polega na tym ze przepisy prawa w Polsce sa tak skomplikowane, ze zawsze znajdzie sie jakas robota tylko ze jest ona bezsensu.
Zmodyfikowano 7 razy Ostatnia modyfikacja: 25 January 2015 2015 22:14
Raczej dochodzimy do momentu, w ktorym ujawnia sie twoj brak wiedzy na temat tego, czym zajmuja sie urzednicy. A same kontrole tez sa potrzebne, chyba, ze nie przeszkadza ci na przyklad sol drogowa sprzedawana jako spozywcza. Kazde wieksze przedsiebiorstwo prowadzi jakies rachunki i jest to normalne, ale widze ze najchetniej pozwalnialbys tez ksiegowych. Ciekawe tylko, kto potem generowalby ten caly popyt, o ktorym mowisz, bo pamietajmy, ze wszyscy smigna za granice. Twierdzisz, ze zalozylbys firme, tylko widze ze wedlug ciebie powinno sie to wiazac wylacznie z pobieraniem gigantycznych pieniedzy, ale robic to tobie juz sie nie chce. Coz, jak spytasz menela, czy chcialby miec firme i plywac na jachcie to tez powie, ze pewnie, tylko robic to juz niekoniecznie. A co do samych marketow to jest to przestarzale prawo i powinno zostac zmienione.
pypyty jezeli masz informacje o korupcji to zawsze mozesz zlozyc zawiadomienie do prokuratury, tak jak nowaka ktory byl w po ale okazal sie bandyta bronic nie bede tak samo nie bede bronil tuska czy kopacz, jesli im sie cos udowodni. Ale prawda jest taka ze na wszystko trzeba teraz organizowac przetargi i niestety to tez nie jest dobre bo z jednej strony by nie bylo korupcji bierze sie "najkorzystniejsza" oferte, a z drugiej ta korzysc jest tylko cenowa i niekoniecznie idzie to w jakosc. Ale choc sugerowanie ze panstwo kupuje wszystko 2 razy drozej jest niedorzeczne, to i tak te pieniadze wracaja na rynek, w koncu sprzedawcy maszyn tez musza jesc. A ja z kolei znam urzednika ktory wie jak jest - jak sie ich pozwalnia, to wyjada za granice i popyt automatycznie sie zmniejszy.
@Browar1 Pieniadze wracja na rynek ale to nie pieniadze sa wartoscia sama w sobie a jakos dobra, a panstwo kupuje oczywiscie gorszej jakosci lub mniej dobra np majac te 30 mln panstwo kupi dwie maszyny i pieniadze wroca na rynek, a podmiot prywatny kupi dwie maszyny, i 3 samochody i zestaw zapasowych czesci bo swoje pieniadze wydaje sie z rozumem. I oczywiscie za kazdym razem na rynek wroci te 30 mln ale w pierwszym przypadku jest ono nieefektywne wydane i zyskujemy mniej, mozna jeszcze powiedziec no dobra na tym etpie mniej ale na nastepnym etpaie (tzn. producent maszyn) wyda wiecej, no wlasnie sam producent maszyn wyda wiecej ale w drugim przypadku pieniadze ma tez mechannik, fabryka samochodow oraz wspomniany producent maszyn i oni razem wzieci wydaja dokladnie tyle samo ile producent maszyn w pierwszym przypadku. Z tym ze w drugim przypadku mamy dwie maszyny, samochod i czesci zamienne a w pierwszym same tylko maszyny bo pieniadze byly nieefektywnie zarzadzane. Rozwazanie co dalej z tymi pieniedzmi nie ma sensu bo jak napisalem cale 30 mln wraca na rynek i znowu zaleznie od efektywnosci zarzadzania tymi pieniedzmi bedziemy mieli rozną ilosc dóbr na rynku czesc z tych 30 mln na pewno trafi do panstwa ktore jest znane z tego ze lubi przeplacac. Dlatego polityka panstwa nie moze polegac na wydawaniu dla wydawania bo jest to malo korzystne dla spoleczenstwa, tak samo jak polityka nie powinna polegac na "zdobyciu pelnego zatrudnienia" - bylo za kumuny i jakos slabo sie ta gospodarka rozwijala, polityka panstwa powinna polegac na najefektywniejszym wydatkowaniu srodkow czyli zapewnienie podstawy panstwowej policji, wojsko i proste przepisy i mozliwie mala liczba urzednikow oraz pozostawienie reszty pieniedzy wlascicielom prywatnym ktorzy zarzadza nimi lepiej._____________________________ P.S Warto zauwazyc ze skupiam sie wylacznie na tym, jak zabieranie przez panstwo pieniedzy dziala na gospodarke, pomijajac fakt ze zabieranie komus pieniedzy jest po prostu kradzieżą, zlodziej tez ukradnie ci pieniadze i wyda gdzies indziej i znowu bedzie to mniej efektywne wydatkowanie bo to nie jego pieniadze wiec latwiej przyjdzie mu przeplacic, i po pierwsze jest to szkoda dla Ciebie, jezeli nieefektywnie wydal to takze dla gospodarki ale po trzecie jest on caly czas zlodziejem - tak jak panstwo.
Zmodyfikowano 15 razy Ostatnia modyfikacja: 26 January 2015 2015 9:56
Właśnie sie zastanowiłem na moją wypowiedzią i stwierdzam ze własnie sam sobie wytlumaczylem ze kazde nieefektywne gospodarowanie pieniedzmi zmniejsza popyt (na inne dobra), a jako ze panstwo zazwyczaj zarzada nieefektywnie podatki zmniejszaja popyt.
@pypyty - nigdy tak o tym nie myślałem, ale coś w tym jest. Zapewne ma też znaczenie, że przetargi państwowe są większe, wygrywają je większe firmy, z większym kapitałem (oczywiście zagranicznym). Więc pieniądze nie tylko nie są mniej efektywnie wydawane, ale w większym stopniu wywędrowują za granicę. @Browar - Widać, że nie masz pojęcia o prowadzeniu firmy. Poza pracą, którą trzeba wykonać rząd daje dużo papierkowej roboty, a często i inne utrudnienia (długo by mówić). Sprawy, gdzie urząd skarbowy niszczy firmę mającą kilkuset milionowy obrót są najgłośniejsze, ale nie jedyne. Wiele małych pada od konkurencji, ale też często w wyniku działania aparatu państwowego. Dla zobrazowania, potrzebne jest dodatkowe pomieszczenie, by móc przechowywać najważniejsze dokumenty, paragony w rolkach (czas, po jakim fiskus mógł w nie spojrzeć to 5 lat, teraz będzie 10, szczęśliwie technologia pozwoli zapisywanie na kościach pamięci zamiast rolek, które po 5 latach i tak są mało czytelne. Swoją drogą, ciekawe co będzie, jak kość pamięci ulegnie uszkodzeniu...) Dla niedowiarków: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Fiskus-skontroluje-cie-za-10-lat-wstecz-7216271.html
2 mln na emigracji to propaganda. Jest nas dwa albo trzy razy więcej
OdpowiedzAle nie wszyscy wyjechali za rządów tuska. Na wyspach mieszka 5mln polaków, reszty nie wiem.
Demot nie jest o nieudolności Kaczyńskiego (za którego wyjechały miliony Polaków), ale Tuska. 2 miliony są wartością prawidłową, nie mieszajcie!
Sprzedadzą kraj a by będziemy jak cyganie bez własnego państwa...
Pragnę przypomnieć, że Polonia w USA i w innych krajach powstałych w wyniku rewolucji w koloniach (Argentyna, Brazylia itp.) to najczęściej potomkowie emigrantów jeszcze z czasów rozbiorów.
Wiki mówi o 20 mln osób na emigracji pochodzenia polskiego ale w kilku pokoleniach. Ale tu chodzi o tych który wyjechali za czasów premiera Tuska.
http://img8.demotywatoryfb.pl//uploads/201501/1420227840_nmmv08_600.jpg
Odpowiedzto politologia jest teraz w gimnazjum?
OdpowiedzAfera rywina sld to nic przy tym
Odpowiedzale widzę, ze już 30 osób w tyłek kole, że kto obraża ich idola,który ich obronił przed wstrętnym (wstawić imię polityka z opozycji). A część ludzi jeszcze myśli, że Ewa Kopacz będzie lepsza bo to jakaś zmiana. To oczywiste kłamstwo. Ale nie wszyscy ludzie czerpią informacje z różnych źródeł. Najwięcej robi to z prasy i TV publicznej. A tam sam chłam i kłamstwa.
OdpowiedzWiększość i tak pomyśli: "I co z tego?", po czym pójdzie i na nich wszystkich zagłosuje - pokolenie homo sovieticus. A mi jest po prostu przykro....
Odpowiedzryży ,miał rozmach
Odpowiedzno i co z tego? i tak na nich zagłosujecie, bo "na PiS głosu nie oddam, nigdy w życiu". tak jakby tylko dwie opcje w kraju były, żesz murwa kać.
OdpowiedzAkurat Ambergold tak na serio niewiele miał z nim wspólnego, ale zamiast tego znalazło by się kilka innych punktów.
OdpowiedzDzięki aferze autostradowej jeździmy po przyzwoitych autostradach, dzięki aferze stadionowej mamy fajny i non stop wykorzystywany Stadion Narodowy w miejsce ruiny stadiony X lecia, dzięki aferze stoczniowej rydzyk stracił twarz kradnąc pieniądze przeznaczone na jej ratowanie, dzięki dezercji nie muszę już Tuska oglądać co dzień. Może to nie był taki zły czas?
OdpowiedzCo jeszcze powinieneś dodać?
Jakieś konkrety zamiast tanich sloganów propagandowych. Dlaczego piszesz, że (cytuję) "wszystkie inne państwa się rozwijają" skoro to łgarstwo?
Z jakiej dojpy wyjąłeś domniemanie, że "z ukradzionych pieniędzy zbudowano by drugie tyle autostrad"? Że to brednia, poczytaj chocby tutaj: http://www.muratorplus.pl/biznes/wiesci-z-rynku/ile-kosztuje-kilometr-autostrady-autostrady-w-polsce-nie-takie-drogie_79643.html
Skąd bełkot, że stocznie byłyby rentowne?
Zejdź na ziemię - mi sie tusk też nie podoba, ale czemu z tego powodu rozpowszechniasz slogany ociekające od bredni?
A ACTA i podsłuchy obywateli? Drobnostki niewarte tego, żeby je wspominać?
OdpowiedzDotacje... haha. Pomijając fakt, że 50% pieniędzy jest pożeranych przez biurokrację i my też zasilamy przecież "budżet UE" to tak... . Tylko ja bym wolał aby Niemcy i Rosjanie wypłacili nam normalne reparacje wojenne. Oczywiście, żadne pieniądze nie pokryją rzeczywistych strat... Najeźdźcy zniszczyli "kręgosłup" Polski.
Poza tym z czego mamy się cieszyć? Że "nie jest najgorzej"? Tutaj ma być najlepiej. Mamy dążyć do tego aby Polska była najwspanialszym krajem na świecie, a nie tylko "trochę lepszym" od Ukrainy czy Białorusi.
Są dwa wyjścia. Albo reszta normalnych ludzi wyjedzie i zostaną tylko emeryci, liberalne szumowiny i politycy. Albo pójdziemy na wiejską i przegonimy tych sukinsynów z kraju. Innego rozwiązania już nie ma, niestety...
OdpowiedzTo już nie jest śmieszne tylko przerażające w jaki sposób traktuje się obywateli. Najlepsze jest to, że znakomitej większości to nie przeszkadza. Mieliśmy niejasne wybory i co? Tylko kilka tysięcy ludzi wyszło na ulicę aby zaprotestować. To państwo nie jest i nie było państwem prawa. Politycy i dziennikarze codziennie mydlą wszystkim oczy pięknymi słówkami i skomplikowanymi prawami, napisanymi w sposób, którego sami urzędnicy (tfu...) nie rozumieją. Pomijając oczywiście fakt, że 80% przepisów jest zbędnych. Trzeba obalić ten system. Zniszczyć go i zbudować państwo od podstaw. Inaczej, jako naród przepadniemy..
Ale przecież sól drogowa została dopuszczona do obiegu, mimo że istnieje sanepid i w ciula kontroli ? Czyli jednak nie są one jakoś zbytnio efektywne ? A co z tymi wszystkimi przedsiębiorcami, którzy zostali zmuszeni do zapłacenia zaległego podatku vat na 5 lat wstecz, bo zmieniła się interpretacja urzędnicza ? http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/720175,akcyza-za-karetki-wykonczy-firmy.html
OdpowiedzCzy w takim wypadku opłaca się działalność, jeśli wiem, że 5 lat później urząd stwierdzi, że ma mało kasy i nagle każe mi zapłacić zaległy podatek to się opłaca ?
Czy w dobie postępu technologicznego, internetu, porównywarek cen, opiniowania produktów potrzebne jest wywalanie kasy na kontrole ?
Najlepiej to prowadzić małą działalność "na czarno". Jakiś warsztat w garażu... "złota rączka" do wynajęcia lub mieć genialny pomysł, który przyciągnie inwestora.
Brakuje jeszcze zamach na polskie lasy
Odpowiedzhttp://zjednoczeni.net/mmmpoland/plan/
Odpowiedz"Zamach" na OFE to akurat duży plus. Ten przekręt Buzka i ferajny powinien być w ogóle zlikwidowany!
OdpowiedzDONALDINIO WYKIWAL POLAKOW TERA ATAKUJE EUROPE
OdpowiedzA kto w zamian? Hiperkatolicki PiS? Korwin który grozi zamykaniem ludzi za poglądy (cała lewica do więzienia)? Postkomunistyczne SLD pełne ludzi którzy chcą wrócić na stare stołki? Chętny do wejścia w koalicję nawet z diabłem PSL? Kto jest lepszy? Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamień!
OdpowiedzJa rozumiem, że wiele można zarzucać Tuskowi. Sam za nim nie przepadam (mimo, że głosowałem na PO) bo czuję się oszukany - obiecywali jedno, robili coś zupełnie przeciwnego, ale przypisywanie mu afery Amber Gold to przesada. Przecież premier nie może ścigać każdego oszusta.
Odpowiedzchyba tylko imbecyle to minusują ,chciałbym takiemu człowiekowi spojrzec prosto w oczy po czym go spalić na stosie
Odpowiedzz g*wna bicza nie ukręcisz, zapraszamy za granicę
OdpowiedzCiekawe co Tusk ma do taśmowej i AmberGold. Może oskarżmy Kaczyńskiego o to, ze za jego rządów w moim mieście zabito człowieka? Bo zabito. Zrobił to pewien nastolatek, nie Kaczyński (no to jasne, że nie on :) ), ale rząd temu nie zapobiegł!
Odpowiedz