Demotywatory.pl

Menu Szukaj

Aż ciężko uwierzyć, ale podczas tego skoku Lars wystrzelił TRZY strzały do celu, w ciągu 0,6 sekundy

Filmowy Legolas- 6 trafień, Lars- 7

Dla odmiany- strzelanie z nogi...

Strzelanie w ruchu, czy do góry nogami to dla niego norma

Jedno z najbardziej niebezpiecznych- przechwycenie strzały przeciwnika w locie i oddanie strzału spowrotem

Cel z każdej strony? Żaden problem

+
127 191
-

Zobacz także:


Rhz
+1 / 1

Nagminnym hollywoodzkim mitem jest sięganie do kołczanu przed każdym strzałem. To dokładnie tak, jakbyś dziś nie wyrażał zdziwienia widząc scenę, w której jakiś Johnny Bambo, czy inny Hans Kos lub Janek Kloss, sięgają do ładownicy przy pasie po każdy pocisk przed każdym strzałem. /// Rzeczywistość łucznicza do filmu ma się tak, że dłoń jest magazynkiem a kołczan, ładownicą. /// Mitologia kina pomija dłoń, a kołczan traktuje jak magazynek.

~Legolas
+9 / 13

Legolas sięgał po strzały do kołczanu a facet ma je wszystkie w reku, też mi sztuka...

Odpowiedz
~RobinSchudł
+2 / 6

No i właśnie tutaj jest obalony mit jako by łucznicy w dawnych czasach trzymali strzały w kołczanach na plecach... Prawda taka, że na wielu obrazkach widać, że trzymają więcej strzał w ręku. A Lars potwierdził, że to nie prawda. A na pierwszym obrazku wystrzelił 3 strzały jedna po drugiej (nie razem!) w 0,6 sekundy, chyba sie nie da szybciej, a na pewno nie sięgając za plecy ;)
Polecam obejrzeć ten filmik, jest dostępny. ;)

~wujcik
+2 / 2

"też mi sztuka" ??????????????????????

E evilone
+1 / 1

dobry łucznik, który potrzebuje strzelać szybko może strzelać nawet szybciej i znacznie więcej, bo może trzymać nawet 20 strzał w ręku, tylko, że bez przygotowania specjalnego tych strzał trzeba strzelać bez lotek, bo po pierwsze lotki zajmują sporo miejsca, po drugie trzeba je odpowiednio ustawić, po trzecie i tak się urywają podczas szybkiego strzelania, dosłownie co parę strzałów lotki trzeba doklejać, chociaż to mniejszy problem jak masz lotki w kształcie świdra (nie radzę próbować tego z piórowymi). w Gdyni na wolności jest strzelnica gdzie można tanio postrzelać.

Odpowiedz
maargoot
0 / 2

Kurczę, zawsze chciałam umieć strzelać z łuku. Chyba najwyższy czas zacząć coś z tym robić.

Odpowiedz
T Tescior
-2 / 4

Szkoda tylko, że tym 'łuczkiem' to on ma może 20 metrów zasięgu a skutecznego może i 10, równie dobrze długim kijkiem mógłby walczyć...

Odpowiedz
PanBeliara
0 / 0

Koleś pokazuje, że dobrze wyszkolony łucznik był zabójczo skuteczny na długim, jak i krótkim dystansie. Długim kijkiem możesz kogoś trafić z 10 metrów (jeśli nim rzucisz), ale nie powtórzysz tego na 100 metrów, zgadza się? :)

E evilone
0 / 0

aby w ogóle próbować strzelać w taki sposób trzeba najpierw nauczyć się dobrze strzelać na kilkadziesiąt metrów, ten koleś daje radę strzelać z lotkami, więc jego zasięg jest właściwie taki sam jak normalnego strzału, w zależności od tego ile wcześniej niż normalnie zwalnia cięciwę, ale raczej nie ma z tym problemu.

G grzybcio_7
+1 / 1

nie ma powodu do zbierania z podłogi niczego prócz poziomu demotywatorów... to faktycznie takie demotywujące

Odpowiedz
Gats
+3 / 3

Wszystko pięknie ładnie, ale strzelać w sterylnych warunkach sali treningowej do nieruchomych tarcz czy worków, a strzelać na polu bitwy do poruszających się przeciwników, chcących wypruć ci flaki, to jest różnica. Wtedy dochodzi jeszcze czynnik stresu, widzenie tunelowe, zaburzenia percepcji itd. Pan na swojej sali treningowej jest wymiataczem, ale czy byłby wymiataczem gdyby szarżował na niego rycerz w pełnej zbroi i od wyniku tego strzału zależałoby jego życie? Na pokazach można wiele rzeczy zrobić, a w realiach prawdziwej walki jest niestety zupełnie inaczej. Pan ma niesamowite umiejętności, ale jak dla mnie Legolas vs ten pan 1:0. Doświadczony zabójca na polu walki kontra amator strzelający do papieru. Cytując klasyka BARDZO DOBRZE, ALE MANEKIN NIE ODDA:):)

Odpowiedz
E evilone
0 / 0

rycerz w zbroi? ty się naoglądałeś za dużo filmów, zbroja płytowa była tylko dla najbogatszych, a rycerzy wcale nie było tak wielu w armiach, żeby łucznik musiał się tym przejmować, ciężko powiedzieć czy miałby w ogóle szansę walczyć z jakimś w swoim życiu.

Gats
+1 / 1

Zależy o jakim momencie średniowiecza mówisz, sorry, ale XIV, XV to epoka naprawdę coraz solidniejszych pancerzy. Łucznik nie miał okazji walczyć z rycerzami? A bitwa pod Crecy, Agincourt, gdzie szarżujące francuskie rycerstwo załamało się szarżując wprost na linie angielskich łuczników, słyszałeś o tym? Anglicy byli mistrzami w zastosowaniu walijskich łuczników, którzy pełnili funkcję porównywalną do nowożytnej lekkiej piechoty. Rycerzy nie było wielu w armiach.... więc niby z jakiego rodzaju wojska składały się niby średniowieczne armie? Wybacz, ale ciężka jazda stanowiła trzon prawie każdej europejskiej średniowiecznej armii, z wyjątkiem powiedzmy Szwajcarii czy tam Flandrii, gdzie rzeczywiście, chłopska piechota spuszczała cięgi rycerzom. No dobra, niech sobie nie będzie on w pełnej zbroi, a pełnej kolczudze, tak czy siak, jestem ciekaw z jaką prędkością pan z filmiku, w stresie i obawie o życie, wypuszczałby strzały na 1000 szarżujących na niego rycerzy, każdy z kopią/włócznią/rohatyną, na ciężkim koniu, w pełnym galopie. To zmienia baardzo warunki i celność takiego łucznika

H huex4
+1 / 1

Mongołowie mogli precyzyjnie strzelać z łuku jednocześnie będąc na galopującym koniu. Przed samą bitwą przez co najmniej parędziesiąt dni mogli być niedożywieni, a kiedy bieda "przycisła" brali nóż, nacinali ranę swoim rumakom i pijali ich krew. Poza tym Gats podałeś przykład na korzyść łuczników, mimo szarży doprowadzili do załamania się armii przeciwnika. Dodam od siebie, że łuk w większości przypadków był lepszy od kuszy, ale wyparły go bronie palne. Swoją drogą pod koniec średniowiecza były chyba nadal dużo gorsze od łuku i nie mam tutaj na myśli tylko częstotliwości wystrzału, ani broń boże - artylerii, ale tutaj łba sobie uciąć nie dam. Na pewno już po średniowieczu Hiszpanie opierali się na muszkietach i armatach przy podbojach Ameryk.

Rhz
+2 / 2

Nasi górą: Lisowszczycy, zdemotywowali Tatarów: strzelali nie tylko z pędzącego konia, ale… potrafili prowadzić skuteczny ostrzał z łuków… wpław, podczas nieplanowanego pokonywania rzeki, konno, niekoniecznie brodem.

H huex4
+1 / 1

Timur Malik (słynny obrońca Chodżentu) jednego razu po nieudanej obronie spieprzał przed trzema goniącymi go mongołami. Miał ze sobą łuk i akurat trzy strzały, po paru minutach ucieczki szybko wyjął strzałę, nałożył ją na łuk, naciągnął, odwrócił się i strzelił. Prawdopodobnie trafił jednego z Mongołów w łeb, bo nieszczęśnik który dostał padł, a pozostali dwaj się przestraszyli i uciekli. A sam Timur Malik jeszcze nie raz przeszkadzał Mongołom w podbojach. Ale to tylko pojedyncze przypadki - ogólnie mongołowie bywali lepszymi strzelcami od innych, nie bez powodu wymyślono przecież legendę Hejnał Mariackiego, która jak głosi, trębacza grającego hejnał przeszyła strzała tatarska, dlatego się urywa w połowie.